Konto usunięte
-Mogła bym ci go po prostu dać, ale, gdy będziesz używać go ty i tak nikogo nie zrani, nie jesteś jego panem, nie zranisz nim nikogo.
Powoli wyciągnęła miecz. Ale go schowała.
-Co to za znak? I do czego służy?
Konto usunięte
-A chcesz się przekonać?
Chwyciła za miecz, unikając klingi.
-Oddasz mi go, czy będę musiała Cię do tego zmusić?
Konto usunięte
-To zależy... Choć nie, właściwie, to nie zależy. Czy uważasz że demon będzie miły i dobry i będzie wypełniał każdy twój rozkaz, aby się samemu osłabić?
Konto usunięte
-To niech demon zdecyduje: czy woli zginąć, albo tylko się osłabić.
Konto usunięte
-Z jednej strony, niby lepiej się osłabić, ale jaki jest sens życia, jeśli jest się słabym? Wydaje mi się, że żaden. Wolę się przekonać jaka jest twoja moc niż oddać ci miecz.
Konto usunięte
-Oddasz po dobroci, to nic Ci się nie stanie.
Rzekła znudzona, ciągle trzymając miecz.
Konto usunięte
-Coś mi się nie wydaje, że ty zrobiła byś to na moim miejscu, więc dlaczego mam to robić?
//Zaraz będę musiała iść
Konto usunięte
-Bardzo mnie ciekawi jak długo wytrzymasz bez tlenu.
Puściła miecz.
-Jakbyś zmieniła zdanie to wołaj. Tylko postaraj się zrobić to szybko, bo później nie będziesz miała sił by to zrobić.
Znak zaświecił się na czerwono. Tlenu obywało z każdą sekundą. Czarodziejka pospiesznie opuściła piwnicę.
Michaelpl03
*Anioł spróbował wstać. Poczuł potężny ból na plecach, lecz dalej próbował*
Konto usunięte
Czarodziejka spojrzała na anioła.
-Na co jeszcze czekasz?!
Konto usunięte
Nahiela stała przez chwilę, nie wiedząc, że ta czarodziejka rzeczywiście to zrobiła, myślała, że może ją tylko straszy. Jednak wyczuła, że poziom tlenu rzeczywiście spadł, bo coraz ciężej się oddychało. W końcu zaczęła walić w drzwi wołając, aby ją wypuściła.
Michaelpl03
*Anioł spojrzał na czarownicę, lecz nie odpowiedział, dalej próbując wstać. W końcu wstał, po czym runął na glebę*
Konto usunięte
-Poczekaj jeszcze chwile.
Rzekła do anioła i udała się w stronę piwnicy. Magicznie otworzyła drzwi, odpychając demona. Wyłączyła znak i weszła do środka.
-Zmieniłaś zdanie?
Konto usunięte
Nahiela oddychała głęboko.
-Weź go sobie i tak cię nie posłucha...
Wypowiedziała te słowa i straciła przytomność.
//No to ja na razie idę.
Konto usunięte
Adalruna wzięła miecz cienia. Zrobiła nim zamach.
-Nie posłucha?
Zaśmiała się, po czym odeszła, zamykając magicznie drzwi od piwnicy. Udała się w stronę anioła.
-Żyjesz?
Michaelpl03
*Anioł wstał. Po chwili znowu upadł*
Konto usunięte
Adalruna podeszła do jakiejś zakurzonej półki. Wyciągnęła z niej jakiś eliksir. Wlała go do ust Michała.
Konto usunięte
//Daje Ci swobodę. Sam zdecyduj.
Konto usunięte
//Po wypiciu eliksiru umar [*]
Michaelpl03
*Eliksir smakował okropnie. Przez krótką chwilę nic się nie działo, lecz później Anioł odzyskał siły i wstał*
- Dzię- *Kaszle* kuję Ci za pomoc. Jak mogę Ci się odwdzięczyć? *Kaszle*
Konto usunięte
-Opuść to miejsce i nie wracaj.
Rzekła czarodziejka, a miecz cienia, dokładniej - klinga, błysnęła w jej ręce.
Michaelpl03
- Dobrze.
*Wyszedł udając się do Andre*
Konto usunięte
Otworzyła oczy i podniosła się na rękach do pozycji siedzącej. Zauważyła brak swojego miecza cienia.
I tak jej nie posłucha, jeśli spróbuję kogoś nim zranić tylko przez tą osobą przejdzie nie czyniąc rany, dlatego właśnie to miecz cienia...
Poczuła w ustach suchość, jak długo już tu jest? Od jak dawna nic nie piła i nie jadła? Choć demony z mroku pochodzą nie czuła się tu dobrze. Niby było jaśniej, ale wciąż mrok okrywał pokój. Zauważyła, że czarodziejka nie zauważyła, albo też celowo nie zabrała jej zwykłego miecz. Jeśli nie ma co robić to najlepiej potrenować, przynajmniej zwiększy swe umiejętności. Stanęła więc na nogi i wzięła miecz w ręce. Zaczęła ćwiczyć różne techniki i kombinacje wyobrażając sobie, że każdy cios trafia w czarodziejkę.
Konto usunięte
W pewnej chwili, w drzwiach piwnicy stanęła Adalruna, była bardzo zezłoszczona.
-Powiedz mi, dlaczego miałabym Cię teraz nie zabić?
Konto usunięte
Po chwili treningu wpadł jej do głowy pomysł. Nie wiedziała czy zadziała, ale miała taką nadzieję. Odłożyła miecz usiadła pod ścianą i zamknęła oczy, aby lepiej wypełnić to zadanie.
Konto usunięte
-Głucha jesteś, czy co?
Zbulwersowała się.
Konto usunięte
Otworzyła oczy i spojrzała na nią. Wypełniła swoje zadanie, które obrała.
-Nie wiem, ale pewnie zaraz wymyślisz coś, co możesz ze mną zrobić.
Patrzyła na nią nie ruszając się, choć tlił się w niej promyk nadzieji, że jednak anioł jej pomoże.
Konto usunięte
-Daj mi powód.
Odparła.
-Albo...
Wyciągnęła różdżkę, mierząc w Nahiel.
Konto usunięte
-Czy ja wiem... Jeśli mnie zabijesz to zapewne odrodzę się w postaci ducha...
Każde słowo odpowiednio wyważała.
-Jak wiesz, wtedy mogę wyjść bez problemy, a jeszcze łatwiej będę mogła cię wydać. Chyba to jednak nie będzie dobrym pomysłem, powiedziałaś mi już, że jesteś władcą ,czy jak ty to tam nazywasz tej całej gildii... Król na nią poluje.
Konto usunięte
-Gdybym obawiała się króla, to dawno by mnie tutaj nie było.
Powiedziała lekceważąco.
-Eist nie mógłby w ogóle mnie o coś takiego posądzić. Tak samo Andre. Wszakże uratowałam ich rekruta ze szponów śmierci.
Konto usunięte
-Uratowanie rekruta to nic w porównaniu z taką zdradą. Wyadje mi się, że za dużo mi powiedziałaś, aby teraz tak ryzykować.
Konto usunięte
-Mam się obawiać?
Zaśmiała się pogardliwie.
-Ciekawe jak mi to udowodnisz, że przyczyniłam się do zdrady stanu?
Rzekła.
-Mogłabym równie dobrze uwięzić Cię na wieczność w... KLEPSYDRZE.
Konto usunięte
-Na udowodnienie mam swoje sposoby, o których ty najwyraźniej nie masz pojęcia... A później... Mam dość mocy, by się odrodzić...
Wciąż siedziała w takiej samej pozycji, nawet na nią nie patrząc.
-A inne powody, jest wiele rzeczy, do których mogła bym ci się przydać. Znasz je, a nie wiem, czy z niektórych warto rezygnować.
Konto usunięte
-Myślisz, że Ci uwierzę?
Zapytała.
-Gdybym Cię wypuściła, wróciłabyś tu i zabiła mnie.
Wyszła na chwilkę. Wróciła ze swoją klepsydrą. Postawiła ją na ziemi.
-Ciekawi mnie jaki kolor teraz widzisz.
Konto usunięte
Wciąż nie odwróciła wzroku w jej stronę, ani klepsydry.
-Zabij mnie, albo uwięź to przekonasz się co stracisz. Nie radzę ci tego robić, ale twój wybór.
Konto usunięte
-Odpowiedz: jaki kolor widzisz?
Podeszła do Nahieli. Zwróciła jej głowę w stronę klepsydry.
Konto usunięte
Zamknęła oczy, gdy tylko ujrzała klepsydrę.
-Co za różnica?
Konto usunięte
-Kolory które widzimy wyrażają nasze emocje: zielony oznacza spokój, opanowanie, senność, odczuwanie przyjemności, dobre intencje i takie tam brednie.
Powiedziała Adalruna.
-Ciemny oznacza niebezpieczeństwo, strach, wyraz zaniepokojenia. Szary oznacza bliskie niebezpieczeństwo, pobyt wroga w pobliżu. Zaś biały jest kulminacją tych trzech kolorów. Są również inne kolory...
Przerwała.
-Więc: jaki kolor widzisz?
Konto usunięte
//Eee... Jaki tu kolor wybrać? No dobra, będę strzelać.
Otworzyła oczy i prawie od razu zamknęła.
-Niebieski pomarańcz. (na te kolory też masz emocje? :D)
Konto usunięte
-Niebieski pomarańcz?!
Zdziwiła się Adalruna.
-Niebieski oznacza chęć walki, oraz...
Tutaj zaśmiała się.
-Zaś pomarańczowy niepewność.