Szkoła Drakuli

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Szkoła ta lata świetności ma już za sobą. Teraz są tu tylko gruzy i bezużyteczne śmieci którymi nie zainteresowali się nawet żule. Niestety, nikt nie miał w planach doprowadzić tej szkoły do porządku. Zamiast tego planowane jest zbudowanie nowej biedronki.

Avatar
niemamnietu
//Zobaczycie, jak dojdzie do jeszcze jednego przeskoku o te 20/30 lat, żebyśmy mogli zacząć od zera, bo się nam format PBFa znudzi to akcja się będzie dziać w tej przyszłej Biedronce i postacie już na emeryturze będą robić na kasie albo sprzątać podłogi.//

Avatar Maks9o
Forseti
Patrzy z sentymentem na te Gruzy co prawda większość życia spędził w Helheim'ie ale tu zdobył tą książkę i poznał Kenny'ego. A właśnie ciekawe co u niego ale teraz sprawdza gruzy i inne rzeczy które przetrwały tyle lat musi tu być jakieś ukryte pomieszczenie

Avatar kosmiczny_kamien
//No Kenny na pewno żyje, ale nie wiem, czy ma się dobrze//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

Śmieci, szkło, jakaś książka a ukrytego pomieszczenia nie znalazłeś.

Avatar Maks9o
Forseti
Sprawdza książkę

Avatar
niemamnietu
//A tu Dyrektorka.//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

"Pięćdziesiąt twarzy Billa Gates'a. Światowy bestseller o sekretnym życiu multimilionera"

Avatar Maks9o
Forseti
Sprawdza czy są tam jakieś dodatkowe strony albo jakiś szyfr

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

Były tylko dodatkowe informacje o wstydliwej wysypce Billa w miejscach intymnych. Nawet kilka zdjęć się znalazło.

Avatar Maks9o
Forseti
Jakby trochę to wykopuje a potem się rozgląda

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

W oddali usłyszałeś dźwięki obrzydzenia. Chyba ktoś znalazł twoją książkę. A wokół tylko gruzy, kamienie, skały i kamyczki. Jak tak dalej pójdzie, to zostaniesz geologiem.

Avatar Maks9o
Forseti
No to idzie poszukać Kenny'ego albo Midoryji

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

Skały, głazy oraz jakiś żul który obejrzał znalezioną przez ciebie książkę. Nieopodal był jakiś właz.

Avatar Maks9o
Forseti
Na serio tego nie zauważył? Loki ma ten teren pod opieką czy co? Idzie do włazu

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

W środku był jakiś pokój. Szafka, biurko lampka i lodówka. Standardowe wyposażenie.

Avatar Maks9o
Forseti
Najpierw sprawdza lodówkę a potem resztę

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

Organy, nadgryzione jabłko, reaktor RBMK oraz jakiś typek bez ciała.
Zdjęcie użytkownika RayGuy_Player w temacie Szkoła Drakuli
- zabij mnie - powiedział patrząc na ciebie.

Avatar Deuslovult
//dodaj reaktor RBMK xD

Avatar Maks9o
Forseti
-Może później.-Sprawdza biurko

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

Była tam kartka z dziennika.

Avatar Maks9o
Forseti
Tak ta szkoła była szalona.Czyta.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

Autor tego tekstu chyba też.
są tam. Czuję ich oddechy. Wyglądają jak niemowlęcia, ale to potwory. Wejdą ci do ciała. Jak mrówki. Zabiją każdego kto je zobaczy. Zabiją każdego, kto się o nich dowie. Nic je nie powstrzyma. Ogień, przepaść, wysokość, nic. Jeżeli to czytasz, uciekaj. One już zaczęły cię ścigać.
Na samą myśl przeszły cię ciarki. Bobasów jak mrówkuw? Fuj.

Dodano nowy wpis do autyzmopedii

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Wybiegł na zewnątrz i osłonił swoją córkę, jak i żonę swoim ciałem. Nie żeby coś miało wybuchnąć, ale instynkt mówi co innego.

Avatar
niemamnietu
Ray

Nic się nie stało.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Ray, Ray, odsuńmy się dalej. – pociągnęła go stanowczo dalej, wraz z Bri.

Avatar
niemamnietu
Feb i Ray

Tak więc odsunęliście się dalej i uderzyliście prosto w... yyy, toi toia? Jego tu przed chwilą nie było.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Zrobił tak, jak kazała.
- nie ma sensu. Eksplozja unicestwiłaby całą rzeczywistość. To musiało być coś innego. Chyba komuś udało się złamać hasło dostępu. Ale jak? Przecież jest bardzo skomplikowane! - spojrzał na toi-toia - mój tata miał wehikuł z takiego - roześmiał się po czym zajrzał do toi-toia.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione:
- Bri, dobrze się czujesz? – spytała, kucając przy córeczce.

Avatar
niemamnietu
Feb

- Tak. Co się dzieje z TARDIS?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Lakonicznie.
- Cóż, nie mamy pojęcia. – powiedziała spokojnie. Jednak miała kilka niezbyt kolorowych teorii, jakie jednak dziecko w jej wieku nie powinno brać do głowy.

Avatar
niemamnietu
Feb

- Ale tata to naprawi, prawda? - ewidentnie się dzieciak martwi

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Zagląda do toi-toia.

Avatar
niemamnietu
Ray

A tam drugi TARDIS. Przy centrum dowodzenia siedzi twój ojciec, tyle że znacznie starszy.

//Oto najwyższy czas na pozwolenie Forsetiemu wybrać czasoprzestrzeń.//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

No świetnie, jednak ten stary piernik go oszukał.
- obiecałeś!

Avatar
niemamnietu
Ray

Ojciec wstał. Chyba spał czy coś.

- Ray! Spóźniłeś się! Miałeś tu być 10 minut temu, dokładnie o to zadbałem!

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- miałeś nie odwiedzać mnie z przyszłości! Pamiętasz? Słowo smoka! Poza tym dlaczego akurat Toidis? Nie mogłeś zadzwonić telefonem czasoprzestrzennym?

Avatar
niemamnietu
Ray

- Dobrze wiesz, że nie tak działa czasoprzestrzeń. Ja nie jestem twoim ojcem tylko jego alternatywną wersją z czasu, w którym mnie odwiedziłeś. Także no. I przepraszam za grzebanie przy twojej budce. A dlaczego Toidis? Ty przecież też kiedyś taki miałeś i ci tego nie wypominałem.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- dobrze wiesz dlaczego. Po co właściwie nas tu ściągnąłeś? Takie manipulowanie Tardisem mogło nas wszystkich zabić

Avatar
niemamnietu
Ray

- Spokojnie, wszystko wyszło idealnie już za 50 razem. A dlaczego was ściągnąłem? Bo się stęskniłem może, hmm?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- tato... 50 raz? Czasomierze nas zabiją... Zresztą... Febronie, Bri, to jest mój ojciec, Clyde. Największy cwaniak w galaktyce. Oszuka nawet śmierć...

Avatar
niemamnietu
Ray

- Tak to ja. Muszę powiedzieć synu, że niezły pogrzeb mi sprawiłeś w tamtej drugiej linii czasowej.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- co? Przesadziłem z wojskiem? Chciałem aby pochowani cię z najwyższymi honorami!

Avatar
niemamnietu
Ray

- To ja tylko przypomnę, że te salwy honorowe były z prawdziwej amunicji, nie ślepaków.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- oj tam, nie czepiaj się. - sięgnął do kieszeni po swój blaster, ale jeszcze go nie wyciągnął. - powiedz mi, pamiętasz co mówiłeś mi wtedy podczas rewolucji francuskiej?

Avatar
niemamnietu
Ray

- W której wersji, bo trochę ich było?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Wycelował w niego blasterem.
- kim jesteś? Czasomierze? Zmiennokształtni? Slytherini? Widziałem na własne oczy jak blacha przecina cię na pół. Ty nie żyjesz! - do oczu zaczęły napływać mu łzy. - przestań to robić! Przestań dawać mi nadzieję! Mój ojciec nie dożył tego wieku! W żadnej rzeczywistości! Czym ty jesteś!?

Avatar
niemamnietu
Ray

- Blaster nie działa. To tekturowa podróbka. Trzydziesta dziewiąta próba. Możesz już się uspokoić?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Pogłaskała Bri.
- Zaraz przyjdę. – powiedziała podchodząc do Ray'a.
- Proszę, nie płacz... Wszystko będzie dobrze. I miło poznać pana, panie Clyde – powiedziała, obejmując ramieniem Ray'a.

Avatar
niemamnietu
Feb

- Mi też miło poznać.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku