wtf nie ma afganistan tematu

Avatar jacek1s
Skąd masz takie informacje?

Przecież to, że żyje się w otwartym związku nie znaczy, że jest się seksoholikiem.

Dziecko to żaden argument, dzieci żyją swoim życiem, a dorośli swoim. I co Ty masz z tymi chorobami? Przecież to nie jest tak, że 99% społeczeństwa ma choroby.

Wydaje mi się, że to nie jest aseksualizm w Twoim przypadku, a paniczny strach przez chorobami wenerycznymi.

Avatar Myszkapl
Nie boję się chorób wenerycznych. Nie mam pociągu seksualnego. Z tym, że nie jestem aromantyczna, więc dobrą książkę z romansem mogę poczytać lub obejrzeć film i mi się podoba, ale pojawia się scena seksu i ja na to "aha, kiedy skończą"

Dzieci wychowywane przez 1 rodzina borykają się z wieloma trudnościami, ale to było wtrącenie, a nie merituum.

Jako społeczeństwo ludzi nie jesteśmy bezmyślnymi zwierzętami i powinniśmy się kierować świadomym kierowaniem naszego gatunku w dobrym kierunku. Nie musimy się mnożyć na potęgę, bo samo przetrwanie naszego gatunku jest więcej niż pewne - a redukcja populacji w naturalny sposób polepszyłaby byt przyszłym pokoleń i przyrody obecnej na Ziemi. Propagowanie czystości ograniczyłoby w populacji ilość osobników ludzkich o wysokim poziomie hormonów obecnych za pociąg seksualny - bo nie byliby mile widziani - to doprowadziłoby to spadku przestępczości seksualnej, ale również związanej z innymi rodzajami przemocy, bo ta wiąże się z poziomem testosteronu

Avatar Andrzej_Duda
Nie ma co
Minęło parę ładnych lat, ale od oryginalnego tematu wciąż potraficie odchodzić w mgnieniu oka jak dawniej

Avatar jacek1s
To jest bardziej antyseksualizm niż aseksualizm.
"Antyseksualiści uzasadniają swój sprzeciw wobec seksu argumentami takimi jak:

seksualność komplikuje relacje międzyludzkie
popęd płciowy jest prymitywnym zwierzęcym instynktem, natomiast ludzie powinni kierować się rozumem
popęd płciowy jest marnotrawstwem energii i pieniędzy, które można zużytkować w sposób bardziej twórczy
seks utrudnia rozwój duchowości
seks prowadzi do ucisku kobiet przez mężczyzn
by zrealizować seksualne pragnienia, ludzie często uciekają się do kłamstwa i przemocy
substancje wydzielane w mózgu podczas stosunku działają jak narkotyki
seks prowadzi do niekontrolowanej reprodukcji, co jest przyczyną przeludnienia"

Wiesz, to czy dzieci będą miały łatwo w życiu czy ciężko, to właściwie nikogo to nie obchodzi. Zarówno jeden jak i drugi rodzic dbają o swoje dziecko tak jak potrafią, bo rozwód to nie jest ucieczka od odpowiedzialności przed dzieckiem w wielu przypadkach, a zerwanie relacji z partnerem.

Ale seks uprawia się dla przyjemności, a nie tylko dla dzieci.

Avatar Marequel
Jezu Jacek co ty odpi.....asz w tym momencie xd
Ale serio jaki ty masz cel w tej dyskusji. Z tego co widzę to to już nawet nie jest dyskusja tylko najbardziej na około wersja powiedzenia osobie na wózku "idź pobiegaj to ci przejdzie"

A co do ciebie myszka to myślę że za bardzo upraszczasz. Testosteron nie jest tu problemem. Problemem są niewyedukowani idioci którzy tłumaczą nim kompleksy. Pociąg seksualny jest dużo bardziej skomplikowany niż po prostu wysoki testosteron. Chociażby dlatego że to męski hormon a pociąg seksualny występuje powszechnie u obu płci, oraz że ogóle poziom hormonów płciowych jest dużo wyższy zaraz po orgazmie kiedy pociągu już nie ma, niż przed stosunkiem kiedy pociąg jest najwyższy. No a poza tym poziomy tych hormonów wpływa na kilkadziesiąt innych czynników, nawet do poziomu tego jak długo mięsień dochodzi do siebie po wysiłku. Jeśli mowa o przestępstwach na tle seksualnym to częściej powodami są braki w edukacji, wychowanie i środowisko, albo jakieś nieprzepracowane traumy, więc w przeciwdziałaniu im dużo lepiej zadziała edukacja i powszechny dostęp do psychoterapii. No a "seks zły" jako forma limitowania przyrostu naturalnego byłaby sensowna 200 lat temu. Teraz w epoce powszechnej antykoncepcji, łatwo dostępnej wiedzy na temat seksualności człowieka i dla wielu ludzi przekształcenia seksualności z po prostu ulegania instynktowi do formy budowania relacji w związku i formy ekspresji samego siebie, to samo spojrzenie na to że mamy dosyć oczywisty spadek populacji wystarczy żeby udowodnić że nie w tym był problem

Avatar jacek1s
Marequel pisze:
Jezu Jacek co ty odpi.....asz w tym momencie xd
Ale serio jaki ty masz cel w tej dyskusji. Z tego co widzę to to już nawet nie jest dyskusja tylko najbardziej na około wersja powiedzenia osobie na wózku "idź pobiegaj to ci przejdzie"


To nie to samo co bycie inwalidą. Jak ktoś przedstawia się jako ateista, a z jego wypowiedzi wynika, że jest antyteistą, to mu to powiem i tyle. Tak jak tutaj z aseksualizmem i antyseksualizmem.

Marequel pisze:

A co do ciebie myszka to myślę że za bardzo upraszczasz. Testosteron nie jest tu problemem. Problemem są niewyedukowani idioci którzy tłumaczą nim kompleksy. Pociąg seksualny jest dużo bardziej skomplikowany niż po prostu wysoki testosteron. Chociażby dlatego że to męski hormon a pociąg seksualny występuje powszechnie u obu płci, oraz że ogóle poziom hormonów płciowych jest dużo wyższy zaraz po orgazmie kiedy pociągu już nie ma, niż przed stosunkiem kiedy pociąg jest najwyższy. No a poza tym poziomy tych hormonów wpływa na kilkadziesiąt innych czynników, nawet do poziomu tego jak długo mięsień dochodzi do siebie po wysiłku. Jeśli mowa o przestępstwach na tle seksualnym to częściej powodami są braki w edukacji, wychowanie i środowisko, albo jakieś nieprzepracowane traumy, więc w przeciwdziałaniu im dużo lepiej zadziała edukacja i powszechny dostęp do psychoterapii. No a "seks zły" jako forma limitowania przyrostu naturalnego byłaby sensowna 200 lat temu. Teraz w epoce powszechnej antykoncepcji, łatwo dostępnej wiedzy na temat seksualności człowieka i dla wielu ludzi przekształcenia seksualności z po prostu ulegania instynktowi do formy budowania relacji w związku i formy ekspresji samego siebie, to samo spojrzenie na to że mamy dosyć oczywisty spadek populacji wystarczy żeby udowodnić że nie w tym był problem


Upraszczam po to żeby nie dyskutować jednocześnie z wielu punktów. Później nikt by się nie połapał w tym jakby się mówiło z punktu seksuologicznego, chemicznego, mikrobiologicznego, psychicznego, społecznego i co tam sobie jeszcze wymyślisz. Hormony lekko zahaczyliśmy we wcześniejszych wypowiedziach i starczy. Dodam tylko, że wyraźny skok testosteronu jest po tygodniu wstrzemięźliwości. Wykorzystują to niektórzy sportowcy żeby wyciągać z siebie maksimum, chyba najbardziej utarło się to w boksie czy innych sztukach walki.
Dostęp do psychoterapii jest powszechny, są chyba nawet (mogę się mylić, bo nigdy nie korzystałem z takich rzeczy) telefony zaufania czy jakkolwiek się to nazywa, które są obsługiwane przez psychologów i można z nimi porozmawiać jeśli ktoś się wstydzi lub boi.
A co do edukacji, to edukacja w Polsce leży od kilkudziesięciu lat, więc to nie tylko w tej kwestii by się przydała poprawa.

Avatar Marequel
Bycie aseksualnym to brak pociągu seksualnego
Bycie antyseksualnym to bycie przeciwko seksualności człowieka.
To nie są ani alternatywy ani różne stopnie tego samego, to są dwie różne rzeczy i nic nie stoi na przeszkodzie ani żeby być aseksualnym ale nie ingerować w seksualność innych, ani żeby być heteroseksualnym ale też uważać to za coś niemoralnego i być przez to antyseksualnym. Jedno nie wyklucza drugiego
A co do psychoterapii to samo to że się da nie jest wystarczające. Tak samo jak to że da się przejść pieszo po ulicy w poprzek autostrady w godzinach szczytu nie sprawia że można uważać to za dobry pomysł. Dalej pomoc psychologiczna jest negatywnie odbierana przez społeczeństwo, no i ciężko trafić na dobrego terapeute więc ilość osób które są na terapii w stosunku do osób które powinny być, jest za mała. I to pozostanie prawdą aż świadomym i osobistym wyborem stanie się to że terapii się nie potrzebuje, a nie to że się jej potrzebuje

Avatar jacek1s
Myślę, że jedno jest bardziej hardkorową wersją drugiego. Ne chce mi się rozdrabniać czy można być jednym i drugim czy nie można, bo w rzeczywistości można być różnymi skrajnościami w jednej osobie. Chodzi tu przede wszystkim o postawę, którą zaprezentowała i o to, że jest to postawa osoby antyseksualnej, a nie aseksualnej. I jeśli już chce się identyfikować jako osoba aseksualna to z uwzględnieniem bycia również antyseksualną osobą.
Jakbym miał jednak ocenić tak na pierwszy rzut oka, to jednak osoba aseksualna, która nie odczuwa pociągu seksualnego wobec innych osób nie powinna być antyseksualna, ponieważ jeśli nie odczuwa pociągu seksualnego do nikogo, to właściwie po co miałaby być anty lub proseksualna? To nie ma sensu zwyczajnie w mojej opinii.
Tak jak zdrowo myślący ateista nie interesuje się kwestiami religii albo jej przeciwieństwa i jedynie stosuje formę dyskusyjną bierną (będzie pasywna), tak aseksualna osoba również nie powinna promować czegoś lub dezaprobować ze względu na to, że nie czuje żadnego związku z tym co jest przedstawiane.

To już kwestia mentalności ludzi, którzy boją się lekarzy. Nie wiem czy jest jakaś realna możliwość zmiany tego na lepsze, ze względu na to, że i tak nawet gdyby nauczano o tym w szkołach, to dziecko idące do dentysty zdecydowanie przejedzie się na opinii o "dobrych" lekarzach i będzie się bać wszystkich lekarzy.

Avatar Marequel
To tak nie działa xd

Avatar Myszkapl
jacek1s pisze:
To jest bardziej antyseksualizm niż aseksualizm.
Mogę być 1 i 2 na raz. Nie potrafisz wciąż pojąć, że ktoś może nie mieć popędu seksualnego i nie szukać ani partnera, ani się nie masturbować?

jacek1s pisze:
Wiesz, to czy dzieci będą miały łatwo w życiu czy ciężko, to właściwie nikogo to nie obchodzi. Zarówno jeden jak i drugi rodzic dbają o swoje dziecko tak jak potrafią, bo rozwód to nie jest ucieczka od odpowiedzialności przed dzieckiem w wielu przypadkach, a zerwanie relacji z partnerem..
Tylko w idealnym świecie. Znam rozwodników niechcących znać swoich dzieci na które płacą alimenty

Avatar jacek1s
Myszkapl pisze:
Mogę być 1 i 2 na raz. Nie potrafisz wciąż pojąć, że ktoś może nie mieć popędu seksualnego i nie szukać ani partnera, ani się nie masturbować?


A gdzie ja napisałem, że nie rozumiem tego? To jest kwestia tego, że takie zachowanie jest dewiacją, więc nawet jak jestem w stanie zrozumieć, że ktoś taki po prostu jest, to i tak nie będę w stanie nigdy stwierdzić w 100%, że rozumiem jak to jest, bo po prostu nie jestem dewiantem, więc nie mogę wiedzieć, mogę sobie to tylko wyobrażać.

Myszkapl pisze:

Tylko w idealnym świecie. Znam rozwodników niechcących znać swoich dzieci na które płacą alimenty


Nie napisałem, że tak nie jest. Napisałem, że nie jest tak w wielu przypadkach. Wyobraź sobie, że też znam rozwodników i też nie znają swoich dzieci, a płacą alimenty. Problem w tym, że z dzieckiem ma się więź, więc jeśli Ci wmawiali, że nie chcą znać swoich dzieci, to Cię prosto mówiąc oszukiwali.

