Sąd nad chorym

Avatar CzarnyGoniec
Mamy osobę, która dokonała poważnego przestępstwa. Powiedzmy, że morderstwa.

Przy okazji badań na poczytalność okazało się że ta osoba posiada nieusuwalnego guza w korze przedczołowej. Upośledza on wyrzuty sumienia i układ hamujący.

I tu powstaje pytanie:
- Osoba zasłużyła na niższą karę, ponieważ jej wolność była upośledzona w momencie popełnienia czynu.

- Osoba powinna dostać wyższą karę/ dłuższe więzienie, bo wiemy, że się nie zmieni i jego obecność na wolności jest ryzykowna dla społeczeństwa.

- Inne

Zapraszam do dyskusji na temat ten i na tematy podobne.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jeśli to nieuleczalne to powinna dostać dożywocie w lekkich warunkach. Nie da się jej zresocjalizować, więc możemy ją co najwyżej odizolować i zapewnić w miarę porządne warunki przez resztę jego dni.

Avatar
Konto usunięte
Jeżeli mamy osobę z upośledzeniem niebezpiecznym dla społeczeństwa, która już dokonała szkody wśród socjali, to powinno się ją odseparować.

Z drugiej strony to jednak istota ludzka i taka izolacja bądź co bądź byłaby dla niej szkodliwa, a życie w zamknięciu za coś nad czym się nie ma wpływu jest niesprawiedliwe.

Zatem trzeba taką personę wyleczyć, jednakże w wielu wypadkach jest to niemożliwe czy po prostu zbyt drogie. Jednakże, jeżeli chcielibyśmy zachować jakiś humanitaryzm, hospitalizacja jest jedyną słuszną i ludzką opcją.

Gdyby była opcja usypiania takich osób, aby do końca życia żyły we własnym śnie, to chyba to bym wybrał, mimo iż generowałoby to inne problemy społeczne. Jednak to niemożliwe, zatem niestety musi tu wkroczyć szacunek strat i zysków. Jeżeli to serio nieuleczalny i niebezpieczny element- śmierć. Jeżeli jest lepiej- zakład psychiatryczny i leczenie, o ile to możliwe.

Avatar Litops
Moderator
Jest niebezpieczny. Do psychiatryka do końca życia.

Avatar Kabaczek15
Najlepiej ją odizolować, aby już nikogo nie zabiła

Avatar krzysiulka10
Tak jak reszta wybieram odilozowanie od społeczeństwa, np. areszt domowy.

Avatar
Konto usunięte
Cóż, jak się nie da wyciąć to do zakładu. Nie więzienia, tylko zakładu dla chorych psychicznie

Avatar Marequel
Powiem to samo co inni. Trzeba przebadać typa i określić co dokładnie mu jest. Jeśli poprostu nie czuje współczucia ale myśli normalnie to należy go karać normalnie. Typ jest jeszcze do odratowania. Jak nie myśli i poprostu zabija bez powodu to nawet nie ma sensu go karać. I tak do nic nie da, no a nie zprawi to że nie będzie trzeba go odizolować od reszty świata. Chyba że odje**ł coś serio chorego np zamach bombowy w z 3 cyfrową liczbą ofiar. W takim wypadku jak powiedział władca, sen do końca życia wydaje sie najlepszą karą (i nie, to że nie wprowadza sie ludzi w taki stan na codzień nie oznacza że nie mamy do tego możliwości. Bo mamy od conajmniej 100 lat i to pewnie nawet nie jeden sposób, zależnie od tego jak bardzo chcemy skrzywdzić człowieka)

Avatar Litops
Moderator
Czemu mamy go karać w ten sposób? Śmierć za śmierć? To brzmi jak zemsta, która nie jest rozwiązaniem. W dzisiejszym cywilizowanym świecie powinniśmy odizolować takiego człowieka i w miarę możliwości odseparować od reszty społeczeństwa w specjalnym zakładzie.

Avatar krzysiulka10
Litops pisze:
Czemu mamy go karać w ten sposób? Śmierć za śmierć? To brzmi jak zemsta, która nie jest rozwiązaniem. W dzisiejszym cywilizowanym świecie powinniśmy odizolować takiego człowieka i w miarę możliwości odseparować od reszty społeczeństwa w specjalnym zakładzie.


Całkowicie się z tobą zgadzam

Avatar Baturaj
Odizolowanie, ale z pełną, fachową i ludzką opieką.

Avatar Marequel
Moralnie wydaje sie to spoko. Pytanie tylko po co

Avatar ToxicX
Odizolowanie takiej osoby lub zamknięcie jej w zakładzie psychiatrycznym wydaje mi się o wiele gorszą i mniej moralną karą niż śmierć

Avatar Czaajnik
CzarnyGoniec pisze:
Dla moralności?

Na moje moralność ma być praktyczna. Z takim żywym gościem jak ten z tematu nic nie zrobisz pożytecznego w społeczeństwie.

Avatar ToxicX
Dla społeczeństwa można pobrać od niego organy i krew jeśli się do tego nadają

Avatar CzarnyGoniec
Czaajnik pisze:
Na moje moralność ma być praktyczna. Z takim żywym gościem jak ten z tematu nic nie zrobisz pożytecznego w społeczeństwie.
To, co proponujesz to jest po prostu zaniechanie moralności dla praktycznych korzyści.
Ma to jakiś sens, ale nie nazywałbym tego moralnością.

Avatar Baturaj
ToxicX pisze:
Dla społeczeństwa można pobrać od niego organy i krew jeśli się do tego nadają


Aha. Czyli człowiek liczy się dla społeczeństwa i jest uznawany za pełnoprawnego człowieka tylko wtedy, gdy jest w stanie cokolwiek do niego wnieść w obecnej chwili?

Panie i Panowie, kiedy większość ludzkości zacznie tak myśleć, rozpocznie się era samobójstwa i dehumanizacji ludzkości.

Avatar Czaajnik
CzarnyGoniec pisze:
To, co proponujesz to jest po prostu zaniechanie moralności dla praktycznych korzyści.
Ma to jakiś sens, ale nie nazywałbym tego moralnością.

W twoim rozumieniu utylitaryści są niemoralni. Okej.

Avatar ToxicX
Baturaj pisze:
Aha. Czyli człowiek liczy się dla społeczeństwa i jest uznawany za pełnoprawnego człowieka tylko wtedy, gdy jest w stanie cokolwiek do niego wnieść w obecnej chwili?

Panie i Panowie, kiedy większość ludzkości zacznie tak myśleć, rozpocznie się era samobójstwa i dehumanizacji ludzkości.


Jeżeli taki człowiek nie ma żadnych szans na wyzdrowienie i stanowi niebezpieczeństwo dla społeczeństwa to dlaczego miałby żyć? A skoro ma być już martwy to dlaczego jego organy miałyby się zmarnować? Dlaczego niby samobójstwa i dehumanizacji?

Avatar CzarnyGoniec
Czaajnik pisze:
W twoim rozumieniu utylitaryści są niemoralni. Okej.
Bynajmniej.
Ignorowanie zasad moralnych, gdy są niepraktyczne jest niemoralne. Nie utylitaryzm.

Utylitaryzm w swojej ocenie zawiera nie tylko korzyści społeczeństwa, ale też korzyści tego konkretnego człowieka. I korzyści społeczeństwa muszą przewyższyć niekorzyści tego człowieka.
Natomiast podczas olewania moralności dla praktyczności liczy się interes społeczeństwa, a interes jednostki zostanie zupełnie pominięty.

Avatar Mijak
Właściciel
Chrześcijańska moralność opiera się chyba na nadziei i wierze w cuda. Czyli nawet gdy lekarze nie dają komuś żadnych szans na powrót do zdrowia, to - dopóki żyje - chrześcijanin powinien trzymać go przy życiu, twierdząc że w każdej chwili medycyna może pójść do przodu na tyle, żeby tego człowieka uleczyć. Albo po prostu Bóg może go cudownie uzdrowić.
Jednak moim zdaniem nie powinno się tego robić, jeśli szanse są zbyt małe, a koszty zbyt wysokie. A już na pewno nie z publicznych pieniędzy. Mniejszym kosztem można by było ocalić znacznie więcej żyć. Albo zrobić coś innego, co też byłoby bardziej pożyteczne.

Avatar Baturaj
Moim zdaniem to nieco niebezpieczne zbliżenie się do filozofii "cel uświęca środki"

Avatar
Konto usunięte
Zawsze taki człowiek mógłby pracować jakoś w tym zakładzie na swoje utrzymanie. W końcu jest w pełni sprawny po za tym że nie widzi niczego złego w zabijaniu itp
A jest wiele zajęć w których to nie przeszkadza

Avatar Czaajnik
CzarnyGoniec pisze:
Bynajmniej.
Ignorowanie zasad moralnych, gdy są niepraktyczne jest niemoralne. Nie utylitaryzm.

Utylitaryzm w swojej ocenie zawiera nie tylko korzyści społeczeństwa, ale też korzyści tego konkretnego człowieka. I korzyści społeczeństwa muszą przewyższyć niekorzyści tego człowieka.
Natomiast podczas olewania moralności dla praktyczności liczy się interes społeczeństwa, a interes jednostki zostanie zupełnie pominięty.

Ale interes społeczeństwa może być większy. Jak ktoś wyciągnie z niego organy, to nie będzie trzeba utrzymywać element nieużyteczny a może to ocalić życie innym osobom.

Avatar Litops
Moderator
Baturaj pisze:
Panie i Panowie, kiedy większość ludzkości zacznie tak myśleć, rozpocznie się era samobójstwa i dehumanizacji ludzkości.

Równia pochyła. Nietzsche już dawno temu dostrzegł wzrastający nihilizm moralny w społeczeństwie, a jakoś mamy coraz lepsze czasy.

Avatar Litops
Moderator
Czaajnik pisze:
Ale interes społeczeństwa może być większy. Jak ktoś wyciągnie z niego organy, to nie będzie trzeba utrzymywać element nieużyteczny a może to ocalić życie innym osobom.

Istnieje coś takiego jak nietykalność cielesna, wolność i inne z pozoru niepotrzebne pierdoły. Dopóki ktoś nie wyrazi w pełni świadomy i na 100% przekonany, że chce eutanazji, w cywilizowanym świecie nie powinien jej mieć. Niestety mimo, że zachowuje się przez chorobę niemoralnie, jest dalej człowiekiem. Nie traci związanych z tym praw jak prawo do życia czy nieoddawania organów. Gdyby prawo było 100%pragmatyczne, to robilibyśmy tak samo na przykład z noworodkami z DS lub IQ <80.

Avatar darcus
Ja się pytam
Kto dał wam prawo żeby DECYDOWAĆ na co ktoś ZASŁUGUJE, co?

Avatar
Konto usunięte
Litops pisze:
Równia pochyła. Nietzsche już dawno temu dostrzegł wzrastający nihilizm moralny w społeczeństwie, a jakoś mamy coraz lepsze czasy.

Nie wiem czy można to w ten sposób określić. Każda epoka ma swoje dobre i złe strony i obecnie rzeczywiście jest coraz większy dobrobyt, ale czy sprawia to, że ludzie są szczęśliwsi? Polemizowałbym.
A co do tego co pisze naczelnik to nie wiem kto ustanowił zasadę, że społeczeństwo>jednostka?

Avatar darcus
Jeśli ustanowisz taką zasadę to ludzie zaczną ginąć.
Opcjonalnie wpadać w depresję. Jak teraz.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Utylitaryzm jest w sumie dla mnie jedną z najbliższych ideologii przy nazizmie. Zamiast nienaukowych ras mamy tylko subiektywną przydatność.

Avatar Litops
Moderator
Jeśli traktujemy całe społeczeństwo skrajnie pragmatycznie, zaniedbujemy jednostki.

Avatar darcus
Nie wiem kto wam wcisnął że utylitaryzm opiera się na jakoś dziwnie rozumianej przydatności, ale to tak nie działa.

Avatar darcus
Mówiłem już co myślę o Wikipedii.

Avatar Litops
Moderator
A o anglojęzycznej też tak myślisz, Darcus?

Avatar darcus
Mówiłem, że nie sprawdzałem.

Avatar CzarnyGoniec
darcus pisze:
Jeśli ustanowisz taką zasadę to ludzie zaczną ginąć.
Opcjonalnie wpadać w depresję. Jak teraz.
akurat co do depresji to myślę, że wręcz przeciwnie.

Depresja to choroba krajów indywidualistycznych (typu USA), a nie kolektywistycznych (typu Chiny).

Dzieje się tak między innymi dlatego, że jeśli uzna się społeczeństwo za ważniejsze od jednostki to osobiste porażki dużo mniej negatywnie wpływają na samoocenę.

Avatar CzarnyGoniec
I co fo utylitaryzmu - zgodnie z moją wiedzą zasadniczo polega on na uznaniu za moralne tego, co przyniesie większą korzyść. Tylko różni utylitaryści różnie definiują korzyść i różnie je wartościują.
Tak więc na przykład jeden będzie się skupiał na braku cierpienia u ludzi, a inny na zwiększaniu szczęścia. A jeszcze inny na zwiększaniu bogactwa (bo w przeciwieństwie do powyższych jest mierzalne).

W czym problem? Ty jaką znasz definicje?

Avatar darcus
Ta. Tylko w Chinach ludzie giną. To jest alternatywa rozłączna. Albo albo.

Avatar darcus
A co do utylitaryzmu - zgodnie z moją wiedzą zasadniczo polega on na przeprowadzaniu rachunku zysków i strat przy dokonywaniu decyzji moralnych.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Właściwie podobno rząd chiński zaczyna wychodzić na prostą i polepszanie się warunków życia postępuje coraz szybciej.

Nawet partia demokratyczna ostatnio zyskuję poparcie. Strzelam, że za jakieś 100 lat będzie to taka druga Japonia, tylko silniejsza od USA.

Avatar CzarnyGoniec
darcus pisze:
Ta. Tylko w Chinach ludzie giną. To jest alternatywa rozłączna. Albo albo.
a w kolektywnej Japonii nie giną.

Niemniej - faktycznie cenienie "dobra społeczeństwa" ponad jednostkę jest pierwszym krokiem do zabijania ludzi. Nie mogę się nie zgodzić.
Po prostu chciałem wskazać, że uważam, że wstawianie tam depresji jest bez sensu, bo wydaje mi się, że to nie ma aż takiego związku.
Nierówności społeczne na przykład mocno wpływają na depresje w społeczeństwie. A skrajne nierówności są owocami bardzo indywidualistycznej etyki.
Terrory i prześladowania wydaje mi się, że na depresje aż tak silne nie wpływają (najmniej oczywiście też są złe).

Avatar darcus
A co mamy teraz? Co to za taka choroba cywilizacyjna co dotyka sporą część ludzi?

Avatar CzarnyGoniec
No depresja.
Ale o obawiam się, że jej przyczyną nie jest moralność oparta o "społeczeństwo>jednostka". Choćby dlatego, że w krajach w których jest najpopularniejsza jest wręcz odwrotnie.

Bo przy wszystkim złym, co można powiedzieć o tej doktrynie to akurat nie to.

Avatar darcus
Chcesz powiedzieć że w krajach o których mówimy w kontekście depresji jako choroby cywilizacyjnej ta ideologia nie jest popularna?

Avatar
Konto usunięte
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Właściwie podobno rząd chiński zaczyna wychodzić na prostą i polepszanie się warunków życia postępuje coraz szybciej.

Nawet partia demokratyczna ostatnio zyskuję poparcie. Strzelam, że za jakieś 100 lat będzie to taka druga Japonia, tylko silniejsza od USA.

pl.m.wikipedia.org/wiki/Chińskie_partie_demokratyczne

Jeśli mówisz o tych partiach to gratuluję, to tak jakbyś liczył, że SD i ZSL przeprowadzą demokratyczne reformy w PRL...

Avatar Mijak
Właściciel
darcus pisze:
Ja się pytam
Kto dał wam prawo żeby DECYDOWAĆ na co ktoś ZASŁUGUJE, co?

Prawa do opinii nikt nie musiał nam dawać.
A decydować możemy o tym, na jak dużą pomoc od nas, opłacaną z naszych środków, ktoś zasługuje.

A co do późniejszej dyskusji Goniec vs Darcus - możliwe że jednym z czynników sprzyjających depresji jest narzucanie kolektywizmu osobom pochodzącym z kultur nastawionych na indywidualizm. Ale nie wiem czy ktoś zbadał tę kwestię.
W świetle tego co mówi Goniec, za bardziej prawdopodobne uznałbym jednak, że choć takie zjawisko ma wiele negatywnych skutków, to akurat depresja do nich nie należy.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Kobza pisze:
pl.m.wikipedia.org/wiki/Chińskie_partie_demokratyczne

Jeśli mówisz o tych partiach to gratuluję, to tak jakbyś liczył, że SD i ZSL przeprowadzą demokratyczne reformy w PRL...


Nie ta. Nie pamiętam nazwy, bo dawno o nich czytałem.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów