Mijak pisze:
Też uznałbym, że ten cytat jest zupełnym przeciwieństwem tego, co Jacek zarzucał chrześcijaństwu.
Ale jeśli jałmużna jest dla kapłanów, to faktycznie zmienia postać rzeczy. Tylko nie jestem pewien jak bardzo...
,,Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze" - czy jesteś w stanie odnieść to do dawania jałmużny biednym? Bo ja absolutnie nie. W sensie - kapłani mieli żyć ubogo, więc również można było ich podpiąć pod biednych, którym należy się jałmużna, ale gdybyś spotkał biednego na pustyni i dał mu jałmużnę, to czy skarb Twój byłby w niebie? No nie. Byłby w rękach biedaka, który stałby się bogaczem, a Ty sam byłbyś wtedy biedny.
Czy jeśli oddasz skarb swój kościołowi, to czy będzie tam serce Twoje? No tak.
W chrześcijaństwie oddanie swojego całego dobra jest największym darem jaki człowiek może dać Bogu, większym nawet niż oddanie za niego życia.
Tutaj jeszcze inny cytat;
,,Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."
W synagogach składano jałmużnę, ale Biblia nakazała robić to po kryjomu. Stało się tak, bo każdy oddawał swoją jałmużnę w ichniejszych kościołach na pokaz, więc nakazano robić to w taki sposób by ludzie nie wiedzieli ile ich kapłani mają pieniędzy.
Zwykły szwindel religijny.