niemamnietu
Kociarz
Głos nie odpowiedział. Za to dostałeś wodę! I tabliczkę czekolady.
Kociarz
WOW! Czyli ksiądz miał rację, że Pan pomoże w potrzebie.
Pije wodę i je czekoladę
Chcesz troszkę? A i jak masz na imię, bo się nie przedstawiłeś.
niemamnietu
wszyscy w pomieszczeniu
Widzicie jak pojawia się jakaś chmura. Wyłonił się z niej typo w bandażach (Isaac) i X.
Isaac
Trafiłeś do różowego pomieszczenia. Razem z tobą jest ten neko, któremu zjadłeś uszy(?) i ktoś inny //nie pamiętam czy Isaac i Kastian się znają, jak tak to ok//. No i oczywiście X.
Moderator
kastian
- o ty sku*wysynu bobrze! Jak ci przypierdziele to nie wstaniesz wykrzyczał w wściekłości i podszedł do issaca. Lekko się skłonił ze strachu jak zobaczył X
- o,,,o o dzień d d dobry proszę pani.
niemamnietu
wszyscy
- Tędy. - powiedziała X i wskazała na ścianę. Już jej nie było. Był za to marmurowy korytarz.
Kociarz
Idzie za X
Proszę mi wyjaśnić co to za miejsce!
Moderator
kastian
- tak proszę pani powiedział po czym poszedł w kierunku korytarza.krzyknął do kociarza
- no chodź!
//Szczerze to robi się coraz ciekawiej\\
Moderator
// racja. Coraz lepiej i to z każdym wątkiem//
Isaac:
Bez słowa również ruszył w stronę korytarza. Cholera, zwykłe trucie dupy. Nie mogli go po prostu wsadzić do kicia, bez tej całej "rozmowy"? Tak czy siak to się tak skończy, więc po co te całe ceregiele.
//Czekam na odpowiedź X po moim pytaniu.\\
niemamnietu
Koteczek
- Tutaj mieszka Dyrektorka. - odpowiedziała.
wszyscy
Idziecie trochę i docieracie do dwójki, ubranej w różowe garnitury młodzieńców. Jeden z nich trzyma księgę.
Isaac:
Dobra, za cholerę nie wiedział o co tu chodzi. Spodziewał się, że zamiast do dyrektorki zostanie zaprowadzony w policyjną zasadzkę, a tu ani policji ani dyrektorki, tylko jakieś dwa pedały.
niemamnietu
wszyscy
- Dobrze. - mówi jeden. - Nazywam się Lukas Emerald, a to mój brat, Lucas Emerald. Jesteśmy przedstawicielami Dyrektorki. Bracie, zaczni. - ten drugi położył trzymaną księgę na marmurowym stoliku, którego tu chyba nie było. A może był? Fakt faktem, księga miała okładkę z czarnej skóry i odbity na niej wyraz "Dyrektorka".
Isaac:
Okej, to serio się serio robi jakieś porypane. Ale nie jemu to oceniać, sam przecież też jest porypanym (chyba) człowiekiem.
//Niemamnietu, coś ci powiem na pv.
niemamnietu
//czekam.//
wszyscy
- Możecie zaczynać. - powiedział pierwszy i podał wam pióro.
Kociarz
Mam rozumieć, że w tej księdze zapisujemy wszystkie nasze pytania?
//Napisałam. Kamieniowi też, bo też jest GM'em, więc dobrze, żeby też wiedziała. Ale tego co wam napisałam nie chciałabym od razu ujawniać w akcji. Raczej tak bez pośmiechu i stopniowo, you know, what I mean. Zresztą nawet Isaac nie zna części prawdy. Tej pierwszej, o matce i ojcu.
I czy dyrektorka jest wszechmocna i wszechwiedząca?
niemamnietu
Kociarz
- Gdyby była wszechwiedząca to nie musiałbyś zadawać pytań. A gdyby była wszechmocna nie musiałaby porozumiewać się przez pismo. - odpowiedziała jeden z chłopaków.
Kociarz
Przynajmniej wiem jedno.
Bierze pióro oraz księgę. Zaczyna pisać
"Dzień dobry Pani Dyrektor. Nazywam się Marek Kociarz. Mam do Pani kilka pytań. Pierwsze: kiedy powstała ta szkoła oraz czy powstała w celu innym, niż edukacja wyjątkowych osób takich jak ja i Isaac? Drugie: Czy można przywrócić do życia Alice? Trzecie: Czy można przywrócić moje kocie uszy? Ostatnie: Jakie sekrety skrywa ta szkoła?"
Skończył pisać i odłożył pióro. Kociarz miał w zwyczaju pisać niewyraźnie przez co wszyscy jego nauczyciele mieli problem z odczytaniu jego zapisków
Kociarz
Po chwili namysłu mówi do dwójki braci
Chwilka. Wasza wypowiedź zawiera błąd logiczny. Przecież po zapytaniu powinienem otrzymać odpowiedź na każde pytanie. A tamta butelka wody i tabliczka czekolady to musi być czyn Pani Dyrektor. A księga jest jednym ze sposobów kontaktu z nią.
Moderator
kastian
Wziął pióro i napisał
,,dzień dobry pani dyrektor mam kilka pytań. Po pierwsze, czy issac zostanie jakoś ukarany za zjedzenie alice. Po drugie czy alice może zostać zmarchwystana. Po trzecie czy my zostaniemy jakoś ukarani za obronę alice. Po czwarte czym jest ta szkoła i jak wielka jest?. Po piąte czy dostaniemy elektroniczne czajniki do pokoi?
niemamnietu
//śmiechłem z czajnków//
Na papierze pojawił się napis:
Szkoła powstała dawno temu i służy ona edukacji, tylko i wyłącznie. Alice może wrócić do żywych. Jest na to nawet kilka sposobów. Twoje uczy to nie mój interes. Szkoła nie skrywa żadnych sekretów. Po prostu nie o wszystkim wam mówimy. Kastian nie zostanie ukarany. Alice może zostać przywrócona na wiele sposobów. Nikt inny nie zostanie ukarany. Szkoła jest placówką edukacyjną i jest tak duża jak widać. Pytanie o czajnikach pozwolę sobie pominąć.
Kociarz
Ok. W sumie części się spodziewałem.
niemamnietu
wszyscy
- Chodzi o to, że cała ta sprawa z kanibalizmem i strzelaniną zostanie zatuszowana. Jakby nigdy nic. - powiedział jeden z chłopaków.
Kociarz
Ja tego tak nie zostawię
Szybko wyciąga czarny sześcian, który nagle zmienia się w paralizator i strzela w Isaac'a
niemamnietu
wszyscy
I wszystko robi się czarne.
//dalsza część, gdzie tam chcecie.//
Moderator
//poproszę warszawę. A tak dla jaj//
//Ej! Ja już miałem zaplanowany zwrot akcji.\\
//Teleportuj mnie do Gorzowa Wlkp. \\
//Ale normalnie do szkoły można, nie trzeba w jakieś dziwne miejsce chyba? xd