opliko95 pisze:
Tak, ale wraz ze zwiększającą się populacją świata trzeba zwiększać skalę.
Zresztą obecnie i tak przecież powoli jest jedzone coraz mniej, choćby przez rosnącą popularność wegetarianizmu.
O ile więc nie chcesz pościć przez większość roku, to masz opcje zupełnego niszczenia środowiska, albo produkcji przemysłowej.

Generalnie rolnictwo ekstensywne obecnie przegrywa z intensywnym, bo potrzebuje więcej powierzchni pod uprawy i jest droższe, to prawda. Ale z drugiej strony poza potrzebą większej powierzchni nie niszczy tak środowiska jak przemysłowe. No i osobiście jestem za jak największym wykorzystaniem odpadów biodegradowalnych w postaci nawozów.

Zjadanie zwierząt nie jest złe.

Aha czyli przez wegan będziemy żreć sztuczne mięso.
No dzięki.

Nie musisz jeść sztucznego mięsa, jest wiele innych alternatyw jak np. robaki.

Ale nie będzie elschabowego kuuuuuurrrrrrrrrnaaa

Szczerze podziwiam wegan za ich dedykację. Uważam jedzenie zwierząt za niemoralne ze względu na szkodę dla człowieka i ból wyrządzany zwierzętom tylko i wyłącznie z powodu zachcianki człowieka. Uwzględniając to, nie jestem wegetarianinem, bo brakuje mi na to siły woli, ale ograniczyłem jedzenie mięsa do niecodziennego.

To się z Wami stanie jak będziecie jeść za dużo mięsa

jesteś tym co jesz
zostajesz wiewiurem
czy jakoś tak

wiewiur500kuba pisze:


To się z Wami stanie jak będziecie jeść za dużo mięsa

Ale ja jestem furry, więc...

Jastrzab03 pisze:
Ale nie będzie elschabowego kuuuuuurrrrrrrrrnaaa

Będzie i nawet nie poczujesz różnicy

kulujulu pisze:
Szczerze podziwiam wegan za ich dedykację. Uważam jedzenie zwierząt za niemoralne ze względu na szkodę dla człowieka i ból wyrządzany zwierzętom tylko i wyłącznie z powodu zachcianki człowieka. Uwzględniając to, nie jestem wegetarianinem, bo brakuje mi na to siły woli, ale ograniczyłem jedzenie mięsa do niecodziennego.

A jeśli hodować tak by nie sprawiać bólu lub jeść tylko dziczyznę?

Dziczyzna jest jeszcze gorsza dla naturalnego środowiska niż mięso hodowlane.

Litops pisze:
Dziczyzna jest jeszcze gorsza dla naturalnego środowiska niż mięso hodowlane.

To ciekawe, masz jakieś dane o tym bo bym poczytał

Dopóki nie zostanie odtworzona historyczna populacja zwierzęca to jo

To_masz___Problem pisze:
A jeśli hodować tak by nie sprawiać bólu lub jeść tylko dziczyznę?

Opcja z dziczyzną to wciąż sprawianie bólu zwierzętom, chyba że zacząłbyś polować strzałkami z trucizną, co mogłoby chyba zatruć mięso.

Jeżeli chodzi o hodowlę bez bólu to kilkukrotnie się z tym argumentem spotykałem, ale nie wyrobiłem sobie na ten temat zdania. Niby moralna odpowiedzialność wobec zwierząt jest dla mnie mniejsza niż wobec ludzi, ale wciąż trzymamy żyjące i czujące istoty jako niewolników i na koniec je zabijamy. Ale szczerze mówiąc, chyba wyrabianie sobie zdania na ten temat nie ma żadnego praktycznego zastosowania. Wątpię żeby dało się wykarmić ludzkość etycznymi hodowlami, a syntetyczne mięso jest już za rogiem. Niedługo i tak naturalne mięso będzie towarem luksusowym, a syntetyczne powinno być coraz tańsze i smaczniejsze.

kulujulu pisze:
Opcja z dziczyzną to wciąż sprawianie bólu zwierzętom, chyba że zacząłbyś polować strzałkami z trucizną, co mogłoby chyba zatruć mięso.

Jeżeli chodzi o hodowlę bez bólu to kilkukrotnie się z tym argumentem spotykałem, ale nie wyrobiłem sobie na ten temat zdania. Niby moralna odpowiedzialność wobec zwierząt jest dla mnie mniejsza niż wobec ludzi, ale wciąż trzymamy żyjące i czujące istoty jako niewolników i na koniec je zabijamy. Ale szczerze mówiąc, chyba wyrabianie sobie zdania na ten temat nie ma żadnego praktycznego zastosowania. Wątpię żeby dało się wykarmić ludzkość etycznymi hodowlami, a syntetyczne mięso jest już za rogiem. Niedługo i tak naturalne mięso będzie towarem luksusowym, a syntetyczne powinno być coraz tańsze i smaczniejsze.

