TARDIS Ishiego wylądował na tej stacji, młodzieniec po wychyleniu się ze statku zauważył pełno ludzi i kosmitów, a także straganów z jedzeniem oraz różnymi gadżetami, chyba wylądował na jakimś targowisku.

Ishi

- W dziesiątkę! - pobiegł do schowka. Miał gdzieś schowane 1000 kredytów na czarną godzinę. Czas na świętowanie!

Coś jest, to chyba to

Ishi

Wyszedł i skierował się do jakiegoś ciekawego stoiska z jedzeniem. Nagadał się z tymi zagrożonymi gatunkami, pora coś zjeść

Sprzedawca -Dzień dobry, co podać, dzisiaj została przywieziona dostawa z ziemskimi specjałami z pięter Ziemskie ogrody i Ziemskie farmy

Ishi

Wyłożył całą kasę na stół

- Dawaj najlepsze co masz, chcę sobie zrobić święto.

-Dobrze proszę poczekać, mam nadzieję, że 40 minut to nie za długo

Ishi

- Mam czas. - badum tsyyy...

-Oto pański numer- dostajesz drewienko z wyrytym numerem -Proszę przyjść gdy zostanie pan wywołany, na razie proszę usiąść i zaproponuję coś do picia

Ishi

Wziął numer i usiadł w pobliżu. Przyjrzał się drewienku. Który mają rok?

Może by tak o to zapytać

Ishi

Good idea, dzięki głosie w głowie!

- Głupie pytanie, ale który mamy rok? - zapytał najbliżej osoby

-Właściwie nie jest takie głupie, mamy 5400, wielu podróżników w czasie się zastanawiało, więc zakładam, że jesteś jednym z nich

Ishi

- Tak, jakbyś się zastanawiał to tamten posąg pięknego wąsacza jest moim środkiem transportu. Tak, większy w środku i te sprawy.

-Większy w środku, mimo rozwiniętej technologii jaką mamy nadal nie udało się tego osiągnąć, ale może kiedyś

Ishi

- Jednej rasie się udało, nawet z tego słyną.

-To Ty nie jesteś z Ziemi? Wybacz pytanie, ale wyglądasz jak człowiek

Ishi

- Podróżuję w czasie i przestrzeni statkiem większym w środku, niż na zewnątrz. Coś świta? - eh, że są jeszcze tacy ludzie w tych czasach...

-Wybacz poddałem się operacji, mam niewiele informacji w głowie, uczę się od nowa

Ishi

- Człowiek ulepszony? - huh, fajna sprawa - Nieważne, jestem w połowie Władcą Czasu, jeżeli musisz wiedzieć.

-Władca Czasu? Słyszałem o tej rasie, ale tak pobieżnie. No właśnie moje ulepszenie polega na lekkiej degradacji, czy innym osłabieniu także nie do końca

Ishi

- Władcy Czasu, planeta: Galiffrey. Stworzyli technologię zakrzywiania czasoprzestrzeni, dzięki czemu ich TARDISy są większe w środku. Fajna sprawa, ale nieskończoną przestrzeń długo się sprząta.

-Dlatego masz pewnie bałagan, a i zakoduje sobie to w głowie-
Sprzedawca woła numer Ishiego

Ishi

Wstaje bez słowa i idzie odebrać zamówienie. Aaa... jak on lubi jeść

-Oto pieczony kurczak, stek wołowy, pieczona karkówka, kotlet mielony, hamburger, kaczka z jabłkami, bekon, jajka, ryba w panierce, wędzona ryba, gotowane ziemniaki, frytki, kulki ziemniaczane, kebab, ryż, kasza, gulasz, rosół, zupa pomidorowa, bigos. A to nie wszystko, ponieważ zamówił pan najlepsze, więc jeszcze raz albo dwa pana zawołam, smacznego

//Wyrzuć rosół i zjedz pomidorówkę oraz BIGOS//

Ishi

Bierze wszystko i idzie obżerać się tymi pysznościami. Marudzić będzie?

Barman -Zapomniałem, jeszcze napoje dla pana gotowe!

//niemamnietu, poprowadzisz wątek Aku, jeśli brodacz pozwoli?//

Ishi

Poszedł na szybko i wziął je. Przydadzą się

//Jaki Niemamnietu kto to?//

Barman znów zniknął w kuchni

Ishi

- A tak w ogóle - zwrócił się do swojego rozmówcy sprzed chwili, o ile jeszcze tu był - to o co chodziło z tą twoją operacją? Jakiś przymus czy sam chciałeś się zdowngreatować?

//Tak mówił o tobie Brodacz, dając ci moda//

//Mów mi po nicku, a nie jakieś gejowe przezwiska dla ludzi z Ukrainy//

//O ku*wa iks de\\
-Sam, usłyszałem kiedyś zarzut, że za dużo myślę, więc pomyślałem a jakże, że usunę sobie i będę mniej myślał, bo nie będę miał zbyt wielu tematów do rozważania

//A do Brodacza nie miałeś takich uwag Mega Groudon, poprowadzisz wątek Aku?//

Ishi

co

- To... ciekawa historia.

//Jasne//

//Zgadzam się\\
Mimo tego, że Ishi niezbyt zrozumiał jego głowa to sobie ułoży -Dziękuję

Ishi

W myślach podziękował TARDISowi i zdalnemu tłumaczeniu każdego języka jaki istniał

- Nie ma sprawy. Fajna ta stacja, chyba tu kiedyś wrócę. Ta jakieś sto lat na przykład. Na pewno macie dobre jedzenie, to na pewno.

-Wziął pan w knajpie ziemskie specjały, polecam też te na następnym piętrze z innej planety

Ishi

- Mów mi Ishi. Żaden "Pan", dobrze?

-No dobra Ishi, ja jestem Brok

Ishi

- Miło poznać. Nie myślałeś kiedyś o podróżach w czasie? Jak to by było zobaczyć jak Rzym płonie, jak pierwszy człowiek rzuca kamieniem w dinozaura i takie tam?

-Dla mnie to zbyt ryzykowne, jestem raczej osobą strachliwą i bałbym się coś takiego oglądać, raczej rozumiesz prawda?

Ishi

- Jasne, nie ma sprawy. To ja będę spadał, rozejrzę się tu i będę leciał. Jakbyś zmienił zdanie to pomnik Hitlera stoi przed tobą otworem. - wstał z miejsca i poszedł się rozejrzeć

-Dobra- powiedział w powietrze gdyż Ishi już sobie poszedł. Jest winda i schody, co wybierze?

Ishi

Jak to co? To co każdy normalny czł... Władc... Oo... Wybiera windę

Jest dużo pięter, naprawdę dużo

Ishi

Wciska wszystkie naraz