//Technicznie rzecz biorąc, nadal tam tkwię//

//O.o\\

//

Legolasjo pisze:
//To ciekawe, raz kiedy oglądałem memy i zabłądziłem, niemamnietu jakoś mnie znalazł, jednak poszedł po jakieś rzeczy i już nie wrócił//

Czekaj, bo nie wiem o czym mówisz//

Ishi

- Wiesz, cierpienie boli, wiem to z własnego doświadczenia, więc wolę nie robić go sobie jeszcze więcej. Wróg? XD, jakbym ja nie miał wrogów. A wytykanie rasy miało taką fajną, fikuśną nazwę, czekaj no... - zaczął udawać, że się zastanawia - Rasizm! Jesteś rasistą!

-Ja? Rasistą? Nie, ja po prostu mówię, że Ood to mało atrakcyjna rasa i z wyglądu i na krzyżówkę, nie wiem, czy znasz legendę o hybrydzie, jeśli tak to możemy wykluczyć Ciebie, bo mówi ona o dwóch wojowniczych, podkreślam wojowniczych rasach

Ishi

- Ty myślisz, że ja miałem wybór? Byłem wpadką, dla twojej informacji. A hybryda? Przecież to może być wszystko. Tetramant z Dalekiem, Appoplexianin z Władcą Czasu, Marsjanin z Vaxasaurem. To tylko niektóre możliwości! No i co z tego, że nie jestem postacią, z uuu, legendy? Pluję na tą legendę!

//Zapomniałem dodać, oglądałem memy I zabłądziłem na dowcipy, gdzie znalazł mnie niemamnietu//

//Nawet cię nie pamiętam, ale coś nick się obija o uszy, więc możliwe//

//Dam linka//

-Mogłem od razu zauważyć, że jesteś wpadką i pomyłką, teraz mogę zrobić tylko jedno- rani Ishiego laserem

Iahi

Krzyknął z bólu

- Koleś! Przestań szpanować! Atencji szukasz, że tak cały czas do Doktora lgniesz? A teraz jeszcze mnie się uczepiłeś.

-Szukam zemsty i władzy, zwrócą na mnie uwagę gdy to osiągnę!

Ishi

- Atencjusz. Czternastolatki osiągają twój cel szybciej udając depresję, a ty się bawisz w jakieś przejmowanie świata. Na twoim miejscu to bym jednak nie odrzucał pozytywnych relacji z Doktorem, bo w końcu oprócz mnie jest on jedynym Władcą Czasu, a bycie z jednego gatunku to już coś, kiedy nie ma się rodzinnej planety. Mi to akurat nie przeszkadza, bo i tak była tam bieda z nędzą, ale może wam się to podoba, nie wiem. Wiem tylko tyle, że jak mnie zaraz nie puścisz to nie będę już taki łagodny jak wcześniej.

-Czemu niby miałbym utrzymywać z nim przyjaźń? Doktor pozbawił mnie czegoś, odcisnął na mnie swoje piętno, pozostanie moim wrogiem. Możesz nazwać mnie szaleńcem, ale ja wiem co trzeba zrobić

Ishi

Próbuje się oddalić od "Mistrza", najlepiej w miejsce, gdzie jest dużo ludu to będzie się musiał zachowywać spokojnie, żeby nie zwrócić uwagi. Hm, no tak. Stadion. Skierował się do niego. Kto wie, może nawet jakąś walkę obejrzy. Sprawdził, czy ma jakieś yeny przy sobie. Ulubiona waluta, hm. Choć w sumie, oni pobierają opłatę za wstęp na stadion? Nie wiadomo, tutaj weterynarz jest państwowy i darmowy, ale rower kosztuje milion. Parodia

Idzie za Ishim mimo to chowa swój śrubokręt, ale za to wyjmuje słuchawki i włącza sobie jakąś taneczną piosenkę//jak wtedy gdy jako Saxton triumfował nad światem i Doktorem, ale wtedy nie miał słuchawek tylko na głos\\ myśli, że trzeba dokończyć sprawę, w taki sposób żeby Ishi nawet nie pomyślał o zregenerowaniu się

Ishi

To doszedł do tego stadionu czy nie?

Ishi
Udało mu się dotrzeć do stadiony

// dowcipy.jeja.pl/15668,jak-nazywa-sie-dna-seby-i.html//

Ishi

Spojrzał co z Mistrzem, cały czas szukając hajsu. Najwyżej nie znajdzie i nie pójdzie, ale w sumie trochę głupio. Choć zawsze można spowodować "wypadek" i pozyskać pokemony, żeby pójść samemu. To też jest opcja

Ishii
Jest dziesięć jenów, ale czy to wystarczy?

W tym czasie Mistrz zabłądził i próbuje znaleźć pyskatego dzieciaka, który wygląda jak Azjata, niestety paru ich tu jest

Ishi

Widząc, że nie ma Mistrza szuka jakiegoś trenera. Ma plan co zrobić. Jeżeli wejdzie do wyzwania jako trener to Mistrzu Atencjusz nie będzie mógł pójść z nim, bo złamałby zasady. Pora więc na zrobienie ultra-dealu

Ishi
Widzi jakiegoś młodego trenera

Ishi

Podchodzi do niego

- Yo, mam dla ciebie deal nie do odrzucenia. Wchodzę za ciebie do sali, robię ci wszystkie bitwy, oddaję ci hajs z bitew i jeszcze dorzucę 10 yenów. Ty możesz zostawić sobie jednego pokemona i robić w tym czasie cokolwiek ciekawszego, na przykład uzupełniać pokedex. W końcu "Złap je wszystkie!", prawda? - ledwo się powstrzymał od dodania, że nie może złapać wszystkich, nie to teraz jest ważne, żeby go wystraszyć czy co - To co, stoi?

Młody odpowiedział tylko -I tak mi się nudzi stanie w kolejce, w porządalu

Ishi

- Świetnie, no to co tam masz?

Daje mu swoje pokeballe -Sprawdź, powiem tylko, że wszystkie są w pełni sił

Ishi

Wyrzucił wszystkie, z pokeballi, żeby sprawdzić co i jak

//Nie znam tych nowych pokemonów\\

// www.serebii.net/swordshield/pokemon.shtml //

//Dziwniejsze niż wszystkie poprzednie\\

//Wodny starter ma depresję, bo nikt go nie bierze, ewoluuje w emo, bo chce zwrócić na siebie uwagę, ale się nie udaje, więc zaczyna wszystkich mordować//

//Co? A wiesz co dam Ci wolną rękę, wybierz sobie tylko nie jakieś, które kandydują pod najmocniejsze, no jeden taki może być, ale pamiętaj masz to od przypadkowego dzieciaka, który najprawdopodobniej miał na imię Joey\\

Ishi

- Drizzile, Skwovet, Dottler i Galariański Ziggzagoon... -wymienił po kolei wszystkie pokemony - Interesująca drużyna. To ja tylko skoczę po uniform, bo mnie nie wpuszczą bez niego. - wybiegł na szybko ze stadionu, kierując się na Drogę 4, gdzie schował TARDIS

Z daleka widać wielki pomnik Hitlera, który się otwiera

Ishi

Idealnie, on już wie co i jak. Wbiega tam i biegnie dalej, do garderoby. Coś pewnie jest w jego "kolekcji" co uznają za uniform. Coś piłkarskiego, taa...

Co my tu mamy:
Garnitur, nie; kombinezon kolarski, nie; dresy, chyba nie uznają; mundurek szkolny, skąd on tutaj? Są strój baseballisty, do piłki ręcznej i do koszykówki, co będzie najlepsze?

Ishi

Piłka ręczna? Chyba nie powinni się połapać...
Ubrał to na szybko i podszedł do konsoli
- Gdzieś tu miałem opcję tworzenia legitymacji... Tak to jest jak się papieru psychicznego nie ma...

Face app, Gradient, Photoshop, League of Legends, CS, jest Make New Me, to chyba to

Ishi

Użył po trochu wszystkiego, wcześniej ściągając z internetów jakąś przykładową kartę trenera i przerabiając ją na swoją tymi wszystkimi programami. Błagam, dla nich jeżeli facet ma napompowane cycki to jest kobietą, nie powinno pójść tak trudno ich wybabozletować

Coś się tworzy, miksuje i wynik dzyń

Ishi

Bierze wynik jego "ahtystycznej duszy~" i wybiega z TARDIS, nie chcąc, żeby dzieciak na niego czekał

Biegnie ile sił, ale czuje że czas zrobić przerwę na szklankę wody

Ishi

Zatrzymuje się. Śmieszna sprawa, biegnie do wodnego stadionu i chce mu się pić. No nic, później się napije, przecież nie będzie się słuchał jakichś tam sygnałów organizmu, co tam. Biegnie dale, tym razem wolniej

Udaje mu się dotrzeć na miejsce, ale czy jeszcze wpuszczają?

Ishi

Jak się spóźnił to będzie przypau. Spróbował wejść na stadion i znaleźć tego chłopaka. AAA, nie chce go zawieść!

Jeszcze otwarte, ale nie ma młodzika może już czeka na widowni, czy gdzieś

Ishi

- - sam też idzie na widownię. Trudno, chciał pokombinować, ale nie wyszło

Dzieciak go zauważa -Hej i co?

Ishi

- No nic, jestem. A ty?

-Chciałem zobaczyć, czy dasz radę, dlatego tu siedzę