Avatar Myszkapl
gdzie ja napisałem, że nie rozumiem tego?

Cały czas mi próbujesz wmówić, że nie jestem aseksualna, bo nie potrafisz uwierzyć, że jestem. Zaczynasz wymyślać, że se wmówiłam lub nie chcę tego robić z powodów dla których jestem antyseksualistką. A tak nie jest

jacek1s pisze:
więc jeśli Ci wmawiali, że nie chcą znać swoich dzieci, to Cię prosto mówiąc oszukiwali.
Nie oszukiwali tylko udawali, że nie mają dzieci i wnuków, a każdą próbę kontaktu ignorowali

Avatar jacek1s
Myszkapl pisze:
Cały czas mi próbujesz wmówić, że nie jestem aseksualna, bo nie potrafisz uwierzyć, że jestem. Zaczynasz wymyślać, że se wmówiłam lub nie chcę tego robić z powodów dla których jestem antyseksualistką. A tak nie jest


Ja nic nie wmawiam, podchodzę do tego sceptycznie, bo to, że jesteś w 1% osób o takiej dewiacji jest bardzo mała. Istnieje za to o wiele większa szansa na inne przypadki, które możesz mylić z aseksualnością.
Żebym był na 100% pewny, że faktycznie jesteś aseksualna musiałabyś pokazać jakiś dowód np. badanie przez specjalistę, który by to potwierdził.

Myszkapl pisze:

Nie oszukiwali tylko udawali, że nie mają dzieci i wnuków, a każdą próbę kontaktu ignorowali


To nie jest kwestia tego, że nie chcą, a że się boją. To są dwie różne rzeczy.

Avatar Marequel
Jacuś mędrzec wie o wszystkich więcej niż oni sami

Avatar Marequel
I jakby ci to powiedzieć. Szansa na to że losowa osoba z którą rozmawiasz w grupie stanowiącej 1% populacji nie jest bardzo mała. Wynosi 1%. Szansa na to że ty złapiesz jedną losową osobę za ramie i spytasz czy jest aseksualna nie przekłada się 1 do 1 na sytuację kiedy rozmawiasz z różnymi luźno uformowanymi grupami ludzi gdzie każdy może odpowiadać jak chcę. W takich sytuacjach szansa na spotkanie kogoś z 1% populacji gdzieś w puli osób z którymi się rozmawiało jest akurat zajebiście wysoka. Zakładając że chodziłeś do podstawówki, gimnazjum i liceum/technikum, byłeś w przynajmniej 3 różnych klasach, jeśli średnia klasa ma 25 osób to szansa na to że w tych 75 była przynajmniej jedna aseksualna jest bardziej prawdopodobna niż rzut monetą. Dalej, w tej grupie jest 305 osób. Szansa że żadna z nich nie jest aseksualna przy 1% populacji wynosi 4.4%. Bardziej prawdopodobne jest przeżycie ataku naj...nego seby z nożem na środku ulicy niż nie spotkanie ani jednej aseksualnej osoby.
Więc wymaganie opinii lekarza w temacie który jest względnie pospolity jest zj...ne xd. Szczególnie że tak właśnie to po co ci to xd, jakie ma znaczenie czy ktoś jest jaki jest z jakiegoś powodu skoro dyskusja jest na temat czy w ogóle taki jest

Avatar jacek1s
Nie, po prostu jest to zbyt mało prawdopodobne. Najbardziej prawdopodobny jest efekt placebo LGBT przez który Myszka myśli, że jest kimś kim nie jest. Coś na zasadzie osobowości schizoidalnej, ale to tej bliżej mi niż jej, więc myślę, że jest to coś na zasadzie tej osobowości, ale zabiło w tęczowym kościele. Ale ogólnie skracając czym jest osobowość schizoidalna, to takie osoby mogą również mieć problemy z odczuwaniem przyjemności, a przy tym wydawać się chłodne i zdystansowane uczuciowo, więc to całkiem możliwe, że jest to to zaburzenie lub takie, które jest bardzo do tego zbliżone, ponieważ sama osobowość schizoidalna to raczej domena mężczyzn i występuje o wiele rzadziej niż aseksualizm, ale to głównie przez to, że nie zostało to dostatecznie dobrze zbadane i kryje jeszcze wiele tajemnic samo w sobie jak i również w wykrywaniu tej przypadłości u ludzi, więc myślę, że to może również nie być to, a coś pokrewne temu, coś co będzie bardziej popularne, lepiej zbadane lub będzie zlepkiem kilku dewiacji, a może nawet żadnym z nich, a jedynie efektem placebo.
To co się stało Myszcze musiałby zbadać specjalista żeby w ogóle ciągnąć tę dyskusję dalej, bo jak widzisz to może być dosłownie wszystko, a może nie być nic, a ciągnięcie tak dyskusji jest bezcelowe, bo dewiacji pokrewnych zachowaniu Myszki jest masa.

Avatar jacek1s
Marequel pisze:
Szczególnie że tak właśnie to po co ci to xd, jakie ma znaczenie czy ktoś jest jaki jest z jakiegoś powodu skoro dyskusja jest na temat czy w ogóle taki jest


Mi to nie jest po nic. To jest informacja która przyda się Myszcze, a nie mi. A to jaki temat dyskusja dotyczy już dawno przestało mieć sens, bo temat w ogóle tego tematu miał dotyczyć Afganistanu, a dyskusja toczy się o seksualność użytkowniczki z jeja xd

Avatar Myszkapl
jacek1s pisze:
Najbardziej prawdopodobny jest efekt placebo LGBT.
Najpierw byłam aseksualna, potem się dowiedziałam, że coś takiego. A poza tym nie chcę być utożsamiana ze społecznością LGBT, bo reprezentują wszystko z czym się nie zgadzam tj. otwartość seksualną, gdy ja uważam, że sferę publiczną należy poddać deseksualizacji.

1% społeczeństwa to piekielnie duuużo. Jeśli faktycznie tyle osób w samej Polsce byłoby asami to mielibyśmy 3 MILIONY takich osób. 1% to tyle jest osób rudych na świecie, a sama znam przynajmniej 3 osobiście

Avatar Mijak
Właściciel
Yyyy nie mielibyśmy trzech milionów takich osób w Polsce. To by było 10%. Ale trzysta tysięcy to też dość dużo.

Avatar Mijak
Właściciel
Poza tym nie wierzę że Jacek ma naprawdę tak na imię. Osób o imieniu Jacek jest w Polsce jeszcze mniej niż osób aseksualnych, więc szansa na spotkanie jakiegoś Jacka wynosi mniej niż 1%.Zdjęcie użytkownika Mijak w temacie wtf nie ma afganistan tematu

Avatar jacek1s
Myszkapl pisze:
Najpierw byłam aseksualna, potem się dowiedziałam, że coś takiego. A poza tym nie chcę być utożsamiana ze społecznością LGBT, bo reprezentują wszystko z czym się nie zgadzam tj. otwartość seksualną, gdy ja uważam, że sferę publiczną należy poddać deseksualizacji.

1% społeczeństwa to piekielnie duuużo. Jeśli faktycznie tyle osób w samej Polsce byłoby asami to mielibyśmy 3 MILIONY takich osób. 1% to tyle jest osób rudych na świecie, a sama znam przynajmniej 3 osobiście


Oj myślę, że nie jeden lewak już by Cię zaczął krytykować i nie zostawił suchej nitki. Według LGBT, nie możesz nie być w LGBT jeśli należysz do jakiejkolwiek mniejszości, która jest włączona w LGBT. Taka jest logika lewicy.

Tylko, że nie każdy rudy był rudy. Wielu rudych jest malowanych, stąd to przeświadczenie o tym, że rudych jest dużo.

Avatar jacek1s
Mijak pisze:
Poza tym nie wierzę że Jacek ma naprawdę tak na imię. Osób o imieniu Jacek jest w Polsce jeszcze mniej niż osób aseksualnych, więc szansa na spotkanie jakiegoś Jacka wynosi mniej niż 1%.Zdjęcie użytkownika jacek1s w temacie wtf nie ma afganistan tematu


Nie jest moje imię zbyt popularne i żaden to argument w dyskusji, bo najpopularniejsze imię w rejestrze, czyli Piotr ma 697738 osób. Wątpię by było tyle osób heteroseksualnych w Polsce.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów