Chatka oraz poletko i chlewik Orka Gorukka

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak już zostało powiedziane wcześniej, a Ty upewniłeś się po kilku próbach ponownego przeliczenia, zebranych chłopów było dwunastu, a wraz z Tobą i sołtysem - czternastu. Faktycznie, nie macie większych szans przeciwko co lepiej zorganizowanym oponentom, ale to zawsze mogą być bandyci, tu już mogło to wyglądać nieco lepiej. Niemniej, sołtys zebrał całą grupę i poprowadził ku owym chatom, o którym mówił chłop-posłaniec.
Było to ledwie kilka budynków, czyli jeden magazyn, szopa, wędzarnia i trzy chaty. Kojarzyłeś tych ludzi, łowców, drwali i zbieraczy. Jeśli miałbyś podejrzewać, że ktoś tu komuś złoi skórę, to prędzej postawiłbyś na nich, w końcu chłopi jak dęby, którzy małe drzewka ścinali jednym ciosem monstrualnej siekiery. Teraz jednak wszyscy byli martwi, tak jak ich kobiety i dzieci. O ile niektórzy mężczyźni byli poprzebijani nawet kilkoma strzałami, to na resztę wystarczyła zwykle jedna. Atak nadszedł najpewniej od strony lasu, nie traktu, ponieważ to tam udali się niektórzy spośród drwali, nim ostatecznie padli, choć nie zawojowali wiele, zrobili tylko kilka kroków. Jak mogłeś się przyjrzeć, strzały były bardzo dobrze wykonane, proste i o ostrych grotach, a ci, którzy je miotali, robili to celnie i szybko.
Jak się okazało, z budynków zniknęły głównie wnyki, pułapki i zapasy jedzenia, choć po tych mieszkańcach nie można było spodziewać się innych bogactw.

Avatar
GrandAutismo
Gorukk postanowił wyciągnąć jedną strzałę spośród ciał by zbadać czy nie jest nasączona jakimś świństwem. Lepiej być przygotowany przed zatrutymi strzałami. Jego obawy chyba się ziszczą, że jednak to jest zorganizowana grupa a nie zwykli bandyci.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Grot był cały we krwi. Nie widziałeś ani nie czułeś żadnej trucizny, a nawet Ty, Ork, nie powinieneś być tak głupi, aby spróbować polizać grot. Nie tylko dlatego, że nie wszystkie trucizny mają jakikolwiek smak czy posmak, ale przede wszystkim przez to, że to zwyczajnie głupie.

Avatar
GrandAutismo
-Zzzarraza
Rzucił tą strzałę gdzieś w kąt i wstał z formy przysiadu, którą musiał wykonać by dostać się do strzały. Teraz chyba nadal musi podążać za poleceniami sołtysa. Ale hej! Trzeba patrzeć na pozytywną stronę. Możliwe, że sąsiad menda został udupiony.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tych ludzi nie znałeś zbyt dobrze, nie miałeś z nimi bliskich relacji, więc mówienie o nich w ten sposób to chyba za dużo, zwłaszcza że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale. W tym czasie sołtys kazał się Wam rozejść i przeszukać las oraz okolice wioski, aby spróbować ustalić coś więcej na temat tego zagadkowego mordu.

Avatar
GrandAutismo
Może uda się kogoś wciągnąć na wspólne przeszukiwania okolicy. Razem raźniej.... I bezpieczniej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Może i tak, ale stojąc jak słup soli raczej tego nie osiągniesz, lepiej zacząć działać.

Avatar
GrandAutismo
Rozejrzał się czy ktoś podobnie nie stoi jak on lub czy jeszcze kogoś widać w gąszczu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Inni dość sprawnie zebrali się w grupy, byli w końcu przyjaciółmi lub chociaż znajomymi, mieszkali w jednej wiosce, tylko Ty byłeś samotnym orczym odszczepieńcem, więc chyba przyjdzie Ci szukać śladów tych bandytów samemu.

Avatar
GrandAutismo
No cóż chyba tak zrobi albo ulotni się do swej chaty... Aczkolwiek ta myśl może się skończyć dla niego źle, więc poszedł szukać bandytów wchodząc w las. Jako, że zniknęły pułapki na zwierzęta to postanowił sprawdzać czy przed jego drogą nie ma właśnie takich pułapek. Noga utkwiona we wnykach to nie jest przyjemne doznanie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ci, którzy zabrali pułapki, chyba nie rozstawialiby ich tutaj... Tak mógłbyś myśleć, ale odrobina ostrożności tym razem się przydała, bo rzeczywiście znalazłeś zamaskowaną roślinnością pułapkę, wnyki, w które byś wpadł i uwolnił nogę dopiero po przecięciu stalowej linki lub odcięciu stopy. Sądząc po rozdzierającym ciszę wokół krzyku bólu, inny wieśniak również znalazł jakąś pułapkę i miał mniej szczęścia niż Ty.

Avatar
GrandAutismo
Spróbował znaleźć jakiś kij by w razie powrotu bądź ucieczki nie wpaść przez przypadek w tą pułapkę. Czyli po ludzku. Wsadzi kij w pułapkę i ta pułapka powinna się zatrzasnąć na tym kiju. Jak będzie wracać do domu to jeśli nikt inny nie wpadnie na ten sam pomysł to weźmie tą pułapkę.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku