Jak duża ma być wolność słowa

Avatar JuliuszCezar12_
Witam w pytaniu zadanym w temacie chodzi o to czy wolność słowa powinna być nieograniczona czy raczej ograniczona tak aby nikt nie był szkalowany ?

Avatar Marequel
Ja jestem za pełną wolnością słowa i opini z zastrzeżeniem tego że rzeczy typu "zabijcie k...a tych ludzi" to nie jest opinia. Wymaganie jakiejkolwiek kultury sie nie kłóci z wolnością słowa więc jedno nie wyklucza drugiego

Avatar jacek1s
Wolność słowa powinna być nieograniczona. Szkalowanie to nie jest wolność słowa.

Avatar JuliuszCezar12_
jacek1s pisze:
Wolność słowa powinna być nieograniczona. Szkalowanie to nie jest wolność słowa.

prawo do szkalowania to część wolności słowa

Avatar Czekola
Wolność słowa działa do momentu gdy twoja wolność słowa sprawiła że ktoś został ddosowany i napadnięto go z powodu twoich plotek
Czyli do momentu zniesławienia

Avatar RhobarIV
Wolność słowa powinna się kończyć w momencie gdy dochodzi do bluźnierstwa przeciw Bogu i Jego Stworzeniu.

Avatar
Konto usunięte
RhobarIV pisze:
Wolność słowa powinna się kończyć w momencie gdy dochodzi do bluźnierstwa przeciw Bogu i Jego Stworzeniu.

+1

Avatar Marequel
*lewaks screaming intensify*

Avatar jacek1s
JuliuszCezar12_ pisze:
prawo do szkalowania to część wolności słowa


To tak jakbyś powiedział, że prawo do zabijania to część prawa do decydowania o swoim życiu.
Przestępstwo nie może być prawem.

Avatar
Konto usunięte
Może.

Avatar Marequel
No cóż to co jest przestępstwem jest względne

Avatar JuliuszCezar12_
jacek1s pisze:
To tak jakbyś powiedział, że prawo do zabijania to część prawa do decydowania o swoim życiu.
Przestępstwo nie może być prawem.

w tym problem że pełna wolność słowa oznacza że możesz mówić co chcesz bez wyjątków nawet obrażać, szkalować czy rozpuszczać pomówienia

Avatar jacek1s
JuliuszCezar12_ pisze:
w tym problem że pełna wolność słowa oznacza że możesz mówić co chcesz bez wyjątków nawet obrażać, szkalować czy rozpuszczać pomówienia


To zależy jak na to spojrzeć. Jeśli tak, że szkalujesz sobie kogoś, bo taka Twoja wolność, a później idziesz za to do więzienia, to owszem. Taka jest pełna wolność słowa.
Ale jeśli patrzysz na to tak, że nie możesz szkalować, bo pójdziesz za to do więzienia to też jest to pełna wolność słowa, ale z wyłączeniem pewnych zachowań dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa drugiego człowieka.
Wolność słowa nie może przyswajać zachowań, które mogą nieść za sobą jakieś niechciane konsekwencje prawne, bo gdyby tak było to panowałoby bezprawie. Nie oznacza to, że wolność słowa jest ograniczona, bo możesz mówić co chcesz, ale musisz liczyć się z konsekwencjami. Nikt nie będzie stać nad Tobą i pilnować Twojego języka, bo człowiek odpowiedzialny musi brać na siebie konsekwencje swoich działań niezależnie od tego jakie by one nie były. Dlatego jeżeli szkalujesz kogoś lub rozsiewasz pomówienia to musisz się liczyć z konsekwencjami.
Ograniczenie wolności słowa byłoby w przypadku w którym na przykład nie możesz mieć własnego zdania, a nie w przypadku w którym chcesz zrobić komuś celowo krzywdę.

Avatar JuliuszCezar12_
mam na myśli prawne regulacje

Avatar JuliuszCezar12_
Nawet zakzanie pomówień to ograniczenie jej

Avatar um_ok
JuliuszCezar12_ pisze:
w tym problem że pełna wolność słowa oznacza że możesz mówić co chcesz bez wyjątków nawet obrażać, szkalować czy rozpuszczać pomówienia

No to nie powinno jej być, krótka piłka.

Avatar wafelkova
Wolność słowa powinna być rozszerzona, chodzi mi głównie o to, że propagowanie komunizmu NIE POWINNO być zakazane. Nie będziemy zmuszać ludzi do popierania totalitarnego kapitalizmu i wiary w propagandę.

Avatar
Konto usunięte
co do kur.wy XDD

Avatar JuliuszCezar12_
boje się julki tu przybyły

Avatar Algeriusz
moim zdaniem otarta, ale z możliwością weta i krytyki cudzego zdania

Avatar um_ok
JuliuszCezar12_ pisze:
boje się julki tu przybyły

Zdjęcie użytkownika um_ok w temacie Jak duża ma być wolność słowa

Avatar um_ok
To chyba oczywiste, że wolność słowa wolnością słowa ale powinno potrafić się ponosić za swoje wypowiedzi konsekwencje.
Walenie skrajnym rasistowskim, seksistowskim, ksenofobicznym, homofobicznym, transfobicznym i jakimkolwiek fobicznym ściekiem i usprawiedliwianie tego "wolnością słowa" to jak cios w potylicę tej wolności.
No chyba że masz na tyle duże jaja by przyjąć wszystko co idzie za takimi wypowiedziami, w tym np. zwolnienie z pracy lub wydalenie z uczelni.

Avatar um_ok
Chociaż wtedy też nie masz prawa obrażać innych ludzi.
EDIT:// Ograniczenie postronnym ludziom dostępu do zakłamanych, zmanipulowanych i siejących propagandę źródeł i wiadomości powinno być obowiązkowe.

Avatar
Konto usunięte
Wolność słowa kończy się tam, gdzie narusza wolność słowa kogoś innego. Tyczy się to też szkalowania.

Avatar Marequel
No ja tam jestem zdania że wolność słowa jako koncept a wolność słowa jako "rzecz" w kontekście tego jakie to ma odzwierciedlenie w rzeczywistości to dwie zupełnie różne rzeczy a nie powinny takie być. Wolność słowa jako rzecz która jest to po prostu synonim wolności opinii która jest dobra, ale w sumie nic ponad to. Po prostu kolejna edycja stwierdzenia że możesz myśleć co se chcesz i masz prawo mieć własne zdanie ale to jak je wyrażasz to inna sprawa.
Wolność słowa jako koncept to dla mnie zwykła utopia która na papierze brzmi spoko ale w realu w sumie wychodzi z tego syf. Takie rzeczy jak bezkrytyczne wpychanie formy i treści do jednej kategorii, traktowanie dyskusji na poziomie na równych prawach co wyzywanie sie dresów pod blokiem, albo zwiększanie ryzyka terroryzmu bo magiczna wolność słowa właściwie nie ma dla mnie korzyści. To jak z wspomnianyn wcześniej komunizmem, tylko że zamiast kultu magicznego cokolwiek byle to się nazywało pracą mamy cokolwiek byle wychodziło z gęby i było dźwiękiem. Kolejny przypadek z setek do tej pory czegoś co nie ma prawa przynosić pożytku bo jest oparte na skrócie myślowym a nie ma fragmencie rzeczywistości do którego skrót się odnosi

Avatar Jastrzab03
RhobarIV pisze:
Wolność słowa powinna się kończyć w momencie gdy dochodzi do bluźnierstwa przeciw Bogu i Jego Stworzeniu.

Nie, nie, i jeszcze raz absolutnie nie.
Państwo wyznaniowe to poroniony pomysł, i kościół sam sobie szkodzi wpiperzając się w prawo.

