Właściciel
Planeta w dwóch trzecich pokryta ruinami Protean, które często padały ofiarą łupieżczym wypadom bandytów. Między wieżowcami ciągnie się droga powietrzna zwana Niebostradą. Niedawno korporacja Exo-Geni sfinansowała budowę kolonii Nadzieja Zhu. Niestety, padła ofiarą ataku Gethów a mieszkańcy zostali poddani pod działanie dziwnej formy życia zwanej Torian. Walki są dość zacięte, oddziały naziemne Żniwiarzy powoli postępują lecz koloniści, zmodyfikowani przez Toriana, walką o każdy skrawek ziemi
POZA GRĄ:
Druga Edycja rozpoczyna się od strony trzeciej
Właściciel
Okręt został na orbicie, promy wylądowały w ruinach
- Niedaleko są naukowcy i robotnicy, trzeba się przebić i ich zabrać
-Coś jak znów Akademia.No dobra to ruszajmy.
Właściciel
Wokół latali Kosiarze, w oddali było widać pancernik Żniwiarzy powoli stąpający po ruinach. Wylądowaliście na Niebostradzie, droga przed wami była usiana gruzami
Szedł cicho i powoli.
//Dobranoc.
Właściciel
Po sporym kawałku drogi widać było windę prowadząca na ziemię
Właściciel
- Tak, cywile są gdzieś na dolnych poziomach
-To zjedźmy na dolny poziom.
Właściciel
Oddział zapakował się do windy. Kiedy na dole drzwi się otworzyły szturmowiec upadł na podłogę bez połowy twarzy
- Pustoszyciel!
Oddział rozbiegł się po polu w poszukiwaniu osłon
Schował się za osłoną.Zaczął strzelać w Pustoszyciela.
Właściciel
Rozerwałeś mu jeden z worków, chmara Rojców ruszyła po polu walki przyczepiając się pancerzy i broni
Otrząsywał się z chmary Rojców.
//To sprawka Roja!
Właściciel
Opadły ale potem rzuciły się na ciebie i rozbiły ci tarcze. Kolejna salwa z dział Pustoszyciela Cię obaliły, straciłeś przytomność. Obudziłeś się w jakimś lesie
Właściciel
Wokół kręciły się dziwne cienie, posągi Protean stały bardzo blisko. Pojawiła się Helen, pomogła ci wstać i mocno się do ciebie przytuliła
- Oh, Tony... Czemu tu nadal jesteś?
-Helen to ty?
Przytulił się do niej.
Właściciel
- Nie możesz tu być... Tu jest bardzo niebezpiecznie... Oni tu są... Musisz uciekać. Proszę, zrób to dla mnie...
-Ale jak mam uciec?
Przytulił się do niej tylko,że mocniej.
Właściciel
- Musisz być silny, musisz działać. Tylko tak można im uciec
-Obiecuję Ci,że ucieknę.Zrobię to dla ciebie Helen...
Pocałował ją.
Właściciel
Poczułeś szarpnięcie. Potem drugie. Po chwili się obudziłeś w ruinach na Feros
- Całe szczęście, już myślałem że będę musiał Cię targać na plecach
Na ziemi obok ciebie siedział Max
-Helen?!
Po chwili się uspokoił.
-A to ty Max...
Właściciel
- No raczej, jeszcze takich długich włosów nie mam. Biustu też nie zapuszczam
Zaśmiał się
-Znowu miałem ten pieprzony sen.
Właściciel
- Sława uderza ci do głowy
Znowu się zaśmiał, wstał i podał ci rękę
- Idziemy, nasi już nas wyprzedzili
Wstał z jego pomocą.Ruszył w stronę pozostałych.
Właściciel
Mijaliście truchła jednostek desantowych Żniwiarzy. Oddział był gdzieś w ruinach, ostrzeliwał większą grupę Kanibali i Grasantów
Schował się i zaczął strzelać do Grasanta.
Właściciel
Przebiłeś mu syntetyczne oko, zarzucił Cię ogniem zaporowym
Zmienił osłonę i przeładował broń.
Właściciel
Jeden z Kanibali wystrzelił w twoją stronę granat
Odskoczył i pobiegł dalej.Wystrzelił kilka razy w Kanibala.
Właściciel
Odpadła mu broń, pojawiła się chmara Zombie i pobiegła w waszą stronę
Zaczął strzelać w Zombie.
Właściciel
Jeden z nich skoczył na ciebie, broń wypadła ci z ręki
Uderzył go w twarz i kopnął w brzuch.
Właściciel
Upadł ale zaraz wstał i pobiegł w twoją stronę
Wyciągnął M-3 Predator i strzelił w niego.
Właściciel
Zombie nie żyje a oddział powoli brnie do przodu
Zabrał Mściela i poszedł.
Właściciel
Kończyli dobijanie rannych sztuk
- Jeszcze kawałek i będziemy w rejonie cywili
Właściciel
Ruszyli dalej między gruzami
- Ku*wa, te budowle mają 50 000 lat...
-Brakuje tu jeszcze historyka...
Właściciel
- Wkurza mnie tylko że Żniwiarze po raz drugi chcą zniszczyć to co zbudowali Proteanie
Max włączył omni-klucz
- Są gdzieś tutaj ale ten pancernik w tle zakłóca mi sygnał...
W pobliżu była kolejna winda
Właściciel
- Myślisz...?
Jimmy potarł brodę i spojrzał na windę a potem na pancernik Żniwiarzy
Właściciel
- Na dole mogą być albo kolejni, albo cywile. Ryzykujemy?