Wnętrze TARDIS

Avatar
niemamnietu
Stanley

- Tak. - odpowiedział... sam oceń:
Zdjęcie użytkownika niemamnietu w temacie Wnętrze TARDIS

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stanley

- to ty!? - już miał błagać o autograf ale się powstrzymał. - wybacz. Weszliśmy do twojego Tardisa bez pytania... - Sam, przeproś go, dobrze?

Avatar
niemamnietu
Stanley

- Właściwie to może być problem z nazwaniem tego miejsca TARDIS, ale dziękuję. Cóż, to zderzenie nie było dla mnie fortunne. Ale dobrze, kim jesteś?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stanley

- Stanley Gray i moja papuga Sam. Z jakiegoś powodu jako jedna osoba

Avatar
niemamnietu
Stanley

- Co dwie głowy to nie jedna. I co, po prostu weszliście do niebieskiej budki policyjnej? Tak po prostu? Robicie to na co dzień? - Doktor zaczął was/cię okrążać

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stanley

- właściwie to ta budka nas wciągnęła, a potem obudziliśmy się w tym miejscu, jako to coś - rozłożył skrzydła. - można to jakoś odkręcić?

Avatar
niemamnietu
Stanley

Doktor się zamyślił

- Być może. Teoretycznie. Nie będzie to łatwe, ale możliwe.

//A tak wgl to na którym jesteś odcinku Doctor Who?//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stanley

- kamień z serca - uśmiechnął się. - co trzeba zrobić?

//the wedding of River Song

Avatar
niemamnietu
Stanley

- Nie, to niemożliwe, nie w takich warunkach i nie teraz. Ważniejszą sprawą jest to, że mamy rzecz, dzięki której uciekniemy z TARDIS i może utrzymamy paradoks jaki się przy tym wytworzy. Jeżeli jakiś paradoks powstał, a to jest pewne.

//Ja za to dowiedziałem się teraz, że Księżyc można... spoilery!//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stanley

- to mogę jakoś pomóc? Niespecjalnie pasuje mi wizja utknięcia w tym miejscu. Miejscowi nie są przychylnie nastawieni do - wskazał na siebie. - czymkolwiek teraz jesteśmy

Avatar
niemamnietu
Stanley

- Nie trzeba, wskakuj. - wskazał na kulę

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stanley

- nie chce nic mówić, ale ta kula wcześniej mnie poparzyła - Sam, zapytam na wszelki wypadek. Jak przeżyć w dziczy?

Avatar
niemamnietu
Stanley

- Urodziłem się w hodowli, pamiętasz?
- Przelecisz szybko i tylko ci się ciepło zrobi. Albo wpadniesz w Horyzont Zdarzeń i zginiesz. Tak czy siak ten wymiar upada i nie składa się, żeby miało być inaczej. Zapadnie się pod siebie, a wszyscy jej mieszkańcy rozpadną się na atomy. - Doktor się zamyślił - Chyba. Chyba, że wykorzystamy kulę do jego ustabilizowania. Wtedy przepadnie szansa na wydostanie się, ale zawsze będziemy mogli stać się bogami tego prostego ludu. Ja i tak straciłem TARDIS, rodzinę i psa, a wizją bycia bogiem jest kusząca. - zamilkł

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stanley

- nawet kusząca propozycja, ale ma taką małą, tyciusienką wadę - wziął głęboki wdech. - Sam, gotowy na skok?

Avatar
niemamnietu
Stanley

- Jasne, dawaj.
- Tak? Co przeoczyłem?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stanley

- ja i Sam mamy już dość dzielenia wspólnego ciała - wskoczył do kuli. Teraz albo nigdy.

Avatar
niemamnietu
Stanley

Przeskoczyłeś wprost na zewnątrz fabryki

//twój dom next//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar RayGuy_Player
Właściciel: RayGuy_Player
Grupa posiada 13478 postów, 67 tematów i 16 członków

Opcje grupy AM: Zero [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie AM: Zero [PBF]