niemamnietu
Stolica magicznej krainy magicznych kucyków. Magia lezbijskiej miłości przyjaźni przekracza wszelkie dopuszczalne normy.
Aaron przybywa tu razem z Johnnym Kremuwą.
GrandAutismo
//Mogę zrobić Cowieka Maupę ?
niemamnietu
Aaron
- Jesteśmy. To tutaj mieszkam. - odparł Warol Kojtyła.
- Więc to tu przyszedłeś po 2137? Doprawdy fascynujące...
niemamnietu
Aaron
- Tak. Chodź tędy, mają tam naprawdę niezły burdel.
Idzie za Kremowym Mistrzem.
niemamnietu
Aaron
Docierasz. Ze względu na nieodpowiedni charakter tamtych scen scenarzysta postanowił zastąpić je materiałem o grze "The Legend of Zelda: Breath of the Wild":
Aaron oofnął na cały głos
- Mistrzu, czy jest coś jeszcze, co chciałbyś mi pokazać? - powiedział łykając sok z banana.
GrandAutismo
//Nie chcę nic mówić, ale jeśli cowiek maupa zostanie zaakceptowany to pijąc ten sok podpisał na siebie wyrok śmierci.
niemamnietu
Aaron
- E, w sumie nie, ale jak chcesz to możesz sobie postrzelać do bezbronnych kucyków. - przekazał ci kałacha.
Położył szkalnkę z sokiem bananowym z najwyższą czcią i godnością
- Rozumiem, Ojcze. Bądź zdrów i opromieniaj wciąż swą kremową wspaniałością świat - powiedział odchodząc, zabierając ze sobą kałacha.
niemamnietu
Aaron
Widzisz przechodzące w różne strony kucyki.
GrandAutismo
Rozległ się wszystkim znany i nielubiany okrzyk a w powietrzu można było poczuć zapach odchodów antylopy....
niemamnietu
Cowiek Maupa
Pojawiasz się znikąd. To była długa droga. Widzisz dużo kolorowych kucyków i jednego człowieka z kałachem w rękach.
GrandAutismo
Cowiek Maupa wiedział co zrobić. Rzucił się na tego ziomka z kałachem by popełnić kolejną zbrodnię wojenną.
Obserwował nadciągającego Cowieka Maupę. Kałach tu nie wystarczy. O nie nie. Tu trzeba czegoś silniejszego. Znał CM od dawna. Wiedział, czego użyć.
Wyciągnął z marynarki gumę do żucia Orbit Kids o smaku gumy balonowej i zaczął ją rzuć.
GrandAutismo
Dobiegł do tego kolesia co wypił kubusia bananowego i chwycił go za rękę.
Drugą ręką wyciągnął gumę z ust i zdjął portki. Wsadził gumę do Tego Miejsca, Gdzie Światło Nie Dochodzi i potężnie pierdnął w stronę Cowieka Maupy. Gaz powinien zadziałać i napompować gumę.
GrandAutismo
Zaryczał przeraźliwie i wyciągnął banana. Spróbował mu wepchnąć w odbyt i zrobić to samo z marszałkiem Piłsudskim.
niemamnietu
//kisnę xddddddd//
CM
Nagle balon z gumy do żucia oblepił cię całego.
//To jest ku#$a tak głupie, że nie wiem jak to opisać. Niemamnietu łap słoik |_|\\
GrandAutismo
No co się stało ? Oblepiła go guma i go unieruchomiła.
Udało się. Guma oblepiła zbrodniarza. Teraz trzeba znaleźć źródło prądu. ALE TO JEST KU*WA EQUESTRIA. TU PRĄD JESZCZE NIE DOTARŁ. A zapas gumy w końcu mu się skończy i nie będzie mógł tworzyć Balonów Odbytniczych.
niemamnietu
aaron
- Przepraszam, co pan robi? - spytał się jakiś mały kucyk wychodzący z burdelu.
GrandAutismo
Cowiek Maupa
Zaryczał znów i wiadomo co było źródłem zapachu odchodów antylopy. Cowiek Maupa jak to każda gazeta opisuje go... Ma zęby uwalone w odchodach antylopy.
- R*cham ci matkę - odpowiedział pytającemu kucykowi. Założył ponownie spodnie. Hmm, jak tu pokonać tego fetysiarza od jedzenia antylopich bobków. HMMmmMmmMmmmMmmmmMmmMMmmMmMmm.
Wiem.
Wsadził mu kałacha w dupę jak Kapitan Bomba.
//Biorę |_|, bo to przechodzi ludzkie pojęcie\\
Hmm... On to chyba lubi. O NIE. NIE DAM MU TEJ PRZYJEMNOŚCI zrobił to słynne salto tybetańskich mnichów He Ha Ho Sudoku Bukkake Lao Chai polegające na naprzemiennym dotykaniu ziemi głową i penisem. Oczywiście wyszłomu mu to tak dupnie, jak dupna jest ta bomba balonowa, której użył. Trzeba polecieć w te Himalaje.
GrandAutismo
No i wierci się w tej gumie balonowej próbując ją rozerwać. Nie wiem czy skutecznie czy nie, ale ten sku*wysyn chce się wydostać na wolność.
Aaron zaczął tańczyć fuzję Orange Justice z Fortnite'a i Macareny.
GrandAutismo
Cowiek Maupa jest do niego odwrócony. Aaron chciał przecież go rypać karabinem. Zaraz mu zrobi z dupy wiosnę nowożytności jak żydom z Mosadu.
Aaron przeszedł przed oczy Cowiekowi Maupie i kontynuował Orange Justice w rytm Macareny.
GrandAutismo
Na ten widok ryknął jeszcze głośniej po czym odwrócił się swoim odbytem w jego stronę po czym odpalił serię z kałacha, bo Aaron nie wyciągnął go wcześniej.
Rozpoczął uniki jak dupa psa jak sra gdy jego właściciel to furry. Nie przestawał jednak tańczyć.
GrandAutismo
A on nadal strzela z tego karabinka nadal próbując rozerwać gumę, która go oblepia.
- Mam tego więcej, spokojnie! - powiedział pokazując jeszcze całe promocyjne opakowanie gumy z Biedronki. Następnie kontynuował taniec.
GrandAutismo
A on znów ryknął dzikus je**ny jak w Wietnamie. Celuje celniej swoim odbytem.
Ponownie zrobił salto tybetańskich mnichów. Schował się za jakiś dom kucyków. Musiał na szybko obmyślić jakąś strategię. Nie ma tu prądu. Guma musi się kiedyś skończyć. CO ROBIĆ CO ROBIĆ.
GrandAutismo
A Cowiek Maupa czołga się w jego stronę. Wpadł na pomysł by zjadać gumę. Zjadł gumę sobie z mordy najpierw.
niemamnietu
Cowiek Maupa
Guma była okropna, ale przynajmniej możesz teraz wrzeszczeć głośniej.
GrandAutismo
Jeśli wpieprzył odchody antylopy to też to zje. Zjada teraz ze swoich rąk.
Aaron natomiast wszedł oknem do domu kucyków. Może tam znajdzie coś przydatnego.
niemamnietu
Aaron
Znalazłeś kucyka.
Cowiek Maupa
Zjadłeś. Zakleiłeś jednak sobie zęby i nie jesteś w stanie już więcej zjeść.