Jastrzab03 pisze:
Wiesz, Pan Jezus o miłości do ojczyzny nigdy nie mówił, a nawet nakłaniał Żydów do płacenia podatków cezarowi.
Nie nakłaniał. Przyszli do Niego Faryzeusze, i chcieli wpędzić go w pułapkę myślenia.
"Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie.
Posłali więc do Niego uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?” Gdyby odpowiedział że tak, to mogliby mu zarzucić poddaństwo względem Rzymu i zepsuć jego wizerunek wśród ludu. (Wtedy Żydzi wierzyli, że jak Mesjasz przyjdzie, to będzie takim wszechpotężnym rycerzem na białym koniu, z jego pomocą podrą na strzępy cesarstwo Rzymskie i będą królami świata, a on będzie ich królem. Gdyby Faryzeusze udowodnili ludowi, że jest zdrajcą czy szpiegiem Rzymu, cały lud od niego by się odwrócił. (nawet uczniom chwilę zajęło, żeby zrozumieć, że nie zamierza być królem Izraela, tylko pokornym Nauczycielem grzeszników)) Gdyby zaś odpowiedział, żeby nie płacić podatku, i w ogóle nie być poddanym Rzymianom, to owszem, zyskałby dzięki temu poparcie ludu, ale Rzymianie (którzy w tamtym czasie byli potęgą dużo większą od Izraela, był tylko jednym z ich wielu wasali) zaraz uznaliby Go za wroga Rzymu, i Faryzeusze osiągnęliby swój cel dużo wcześniej, czyli nawet bez ich "pomocy" zdołaliby doprowadzić do ukrzyżowania (lub ścięcia, chyba taka była kara w Rzymie za zdradę) Jezusa. "Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: „Czemu Mnie kusicie, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową”. Przynieśli mu denara. On ich zapytał: „Czyj jest ten obraz i napis?”. Odpowiedzieli: „Cezara”. Wówczas rzekł do nich: „Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga". Jezus obronił się przed ich pułapką myślenia, bo nie powiedział tylko: "Ale super że dajecie Cezarowi podatki jak niewolnicy, róbcie tak dalej", tylko powiedział, żeby oddali Cezarowi jego monety, pieniądze czy dobra materialne, czyli to co należy do Cezara. A Bogu? Posłużę się cytatem: "A teraz, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, Bóg twój? Tylko tego, byś się bał Pana, Boga swojego, chodził wszystkimi Jego drogami, miłował Go, służył Panu, Bogu twemu, z całego swojego serca i z całej swej duszy, strzegł poleceń Pana i Jego praw, które ja ci podaję dzisiaj dla twego dobra. Do Pana, Boga twojego, należą niebiosa, niebiosa najwyższe, ziemia i wszystko, co jest na niej" [Pwt. 10, 12-15] oraz: "Bójcie się Pana, Boga swego, Jemu się oddajcie, służcie Mu i na Jego imię przysięgajcie. On waszą chwałą, On waszym Bogiem, On dla was uczynił te rzeczy straszliwe, które widziały wasze oczy" [Pwt. 10, 20-21] Czyli nie nakłaniał do poddaństwa Cezarowi, ale nakłaniał do tego, aby oddać to co w Izraelu jest Cezara, a do Boga należy reszta: Cały świat, ziemia, niebo, domy Izraelitów, przybytki Izraelitów, a co najważniejsze,
serca Izraelitów.