WizardLord pisze:
//Voldek teraz ty się na mnie uwziąłeś ?

//Nie tyle na ciebie co na jb268

to dobrze :D

<przyleciał w postaci gawrona ani cień ani łowca nie wiedzieli że to demon a gawron usiadł na ramię Shyvanay> *Proszę , jeśli mnie zaatakują obroń mnie jestem bardzo słaby ten cień dał mi ostro popalić ... * <rzekł telepatycznie do Shyvanay>

-Czy wy też słyszeliście ten głos czy to ja szaleje?
Zapytała Shyvana innych

*Nie, ale skoro słyszysz głos, to może masz w sobie demona?*

-Raczej nie...
Zastanowiła się
-Może telepatia...

<przysunął się bliżej Shyavany> * telepatia*

Spojrzał na gawrona.

*Poznaję tego ptaka...*

<wzniósł się wysoko w powietrze i przemówił ludzkim głosem> Cieniu zostaw mnie w spokoju mam zamiar odpoczywać w tych górach dasz mi chociaż dzień spokoju ? <usiadł na najwyższej górze>

*Wybacz, ale jestem stworzony po to by niszczyć demony.*

To nie możesz się odczepić od mnie a gonić tego amatora który strzela amatorskimi kulami ognia ? <rzekł zamieniając się w człowieka>

<wyciąga w przygotowaniu piekielny miecz i wyciąga rękę gotowy do ataku> Jestem demonem rozważnym potrafię panować nad sobą ale z chęcią mogę kogoś skrzywdzić ... <spojrzał na łowcę> a ty to kto ? <rzekł spoglądając na niego z niesmakiem> Nie krzywdzę tylko istot piekielnych typu : wampiry , demony , anioły cienia , ludzie-smoki .

*A gdzie jest, to chętnie coś przekąszę.*

-Nikt z tych co wymieniles nie jest istotą piekielna.
Powiedziała Shyvana patrząc na człowieka-kruka.

Sprawdź w Piekle hasło to Sintere Hell oshe shee ... jeśli tam go nie będzie to nie wiem . <rzekł do cienia> Smoczyco ja nie jestem z piekła ? Śmieszne a wiedz że większość jest <zamienił się w demona i podleciał na smoczych skrzydłach 7 metrów od cienia> to co odpuścisz mi ?

Może sojusz? Będę mógł się klonować i będziesz mógł pożera moją kopie ?

Nie, oryginał. Pójdę po tego drugiego, ale jestem pewien że go tam nie ma.

-Gawronku, są to postacie, które xawniej były kojarzone ze złem, ale nie pochodzą z piekła

*Moje pochodzenie jest wam nieznane.*

NIE NAZYWAJ MNIE GAWRONKIEM ! <ryknął> A ty cieniu ja nic do ciebie nie miałem ale warto sprawdzić <rzucił niedbale do cienia> Smoczyco a wiedz że kilku takich znam ...

*Gawronie, wiem że go tan nie ma, moi by mnie zawiadomi.*

WizardLord pisze:
NIE NAZYWAJ MNIE GAWRONKIEM ! <ryknął> A ty cieniu ja nic do ciebie nie miałem ale warto sprawdzić <rzucił niedbale do cienia> Smoczyco a wiedz że kilku takich znam ...

//Gawron gawron gawron gawron :D

Revir pisze:
//Gawron gawron gawron gawron :D

(Gawronek.)

-ok. Ok gawronku
Powiedziała

Coś rzekłem <syknął> więc żebyś nie musiała tego mówić ... Dorime Ameno Se ! <z jego ręki wydobył się płomień który wpadł do ust smoczycy powodując lekki ból który sprawił nie nie mogła używać słów związanymi z istotami latającymi> teraz mnie nie będziesz nazywać gawronkiem ...

A teraz do ciebie cieniu , ten demon jest amatorem i uważa się za istotę nocną tak jak ty ale oczywiście nie wie że jest istotą piekielną ! <więc może siedzieć w ciemnych zakątkach lasu <wzniósł się w powietrze >

*Dzięki gawronku.*

Ja się zabije ... <rzekł poirytowany> W razie czego jesteśmy w kontakcie i po pierwszę , NIE NAZYWAJ MNIĘ PIEPR***** GAWRONKIEM <Ryknął do cienia>

<Gawronku, nie gadaj mi tu, już wiem że są dwa inne, teraz trzeba znaleźć.>

Kim ty do cholery jesteś powiesz mi w końcu jesteś ?! <rzekł lądując na smoczych skrzydłach koło łowcy> Aha łowca ! Wiedziałem !

Cieniu <rzekł próbując się opanować > po pierwszę - nie nazywaj mnie p-proszę tym "gawronkiem* ! A po drugię znam tylko tego idiotę a innych demonów nie znam w tej krainie .

Jestem Severus <rzekł niedbale>

//As jestem już w postaci demona -.-

-Obojętnie jakiej postaci byś nie przybrał i tak będziesz dla mnie gawronkiem

*Wiem gawroknu.*

Wiem, co działa na takich parszywców jak ty. - po tych słowach wydobył krzyż i wycelował nim w Gawrona/demona. Wedle tego co pisał w KP powinno go to odesłać do piekła

Ja cię jeszcze dorwie parszywcu ! <krzyknął rozmazując się i znikając>

*I po gawronku.*

-jedna poczwara mniej - mruknął i odszedł. Gdzie? Nie wiadomo...

Pobiegła za łowcą.
-Widzę, że znasz sie na demonach

<pojawił się z powrotem tym razem przygotowany ukrył się za drzewem>

zuzi444 pisze:
Pobiegła za łowcą.
-Widzę, że znasz sie na demonach

Spojrzał na nią
-Średnio. To było łatwe do przewidzenia. Ale mam coś, co załatwi go permanentnie

-na demony działa byle jaki krzyż czy musi być specjalny?

Ukrył się i szepnął.
-W końcu ktoś jest!
Jego uszy stały się uszami wilkołaka. Podsłuchiwał.

-Wygląda na to, że byle jaki. Ten kupiłem u rumunów na rynku - mruknął i rozejrzal się

-A to ciekawe...
Mrukęła cicho i zamilkła. Po chwili się odezwała
-Wygląda na to, że od jakiegoś czasu ktoś nas podsłuchuje...
Powiedziała na tyle cicho, że tylko łowca ją usłyszał. Popatrzyła w kierunku, z którego byli obserwowani.

On też tam spojrzał i zdjął z pleców ciężki, srebrny łańcuch najeżony kolcami

<Cień dalej był w cieniu.>
(Jak to dziwnie brzmi.)

Przerazil sie. Jego uszy staly sie normalne, lecz oczy zlote.

Dostrzegła ruch, gdy uszy zmieniły się podsluchiwaczowi. Podeszła powoli do kryjówki nieznajomego i zaczęła kopać w te krzaki czy drzewo czy co to było.