Karta Postaci

Avatar Omeg12
Imię: Beetle
Nazwisko: Mendelion
Rasa: Pólelf
Pseudonim: brak
Charakter: Neutralny pod każdym względem, brak jakichkolwiek manier acz generalnie miły.
Wiek: 56 lat
Towarzysz: Zielony chrząszcz
Majątek: Dziupla w dębie, 7 sztuk złota, parę zajęczych skór, sztuczna broda.
Historia: Jego matka była elfką. O swoim ojcu niewiele zdołał się dowiedzieć, poza tym, że był człowiekiem i wojownikiem. Większość swoich cech najwyraźniej odziedziczył po kądzieli, gdyż wykazywał talent do magii ładu i kompletny brak talentu do walki. To jednak nie obchodziło za bardzo jego plemienia, które żywiło do ludzi dość niecodzienną nienawiść. Zanim wszedł w wiek dorosłości jego matka została zabita, a on wygnany z elfich terytoriów. Mógł wprawdzie przenieść się do ludzkiego miasta, jednak miejskie życie nijak mu nie odpowiadało. Został więc druidem, spędził niemal trzydzieści lat czerpiąc energię z drzew, porozumiewaniem się ze zwierzętami i okazjonalnie sprzedając ofiary polowań w pobliskiej osadzie. Zaprzestał tego ostatniego, gdy grupa rozbójników podążył za nim i spróbowała dostać się do jego lasu. Ich kości zasiliły glebę i posłużyły za ostrzeżenie dla przyszłych intruzów.
Umiejętności: Druidyzm na poziomie zaawansowanym, podstawowa magia ziemi, dobra kondycja.
Wady: Jego zdolności społeczne z czasem kompletnie zanikły, nie potrafi się posługiwać bronią białą.
Specyfikacje: Jeden czy dwa zgniłe zęby.
Rodzina: Brak (patrz historia)
Zawód: Druid pustelnik.
Ekwipunek: Krótki łuk z siedmioma strzałami,
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Omeg12 w temacie Karta Postaci

Avatar Bilolus1
Właściciel
akcept

Avatar
Konto usunięte
Imię: Nilillon
Nazwisko: Besidlin
Rasa: Wampir
Pseudonim: Est
Charakter:
-Bezwzględny
-Samotnik
Wiek:
300
Towarzysz:
Orzeł - Estvich
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Majątek :
5 000 sztuk złota, mroczny zamek.
Historia:
Huga buda INFODS SAFAG! To ostatnie słowa jakie słyszał ojciec Marloka. Oczywiście zabił go "Ten zły"
Oczywiście tak nie było. Dlaczego? Po pierwsze: Zabił rodzinę tego, co go zabił. Po drugie: Okradł go z pieniędzy. Po trzecie: Zniszczył jego zamek. Czy wy byście kogoś nie zabili, gdyby zabił całą waszą rodzinę, okradł was z pieniędzy, i jeszcze zniszczył wasz dom? No właśnie. Oczywiście Nilillon głupi nie był, i przyłączył się do owego zabójcy Ojca. Zresztą i tak musiał być zły, co nie? Oczywiście, pytacie się, jak ktoś mógł zabić WAMPIRA?! Otóż, jak pewnie wiecie, jego ojciec wcale nie był wampirem. Z niewiadomych przyczyn, był człowiekiem. Oczywiście złym człowiekiem. Przez ten cały czas, kiedy był z zabójcą ojca, myślał, jak jego matka mogła poślubić takiego człeka...

Umiejętności:
-Zaawansowany Nekromanta
-Średni Czarnoksiężnik.
Wady:
-Nie umie walczyć bronią białą.
-Jest zbyt pewny siebie.
Specyfikacje:
-Spiczaste uszy
Rodzina:
Nikt nie żyje.
Zawód: Mag do wynajęcia
Ekwipunek:
-Laska mroku
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
-Szata mroku.
-Buty mroku.
-"Podręcznik Początkującego Czarnoksięznika"
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci

Avatar Bilolus1
Właściciel
akceptuję .