Avatar JuliuszCezar12_
Wolność słowa powinna się kończyć am gdzie wadzimy drugiemu

Avatar Czekola
JuliuszCezar12_ pisze:
Wolność słowa powinna się kończyć am gdzie wadzimy drugiemu


Rozumiem co chcesz powiedzieć, ale wadzenie to już mienie innej opinii od kogoś

Avatar RhobarIV
Jastrzab03 pisze:
Nie, nie, i jeszcze raz absolutnie nie.
Państwo wyznaniowe to poroniony pomysł, i kościół sam sobie szkodzi wpiperzając się w prawo.


A ktoś tu mówi o państwie? Bo ja nawet nie pomyślałem że może tu chodzić o prawo państwowe.

No i państwo wyznaniowe może działać jeśli jest to małe państewko (typu Lichtensztajn, Luksemburg, Monako, Andora, San Marino... Watykan...) o otwartych granicach, ale to już inny temat.

Avatar Marequel
Ustalanie granic wolności słowa jest bardziej ustalaniem ustroju niż moralności a jeśli w ustrój bierzesz wiarę to dostajesz państwo wyznaniowe

Avatar RhobarIV
Ale ja nawet nie myślałem o „ustalaniu” tych granic, przecież ja i tak tego nie jestem w stanie zrobić xD
Tylko mówię gdzie moim zdaniem jest granica przy której trzeba natychmiast, bez dwóch zdań zamilknąć.

Avatar jacek1s
Granice są tam gdzie wiara je postawi

Avatar Mijak
Właściciel
Zgodziłbym się z Marquelem, że nie warto poświęcać realnego szczęścia i bezpieczeństwa ludzi w imię abstrakcyjnych idei - gdybym uważał wolność słowa za abstrakcyjną ideę, a jej realne skutki - za szkodzące szczęściu i bezpieczeństwu.
Uważam jednak, że jest inaczej. Uważam, że dążenie do maksymalnej wolności słowa absolutnie nie szkodzi tym rzeczom, a jej ograniczanie już tak.

Marquel słusznie też zwrócił uwagę na to, jak złożone i wielowymiarowe jest to zagadnienie. Ktoś mógłby się przyczepić, że menele powinni mieć prawo do wykrzykiwania przekleństw pod blokami w środku nocy, bo inaczej byłoby to naruszanie ich wolności słowa.
Co moim zdaniem jest sytuacją bzdurną i absurdalną. Ale dlaczego tak uważam - to już wymaga wyjaśnienia.

Przez wolność słowa rozumiem nie to, że można mówić co się chce, jak się chce, gdzie się chce i kiedy się chce. Są sytuacje, w których dane słowa lub dana forma wypowiedzi jest po prostu nie na miejscu lub wręcz zakłóca porządek publiczny - albo bezpośrednio szkodzi zdrowiu poprzez sam hałas lub wywoływanie nadmiernego stresu swoją treścią.
Każdy powinien mieć prawo odpocząć od treści, z którymi nie chce mieć do czynienia, w swojej "bezpiecznej strefie".
Problematyczna jest jednak sytuacja, w której całą sferę publiczną chce się przemienić w taką "bezpieczną strefę" dla jak największej ilości ludzi. Dla spokoju ducha warto dążyć do ograniczania możliwości przypadkowego natknięcia się na wyjątkowo gorszące treści w miejscach gdzie się ich nie spodziewamy, ale szukanie ich na siłę i dążenie do całkowitego usunięcia ich z rzeczywistości przez aparat państwowy, jest bardzo ciężkie i wydaje się niepotrzebne. Przynajmniej jeśli chodzi o treści, których szkodliwość opiera się na wywoływaniu negatywnych emocji u dotkniętych nimi osób. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Jeśli jakieś treści urażają twoje uczucia, to po prostu nie zaglądaj w miejsca, w których te treści występują - chyba że są to miejsca, których po prostu nie da się ominąć.
Co w sumie sprowadza się do tego, że bardzo ciężko jest wskazać jednoznaczną granicę między sferą publiczną, a prywatną.

Ale przejdźmy do kolejnego argumentu przeciwników takiej nieskrępowanej wolności słowa - że mowa nienawiści prowadzi do aktów przemocy. To argument, który już uznałbym za wystarczający do wyciągania prawnych konsekwencji za samo publiczne głoszenie nienawistnych tez - gdyby nie to, że uważam to po prostu za nieprawdę.
Mowa nienawiści często poprzedza akty przemocy, ale to nie znaczy, że je powoduje. Obie te rzeczy biorą się z tego samego źródła, czyli nienawiści, która może narastać z różnych przyczyn, powodując coraz to bardziej inwazyjne agresywne zachowania.
To znaczy, owszem, mogą się zdarzyć sytuacje, w których ktoś po usłyszeniu takich słów zacznie w nie wierzyć. Być może nawet będzie się to zdarzać częściej, jeśli na te treści będzie można natrafić w legalnych źródłach w przestrzeni publicznej.
Ale raczej nie będzie się to zdarzać zbyt często o osób, u których wcześniej tego typu nienawiść nie występowała w ogóle. A naiwnością jest twierdzić, że usunięcie tych kwestii ze sfery publicznej spowoduje usunięcie tę nienawiść z ludzkich umysłów i że nie będą o tym mówić po cichu między sobą, w zaufanym gronie.
I choć może to zmniejszyć ilość osób wyznających takie poglądy, jeśli porównać to do sytuacji w której te treści występują w przestrzeni publicznej, to w tym scenariuszu te osoby będą dalece bardziej niebezpieczne. Choć trudniej będzie wejść do takiego środowiska, to też zdecydowanie trudnej będzie je opuścić.
Szkodliwe poglądy, gdy występują w przestrzeni publicznej, to mogą podlegać regułom debaty publicznej. Można podjąć dialog z wyznającymi je osobami, starając się udowodnić im, że są w błędzie. A cenzura nie daje takiej możliwości. Cenzura zmusza ludzi do zamykania się w światopoglądowych komorach echa, gdzie dochodzi do coraz większej radykalizacji.
Poza tym, gdy człowiek nie może legalnie wyrazić swoich poglądów, prędzej czy później będzie chciał to zrobić tak czy inaczej. A jeśli już i tak trzeba łamać prawo, to równie dobrze można je złamać bardziej. I tak ktoś, kto w warunkach wolności słowa ograniczyłby się tylko do słów, w obliczu cenzury nie zawaha się użyć także bardziej realnej przemocy.

Innymi słowy, nie uważam żeby dążenie do zwiększenia wolności słowa miało służyć głównie niebezpiecznym radykałom. Wręcz przeciwnie - daje normalnym ludziom dużo większe możliwości ochrony przed nimi.

Avatar JuliuszCezar12_
1 Karanie za mowę nienawiści sprawi że wzrost nienawiści się zmniejszy.
2. Naprawdę krzyczenie zabić lgbt bo to zdrajcy ojczyzny twoim zdaniem nie zwiększy agresywności u tępych sebixsów

Avatar Marequel
Ale dawanie im mandatów jest zawsze w cenie

Avatar triad23
Dzieci, Dzieci.

Wolność słowa powinna być nieograniczona, nie ważne, czy to mowa nienawiści, czy też nie.
Bo jak niektórzy mówia, że Wolność Słowa powinna być, ale bez szkalowania, czy wolność słowa kończy się na tym, jak zaczyna się bluźnierstwo przeciw bogu, to tak naprawde malują się jako hipokryci, bo chcą de facto cenzury.

Wolność słowa jest nie ograniczona, i to, co my powiemy teraz, zależy od nas samych, a nie od reguł.

Tak więc uważam, Że NIEOGRANICZONA (Caps Lock dla zaznaczenia słowa Nieograniczona) wolność słowa powinna być, ale to od nas zależy co powiemy a co nie. My się sami potrafimy kontrolować w tym co mówimy, więc nie trzeba nam jakiś zasad co do Wolności słowa.

Tyle mam do powiedzenia

Avatar jacek1s
Przecież szkalować możesz, bluźnierstwo też wchodzi w grę, ale licz się z konsekwencjami. Nikt przed "dostarczeniem" tych słów nie będzie ich weryfikował, więc nie zmieni się ich treść, po prostu dostaniesz po kieszeni lub pójdziesz do więzienia w zależności od tego co zrobisz.

Avatar Marequel
Oczywiście że to jest cenzura, i co z tego?
To co napisałeś to dosłownie A to A a bez A mamy B czyli A jest dobre. Zero wskazywania wartości tego A czyli de facto tego o czym tu próbujemy dyskutować, zero wskazywania wad tego B i tak dalej.

Avatar Wormy
jacek1s pisze:
Przecież szkalować możesz, bluźnierstwo też wchodzi w grę, ale licz się z konsekwencjami. Nikt przed "dostarczeniem" tych słów nie będzie ich weryfikował, więc nie zmieni się ich treść, po prostu dostaniesz po kieszeni lub pójdziesz do więzienia w zależności od tego co zrobisz.

Ten temat jest o prawnym, a nie fizycznym ograniczeniu wolności, i wcale nie trzeba o tym wspominać, bo temat tłumaczy to sam przez się.

Avatar jacek1s
Wormy pisze:
Ten temat jest o prawnym, a nie fizycznym ograniczeniu wolności, i wcale nie trzeba o tym wspominać, bo temat tłumaczy to sam przez się.


Wszystko co mówię o konsekwencjach ma związek z prawem.

Avatar Wormy
Ok. A teraz odpowiedz na mój zarzut.

Avatar Mijak
Właściciel
Wormy ma rację, prawna wolność słowa polegałaby na tym, że właśnie nie byłoby takich konsekwencji.

Avatar
Konto usunięte
przyzywam @richyarda

Avatar um_ok
triad23 pisze:
Dzieci, Dzieci.

Wolność słowa powinna być nieograniczona, nie ważne, czy to mowa nienawiści, czy też nie.
Bo jak niektórzy mówia, że Wolność Słowa powinna być, ale bez szkalowania, czy wolność słowa kończy się na tym, jak zaczyna się bluźnierstwo przeciw bogu, to tak naprawde malują się jako hipokryci, bo chcą de facto cenzury.

Wolność słowa jest nie ograniczona, i to, co my powiemy teraz, zależy od nas samych, a nie od reguł.

Tak więc uważam, Że NIEOGRANICZONA (Caps Lock dla zaznaczenia słowa Nieograniczona) wolność słowa powinna być, ale to od nas zależy co powiemy a co nie. My się sami potrafimy kontrolować w tym co mówimy, więc nie trzeba nam jakiś zasad co do Wolności słowa.

Tyle mam do powiedzenia

Nie lol

Avatar Wormy
No co, Jacuś, nie masz nic do dodania? Może tak przyznanie się do błędu? Czy zamierzasz unikać tej grupy aż do pojawienia się kolejnego tematu, w którym będziesz mógł się popisywać tak długo, aż ktoś nie zauważy jak bardzo się mylisz?

Avatar jacek1s
A co mam tu więcej dodać jak nie udzieliłeś odpowiedzi na moją wiadomość? Przecież nie będę prowadzić dyskusji sam ze sobą. Kiedy pojawi się tu jakieś zdanie do którego będę miał coś do dodania to wtedy będę pisać.
Dodatkowo jeśli widzisz jakiś błąd w moim rozumowaniu to rozwiń swoje zdanie zamiast bezpodstawnie mnie osądzać o mylne stwierdzenia.

Avatar Marequel
No ale tam nie było nic do odpowiadania xd

Avatar JuliuszCezar12_
um_ok pisze:
Nie lol

źle trafiłaś to nie przedszkole

Avatar jacek1s
Marequel pisze:
No ale tam nie było nic do odpowiadania xd


Też tak myślę, dlatego nic nie odpowiadałem.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów