Bumba, bo ja zaraz nie wytrzmie.
Jestem prawie pewien że to nie było pojedyncze wydarzenie, tylko stopniowo teologia nieuznawała prawdziwości takich fragmentów.
Jastrzab03 pisze:
Nie kłamie. Po prostu skąd ludzie mieli to wiedzieć XD
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
No i nauka zaprzecza Bogu w takiej formie, że nie ma zbytnio powodu, by istniało coś ci dało początek wszechświata. A w nauce, jeśli coś nie ma powodu, by istnieć to określa się to mianem fałszu.
BartekM47 pisze:Nie potwierdza, ani nie zaprzecza - to prawda.
Nauka nie potwierdza ani nie zaprzecza istnieniu Boga. I mean, musimy odróżnić wartości od faktów. @CzarnyGoniec
Jastrzab03 pisze:
Kurdea mać no, przecież nikt już nie traktuje historii powstania świata jako fakt.
CzarnyGoniec pisze:
pl.wikipedia.org/wiki/Kreacjonizm_(pseudonauka)
www.rp.pl/Spoleczenstwo/180609886-Szkoly-na-Florydzie-ucza-Ludzie-zyli-obok-dinozaurow.html
+ no nie wiem, serio trzeba dowodzić, że na świecie istnieją kreacjoniści i mają się dobrze?
CzarnyGoniec pisze:To jest uproszczenie na potrzeby dyskusji a nie rzeczywiste zdanie naukowców
Nie potwierdza, ani nie zaprzecza - to prawda.
Ale też - nauka generalnie działa tak, że jeśli na coś nie ma dowodów za i przeciw - to temu zaprzecza.
Np. czajniczek Russela albo niewidzialne-niedotykalne krasnoludki, które tańczą w lasach.
Tzw. brzytwa Oackhama.
CzarnyGoniec pisze:No oznacza to że tak na prawdę to nauka ma w to wyjebongo ale zachowuję się tak jakby boga nie było
W sensie, że...?
Że "nauka generalnie działa tak, że jeśli na coś nie ma dowodów za i przeciw - to temu zaprzecza." jest uproszczeniem i tak naprawdę to wygląda nieco inaczej?
To miałeś na myśli?
CzarnyGoniec pisze:Nie trzeba uznawać że boga nie ma , wystarczy udawać że go nie ma
Nauka zachowuje się tak, jakby Boga nie było.
I uprawianie nauki wymaga przyjęcia takiego założenia.
I każda naukowa dewagacja wymaga przyjęcia, że rzeczy na które nie ma dowodów nie istnieją. Bo inaczej mielibyśmy miliony nikomu nie potrzebnych teorii, które różniłyby się tylko niedowodliwymi szczegółami (tak jak na przykład mamy masę religii).
To_masz___Problem pisze:
Nie trzeba uznawać że boga nie ma , wystarczy udawać że go nie ma
To_masz___Problem pisze:A na jakieś podstawie mamy zacząć zakładać, że Bóg jest?
Nie trzeba uznawać że boga nie ma , wystarczy udawać że go nie ma
jacek1s pisze:Czemu ateizm ma wykluczać istnienie duszy?
Jeśli zakładasz, że Bóg nie istnieje, to również zakładasz, że nie istnieje dusza, jeśli nie istnieje dusza, to również duchy nie mogą istnieć. Jedno wyklucza drugie.
Co do rzeczy nadprzyrodzonych, to logicznie myślący ateista to podważa, ale jeśli ma wolę wierzyć sobie w... no właśnie, cokolwiek - to niech sobie wierzy. Nikt mu tego nie zakazuje, ale według mojej definicji i postrzegania ateistów nie będzie nim.
CzarnyGoniec pisze:
Czemu ateizm ma wykluczać istnienie duszy?
Można wierzyć np. w jakąś kosmiczną energie życiową.
jacek1s pisze:Dosłownie sam zabrania w cytowanym poście:
Można, nikt nikomu nie zabrania.
jacek1s pisze:
Jeśli zakładasz, że Bóg nie istnieje, to również zakładasz, że nie istnieje dusza, jeśli nie istnieje dusza, to również duchy nie mogą istnieć. Jedno wyklucza drugie.
CzarnyGoniec pisze:1. Można to mieć po prostu gdzieś i uznawać że nauka nie może tego jednoznacznie stwierdzić
A na jakieś podstawie mamy zacząć zakładać, że Bóg jest?
Tzn. jakie powody mają sprawiać, że osoba kierująca się nauką ma przestać "uznawać, że Boga nie ma" a zacząć "uznawać, że jest, ale udawać że nie ma"?
Niezależnie jakie poglądy to nie są to nie będą to powody naukowe. Gdybyśmy mieli kształtować swój światopogląd tylko na nauce to musimy zakładać, że Boga nie ma.
Tak samo, jak zakłada się, że nie ma czajniczka między Jowiszem a Marsem. To nie jest tylko "udawanie, że go nie ma", to jest "twierdzenie, że go nie ma, bo nic na to nie wskazuje".
jacek1s pisze:
Bo dusza jest powiązana z Bogiem i naukami religijnymi w które ateista nie wierzy.
Można, nikt nikomu nie zabrania.
To_masz___Problem pisze:Cóż.
1. Można to mieć po prostu gdzieś i uznawać że nauka nie może tego jednoznacznie stwierdzić
2. W przypadku czajniczka też się tylko udaje że go nie ma, żyje się tak jak by go nie było bo, gdyby okazało się ze jednak on istnieje to co? Nauka się myliła?
Litops pisze:
Zależy, którego Boga.
Litops pisze:
Nie jest. Dusza po prostu sobie jest i tyle.
Litops pisze:No właśnie, odrzuca.
Odrzuca, ale nie uznaje za fałsz
Litops pisze:Z jednej strony - tak, zgadzam się.
Po prostu nauka nie jest narzędziem dostosowanym do takich rzeczy.