Eksperyment Calhuona

Avatar RudyRydz
Eksperyment trwający od lipca 1968 roku do 1972 roku, wielokrotnie później powtarzany. Zwany też mysią utopią. W skrócie: gościu zapewnił grupce myszy doskonałe warunki: brak jakichkolwiek zagrożeń, chorób, stałe wyżywienie i wystarczającą przestrzeń. Na początku wszystko szło dobrze, myszy podzieliły się na gniazda, wytworzyły hierarchię społeczną, rodziły się młode. Ale póżniej, krótko mówiąc, gryzoniom od dobrobytu odbiła szajba. Najpierw zanikła rywalizacja między gniazdami, myszy chętnie odwiedzały sąsiadów, następnie samice zaczęły przejmować rolę społeczną samców, stały się agresywniejsze, zaczął zanikać wśród nich instynkt macierzyński. Zaczęły się prokreacje homoseksualne, a w końcowym stadium eksperymentu populacja całkowicie straciła zdolność reprodukcji, myszy dbały tylko o swój wygląd. Eksperyment zakończył się śmiercią całej populacji. Sam Calhuon twierdził, że podobne zjawisko może zajść u ludzi, a było to pół wieku temu! Co myślicie o eksperymencie? Czy może on odzwierciedlać naszą, ludzką rzeczywistość?

Zainteresowanych odsyłam do Wikipedii:
pl.m.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Calhouna

Avatar Deuslovult
Kurna jasnowidz jeden Przyszłośc przewidział

Avatar Koteczek_21
Niestety, już mamy tego objawy. Feminazistki, LGBT i tym podobne to tylko początek.

Avatar Litops
Moderator
Ludzie to jednak dużo bardziej skomplikowane stworzenia, chociaż na przykład można zaobserwować coraz więcej rozwodów czy zmniejszoną demografię...

Avatar Litops
Moderator
Koteczek_21 pisze:
Niestety, już mamy tego objawy. Feminazistki, LGBT i tym podobne to tylko początek.

Co do homoseksualistów to nie możemy tego porównywać, bo dopiero od krótkiego czasu mogą się publicznie pokazywać. Wiemy natomiast, że istniał dużo wcześniej i to w trudnych warunkach.

Avatar Litops
Moderator
RudyRydz pisze:
prokreacje homoseksualne

Jakim cudem?

Avatar
Konto usunięte
Koteczek_21 pisze:
Niestety, już mamy tego objawy. Feminazistki, LGBT i tym podobne to tylko początek.
Ja bym bardziej powiedział że nihiliści. I nie niestety

Avatar Mijak
Właściciel
Oczywiście, że mamy objawy i początki. Pytanie tylko czy wśród tak skrajnie inteligentnych zwierząt jak ludzie te początki doprowadzą do takiego samego końca, jak u zwierząt prymitywniejszych.

Avatar Koteczek_21
Mamy tutaj kilka perspektyw:
A) Tak. Pójdzie to wszystko jak w przypadku myszy i wszyscy zginiemy
B) Zatrzymamy się na jakimś etapie i tak dalej będzie
C) Rozpad zostanie powstrzymany i wróci wszystko do normy

Avatar Deuslovult
D) to wszystko pie**olnie jak w metro 2033

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Eksperyment został już wielokrotnie obalony bardzo prostym twierdzeniem.

Ludzie to nie myszy.

Z resztą nasza ambicja jest nieskończona. Powodzenia w próbie zapewnienia ludziom wszystkich ich potrzeb xD

Avatar
Konto usunięte
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Ludzie to nie myszy

Myszy się nie zastanawiały nad sytuacją w której się znalazły, tak jak większość ludzi.
Moim zdaniem to zjawisko z tego eksperymentu może się tyczyć Homo sapiens

Avatar Koteczek_21
Znawca literatury pisze:
Myszy to nie ludzie

Ten eksperyment może dotyczyć również ludzi.

Avatar stepson
Myślę że ilość podobieństw owego mysiego ,,społeczeństwa'' do naszego, świadczy o tym że pewne objawy udzielają się również nam. Biorąc pod uwagę że przyrost naturalny ciągle się zmniejsza, nawet w Afryce, dążymy ku wyjątkowo nieinwazyjnemu i cichemu wyginięciu. Dużo mniej widowiskowemu, niż te które znamy z literatury, filmów, czy gier. Nie będzie buntu maszyn, III wojny światowej, epidemii zombie, a po prostu śmierć cywilizacji ze starości. Być może to element całkowicie naturalnego cyklu i powód dla którego nie nawiązaliśmy kontaktu z cywilizacją pozaziemską. Po prostu one też umierały i umierają, dopiero rozpoczynając eksploracje kosmosu.

Avatar Litops
Moderator
RudyRydz pisze:
prokreacje homoseksualne
To, by gej zaszedł w ciążę jest większym cudem niż gdyby tego dokonała dziewica. Bóg jednak istnieje i nas zadziwia. Szach mat ateiści! Jest to również dowód na to, że jednak ze związków homoseksualnych jest potomstwo - szach mat konserwy!

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Oczywiście każdy zignorował, to że człowieka nie da się zadowolić, bo nie jesteśmy jakimś prostym organizmem który by tylko żarł i spał.

To wszystko jest tylko post modernistyczną paranoją. Zdolności przetrwania ludzkości są ogromne. Nie jesteśmy jak jakaś róża, tylko prędzej karaluch. Może wybijesz większość, ale jakiś zawsze przetrwa i się zadaptuję. To wszystko to tylko i wyłącznie dowód na to, że darwinizm nas dalej obowiązuje i ewolucja ma nadal mnóstwo roboty, ale nie świadczy o końcu gatunku.

Avatar
Konto usunięte
stepson pisze:
Myślę że ilość podobieństw owego mysiego ,,społeczeństwa'' do naszego, świadczy o tym że pewne objawy udzielają się również nam. Biorąc pod uwagę że przyrost naturalny ciągle się zmniejsza, nawet w Afryce, dążymy ku wyjątkowo nieinwazyjnemu i cichemu wyginięciu. Dużo mniej widowiskowemu, niż te które znamy z literatury, filmów, czy gier. Nie będzie buntu maszyn, III wojny światowej, epidemii zombie, a po prostu śmierć cywilizacji ze starości. Być może to element całkowicie naturalnego cyklu i powód dla którego nie nawiązaliśmy kontaktu z cywilizacją pozaziemską. Po prostu one też umierały i umierają, dopiero rozpoczynając eksploracje kosmosu.

Ja mam właśnie takie zdanie na ten temat
Że po gwałtownym rozwoju następuje dekadencja, a jak się nic nie zrobi to i wyginięcie

Avatar
Konto usunięte
Chyba nikt po za mną nie widzi wiadomości znawcy

Avatar CzarnyGoniec
Ja widzę.
I dlatego nic nie piszę, bo nie mam wiele do dodania poza tym, co on napisał.

Avatar CzarnyGoniec
Co do różnic między myszami, a ludźmi:
ludzie dużo lepiej dostosowują się do nowych warunków i potrafią w lepszy sposób przekształcać otoczenie tak, by odpowiadało im oczekiwaniom.

Mieliśmy na przykład epokę rozwoju kapitalizmu, która przełożyła się na wzrost gospodarczy i rozwój, ale poskutkowała straszliwą degradacją środowiska naturalnego, wzrostem nierówności społecznych, wzrostem zanieczyszczeń, nienaturalnym zwiększeniem tępa życia, zwiększeniem stresu, pogorszeniem jakości snu etc.
I gdyby ciągnąć to dalej to mogłoby doprowadzić do jakiejś degradacji, czy autodestrukcji.

Ale człowiek dostrzegł to i zaczął reagować. Powstały koncepcje państwa dobrobytu, sam kapitalizm zaczął ewoluować w bardziej przyjazny człowiekowi (więcej firm zaczęło dbać o to, żeby pracownik się nie przepracowywał) etc.

Przykładów pewnie można podać więcej, ale w każdym razie chodzi mi o to, że człowiek reaguje na rzeczy.

Avatar RudyRydz
Autokorekta, miało być kopulacje.

Avatar kulujulu
>opisywanie zachowań najbardziej inteligentnego i najbardziej skomplikowanego społecznie organizmu jaki żyje na ziemi przez pryzmat zwierzątek z mózgiem rozmiarów połowy orzecha laskowego

panu już podziękujemy

Avatar
Konto usunięte
kulujulu pisze:
>opisywanie zachowań najbardziej inteligentnego i najbardziej skomplikowanego społecznie organizmu jaki żyje na ziemi przez pryzmat zwierzątek z mózgiem rozmiarów połowy orzecha laskowego

Natura działa tak samo
I tak większość ludzi działa jak te myszy

Avatar kulujulu
dlatego właśnie żyjemy w norkach ze społeczeństwem opartym na tym kto komu wyczyści futerko

baza może być podobna, ale porównywanie psychiki ludzkiej z mysią to jak porównywać matematykę z podstawówki z inżynierią nasa

Avatar CzarnyGoniec
WladcaAwarow pisze:
Natura działa tak samo
I tak większość ludzi działa jak te myszy
1. Co to znaczy, że "natura działa tak samo"? W jaki sposób ta "natura" się objawia"?
2. Nigdy nie spotkałem myszy planującej swój dzień, posiadającej hobby, korzystającej z internetu, śpiewającej piosenki, przyrządzającej sobie jedzenie, czy zamawiającej pizzy

Avatar
Konto usunięte
kulujulu pisze:
baza może być podobna, ale porównywanie psychiki ludzkiej z mysią to jak porównywać matematykę z podstawówki z inżynierią nasa

Zgadzam się z tym
Ale efekty eksperymentu na myszach w pewnym momencie dały efekty, które wyglądają na bardzo podobne jak te u obecnych ludzi. I przyczyny, a więc "społeczeństwo dobrobytu", są takie same.

