Stepanov

- Zależy jakim typem ginijki jest ten potomek - stwierdził.

Stepanov
-To trochę mi przypomina związek Wailorda i człowieka...

Stepanov

- widziałem już coś takiego. Chłopak miał straszną nadwagę. I skrzela

//A niby nie można!//

Stepanov
Wzdrygnął się na myśl o czymś takim.

Stepanov

- oczywiście to był pierwszy typ ginijki, mieszany. Przemienne są dosyć bardziej... dyskretne

Stepanov
-Nie jestem biologiem czy innym naukowcem. Nie znam się na tym.

Stepanov

- z chęcią mogę ci o tym opowiedzieć

Stepanov
-Po dziękuję.

Stepanov

- w porządku - wyglądał na zawiedzionego.

Stepanov
Wypuścił resztę swoich przyjaciół.

Stepanov

Zrobiło się nie lada zamieszanie. Helena była podekscytowana.
- jesteś trenerem?

Stepanov
-Tak. Myślałem, że po moim przyjacielu Haunterze oraz Charmeleonie się zorientujesz. No, ale o to Growlithe, Bagon, Turtwig, Larvitar i Gyardos.

Stepanov

- a może chciałbyś poznać mojego pokemona? - wyciągnęła z torby swojego pokeballa. Miał on nałożony wzór niebieskiej budki policyjnej.

Stepanov
-A mam jakiś wybór?

Stepanov

- a nie chcesz?

Stepanov
-No chcę...

Stepanov

Cisnęła pokeballem, który znów zaczął lecieć w twoim kierunku.
- Wybieram cię Donna!

Stepanov
A on to obserwuje.

Stepanov

Zacząłeś oglądać jak niebieski, większy w środku niż na zewnątrz pokeball z gracją przebija się przez skażone krakowem powietrze, obracając się z niesamowitą prędkością. Widziałeś jak ten najnowszy cud technologi miniaturyzacji z każdą milisekundą zbliżał się w kierunku twojego czoła, aż w końcu zderzył się, prawdopodobnie trwale odciskając swój okrągły kształt na twojej głowie. Odbił się on i wylądował tuż przy twojej nodze. Z jego wnętrza wyleciała majestatyczna Noivern opleciona szalikiem, którego grafika jest na dole, bo jestem zbyt leniwy aby go opisywać.

Stepanov
Może by zwrócił uwagę na pokemona gdyby nie dostał w łeb tzw. Cudem technologii

Stepanov

Helena podniosła z ziemi pokeballa, z widoczną, czerwoną plamką krwi. Poczułeś coś ciepłego spływającego po twoim czole.

Stepanov
-Musiałaś akurat we mnie rzucić?

Stepanov

- Tak! Ponieważ wyzywam cię do walki! - wskazała na ciebie palcem, podczas gdy Henryk wycierał krew z twojego czoła.
- nie musisz tego robić, obie strony muszą się zgodzić na to, także ten... Poza tym, Helena strasznie nie znosi przegrywać. O rany, kiepsko to wygląda, może zabiorę cię do szpitala?

Stepanov
-To wybiorę opcję że szpitalem.. Po pierwsze nie walczę moimi pokemonami gdy nie muszę bo są moimi przyjaciółmi jak już. Po drugie głową mnie nawala.

Stepanov

Zauważyłeś, że Noivern odetchnęła z ulgą. Henryk zaczął prowadzić cię w nieznanym kierunku, a twoja ferajna poszła z tobą, wyraźnie zmartwiona. Nawet Charmeleon był zaniepokojony twoim wyglądem.
- wszystko w porządku? Jesteś cały blady - nawet Helena się zainteresowała.

Stepanov
-Najprawdopodobniej nie. Chociaż nie wiem..

Stepanov

Zacząłeś mieć mroczki przed oczami. Po chwili straciłeś przytomność.

//Robić temat z nieprzytomnym snem, czy wolisz przejść do szpitala?

//Nie przytomny sen może być.

//gotowe