Konto usunięte
-Fakt, mniej więcej tak się czuję... Ty, jakie widzisz kolory, jeśli można wiedzieć?
Konto usunięte
-Widzę kolor czerwono niebieski.
Rzekła Adalruna.
Konto usunięte
-Walka i... Co to czerwony?
Konto usunięte
-Złość, lub też agresja.
Powiedziała Adalruna.
Konto usunięte
-Widzę, że chyba ktoś mnie nie lubi...
Uśmiechnęła się delikatnie.
-Dużo czasu ostatnio tu spędzasz, zwykle, gdy się przebudzę przychodzisz tu...Rozmawiamy... Czyżbyś chciała mnie poznać?
Konto usunięte
-Nawet o tym nie myśl.
Powiedziała.
-Dlaczego przestałaś pracować dla Khwazad-Duma?
Konto usunięte
-Nie wiem, o czym ty pomyślałaś, ale coś mi się wydaje, że że ja miałam na myśli coś innego...
Odpowiedziała nie zważając na ostatnie pytanie.
Konto usunięte
-Możesz interpretować to jak chcesz...
Uśmiechnęła się Adalruna.
-Odpowiadaj, jak do Ciebie mówię! Dla-aczego przestałaś pracować dla Khwazada-Duma?
Konto usunięte
-I znów podnosisz ton głosu... Zedrzesz sobie gardło i już nic nie będziesz mówiła... Nie radzę tak krzyczeć...
Konto usunięte
-Denerwujesz mnie już!
Zrobiła krok w stronę Nahieli.
-Odpowiadaj!!
Konto usunięte
-Khwazad jest słaby. Niestety niedawno to odkryłam, wolę pracować sama lub z lepszymi nisz on.
Opowiedział po czym spojrzała na klepsydrę.
-Wiesz co kolor jej jak by zmienił się na lekko zielony... Niebieski z zielonym całkiem nieźle wyglądają.
Konto usunięte
-Jesteś spokojna, a zarazem chcesz walczyć? A może jesteś senna i chcesz walczyć?
Zapytała, robiąc kolejny krok do przodu.
Konto usunięte
-jak już to ta pierwsza kombinacja. Chętnie bym się z tobą zmierzyła, ale coś mi się wydaje, że jednak jesteś dla mnie trochę za dobra, gdyby nie twa magia, może miała bym szansę. Potrafię docenić przeciwnika.
Konto usunięte
-Racja, słuszna racja.
Poparła ją Adalruna.
Konto usunięte
-Ty jednak masz swoje możliwości za dużo wyższe, to nie jest dobre. Jeśli przeceniasz swoje możliwości pokonają cię i to wkrótce. Nawet ja bym cię pokonać mogła, gdybym dobrze to wszystko rozegrała.
Konto usunięte
-Och, doprawdy?
Zdziwiła się.
-Myślisz, że nie wiem, iż porozumiewałaś się z tym aniołem?
Konto usunięte
-Wiem o tym... Jednak były marne szanse, że uda się to i chyba naprawdę nie zadziałało, nie masz się co denerwować. Posiedzę jeszcze trochę, zanim wymyślę, jak się stąd wydostać.
Konto usunięte
-Wiesz co? Mam lepszy pomysł...
Przerwała.
Konto usunięte
-Wiem, że chętnie byś mnie zabiła, wiem. I tak w ogóle to gdybyś to naprawdę zrobiła, to nie rozmawiała byś teraz tak ze mną. Znam się trochę na ludziach.
Konto usunięte
-Słuszna uwaga. Na razie nie mam takiego zamiaru... Mam za to zamiar zabić obecnego króla Cintry, Eista Tuirseacha. Co ty na to?
Konto usunięte
-Szczerze? Nie będę po żadnej stronie, a przynajmniej na razie. Zabijesz go to zabijesz, ja nawet nie jestem z tych krain. Gdyby to był mój teren to może bym się przejmowała. Jednak myślę, że jeśli chcesz rządzić krajem są lepsze sposoby niż te, które ty wybrałaś.
Powiedział znów zamykając oczy.
Konto usunięte
-Nie chciałabyś być jednym z moich najsilniejszych generałów? Tak, mam zamiar go zabić i osiąść na tronie. Możesz wybrać sławę i majątek, lub też bolesną śmierć przez uduszenie.
Konto usunięte
-Powiedź mi, naprawdę uśmiecha ci się siedzenie całymi dniami na tronie i wysłuchiwanie tych wszystkich głupot, które słuchają władcy?
Konto usunięte
-Mam zamiar zdobyć Cintrę. Król jest rozproszony. Z jednej strony walczy z Tasartir, a z drugiej obawia się ataku Nilfgaardu. Teraz nadszedł czas na moje krwawe rządy!
Konto usunięte
-Powiedźmy, że mam dla ciebie inną propozycję. Żuć na niego zaklęcie, aby był ci posłuszny. Zrób to tak, aby nikt tego nie spostrzegł. Będzie ci posłuszny i choć to on będzie władał krajem tak naprawdę będziesz to robiła ty. Niech on mianuje cię później jako jakiegoś wysokim rangą. Nie będziesz musiała siedzieć całymi dniami w zamku rządząc i będziesz się mogła zająć swoimi sprawami.
Konto usunięte
-Zapominasz o jednym: na dworze królewskim kręci się wiele nadwornych magów. Wyczują czarną magię. Najpewniej zobaczą, że król jest pod wpływem uroku. To na nic.
Rzekła zniechęcona.
Konto usunięte
-Niby na nic, ale król może ich zwolnić zanim się zorientują. Jeśli będą sprawiać kłopoty, zabić ich.
Konto usunięte
-Wolałabym jednak zasiąść osobiście na tronie. Chce być królową Cintry!
Powiedziała Adalruna.
Konto usunięte
-Twój wybór, ale w ten sposób musisz zabić dużo więcej ludzi, a przy tym poniesiesz większe straty.
Konto usunięte
-Czy ja wiem...
Spojrzała na demonicę.
-Pomożesz mi?
Konto usunięte
Milczała przez chwilę. No tak, trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw.
-Możesz liczyć na moją współpracę.
Odezwała się wreszcie.
Konto usunięte
-Nie licz jednak, że otrzymasz go szybko.
Powiedziała.
-Póki Ci nie zaufam, nawet o tym nie myśl.
Odeszła.
Konto usunięte
-Tylko proszę cię o jedno!
Zawołała za nią.
-Przynieś mi coś do jedzenia i picia, bo głód i pragnienie czekać nie będzie!
Konto usunięte
//Zaraz muszę iść ._.
-Gdybyś odpowiadała na moje pytania... Poczekaj do jutra.
Odeszła w stronę wyjścia.
Konto usunięte
-No tak, co tam, że ktoś może umrzeć, zaczekaj do jutra...
Mruknęła pod nosem. Znów wstała i wzięła miecz, postanowiła poprowadzić jeszcze trochę trening.
Konto usunięte
Otworzyła oczy. Leżała na ziemi. Po zakończonym treningu postanowiła się przespać. Zmieniła pozycję na siedzącą i przesunęła się pod ścianę.
Konto usunięte
Przychodzi Adalruna. Otwiera drzwi, pozwalając przy tym wyjść Nahieli z tego pomieszczenia.
-Wyłaź i nie wracaj! Skontaktuje się z Tobą telepatycznie. Niedługo będą tutaj strażnicy królewscy, więc się wynoś. Ale już!
Ponagliła ją.
Konto usunięte
-Ok.
Powiedziała i wyszła. Miecz będzie musiała odzyskać później. Wzleciała w powietrze.
Konto usunięte
Pragnienie, oraz głód Nahieli wzrastał z każdą sekundą.
Konto usunięte
Nahiela stanęła przed domem Adalruny. Zapukała do drzwi.
Konto usunięte
Nikt nie odpowiedział. W domu było pusto.
Konto usunięte
Spróbowała skontaktować się z Adalruną, aby dowiedzieć się, gdzie jest.
Konto usunięte
-Kanały... Idź do kanałów Cintry...
Konto usunięte
No to poleciała do tych kanałów.