CzarnyGoniec pisze:
1. Co to znaczy, że "natura działa tak samo"? W jaki sposób ta "natura" się objawia?

Jak organizm będzie egzystował w nienaturalnym środowisku to prędzej czy później wybuchnie kryzys. U myszy brak drapieżników, chorób i dostatek pożywnienia (co mimo de facto idealnych warunków było jednak ekostystemem, do którego gryzonie nie były przystosowana) wywołało zagładę populacji.
Obecne warunki życia ludzi to ledwo ułamek czasu w jakim istnieje nasz gatunek, który i tak ma wyjątkowe zdolności poznawcze i w ogóle. Ale obecna prędkość rozwoju naszej cywilizacji jest przytłaczająca i być może wpływa jakoś negatywnie na psychikę.
Bo jesteśmy przede wszystkim zwierzętami pragnącymi przetrwania, a cywilizacja to tylko dodatek.

CzarnyGoniec pisze:
2. Nigdy nie spotkałem myszy planującej swój dzień, posiadającej hobby, korzystającej z internetu, śpiewającej piosenki, przyrządzającej sobie jedzenie, czy zamawiającej pizzy

A ja nigdy nie spotkałem myszy, która jakoś realnie myślała o problemach swojego gatunku i starała się walczyć z potencjalnymi problemami. Tak samo z większością ludzi.
To że w wielu aspektach wyprzedzamy myszy, nie oznacza, że "adaptacyjnie" nie popełniamy błędów takich jak ich bracia z eksperymentu.

Avatar CzarnyGoniec
WladcaAwarow pisze:
Zgadzam się z tym
Ale efekty eksperymentu na myszach w pewnym momencie dały efekty, które wyglądają na bardzo podobne jak te u obecnych ludzi. I przyczyny, a więc "społeczeństwo dobrobytu", są takie same.
W sensie, że którekolwiek z poniższych występuje u ludzi?
- U samców następuje stopniowy zanik umiejętności obrony własnego terytorium
- u samic powszechniejsze stają się zachowania agresywne
- następuje zanik instynktu macierzyńskiego, potomstwo jest odrzucane przez matki
- Rozwijają się zachowania homoseksualne – dominujące samce wykorzystują te słabsze.
- ludzie przestają ze sobą kopulować
- całkowity zanik zachowań społecznych takich jak obrona własnego terytorium i potomstwa

Bo jak na razie nie zauważyłem żadnego.
Ewentualnie - mniej kopulacji do rozrodu.
+ kwestie związane z terytorium trudno ocenić, bo nie wiem jak by to porównać do ludzi. Ale jeśli potraktujemy "terytorium" jako "własne mieszkanie" to myślę, że u ludzi bynajmniej nie zanikła umiejętność obrony terytorium.
WladcaAwarow pisze:
Jak organizm będzie egzystował w nienaturalnym środowisku to prędzej czy później wybuchnie kryzys.
Przez ostatnie 5 000 lat nie wybuchnął.
To możemy jeszcze poczekać.
WladcaAwarow pisze:
A ja nigdy nie spotkałem myszy, która jakoś realnie myślała o problemach swojego gatunku i starała się walczyć z potencjalnymi problemami. Tak samo z większością ludzi.
To że w wielu aspektach wyprzedzamy myszy, nie oznacza, że "adaptacyjnie" nie popełniamy błędów takich jak ich bracia z eksperymentu.
Ale wielu ludzi myśli o problemach swojego gatunku. Ludzie tworzą organizacje charytatywne, walczą z biedą, globalnym ociepleniem, przemocą w rodzinie, dyskryminacją i takimi tam.
Jasne - fajnie by było, gdyby większość osób o tym myślała, ale i tak wielkim osiągnięciem jest to, że myślą o tym choćby przywódcy państw. Weźmy chociaż parlament europejski - nie wszyscy Europejczycy muszą interesować się globalnym ociepleniem (choć byłoby spoko), ale jeśli parlament zakaże używania jakiśtam trujących silników samochodowych to i tak cała Europa odczuje z tego powodu wymierne korzyści.

Avatar
Konto usunięte
CzarnyGoniec pisze:
W sensie, że którekolwiek z poniższych występuje u ludzi?
- U samców następuje stopniowy zanik umiejętności obrony własnego terytorium
- u samic powszechniejsze stają się zachowania agresywne
- następuje zanik instynktu macierzyńskiego, potomstwo jest odrzucane przez matki
- Rozwijają się zachowania homoseksualne – dominujące samce wykorzystują te słabsze.
- ludzie przestają ze sobą kopulować
- całkowity zanik zachowań społecznych takich jak obrona własnego terytorium i potomstwa

Bo jak na razie nie zauważyłem żadnego.
Ewentualnie - mniej kopulacji do rozrodu.
+ kwestie związane z terytorium trudno ocenić, bo nie wiem jak by to porównać do ludzi. Ale jeśli potraktujemy "terytorium" jako "własne mieszkanie" to myślę, że u ludzi bynajmniej nie zanikła umiejętność obrony terytorium.

Ogólna tendencja u myszy to "mniejszy przyrost naturalny i zanik ról płciowych wynikających z biologii". U ludzi, bynajmniej tych żyjących w bogatych społeczeństwach, występują problemy z małą liczbą dzieci i starzejącym się społeczeństwem. Jeżeli chodzi o rolę płciowe to tak samo, nawej jeżeli wiekszość tych typowo męskich i kobiecych cech to wymysł kultury.

CzarnyGoniec pisze:
Przez ostatnie 5 000 lat nie wybuchnął.
To możemy jeszcze poczekać.

Większość tych 5 000 lat to epidemie, wojny, klęski głodu, wojny, niewolnictwo, gwałty, susze, wojny i inne gówna, nad którymi zaponowaliśmy dopiero od niedawna. Tak naprawdę to ten okres może trwać około 200 lat, jeżeli nie mniej.

CzarnyGoniec pisze:
Ale wielu ludzi myśli o problemach swojego gatunku. Ludzie tworzą organizacje charytatywne, walczą z biedą, globalnym ociepleniem, przemocą w rodzinie, dyskryminacją i takimi tam.
Jasne - fajnie by było, gdyby większość osób o tym myślała, ale i tak wielkim osiągnięciem jest to, że myślą o tym choćby przywódcy państw. Weźmy chociaż parlament europejski - nie wszyscy Europejczycy muszą interesować się globalnym ociepleniem (choć byłoby spoko), ale jeśli parlament zakaże używania jakiśtam trujących silników samochodowych to i tak cała Europa odczuje z tego powodu wymierne korzyści.

Nigdzie nie twierdzę, że wszyscy ludzie są jak myszy. Ja mówię tylko o ogóle społeczeństwa, który w kwestiach spraw swojego gatunku objawia ignorancję. Niby są świadomi tego jak się niszczy planetę, ale "jak wyrzucę butelkę do rowu to nic się nie stanie". Tak samo było u gryzoni, tylko że one nie niszczyły Ziemi.

Avatar CzarnyGoniec
WladcaAwarow pisze:
Ogólna tendencja u myszy to "mniejszy przyrost naturalny i zanik ról płciowych wynikających z biologii". U ludzi, bynajmniej tych żyjących w bogatych społeczeństwach, występują problemy z małą liczbą dzieci i starzejącym się społeczeństwem. Jeżeli chodzi o rolę płciowe to tak samo, nawej jeżeli wiekszość tych typowo męskich i kobiecych cech to wymysł kultury.
u myszy role społeczne zniknęły. Nikt już nie bronił terytorium i nikt nie opiekował się dziećmi.
U ludzi natomiast nastąpiło przetasowanie - mężczyźni zaczęli przejmować role kobiet, a koniety - mężczyzn. Więc dzieci nadal mają opiekę, a terytorium jest bronione i muskuły prężone - tyle, że proporcje płci wykonujących dane obowiązki są inne.

A co do dzieci - ludzie rodzą mniej dzieci nie dlatego, że z powodu apatii przestali kopulować, a dlatego, że inaczej planują swoje rodziny i mają antykoncepcje.
WladcaAwarow pisze:
Większość tych 5 000 lat to epidemie, wojny, klęski głodu, wojny, niewolnictwo, gwałty, susze, wojny i inne gówna, nad którymi zaponowaliśmy dopiero od niedawna. Tak naprawdę to ten okres może trwać około 200 lat, jeżeli nie mniej.
czyli nie chodzi o "nienaturalność", tylko "możliwy brak celu i sensu w momencie, gdy nie trzeba walczyć o życie"?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku