Dzielnica czerwonych latarni

Temat edytowany przez Dark_Dante - 2 kwietnia 2019, 00:49

Avatar Dark_Dante
Chyba jedyne miejsce w całym mieście, gdzie istnieje status quo. Każda grupa, która ma to w swoim portfolio, posiada tutaj minimum jeden klub nocny. Chociaż większość z nich to typowy striptiz, część w rękach prywatnych, to pojedynczej lokalne oferują prostytutki, a każdy z nich już jest kontrolowana przez któreś z ugrupowań.

Avatar Vader0PL
Właściciel
Louis Travis
Bycie barmanem nigdy nie było czymś łatwym, chociaż mało osób o tym wie. Ale dlaczego? Kto zagroziłby powszechnie lubianemu facetowi, który częstuje ich zagryzkami i napojami alkoholowymi? Otóż krótka lista obecnych zagrożeń informuje barmanów w tutejszej okolicy, że muszą mieć się na baczności przy wizytach: policji, członków innej mafii niż tej, do której należy bar, smutnych panów w garniturach i naćpanych golasów. Ci ostatni są najgrosi, gdyż raz Travis był niestety świadkiem, kiedy taki golas wsadził sobie żarówkę do pyska, a następnie się potknął i upadł na twarz. Na szczęście wtedy tylko się uczył, przez co nie musiał tego sprzątać (w końcu tam nie pracował) ale niesmak po tym wydarzeniu pozostał. Krew zawsze trudno schodzi.

Avatar Kuba1001
Fakt, dlatego sam starał się doprowadzać do jej jak najmniejszego rozlewu. Niemniej, rzucił okiem na zegarek na nadgarstku i skończył przecierać ostatni z kufli. Wiedział, że za kilka lub kilkanaście minut zacznie schodzić się klientela, do tej pory był tu tylko on i milczący wykidajło siedzący przy swoim stoliku w kącie lokalu. Niemniej, aby jakoś zabić czas, zaczął przecierać blat, a później sprawdził dyskretnie, czy cała jego broń znajduje się na miejscu, pod ladą. Cóż, takie skrzywienie zawodowe.

Avatar Vader0PL
Właściciel
Louis Travis
Broń leżała na swoim miejscu i błyszczała równie uroczo, co blat. I co bardziej pewne - broń po wieczorze pozostanie czysta, nie to co blat. Ten zapewnie po pracy będzie się kleił, a może nawet będzie miał jakieś mechaniczne uszkodzenia - od wydrapanych serc po zwykłą zawiść do właściciela lokalu. Tacy najczęściej byli wynoszeni przez wykidajło, ale szkody raz pozostawione pozostawały. I trzeba było zapłacić za ich naprawę. Zresztą, to był już jego drugi blat w jego karierze. Wracając, wykidajło również sprawdził zegarek i ruszył ku wejściu. Jednakże jeszcze zanim otworzył odwrócił się i rzucił Travisowi klasyczne już pytanie.
-Gotowy do pracy?

Avatar Kuba1001
Pokiwał głową.
- Gotowy do obijania mord jakimś frajerom?

Avatar Vader0PL
Właściciel
Louis Travis
Również kiwnął głową, a następnie ruszył dalej. Później było słychać, jak odklucza drzwi i zaczyna z miejsca wołać do klientów, którzy jakimś sposobem zawsze oczekiwali przed wejściem. Tym razem jednak było inaczej.
-Otwarte! Proszę się nie pchać, po kole...Louis! Tutaj nikogo nie ma!

Avatar Kuba1001
- Coś nowego. - odparł, ale niezbyt się tym przejął. - Spokojnie, przyjdą. To trochę jak koty, te jak są głodne, to też wracają.

Avatar Vader0PL
Właściciel
Louis Travis
-Wiesz, dla mnie to jest niezwykle dziwne, a wręcz pechowe. - Wykidajło pojawił się w zasięgu wzroku. - Zwłaszcza, że obecnie potrzebuję kasy jak nigdy wcześniej.

Avatar Kuba1001
- Ja też nie narzekam na nadmiar gotówki, ale co my możemy na to poradzić? Przecież nie pójdziemy wywlekać gówniarzy z domów albo innych klubów, co nie?

Avatar Vader0PL
Właściciel
Louis Travis
-No weź, aż tak zły to ja nie jestem.

Avatar Kuba1001
- Ta, wiem. Siadaj, golnij sobie, nie mamy i tak nic do roboty, dopóki nie zawiną tu pierwsi klienci. - powiedział, odwracając się do szafki pełnej najróżniejszych alkoholi, z których, po chwili zastanowienia, wybrał jakiś rum, którego dość dawno nie pił, oraz dwa kieliszki.

Avatar Vader0PL
Właściciel
Louis Travis
Ten skorzystał jedynie z tego, żeby usiąść, nie przyjmując, ani nie prosząc o nic do picia. No cóż, chciał jak zwykle popracować, a bez ludzi, których mógłby stąd wyrzucić, po prostu się nudził. Za to rum smakował jak zawsze, ale na jednym kieliszku trochę wstyd poprzestawać. No, ale barman też pijanym być nie mógł.
///Bulwa miał tutaj wbić, ale nie ma go, więc pokieruję fabułę jak zwykle.///

Avatar Kuba1001
Dlatego polał jeszcze raz, ale tym razem sączył trunek powoli, czekając na ewentualnych klientów.
//Weź mi już tu kogoś daj, Bulwę czy NPC, żebym miał tylko coś konstruktywnego do roboty.//

Avatar Vader0PL
Właściciel
Louis Travis
Klient odnalazł się dopiero po opróżnieniu do dna drugiego kieliszka. Jedyny dzisiaj, lecz, co ciekawe - nie zaskoczyło go, że jest tutaj jedynym klientem. Spokojnie przeszedł obok ochroniarza, a następnie usiadł naprzeciwko Travisa, po czym smutno się do niego uśmiechnął.
-Murphy’s Irish Stout, jeżeli można.

Avatar Kuba1001
Pokiwał głową bez słowa i napełnił jego szklankę tymże alkoholem.
- Dycha. - powiedział, wyciągając do niego dłoń po zapłatę.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Vader0PL
Właściciel: Vader0PL
Grupa posiada 272 postów, 22 tematów i 11 członków

Opcje grupy [PBF] Nowe D...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie [PBF] Nowe Detroit