Leishh pisze:
Ja uważam, że feminizm dalej jest potrzebny. Zmieniły się jego priorytety, oczywiście, ale to nie znaczy, że jest zły. Wiele ludzi słysząc cokolwiek o feminizmie od razu myśli sobie o tych "feministkach" (cudzysłów użyty specjalnie), które uważają się za lepsze od mężczyzn i chcą się zemścić za lata ucisku na kobietach. Ale to nieprawda.
Feminizm dalej jest potrzebny, bo istnieją nierówności między płciami. A prawdziwe feministki i prawdziwi feminiści dążą do tego, aby kobiety były równe mężczyznom. Co to w zasadzie oznacza?
- Zrównanie wieku emerytalnego
- Sprawiedliwy podział opieki rodzicielskiej (rodzic niezależnie od płci może wziąć urlop taki jak matki teraz, oczywiście zakładając, że drugi rodzic pracuje)
- Koniec z niesprawiedliwymi sądami rodzinnymi, gdzie w znacznej większości przypadków to kobiety dostają prawa nad dzieckiem, nawet mimo tego, że mężczyzna może mieć lepsze warunki do wychowywania dziecka/dzieci i mieć z nimi lepszy kontakt (przykład może zły, bo anegdotyczny, ale moja koleżanka musi większość czasu spędzać ze swoją świrniętą matką mieszkając w małym domku wraz z babcią, wujkami i jeszcze kilkoma osobami z rodziny, a mogłaby, i kiedy tylko może to spędza jak najwięcej czasu z ojcem w jego domu z ogrodem, gdzie poza nim mieszka tylko babcia. Z matką często się kłóci)
- Zniesienie ulg z powodu płci w pracy, zamiast tego indywidualne patrzenie na człowieka i jego zdolności siłowe. Kobiety teraz nie mogą nosić w stałej pracy ponad 12 kg z tego co wiem, podczas gdy u mężczyzn jest to 30 kg. I może tu dochodzić do pewnych sprzeczności, bo ludzie są różni. Znajdą się przecież kobiety, które na spokojnie uniosą więcej jak i znajdą się słabsi mężczyźni którzy nie uniosą dużo. Tak jak napisałam, powinno się na to patrzeć indywidualnie, na przykład mieć zaświadczenie od lekarza ile kg może dana osoba unieść.
I jest tego znacznie więcej, jeśli chodzi o prawo, ale nie mam aktualnie czasu wszystkiego rozpisywać. Feminizm jest też ważny nie tylko z powodów prawnych, ale i społecznych. Jest to walka ze stereotypami. Feminiści i feministki bardzo często przecież mówią, że:
- Mężczyźni mogą płakać, nie są z tego powodu gorsi.
- Normalizacja rozmawiania o swoich problemach przez mężczyzn. Ile razy ktoś usłyszał "nie bądź baba, bądź facet i się nie maż" albo "masz ty jaja czy nie?". Odsetek samobójstw jest u mężczyzn znacznie większy niż u kobiet, bo mężczyźni wstydzą się chodzić do psychologa, rozmawiać o depresji, bo boją się, że wtedy umniejszy to ich męskości. Trzeba z tym walczyć.
- Każdy może ubierać się tak, jak się czuje dobrze, nie musi dostosowywać się do stereotypów (mężczyźni spodnie, koszule, t-shirty, trampki, kobiety spódnice, sukienki, szpilki)
- Także normalizacja makijażu u obu płci (no bo błagam, nałożenie jakiegoś korektora, pudru czy różu nie świadczy o płci, każdy może chcieć "ulepszać" wygląd swojej twarzy makijażem czy zakrywać jakieś niedoskonałości)
- Normalizacja również podejmowania zawodów stereotypowo przypisanych do jednej płci przez płeć przeciwną. Np. mężczyzna pracujący z dziećmi w przedszkolu czy kobieta mechanik.
No i jak wcześniej, jest tego znacznie więcej, ale nie chcę się za bardzo rozpisywać. Chociaż i tak już to zrobiłam XD Pozdrawiam, jeśli to wszystko przeczytałeś/aś
JuliuszCezar12_ pisze:
Co uważacie o feminizmie. Uważacie go za walkę z dyskryminacją czy zmyślanie problemów. Warto się przyjrzeć perspektywą że nawet jeśli stereotypy istnieją to nie należy z nimi walczyć ze względu na albo bycie mężczyzną albo ze względu na pogląd że nie są tego warte. Ciekawi mnie również jakie środki uważacie za konieczne do użycia jeśli jesteście feministami
kwiato99 pisze:
Kiedy kobiety nie miały absolutnie żadnych praw wtedy były potrzebny, a tera zmyślają problemy, chociaż i tak mają lepiej niż mężczyźni
jacek1s pisze:
Feminizm jest potrzebny, ale nie tam gdzie jest obecny.
Jejak_ktorego_niema42069 pisze:
To zmyślanie problemów, w Polsce mężczyźni nie dostają dodatkowych punktów za płeć, muszą nosić więcej, później idą na emeryture
Cueusso pisze:
Nie jest pewny, czy istnieje obecnie na świecie jedno miejsce, które nie potrzebuje feminizmu.
Cueusso pisze:
Tak, kobiety częściej są nauczycielkami i nianiami, ale to nie jest tak, że ograniczasz się do zatrudniania wyłącznie kobiet. Badanie, które ci wysłałem, dotyczyło kobiet i mężczyzn wykonujących pracę we własnych domach, a nie kobiet, które zostały zatrudnione do pracy w czyimś domu. Nawet jeśli kobiety pracują tyle samo, co mężczyźni, to więcej pracują w domu.
Cueusso pisze:
Tak, więźniowie mogą być zg...ceni przez innych osadzonych. Warto jednak zauważyć, że większość sprawców gw....., o których wiemy (i tak, rozumiem, że męskie ofiary gw..... rzadziej zgłaszają) to mężczyźni. Nawet w przypadkach, gdy ofiarą jest mężczyzna, najprawdopodobniej sprawca też nim będzie. Ma to sens, że gwałty wśród więźniów byłyby powszechne w więzieniach dla mężczyzn. Mój problem polega na tym, że dajemy mężczyznom władzę nad więźniarkami, gdzie mają wiele okazji do wykorzystywania ich seksualnie i nikt nic z tym nie robi. Nikt nie mówi o problemach seksualnych, z jakimi borykają się kobiety w więzieniu. I tak, musimy rozmawiać również o męskich sprawach, ale rozumiesz o co biega.
Cueusso pisze:
Ucisk niekoniecznie musi działać w skali jeden do jednego, może być instytucjonalny. Nie twierdzę, że każda rodzina, która nie ma podziału 50-50 z obowiązkami, jest automatycznie rządzona przez patriarchalnego tyrana. Jednak mężczyźni odnoszą korzyści z niższych oczekiwań dla własnej płci, jeśli chodzi o pracę domową. Zupełnie nie rozumiem o co ci chodzi, że Polska jest matriarchatem. Czerwone piguły musiały wejść zbyt mocno. Na pewno tak nie jest. Jeśli odnosisz się do stronniczości wobec kobiet w sprawach o opiekę, część tego pochodzi z tego, o czym właśnie wspomniałem. Jeśli przez 100 lat będziesz stereotypowo traktować kobiety jako naturalne matki, w końcu to się odwróci i dostaną więcej opieki. Prawdziwe feministki walczą z takimi uprzedzeniami.
Cueusso pisze:
Z tym swoim matriarchatem tworzysz męską wersję feminizmu. Mówisz, że kobiety próbują uciskać mężczyzn, co jest nieprawdą. To seksistowskie założenie już na sam początek. Czym się różnisz od feministek, które twierdzą, że mężczyźni uciskają kobiety? Nie żyjemy też w matriarchacie. Fakt, że istnieje seksizm wobec mężczyzn, nie oznacza, że istnieje matriarchat. W potocznym znaczeniu tego słowa zgadzam się, że nie ma również patriarchatu. Jedyną interpretacją patriarchatu, z którą obecnie mamy do czynienia, są pozostałości ze stereotypów płciowych. Nazywa się to "męskością" i "kobiecością". Są to z góry przyjęte pojęcia o tym, co jest "męskie" i "kobiece" utrwalane przez społeczeństwo. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety wierzą w te stereotypy płciowe, które nas krzywdzą.
Cueusso pisze:
Dla przykładu, że mężczyźni są lub powinni:
- Ciężko pracować i utrzymywać kobiety. Kobiety nie są zdolne.
- Poświęcić się dla kobiet. Mężczyźni są zbyteczni.
- Nie zajmować się dziećmi. Opieka nad dziećmi jest kobieca.
I że kobiety są:
- Delikatne. Mężczyzna powinien się nimi zaopiekować.
- Gospodyniami. Mężczyznom nie można ufać wokół dzieci.
- Plotkarkami. W końcu to kobieca rzecz, prawda?
Cueusso pisze:
Te wierzenia nazywa się "patriarchatem", ponieważ wywodzą się z czasów patriarchów (jak Abraham z Biblii).
Cueusso pisze:
Nie ma prawa, które mówi, że nie możesz wierzyć, że kobiety są delikatne i łagodne albo że mężczyźni są stoiccy i silni. Ale takie coś może prowadzić do błędnych założeń. Na przykład wielu osobom intuicyjnie wydaje się, że mężczyzna jest zawsze agresorem, podczas gdy w rzeczywistości wcale tak nie jest. Wierzenie w stereotypy nie jest nielegalne, ale jest szkodliwe.
Cueusso pisze:
W feminizmie chodzi o równość pomiędzy płciami. W czasach powstania feminizmu oznaczało to próbę doprowadzenia kobiet do tego samego miejsca, w którym byli mężczyźni. Ale wszystko, czego nauczyliśmy się w tym procesie (teoria feministyczna) odnosi się równie dobrze do wszystkich płci, więc teraz, gdy płcie są "równe, ale różne", możemy wykorzystać tę teorię, aby jeszcze bardziej zwiększyć możliwości obu płci poprzez dalsze zwalczanie stereotypów związanych z płcią.
Cueusso pisze:
Co do reszty, to nie ma męskiej wersji feminizmu, bo nie ma takiej potrzeby.
Cueusso pisze:
Cały sens feminizmu polega na zrównaniu kobiet z mężczyznami, nawet jeśli niekoniecznie jest to korzystne dla kobiet.
Cueusso pisze:
Prawdziwe feministki nie chcą, aby systemy sądowe były stronnicze w stosunku do kobiet, bo to też jest częścią równości. Kobiety chcą podjąć ciężką pracę i chcą zarabiać pieniądze. Feministki chcą skończyć z poglądem, że mężczyźni opiekujący się dziećmi automatycznie chcą je zg...cić.
Cueusso pisze:
Uwielbiam, gdy inni próbują mówić mi, w co wierzę, ale w końcu łatwiej jest nienawidzić stereotyp niż prawdziwych ludzi.
LUKKASS2000 pisze:
No chyba że jacka, który gnije na tym portalu od dekady, bo ma smutne życie i jego jedyną możliwością by się dowartościować jest mądrowanie się przed młodszymi użytkownikami xD
Wormy pisze:
W sumie jego awatar pasuje.
jacek1s pisze:
A co z moim avatarem jest nie tak? Bo nie rozumiem co miałeś na myśli.
Cueusso pisze:
Te wierzenia nazywa się "patriarchatem", ponieważ wywodzą się z czasów patriarchów (jak Abraham z Biblii).
(...)
W feminizmie chodzi o równość pomiędzy płciami. W czasach powstania feminizmu oznaczało to próbę doprowadzenia kobiet do tego samego miejsca, w którym byli mężczyźni. Ale wszystko, czego nauczyliśmy się w tym procesie (teoria feministyczna) odnosi się równie dobrze do wszystkich płci, więc teraz, gdy płcie są "równe, ale różne", możemy wykorzystać tę teorię, aby jeszcze bardziej zwiększyć możliwości obu płci poprzez dalsze zwalczanie stereotypów związanych z płcią.
Cueusso pisze:
Nie widzę w feminizmie "zmyślania problemów", jest to walka z dyskryminacją. Feminizm walczy o równość i dąży do likwidacji opresyjnych struktur i norm, takich jak patriarchat. Powiedz mi, jakie to problemy zmyślają? Te same problemy wciąż istnieją.
Kobiety mają lepiej niż mężczyźni? Nie jestem pewien, na jakim świecie żyjesz. Chciałbym też usłyszeć listę tych problemów, które są "zmyślane".
Nie jest pewny, czy istnieje obecnie na świecie jedno miejsce, które nie potrzebuje feminizmu.
Mężczyźni idący później na emeryturę to wciąż patriarchat. Feminizm dąży do równości.