Właściciel
A obejrzałeś całe?
I bardzo chętnie dowiedziałbym się, co sądzisz o TREŚCI deklaracji.
No ja tam przede wszystkim nie widzę żadnego organizowania orgii przedszkolaków. Z czego widziałem większość zarzutów pochodzi z tabeli "informację" co nie jest tym samym co nauka, czy zachęcanie. Z tym fragmencie o masturbacji wczesnodziecięcej chodzi raczej o delikatne wspominanie, że dotykanie siebie to nic złego w formię tak ocenzurowanej, że przypomina to te dziwne książeczki dla dzieci o załatwianiu się do nocnika, niż fizyczne uczenie całego procesu z pomocą instruktora ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przypominam też, że cała ta deklaracja ma raczej charakter sugestii dla rodziców i nauczycieli, niż podstawy programowej, a celem deklaracji nie jest zwiększenie popędu seksualnego u nieletnich, tylko właśnie doinformowanie ich na tyle, by byli w stanie pojąć niebezpieczne sytuację, oraz, by czuli się komfortowo mówiąc o sprawach intymnych. Przez łamanie tabu opiekunowie mają ogromny wgląd w życie swojego podopiecznego i mogą bardzo szybko zareagować przez wolny przepływ informacji, oraz będziemy w stanie zaoszczędzić im później kompleksy, fobie i uprzedzenia przez brak informacji i pomocy. W rzeczywistości cała ta ustawa ma zwiększyć kontrolę nad tym co robią dzieci.
Ja jak w przedszkolu dotykałem se badzionga, to nikt minie nie informował, a wyrosłem na w miarę przyzwoitą istotę.
Ale pewnie uważasz, że masturbacja jest zła.
No widzisz, czyli wyrosłem jednak na porządną istotę.
No to taka ciekawostka. Już pomijając fakt, że z naukowego punktu widzenia masturbacja jest naturalnym mechanizmem i bardziej pomaga, niż szkodzi, to nawet jakbyś stwierdził, że Bóg ma gdzieś co robisz z tym co masz w gaciach, tak samo jak ma gdzieś wiele innych rzeczy to nadal podświadomie byś myślał, że jest to złe i czułbyś się z tym źle, pomimo, że to zupełnie normalna rzecz.
No, dlatego właśnie informowanie o masturbacji w szkole na zbyt wczesnym etapie (u mnie to była gdzieś 5/6 klasa) nie jest moim zdaniem właściwe.
Tutaj chodzi o element rutyny. By dziecko się po prostu przyzwyczaiło, że masturbacja nie jest złą, oraz, że nie ma nic złego w rozmowie o sprawach seksualnych. Właściwa edukacja faktycznie zaczyna się później, ale od tego momentu pomału zaczyna się przygotowywać do tego dziecko.
Przepraszam ale gdzie jest psychiatryk? Takich jak osobnik na zdjęciu powinni do nich wsadzać. Ogólnie jestem tolerancyjny dopóty nie obnoszą się z swoją orientacją jak typo na zdjęciu
Zdjęcie jakich tysiące, wystarczy googlować.
Te zdjęcie jest już właściwie dowodem na moją korzyść, bo każdy używa go do każdej możliwej dyskusji o seksualność z prostego faktu, że jest bardzo mało przypadków takiego ekstremalnego zachowania.
No plus wyjaśniać czym jest happening, jest jak wyjaśnianie na czym polega sztuka, a to dosyć obszerny i dziwny temat. Sam często nie potrafię zrozumieć pewnych dzieł, więc no.
Przykro mi Rydz, musiałem usunąć.
Nie, są dziesiątki, jak nie setki tysięcy przypadków takich jak ten. Na każdej jednej paradzie.
xD
Nie widziałem jeszcze na żadnej paradzie w Polsce takich ekstremów.
Nawet w Niemczech to dosyć rzadkie.
O tym pisałem. W Polsce takie zachowanie jest nie do przyjęcia.
Z resztą można to łatwo zweryfikować. Cyk, Youtube, jakaś transmisja na żywo, i można się przekonać na własne oczy. Polecam.
No na pewno nie nazwałbym tego większością, albo nawet jakąś znaczącą liczbą.
Konto usunięte
To co jest na paradzie ≠ to co jest na codzień
A przebranie się za penisy to prędzej forma sztuki niż manifestacja orientacji.
Nom, pewnie nie wie tego tak z 90% "artystów".
Konto usunięte
W sensie serio twierdzisz, że osoby ubierające się tak na manifestacje, robią to serio, nie dla beki, i gdyby mogły to ubierały się tak codziennie?
Mi się często wydaje, że większość konserwatystów tak myśli i, że to jest jedyny powód, dla którego są przeciw homoseksualizmowi xD
Tzn. wiem, że tak nie jest. Ale czasem mam takie wrażenie.
Tzn, mam nadzieję, że tak nie jest
Nie. Twierdzę, że ludzie którzy dla beki mają w poważaniu swoją godność to tłuki, i zasługują na potępienie, albo współczucie.
Typ wchodzący na dach po piorunochronie, inny gościu skaczący ze schodów na rowerze, i w końcu golas z dlidosami na ciele. Szukając uwagi znaleźli głupotę.
Jak się trochę wejdzie w świat sztuki to zaczyna się rozumieć takich ludzi. Z czasem nawet zaczynasz rozumieć ich przekazy
co ma wspólnego narażanie swojego zdrowia z niekonwencjonalnym ubiorem? Co to znaczy godność i czemu wszyscy mają ją rozumieć tak jak ty? Ja się czuję tak samo godny bez znaczenia co ubieram lub nie ubieram.
No właśnie jednym z problemów współczesności jest fakt, że nie każdy rozumie to pojęcie.
Ale dobra, powiem, że uznaję szukanie aprobaty innymi sposobami niż dzieleniem się swoimi sukcesami (wszyscy się chyba zgadzamy, że golizna to nie sukces?) za niegodne. Ktoś się nie zgadza?
Edit: Ech... Doszedłem do wniosku, że w sumie powyższe stwierdzenie zależy od naszej definicji sukcesu, bo dla jednego golizna może być sukcesem jako oznaka zerwania z normami moralno-obyczajnościowymi, a dla drugiego porażką z tego samego powodu. Wszystko zależy od hierarchii wartości. Czyli łbem w ścianę, w ten sposób raczej się nie dogadamy.
Oj nie spodobałby ci się Pyrrona z Elidy xD
Koleś latał w beczce i żył jak zwierzę, bo stwierdził, że ludzkie potrzeby są zbyt subiektywne i uczucia takie jak ból, czy wstyd nie są obiektywnie złe. Koleś był taką legendą w starożytnej Grecji, że podczas przeprowadzania na nim operacji nie poprosił o żadne znieczulenie i nawet nie drgnął, gdy go kroili żywcem. Ogólnie to większość sceptyków, by ci się nie spodobała.
Konto usunięte
A to nie Diogenes żył w beczce?
A może. Możliwe, że Pyrron latał zupełnie nago.
Jak dla mnie to ograniczaniem dla ludzkiej godności jest na przykład ten no... zakazywanie ludziom możliwości do kochania się i życia razem zgodnie z prawem i takie tam.
Choć inna sprawa, że paradowanie z penisem na głowie to współcześnie też takie średnie.
Choć no - w czasach przedchrześcijańskich to penisy bywały popularną ozdobą związaną ze świętami płodności i takimi tam.
Tylko, że w tej konkretnej sprawie za legalizacją idzie większa akceptacja społeczna, a z nią, śmiem twierdzić, badziągowe przebrania.
Więc, koniec końców, wszystko zależy od hierarchii wartości.
Myślę, że badziągowe przebrania nie mają nic do orientacji.
Ba, jestem wręcz o tym przekonany.
Tak samo, jak bycie hetero i tolerancja dla hetero to nie to samo, co tolerancja dla roznegliżowanych kobiet wszędzie.
tzn.
ja wiem, że jest taka tolerancja dla tych roznegliżowanych kobiet, ale myślę, że to jednak z czegoś innego wynika.
W sumie ciekawy jestem na kij te dziwaki penisoczołowe to robią. Można by ich zapytać.
Czasem mam wrażenie, że penisoczołowe dziwaki na marszach równości są jak neonaziści na marszu niepodległości. Druga strona barykady próbuje udowodnić, że to jest większość, a dla pierwszej strony barykady to jest mniejszość za którą się wstydzą.
(still penisoczołowcy > neonaziści)
mam nadzieję, że nie przeszkadza bardzo, że ja tak skaczę z wątku na wątek?
Jego przebranie mogło np symbolizować jak społeczeństwo postrzega gejów, czy coś w tym rodzaju. To jest styl myślenia tego typu.
Konto usunięte
A ja jednak myślę że za tym nie stały jakieś głębokie przemyślenia, tylko się tak przebrał dpa beki. Możecie mówić że to głupie, ale chyba każdy tutaj zrobił kiedyś jakąś głupią rzecz dla beki.