Avatar
Konto usunięte
Imię: Maazar
Nazwisko: Raazam
Rasa: Człowiek
Pseudonim: -
Charakter: Pokażę w grze.
Wiek: 18
Towarzysz:
Mistrz magii Błyskawic, ognia.
Majątek : 10 Sztuk złota, Mała chata Mistrza magii.
Historia:
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬Dzieciństwo▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Maazar w dzieciństwie zawsze chciał zostać magiem żywiołów. Jego rodzice postanowili zakupić mu kurs magii ognia, lecz okazało się, że "Mistrz" był oszustem, i gdy tylko jego rodzice przyszli mu zapłacić, on ich zabił i zabrał wszystkie pieniądze. Maazar po tej stracie, uciekł z rodzinnego domu, gdzie znalazł go pewien starzec i...
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬Uczenie się magi▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
...okazało się, że (Zrządzeniem losu .-.) był to mag żywiołów. Przygarnął go on, i w swej chacie uczył go magi ognia, błyskawic, wody, mrozu. Dla Maazara'a było to nie lada wyzwanie. Bardzo trudno było mu się nauczyć stworzyć byle płomyczka, gdyż był bardzo smutny. Po 3 latach, nauczył się on podstaw magi żywiołów. Jaszcze uczy się magi, i sam nie wie kiedy się nauczy wszystkich.
Umiejętności:
-Podstawowa magia błyskawic, ognia.
Wady:
-Jest zbyt ufny.
-Nie umie walczyć bronią białą ani dystansową.
Specyfikacje: -
Rodzina: Jego mistrz jest dla niego jak ojciec, po za tym nikt nie żyje.
Zawód: Adept maga.
Ekwipunek:
-Flakonik z leczniczą miksturą.
-Szata adepta.
-Buty adepta.
Wygląd:
Kwadratowa broda, czarne włosy, piwne oczy. Wzrost to około 2 metry.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Żeby być adeptem w aż tylu dziedzinach musisz mieć conajmniej 40 lat a twojemu mistrzowi życia by nie starczyło .

Avatar
Konto usunięte
Już

Avatar Bilolus1
Właściciel
Akceptuję .

Avatar
Konto usunięte
Imię: Barayn
Nazwisko: Hyn
Rasa: Krasnolud
Pseudonim: -
Charakter: Uparty
Wiek: 60
Towarzysz :
Armia 100 chłopów.
Majątek + nieruchomości : 5 000 sztuk złota, zamek na klifie.
Historia:Barnaba był krasnoludem jak krasnolud, Karzeł, długa broda, siekiera... Kiedy zrozumiał że umie doskonale walczyć, stoczył pierwszą walkę... w bardzo (NIE) przyjemnych warunkach. Otóż w jego mieście jego rodzina właśnie położyła się spać. Nagle za drzwiami pojawiały się krzyki. Ojciec Barnaby wyszedł na zewnątrz. Wrócił, ale nie ojciec... Tylko Ork! Tak, Ork. Matka Barayna zaprowadziła go do tajemnego przejścia za dom. Barnaba podczas ucieczki słyszał tylko okrzyk bojowy i głośny krzyk jego matki. Kidy Barnaba uciekł z wioski został ugryziony przez małego zaskrońca, i upadł. Kiedy się obudził był w domu pewnego szlachcica, dostał od niego cały zamek oraz armię, a on sam zmarł. (Ten szlachcic)
Umiejętności: Świetnie włada młotem i mieczem.
Wady: Boi się Orków.
Specyfikacje: Nie nawidzi piwa (Co jest dziwne wśród krasnoludów)
Rodzina: Dziadek Hubert i Babcia Amelia, reszta nie żyje.
Zawód: Baron
Ekwipunek: Ostry miecz jednoręczny, Metalowy duży młot dwuręczny, złoty ząb.
Wygląd :
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci

Avatar Bilolus1
Właściciel
Jeśli ktoś chce można robić nowe postacie.

Avatar
Konto usunięte
Imię: Debsaerg

Nazwisko: Poefb

Rasa: Ludź

Pseudonim: Deb

Charakter:
- Bezwzględny
- Cichy
- Okrutny
- Krwawy

Wiek: 29

Towarzysz: Wilk ze skórą grubą na 8 cm i kłami wielkimi na 15 cm.

Majątek: 5000 złota

Historia:
Jego młodość nie była ciekawa. Był bity i poniżany. Tak przez całe 10 lat swojego życia. Gdy miał już te 10 lat uciekł od swoich rodziców, a potem przyjęli go bandyci. Wychowali go na wojownika, który kierował się rządzą zemsty. Zabijał każdego, kradł wiele i nigdy nie zostawiał śladów. Ekipa, która go wychowała szybko zginęła z jego rąk. Miał wtedy 23 lata. Mówiłem, że wcześniej nie zostawiał śladów? Gdy dorwał się do swoich rodziców brutalnie i zabił. Rozciągnął ich jelita na wszystkich ścianach, całą chatą oblał ich krwią. Kończyny przybił przy drzwiach, a głowy postawił przed wejściem. Następnie założył tam pułapkę, która podpalała cały dom i osobę, która do niego weszła. Aktualnie kradnie i zabija na zlecenie.

Umiejętności:
- Silny, z miecza oburęcznego korzysta jedną ręką.
- Pomysłowy.
- Potrafi się targować.
- Umie zabić brutalnie i szybko.
- Nigdy nie kłamie.

Wady:
- Zrobi wszystko dla pieniędzy.
- Nie potrafi walczyć broniami drzewcowymi i dystansowymi.
- Pływanie? A na co to komu?
- Siła ponad mobilność.

Specyfikacje:
- Wyjątkowo długi język.
- Całe białe oczy.
- Duża blizna na prawym boku.

Rodzina: lol martwi

Zawód: Najemnik, żołnierz, złodziej do wynajęcia.

Ekwipunek:
- Duży stalowy miecz dwuręczny.
- Tarcza wzmacniana dziczą skórą i stalą.
- Sakiewka ze złotem.
- Dwa chleby, które nosi niedźwiedź.
- Bukłak z wodą.
- Duży kawałek dziczyzny.

Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci

Wilk!
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci

Avatar
Konto usunięte
Imię: Zenathar
Nazwisko: Greyden
Rasa: Człowiek
Pseudonim: -
Charakter: W grze.
Wiek: 65 lat.
Towarzysz: Ma żonę, Cassandrę, mistrzyni magii cienia. Ma 63 lata , jest elfem. Cóż, wygląda bardzo młodo dzięki swej rasy. Ma kasztanowate, długie proste włosy, oczy ma zielone, jest dosyć niska, zaledwie 165 cm.

Zenatharowi od paru lat towarzyszy na ramieniu dziwny kruk. Wszędzie za nim lata, więc stał się niejako jego towarzyszem. Wybrał mu nawet imię: Nathan.
Majątek: Ma duży, nieco luksusowy dom w Tabekucie położony zaraz przy uczelni. Posiada 3500 sztuk złota.
Historia: Zenathar urodził się w zamożnej rodzinie, w Dorfbergu. Od początku przejawiał talent magiczny, rodzice wysłali go do Tabekutu w wieku 12 lat. Tam nauczył się wszystkiego, opanował magię lodu, iluzji i cienia. Poznał też tam swoją przyszłą żonę, która też uczyła się podstaw. Zenathar wyjątkowo szybko się uczył, w ciągu 20 lat nauczył się zaawansowanej magii lodu, jak i podstaw magii iluzji. W wieku 30 lat ożenił się z Cassandrą. W końcu gdy zakończył się uczyć magii, w wieku 45 lat został obrońcą rektora. Choć nadal po trochu się uczył magii bronił rektora uczelni. Jednak wiedział że może więcej, mógł być potężniejszy. Gdy miał 60 lat kupił od podejrzanego handlarza książkę o magii krwi, uczył się tej magii przez następne 5 lat w ukryciu przed akademią. Mistrz magii lodu chce pojąć resztę odłamów magii chaosu. Być może na starczy mu życia na to, ale są inne sposoby, prawda? To dopiero początek...
Umiejętności: Mistrzowska magia lodu, zaawansowana magia iluzji, podstawy magii cienia i magii krwi.
Wady: Nie potrafi walczyć bronią białą ani strzelać z broni dystansowej.
Specyfikacje: -
Rodzina: Rodziców porzucił w wieku 12 lat, prawdopodobnie umarli ze starości.
Ma żonę, Cassandrę.
Zawód: Obrońca Rektora.
Ekwipunek : Kostur lodu, szaty.
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci

Mimo to rzadko używa tego wyglądu bo korzysta z iluzji. Dzięki nim wygląda tak:
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci

Avatar Mianaee
Imię: Vestaya
Nazwisko: Lightflare
Rasa: Elf
Pseudonim: Vest
Charakter: okaże się w grze
Wiek: 168 lat
Towarzysz: -
Majątek: 450 sztuk złota, obecnie bez domu
Historia:
Historia Vestayi rozpoczyna się w Leśnym Kwiecie. Kobieta niewiele pamięta z okresu, kiedy była dzieckiem. Wszystkie wspomnienia są zamazane i niewyraźne. Dziewczyna starając się najdalej sięgnąć pamięcią, ma przed oczami tylko swój dom. Przez całe dzieciństwo mieszkała w tej ukochanej, drewnianej chatce. Najbardziej lubiła spędzać słoneczne popołudnia na wielkim ogrodzie, który był wypełniony po brzegi pięknymi, wysokimi kwiatami. Kiedy dziewczyna nieco podrosła, zaczęła zwiedzać pobliskie tereny i poznawać inne elfy. Zawieranie nowych przyjaźni okazało się być jej domeną, kochała przebywać w towarzystwie rówieśników. Matka dziewczynki z upływem lat, zaczęła uczyć Vest magii leczenia, bohaterce nigdy nie sprawiało to większego problemu. Lubiła uzdrawiać i pomagać innym, za każdym razem, wywoływało w niej to poczucie własnej wartości. Natomiast jej ojciec, zaznajomił ją z walką łukiem i sztyletami. Była niezwykle szybka i zwinna, ale jej siła pozostawiała wiele do życzenia. Pod czujnym okiem opiekunów, Vestaya nabywała coraz to większą wiedzę o leczeniu i pozyskiwała cenne doświadczenie w starciu sztyletami lub łukiem. W międzyczasie zaciągnęła lekcje magii powietrza/wiatru u starego, znajomego maga. Gdy zakończyła nauki, postanowiła wyruszyć w świat. I tak do teraz pałęta się tu i tam w poszukiwaniu przygód i ciekawych zleceń.
Umiejętności:
- magia leczenia (poziom zaawansowany),
- magia wiatru/powietrza (poziom podstawowy),
- umie strzelać z łuku (poziom zaawansowany),
- potrafi walczyć sztyletami (poziom podstawowy)
Wady:
- słaba fizycznie,
- nie posiada umiejętności strzelania z kuszy i walki inną bronią
Specyfikacje: -
Rodzina: Cała, zdrowa i szczęśliwa rodzinka; mama - Velrel (361 lat), ojciec - Aerlath (379 lat), brat - Noan (214 lat)
Zawód: Najemnik/Mag/Podróżniczka
Ekwipunek: Dwa sztylety, drewniany łuk, skórzany kołczan, 35 sztuk strzał, prowiant.
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Mianaee w temacie Karta Postaci

Avatar Bilolus1
Właściciel
Akceptuję obie karty, zacznijcie.

Avatar bulorwas
Imię: ------- (Przybrał Prometeusz)
Nazwisko: --------
Rasa: Nieokreślona(?)
Pseudonim: ------
Charakter: Zawsze gna za swymi marzeniami. Wspiera ludzi którzy próbują coś osiągnąć.
Wiek: Nieokreślony(?)
Towarzysz (Możecie go mieć, możecie nie mieć . Nie przesadzajcie):
Majątek : (Ile macie złota (maksymalnie 5 tysięcy) i gdzie mieszkacie (od zamku po chatę), możecie nie posiadać domu)
Historia: Tik, tak, Tik, tak..
Opowiem wam dziś historie nie o dzielnym rycerzu, ani też prawym magu. Nie będzie też to historia do straszenia dzieci o wielkim potworze czy zabójcy czającym się w lesie. Będzie to raczej fakt religijny.
Zacznijmy od początku
"Najpierw było słowo,
Słowo stało się ciałem,
I zamieszkało między nami..."

To właśnie wpis o narodzeniu Boga według świętego Jana. Ja przedstawię wam inny, podobny, ale jednak mroczniejszy i nieznany przez większość wpis o powstaniu CZEGOŚ innego:
Gniew, ból, strach i rozpacz unosiły się Ether z dusz ludzkich nie znajdując ujścia,
Zebrały się w jedno czyniąc je żywym.
Tak powstał ON. ON nie był zły.
Zło było w Piekle, a dobro w Niebie.
ON nie należał do żadnego z nich.
Błąkał się. Był SAM. Całkiem SAM.
Nikt nie dał mu ani PROMYKA nadzieji i życiodajnego ŚWIATŁA.
BÓG widząc jego CIERPIENIE zesłał go na Ziemię by poznał LUDZI.
LUDZIE widząc jego MOC znienawidzili go i zesłali w najgłębsze otchnianie podziemi, gdzie nawet sam DIABEŁ nie zaglądał.


Ów istota była zapieczętowana tak dużą ilością zaklęć że utrzymywały się przez miliony lat.
Z czasem słabły dają mu możliwość myślenia i poruszania się. Nie był już tą samą ISTOTĄ co wcześniej. Przesiąknięty przez tyle lat ludzką magią stracił większość swych mocy na korzyść magii. Jego potęcjał magiczny stał się niemożliwy do pojęcia przez ludzki umysł, ale nie mógł z niego korzystać. Jego mana nie regenerowała się w normalny sposób. Jego energia magiczna brała się jak ON ze złych emocji ludzi i CZEGOŚ innego czego aktualnie nie znał. Nie pamiętał nic poza pradawną mową, mową ludzi oraz ich piśmie. Pamiętał jeszcze coś, coś co zdawał mu się jedynym dobrem, bylo to światło, a raczej jego wspomnienie. Wszystkiego musiał uczyć się na nowo. Chodzić, widzieć, słyszeć, czuć bodźce zewnętrzne i te wewnętrzne. Pozostał jeszcze jeden haczyk odnośnie jego mocy. Nie znał żadnej magii. Z czasem zaczął próbować tworzyć własną magię by wydostać się na powierzchnię. Cierpienie ludzi na Ferenthirze bylo tak duże że nawet TU można było je poczuć. Pragnął ujrzeć ŚWIATŁO. Jego ukochane ŚWIAŁO. To dlaczego żył i próbował. Z czasem opanował swą duszę pozwalając jej na wyjście na zewnątrz. Ta część jego duszy która zbierala cierpienie ludzi była przejrzyście biała, a ta która pragnęła światła nieskazitelnie czarna. Nauczył się wykorzystywać tą energię do niszczenia skał. Pewnego dnia znalazł dwa krzemienie. Potarł je o siebie tworząc iskrę. Ten PROMYK ŚWIATŁA zwiększył o wiele jego nadzieje. Zaczął pracować nad stworzeniem z cierpienia ogień. Po wielu próbach udalo mu się, ale nie było to czego się spodziewał. Ognień był całkowicie biały i niepotrzebował tlenu tak jak jego stwórca. Można było nazwać to ogniem jego DUSZY. Wiedział już że może stworzyć światło za pomocą ognia, ale on chciał tego PRAWDZIWEGO ŚWIATŁA. Zaczął próbować z CZYSTĄ energią. Po wielu próbach odniósł jednak to czego chciał. Uzyskał coś na wzór magii Światła tylko bardziej pierwotniej i pochodzącej raczej od ognia niż Boga. Nazwał to Magią Słońca czyli tego co pragnął zobaczyć. Miała możliwości magii Światła, ale nie pochodziła od BOGA, a od Słońca, gwiazd i księżyca. Magia ta miała różne właściwości zależnie od pory dnia. W dzień działała jak magia Światła, w nocy zaś jak magia Etheru i umysłu (Gwiazdy), nekromancja, magia ciemności i transmutacja (Księżyc). Co ciekawe to można korzystać siły innej pory dnia tylko że będzie to magia tylko na poziomie podstawowym. W końcu gdy wszystkie pieczęcie osłabły na tyle by mógł je złamać wydostał się na powierzchnie. Ujrzał Słońce, to Slońce o którym marzył. Poczuł wtem jego SIŁĘ w swych nozdżach. To był drugi element dający mu siłę, czyli światło rozświetlające dzień i noc. Rozpoczął swa podróż by odkryć dlaczego ludzie go tak skrzywdzili. Przybrał imię Prometeusz od herosa który ukradł światło Bogom. Został Bardem i najemnym magiem. Podejmował zadania w opuszczonych ruinach gdzie odkrył wersy pieśni podpisaną w pradawnej mowie "Zwiastunem". Oto jej słowa:
W podziemiu śpi ziarno i śni swój śpiew
W bezruchu, w niemocy zastygła krew
Lecz gdy się rozogni po setkach lat
Wytryśnie lawą na cały świat...
Mam tylko ochłap blasku. Opuść pędem pędy
Szukaj w labiryncie ziemi drogi ku powierzchni
Masz tylko dzień czasu, pokonaj zakręty
Jak wielki Macedończyk przetnij rozwidlone ścieżki
Pikuj ku tafli ziemi po zbawczy haust światła
Jak nurek na bezdechu jak wstępująca gwiazda
Z klinicznej śmierci w przestwór życia desant
Masz tylko ochłap blasku - rośnij, uciekaj
Niosę światło na ciemną stronę Księżyca
Którą non-stop trzyma w ryzach ekonomiczna orbita
Jesteśmy ziarnem, które rzucono w cień
Musimy walczyć o światło, jak astmatyk o tlen
Rozłożyste drzewa drzemią w naszych trzewiach
Nie wahajmy się obudzić mocy, która zmienia
Nanometry materii w amfiteatry istnienia
Potencjał jest wielki, póki ziarno śpiewa
Ref:.(Podaruj mi trochę słońca)
Bo nic innego nie potrzeba mi
Poradzę sobie, chociaż nie mam nic
Poza tym kodem, który w genach śpi
I czeka by otworzyć sezam
Bólu po stromizmach murów, w górę pną się pnącza
Umęczoną dłonią sięgając po krople słońca
Pod powierzchnią ziemi przyczajone łącze kłącza
Czeka na odłamki blasku, żeby w głąb je posłać
Do krainy cieni, gdzie podziemi tkanka tętni
Jak mikoryzowa sieć; świetlne Panta Rhei
By dostarczyć blask na czas tam gdzie ziarna kiełki
Puszczą. Teraz albo nigdy, gdy ktoś z nas się spóźni
Gdy zaczniesz krzyczeć z przejęciem: Na pomoc!
Charon by odpiąć łódź wejdzie na pomost
Wielu z nas będzie w tym mieście jak co noc
Szukać okazji, by być szybszym niż cięcie Atropos
W tej grze o życie najprościej jest polec
By znaleźć swoją rolę musisz ją dojrzeć i do niej
Nim mrok pochłonie światło, wpisuję promień celu
W błędne koło Samsary. Mówią mu Prometeusz...


Pod całym tekstem był podpis, a właściwie jego brak.
Nazwa ta wydała mu się dość znajoma. Uznał że to będzie jego atutowa pieśń jako Bard musiał taką mieć. Dalej podróżował próbując znaleźć coś co mogło by dać mu chociaż jedno poszlakę.
Umiejętności: Magia Słońca na mistrzowskim, magia ognia na zaawansowanym i magia chi na zaawansowanym. Nie musi jeść, pić, spać i oddychać, ale to robi, gdyż sprawia mu to przyjemność. Jest w stanie zabrać CAŁĄ energię wybranej gwiazdy czyniąc siebie na chwilę równym siłą magiczną i ilością many z samym Bogiem, ale nie robi tego, gdyż nie chce zabierać nikomu światła na które jemu na tyle lat zabrano. Jest odporny na temperatury. Nie może umrzeć. Nawet gdy ktoś go otruje umiera na chwilę i wraca. Gdy się wykrawawi krew wróci do żył kosztem jakieś gwiazdy. Dlatego baczy by nikt go nie zabił, ponieważ nie chce zabierać innym światła. W snach miewa prześwity pamięci sprzed zapieczętowania, czasami też na jawie.
Wady:
Specyfikacje (mutacje, choroby to czego nie dało się dać gdzie indziej . Nie przesadzajcie)
Rodzina:
Zawód (Bankurtujący Hrabia, Rycerz, Karczmarz, Kowal,Mag,Nekromanta,Rusznikarz ktokolwiek !).
Ekwipunek
Wygląd (opis lub obrazek)
WIP

Avatar Bilolus1
Właściciel
Bulorwasie mój złoty - nawiązania do innych pbfów niet, nawiązania do naszego świata niet (no może poza przezwiskiem i tytułami) nie można do końca dorównać potędze jednego z czwórki bogów z prostego powodu - jeśli ktoś się zbliży mogą oni poszerzyć swój horyzont do tak wielkiej mocy iż pokonanie ich staje się niemożliwe, usuń te nawiasiki. Nie rozumiem czym miałaby by być magia chi.

I magia transmutacji to mutagenizm.

Na resztę czekam.

Avatar
Konto usunięte
WIP


Imię: Henry
Nazwisko: Daubeny
Rasa : Człowiek
Pseudonim: "Ten Szaleniec"
Charakter: Jest on, głównie skupiony na walce i tylko walce przy okazji jest on również brutalnie szczery i bezkompromisowy.
Wiek: 35
Towarzysz : Brak, podróżuje samotnie
Majątek : 500 złota i nic więcej
Historia : Henry, którego życia(Jak większości osób) w latach od 1 do 6, była tak ciekawa jak schnąca farba na ścianie, urodził się w rodzinie farmerów, prostych chłopów urabiających ziemię, mało co robił bo był chłopak zbyt młody. Jednak kiedy miał 7 lat do wiochy zawitał pewien jegomość o twarzy która wyglądała jakby ktoś w nią rzucił pudełkiem żyletek, ten ktoś był najemnikiem który postanowił się osiedlić w okolicy bo ano spokojnie itp. Ten jegomość przyciągnął uwagę Henriego który postanowił zalać kolesia tysiącem pytań i jedną zagadką. Widząc entuzjazm młodzieńca byłe ostrze na sprzedaż postanowiła przelać trochę jego wiedzy na młodziaka, co niezwykle uradowało młodziaka bo już w tym wieku nie bardzo się palił do robienia ziemi. Następnego dnia, o poranku, Henry i były najemnik, który zwał się Holden, zaczęli naukę. Okazuje się że preferowaną bronią nauczyciela Henriego jest Gladius, chociaż trzeba powiedzieć że Holden nie miał żadnego formalnego treningu z takim ostrzem i był samoukiem, jednakże po latach używania Gladiusa w walce, stary najemnik nabrał wprawy w jego używaniu, co było dobrą rzeczą dla Henriego po coś wyniósł z tych lekcji.
Umiejętności:
+ Duża siła
+ Potrafi całkiem nieźle walczyć gladiusem
+ Specjalista w spuszczaniu łomotu gołymi rękami
+ Cholernie wysoka odporność na ból
+ Prawie że nieskończone ilości "Staminy"
Wady :
- Nie potrafi dojść kompromisu, albo to pójdzie jego drogą albo drogą strony opozycyjnej
- Nie potrafi używać broni dystansowej(Chyba że prze broń dystansową masz na myśli rzucanie Gladiusem)
- Zero magii, nic, nada
- Nie potrafiłby skłamać nawet gdyby jego życie by od tego zależało
- Nie potrafi się podać, nawet gdyby od tego zależało jego życie
Specyfikacje : Całkiem sporo blizn, głównie nie dużych i dość płytkich. Jego dusza nie jest do końca normalna bo powstała w wyniku eksperymentu w którym oryginalna ludzka Dusza Henriego została zmieszana z Orkową duszą Cross'a, tworząc istotę znaną jako "Ten Szaleniec"
Rodzina: Ojciec i matka, którzy są martwi
Zawód : Najemnik
Ekwipunek Ten oto Gladius i pochwa
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Wygląd :
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci

Avatar Kuba1001
Moderator
Imię: Amhiranta.
Nazwisko: ----
Rasa: Ludź.
Pseudonim: Biały Pielgrzym, a ostatnio również Straceniec lub Pechowiec. Warto dodać, że te dwa ostatnie pseudonimy otrzymał od innych Paladynów... Jednak obecna szczęśliwa passa sprawia, że powoli odchodzą one w zapomnienie.
Charakter: W grze.
Wiek: Czterdzieści latek na karku.
Towarzysz: Liczący pięćdziesięciu żołnierzy oddział, w którego skład wchodzi dwóch innych, niższych rangą, Paladynów, dwóch zwiadowców (w tym Elfka, o której mowa jest w Historii), tropiciel, dwudziestu pięciu kuszników i dwudziestu wszechstronnie uzbrojonych piechurów.
Majątek : Niegdyś mieszkał w Mallenborku, a później zaczął wieść żywot koczownika. Teraz, gdy trwa wojna, nic się nie zmieniło. Złoto nie jest mu potrzebne, więc nie ma.
Historia Amhiranta został porzucony przez rodzinę w wieku zaledwie kilku lat. Miał zginąć z głodu, zimna lub rozszarpany przez dzikie zwierzęta w przydrożnym rowie gdyby nie pojawienie się dwóch przybyszów. I to nie byle jakich przybyszów, bo samych Paladynów! Uratowali oni dziecko i zabrali do swej głównej siedziby. Czemu? Ponieważ od razu wyczuli w nim wielki potencjał magiczny. Całe dzieciństwo, młodość i w ogóle to całe życie to trzydziestki minęło mu na treningach i doskonaleniu swej umiejętności władania bronią i Magią. Bardzo często wysyłany był na różne misje, gdy kilka razy powiodło mu się działanie w pojedynkę, otrzymał swój pierwszy oddział. Mieli za zadanie pozbyć się bandy Trolli. Zastali je w jaskini, w łącznej liczbie trzech sztuk. Ciężka walka, w której poległa połowa podległych Amhirancie wojowników, zakończyła się sukcesem. Dopóki nie wróciły pozostałe Trolle. Cała czwórka doprowadziła do śmierci wszystkich poza Amhirantą. Ten został chwilowo wyłączony z dalszego działania. Wrócił do niego niespełna dwa miesiące później. Na czele nowego oddziału ruszył do opuszczonej wieży by zniszczyć tamtejszego Wampira ze swą małą armią. I tu odniósł zwycięstwo, lecz przeżył tylko on sam i trzech innych. Dwóch zmarło później z ran, trzeciego Amhiranta musiał zgładzić własnoręcznie, gdyż został ukąszony przez krwiopijcę i zaczął się przemieniać. Po tym wszystkim podał się do dymisji, chciał odejść. Uznał, że nie ma zamiaru tracić więcej ludzkich istnień. Odszedł i wiódł życie koczownika, chodząc od wioski do wioski, od miasta do miasta. Pomagał tam z potworami, bandytami i tym podobnymi, zajmował się także uzdrawianiem za pomocą Magii Światła i doradzał na różne tematy. Pewnego razu uratował z zasadzki pewną Elfkę, której towarzysze zginęli w napadzie bandytów. Bez większych problemów pokonał ich i darował kobiecie wolność. Zaproponował również, że odprowadzi ją do najbliższego miasta. Gdy tak się stało, ta postanowiła zostać jego towarzyszką podróży, a później nawet kimś więcej... Wtedy odnaleźli go Paladyni i kazali wracać, gdyż Mallebnork płonął i każdy wykwalifikowany Paladyn był na wagę złota. Bez zwłoki ruszył, Elfka również. Po krótkim czasie zyskał nowy, tym razem większy, oddział. Na jego czele wyruszył na spotkanie Nieumarłych, ponosząc w miarę małe straty. Przez cały czas wykazywał się też wielką odwagą, a raz nawet uznano go za... zmarłego. A stało się tak, gdy jego oddział odpoczywał na tyłach, a on osłaniał odwrót masy cywilów. Nagle grupę bezbronnych ludzi napadli Nieumarli, on oczywiście stanął z nimi do walki, kładąc ich całe dziesiątki. W końcu jednak uległ pewnemu Liszowi, który trafił go pociskiem Magii Mroku, a Amhiranta padł na ziemię. Postronnym wydało się, że zginął i taką też nowinę przekazali. Ellis Bursztynowe Oko, jak zwała się Elfka, załamała się, ale jakże wielka była radość jej i innych członków oddziału, gdy wrócił on do nich cały i zdrowy, z drobnymi jedynie ranami. Okazało się, że pocisk jedynie go ogłuszył, a wrogowie rzucili się za umykającymi cywilami, więc miał czas by dojść do siebie i wrócić. Obecnie nadal prowadzi wojnę z Nieumarłymi razem ze swą towarzyszką i oddziałem.
Umiejętności: Opanowana do perfekcji Magia Światła i wszystkie jej aspekty. Wybitny szermierz, doskonale posługuje się mieczami jednoręcznymi, dwuręcznymi i sztyletami. Tymi ostatnimi też nieźle rzuca. Silny jak na ludzkie standardy. Posiada umiejętności dowódcze i jest nader charyzmatyczny.
Wady: Tak wielkie opanowanie Magii Światła wyklucza używanie przez niego jakiejkolwiek innej. Wszelka broń poza wyżej wymienionymi to dla niego czarna magia. Nie jest wybitnie szybki i zwinny.
Specyfikacje Brak.
Rodzina: Został osierocony w młodym wieku, więc nic o niej nie wie. Obecnie jego rodzinę stanowią Paladyni.
Zawód: Paladyn.
Wygląd Wysoki na metr dziewięćdziesiąt dwa i umięśniony mężczyzna o krótkich włosach w kolorze brązu i koziej bródce w tej samej barwie. Posiada również sporo szram i blizn oraz błękitne oczy. Na ogół ubiera na siebie koszulę, spodnie i buty, a na całość zarzuca biały płaszcz z kapturem. Do tego nosi pancerne rękawice, naramienniki, nagolenniki, karwasze i skórzany pas. Przy pasie ma dwa miecze jednoręczne, a w cholewach butów parę sztyletów. Do tego sześć innych przewieszonych przez pas i dwuręczny miecz noszony na plecach.

Avatar bulorwas
Tamtą kartę usuń.

Imię: Marcus
Nazwisko: Sedarin
Rasa: Pół człowiek pół Mroczny elf.
Pseudonim: -------
Charakter: Marcus jest przez wielu uważany za bezdusznego potwora co nie odbiega od prawdy, choć jest z lekka inaczej. Marcus nie posiada własnych emocji. Przejmuje emocje od osób w jego otoczeniu. A przez jego mroczne towarzystwo są one dość złe. Jednak ostatnio coś się zmieniło. Zaczął czasami czuć sam z siebie gniew czy radość. Wykształciły się w nim w sumie 3 osobowości z czego każda jest inna: Samotny mściciel pragnący miłości, Dziki szaleniec chcący mordować oraz "Filozof".
Wiek: 43 lat
Towarzysz: Nie wiem czy można nazwać go towarzyszem, ale zawsze gdy uczyni coś złego lata zanim ta sama wrona. Od 43 lat ta sama. Siada na parapecie i jakby śmieje mu się w twarz.
Majątek : Posiada małą spelunę w której spotykają się najgorsze typy z miasta. Trzy ulice dalej jest jego dom. Mała drewniana chatka na skraju. Bardzo samotna, praktycznie bez życia. Mimo to w piwnicy dalej stoi jego pracownia w której co noc wykuwa dokładną drewnianą figurkę osoby która najbardziej zapadła mu w pamięć tego dnia. Takie hobby.
Historia: Urodził się w małym mieście
Umiejętności(czyli co postać robi najlepiej.):
Wady (przeciwieństwo tego co wyżej):
Specyfikacje (mutacje, choroby to czego nie dało się dać gdzie indziej . Nie przesadzajcie)
Rodzina:
Zawód (Bankurtujący Hrabia, Rycerz, Karczmarz, Kowal,Mag,Nekromanta,Rusznikarz ktokolwiek !).
Ekwipunek
Wygląd (opis lub obrazek)

WIP

Avatar Bilolus1
Właściciel
Kuba akceptuję.

Bulorwas - Mroczni Elfowie nie istnieją w Serrivie.

Avatar Kuba1001
Moderator
To gdzie miał być ten przyczółek? :V

Avatar Kuba1001
Moderator
To jak, mordo? Gdzie?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Bilolus1
Właściciel: Bilolus1
Grupa posiada 10380 postów, 63 tematów i 13 członków

Opcje grupy Serriva [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Serriva [PBF]