Naturalne raczej zniknie, a syntetyczne już jest lepsze

www.google.com/amp/s/theconversation.com/amp/cultured-meat-seems-gross-its-much-better-than-animal-agriculture-109706

scienceline.org/2019/01/the-truth-about-lab-grown-meat/

Jedynym minusem jest jak na razie cena, ale to się szybko zmieni

Dobra, nie wiedziałem, że syntetyczne mięso jest już smaczne. Ostatnio czytałem artykuł o syntetycznym mięsie kilka lat temu, a wiemy jak szybko idzie postęp w tych dziedzinach.

Jakby co, nie zakładam, że na pewno hodowla zwierząt zniknie całkowicie za naszego życia. Po prostu ze wzrostem liczby ludzi i katastrofą klimatyczną zabierającą nam z roku na rok cenną ziemię pod uprawę paszy, naturalne mięso stanie się towarem luksusowym. Obstawiam, że prawdopodobnie hodowla zwierząt pod jedzenie prędzej czy później stanie się zupełnie nieopłacalna i możliwe, że przy rozwoju społecznym zostanie zdelegalizowana, ale zdziwiłbym się, gdyby stało się to za naszego życia.

Ale czemu ma rosnąć ludzka populacja? Przecież wedle badań płodność spada na całym świecie obecnie

Kaszlu kaszlu
Afryka
Kaszlu kaszlu

ehehe
Indie niedługo przegonią Chiny w ilości mieszkańców
ehehe

WladcaAwarow pisze:
Kaszlu kaszlu
Afryka
Kaszlu kaszlu

Tam też spada.

Ale liczba ludności tam rośnie.

moze zmniejszac sie dzietnosc bo ludzie robia mniej dzieci ale zwiekszasc ilosc osob bo wiecej przezywa

Jak tam zwiększy się przeżywalność to po jakimś czasie (dosyć szybkim) ta płodność spadnie bo nie będzie potrzeby mieć tyle dzieci bo połowa nie umrze w 10 lat po porodzie

No ale jak będzie więcej ludzi to i przy mniejszej płodności (w sumie nie wiem czy to dobre słowo) będzie dzieci przybywać ciągle

Ale będzie ich ubywać i tak i tak. Śmierć ze starości itp

W Indiach oficjalna dzietność to 2,3. Co z tego, że starcy których jest malutko zaczną umierać, jeżeli młodzi ludzie będą wciąż robić z 2 ludzi 2,3 człowieka? Może i dzietność spada, ale po pierwsze spada ona powoli, po drugie spada ona w większości krajów z wysokiego stopnia, po trzecie, większość krajów rozwijających się to młode społeczeństwa więc wchodzą w tę fazę, gdzie kulturowo ludzie wciąż mają obowiązek mieć dużo dzieci, ale nie umierają one, tylko dożywają starości

Żeby dzietność się dostosowała do postępu medycznego potrzeba kilku pokoleń. To nie jest raczej coś czego dożyjemy. No chyba, że katastrofa klimatyczna zmusi ludzi do mniejszego rozmnażania się. To też jest opcja.

No to trzeba robić kampanię zachęcające do nieposiadania dzieci i zwalczać te elementy kultury które każą posiadać dzieci

Sama gospodarka Indii jest mocno pronatalistyczna. Zwłaszcza u biednych rodzin.

To zmieniać powoli gospodarkę

Deuslovult- filozof, filantrop i mąż stanu, który ma rozwiązania na wszystkie problemy tego świata.

xD

WladcaAwarow pisze:
Deuslovult- filozof, filantrop i mąż stanu, który ma rozwiązania na wszystkie problemy tego świata.

Nie jestem kimś takim. Tylko sądzę że powolne zmiany gospodarcze w celu rozbicia wielopokoleniowości rodzin mogą doprowadzić do zmniejszenia liczby urodzeń

The_Dark_Side_of_The_Moon pisze:
To ciekawe, masz jakieś dane o tym bo bym poczytał

Sorry, że tak długo nie odpisałem, ale dalej szukam, bo gdzieś to miałem.

Litops pisze:
Sorry, że tak długo nie odpisałem, ale dalej szukam, bo gdzieś to miałem.

To ja dalej czekam

Hmmmmmm czy czekasz nadal?

Jeżeli zwierzęta nie chcą być zjedzone, to dlaczego są zrobione z jedzenia?

A tak szczerze, fanką czerwonego mięsa nie jestem.
I mięso nie trawi się z niektórymi roślinami, więc nie powinno łączyć go z warzywkami które lubię, a białe mięso już można