(Usuń moje 2 wcześniejsze wypowiedzi)
-Rozumiem, wykonuję.
Robi to co mu kazano.
Właściciel
Prom wylądował w okolicznych ruinach, na drugim piętrze. W ulicy na dole dało się widzieć przechadzające się oddziały Kanibali
Właściciel
- Zdurniałeś do reszty?!
Syknął Horacy
- Nie widzą że tu jesteśmy. Chodźmy po cichu sprawdzić okolicę i zabrać cywili
-Może trochę się uspokoisz? za nic nie wiem, czy nas widzą, czy nie.
Lecimy i zgarniamy cywili, tak jak mówił Horacy.
Właściciel
Oddział skradał się po zagruzowanych ulicach. Wszędzie dało się widzieć przechadzające się oddziały desantowe Żniwiarzy. W niektórych miejscach były pancerniki Żniwiarzy chodzące między gruzami i strzelające z akceleratorów masy w budynki i ludzi
-Szukać cywili, musiał ktoś to przeżyć.
Właściciel
Żołnierze zeszli do piwnicy, było tam już kilka trupów
Konto usunięte
-Brzytwa, pancernik, flota Terminusa
Właściciel
- Potwierdzam waszą obecność
Twoja flota zawiązała walkę, razem z ludźmi weszliście do promu i podczepiliście się do desantu. Żniwiarz w okolicy zastrzelił prom lecący kilka metrów od was
Konto usunięte
-Ku*wa... Co tu się dzieje?
Właściciel
Kolejny strzał z akceleratorów masy trafił w twój prom. Wpadliście w jakiś budynek
Konto usunięte
-Auu... - Wstał, otrzepal się i wyszedł z promu rozgla dając się.
Właściciel
Prom uderzył w pierwsze piętro jakiegoś bloku. Na ulicach było mnóstwo jednostek desantowych Żniwiarzy
Konto usunięte
-Cholera... Bądźcie cicho...- Skradal się do wyznaczonego celu.
Właściciel
Jedyna droga prowadziła przez odsłonięty plac
Konto usunięte
Spojrzał na odsłonięty plac.
Właściciel
Brak osłon, nie widać wroga
Konto usunięte
Szli przez odsłonięty plac.
Właściciel
Z budynku po prawej ostrzelał was Pustoszyciel
Konto usunięte
Strzelał do pustoszyciela po czym biegł przez plac.
Właściciel
Kule trafiły go w nogę, na chwilę przestał strzelać żeby odzyskać równowagę
-Musimy odnaleźć specjonalistów.
Konto usunięte
Biegli przez plac do celu.
Właściciel
- Tony, szukaj majora Kirylienko, jeśli ktokolwiek wie o nich to tylko on. Przesyłam Ci nav-point. Bez odbioru
Kiedy byłeś już przy końcu placu wybiegł na ciebie Grasant. Zdarzyliście się w biegu i obaj upadliście
Właściciel
- Idź pierwszy
Wszyscy ustawili z się za Tobą
Właściciel
Wszędzie były gruzy, żaden budynek nie był cały. Ale kompletnie brakowało trupów. Żniwiarze zebrali wszystkie, miasto było puste
- Znowu w domu...
Właściciel
Przed wami było kilku żołnierzy w pancerzach Przymierza, siedzieli między gruzami
- Nie, same trupy
Horacy wyszedł na ulicę
-Horacy uważaj, wszędzie są Żniwiarze.
-Ej,wy tam!
Podszedł z oddziałem do żołnierzy.
Właściciel
- Uważam, zawsze uważam
W budynku niedaleko dało się słyszeć dziwne dźwięki
- Co?
Żołnierzy było pięciu, wszyscy strasznie brudni i potwornie zmęczeni
-Ja, Will i Jason pójdziemy to sprawdzić.
Właściciel
Weszliście do bloku. Wszędzie był bałagan a klatka schodowa prowadziła tylko do piwnicy i na pierwsze piętro
- Raczej ja was powinienem o to zapytać
Powiedział to mężczyzna siedzący na odłamku jakiegoś budynku. Blachy pancerza miał powyginane, całe we krwi Kanibali i Grasantów. Prawego naramiennika w cale nie miał. Opierał się na karabinie snajperakim. Ściągnął przedniom osłonę hełmu i palił papierosa. Dym wypuszczał przez filtry a ten otaczał go całego, przez to wyglądał strasznie
-Will kryj tyły. Wchodzimy wyżej, ale po cichu.
-Szukamy Majora Kirylienko.
Właściciel
Na górze był jeszcze większy bałagan ale ani żywej duszy
Rzucił peta i splunął
- To ja
-Sprawdzamy pomieszczenia.
-Podobno Pan Major wie coś o specjonalistach.
Właściciel
W pomieszczeniach były tylko ślady krwii
- Wiem że są tutaj. Pytanie gdzie. Od kilku godzin ich szukamy, straciłem przez to większość swoich ludzi
-Coś tu nie gra, ustawcie się tak by mieć za sobą osłonę.
Ja zawołam i zobaczymy rezultat.
-Możecie dołączyć do nas tymczasowo.
Właściciel
Wszyscy się ustawili
- Nie ma szans, zbieramy się na wysunięty posterunek. Lepiej szybko to załatwcie i biegiem do promienia, nie będziemy długo czekać na wszystkich
Major zabrał resztki oddziału i poszedł na północ
-Halo! Tutaj kapral Jack Naxxer! Jestem z Przymierza!
Właściciel
- Piwnica...!
Przytłumiony krzyk dochodził z dołu