Baturaj pisze:
KKK to jest esencja katolicyzmu i KAŻDY katolik ma obowiązek go przestrzegać.
no tu jest miejsce w którym się nie zgadzamy.
Katolicy byli katolikami na długo przed utworzrniem kkk, które jest stosunkowo nowym pomysłem, bo dopiero z 1992.
Więc również niewłaściwe jest Twoje powoływanie się na apostołów oraz Jezusa bo oni nie byli ani twórcami, ani zwolennikami kkk. Bo ono wtedy nie istniało.
Z tych samych powodów św Augustyn nie działał w sprzeczności z kkk.
A, jeszcze jedno - św Augustyn (i wielu innych teologów) też był uczonym człowiekiem, który religii poświęcił całe życie. Dlarego argumentum ad autorytetum nie zadziała.
Nie widzę również powodu do tego czemu katolicyzm nie miałby być religią liberalną. Jest z tym jakiś strukturalny problem?
Ba, spotkałem w życiu wielu wierzących liberałów twierdzących, że konserwatyzm religijny wynika z niezrozumienia dogmatów i błędnych interpretacji. A naturalnym i prawdziwym katolicyzmem jest ten liberalny.
Ja nie czuję się dość kompetentny by widząc dwie grupy katolików ustalić kto z nich "właściwiej" interpretuje święte pisma. Chcę jednak zauważyć, że sama sprawa nie jest taka oczywista.
Na rekolekcjach bywało nawet takie powiedzenie "co ksiądz to obyczaj" odnoszące się do tego, że różni księża (nawet z tych samych rekolekcji) często mieli odmiennie poglądy na różne kwestie związane z wiarą.
Stąd myślę, że katolicyzm jest bardziej wewnętrznie heterogeniczny, niż może się niektórym wydawać. I w mojej opinii to nie z powodu tego, że jedna grupa katolików jest głupia i niewyedukowana.
Przecież nawet w nauce zdarzają się spory i naukowcy bywają podzieleni na różne stanowiska teoretyczne względem jakiejś kwestii.
A słowem podsumowania: dla niektórych kkk jest spisem absolutnie niezbędnych i niełamalnych doktryn, a dla innych katolików jest to wyraźny drogowskaz i zbiór ważnych zasad, ale nie coś nieomylnego albo coś z czym można się w 100% zgadzać