Hans

Wchodzi Koszmar.

- Hej, załatwiłem co trzeba. Trzymaj. - podał ci czerwony kryształ. - To nie dusza, ale też da radę. Rozmieszaj w wodzie i podaj jej doustnie. Może zachowywać się trochę dziwnie, ale będzie żyć.

//Ale komu, Ellie żyje, a bezduszna Vane umarła w szpitalu. Komu ma to podać xd

//Ciała nie przywieziono do szkoły.

//Nie wiem xd//

//Chyba, że jeszcze nie było pogrzebu i ma pojechać do zakładu pogrzebowego zanim ciała tam już nie będzie, whatever xd

//Ale wtedy miałabym sześć postaci, gdyby wskrzesić Vanessę, więc ten. Chyba nie można zrobić czegoś takiego xd

//Kisnę w duchu.//

//No to co z tym towarem zrobić xd

//A ja wiem.//

//może to bedzie przeciw-utratoduszo-coś?

//Ale nie może zapobiec utracie duszy u kogoś, kto już ją stracił. Vane nie żyje.

//Ale Ellie miał być następny nie? Tak przynajmniej rozumiem

//Nie. Chyba nie. Ma koszmary, ale Dante sam stwierdził, że zbyt bawi go reakcja Elliaha na nie, by go zabić. Choć mógł kłamać. Ale mógł też mówić prawdę.

// poczekaj. Juliet się pobawi ellie tak że nikt nawet jego siostry go nie rozpoznają. Jest w tej szkole piwnica? Bo ostatnio czytałem troszeczkę o torturach NKWD i UB i posprawdzałbym część z nich na elliahu. Ale wcześniej juliet porobi to co kocha czyli poznęca się psychicznie nad naszym transwestytą//

//A teraz co by zrobiła Kira gdyby Ellie ją zdenerwował? Wiadomo. A co by zrobiła Kira gdyby Juliet zabrała jej ofiare? Zrobiła to samo z nią. Kira jest NIEOBLICZALNA.//

//O ile moja męska lesbijka jej na to pozwoli//
Hans
- Ok? - Spojrzał na Ellie - Idk, może na obronę w razie czego?

Kirish
Wchodzi, od razu rzuca się na łóżko - Ehh... - teraz dylemat ma, iść się zdrzemnąć, czy nie iść mimo tego że jest zmęczona

//Spokojnie, Kirish nie może sobie odmówić by komuś pomóc (zamaskować ślady i wgl), nawet w czymś złym. Wtedy umiera sumieniem xd//

Ellie:

- H-Hans... - powiedział przez łzy. Bo tak - nadal płakał - D-dlaczego tamta dziewczyna mnie nienawidzi? N-nic jej nie zrobiłam...

Hans
- No już już - przytulił go - pogadam z nią

Kirish
Dalej leży na łóżku - Jak myślicie, czy bezpiecznie by było gdybym się zdrzemnęła czy nie bardzo? -

Ellie:

Płacze nadal cichutko.

Hans
- Spokojnie, wytłumaczę z nią to i owo i raczej zrozumie, nie może być bezduszna, pewnie da się przekonać - No dalej go uspokajał bo co miał zrobić innego
//Będzie wpie**ol//

Ellie:

- O-obiecujesz..?

Hans
- Już obiecałem, że nic ci się nie stanie więc chyba można to zaliczyć pod tamtą obietnicę - Powiedział uśmiechając się do niego - ale mogę obiecać drugi raz jak chcesz

Ellie:

Pod wpływem emocji pocałował go i w policzek i jeszcze raz się w niego wtulił.

Hans
Pod różem, którym dzisiaj się umalował można było zobaczyć duży rumieniec.
//O ku*wa ale cię teraz przepraszam Historyjka//
Nie wiedział, co musi zrobić, nie widział Ellie jako materiału na dziewczynę, po prostu włączyły się w nim jego tryb dobrego brata
- Ta...

//Ale za co mnie przepraszasz?

- ...nigdy nie miałam takiego przyjaciela jak ty, wiesz..? - zarumienił się mocno lekko.

//Gdy zaczęłyśmy ten wątek miałam takie "ale to będzie słodki shipik" a potem nagle "HMMM HMMM JaK bY To Tu SpIe**OLiĆ"//
Hans
- Miło mi być twoim pierwszym najlepszym przyjacielem w takim razie - Dalej się uśmiechał

//Czyli nie chcesz już shipu na 100%?

Uśmiechnął się nieco smutno.
- Tak... Mi też bardzo miło z tego powodu.

//Nie jestem pewna
Ogólnie chciałam, żeby ich relacja moze była trochę bardziej skomplikowana, idk//
Hans
- Więc nie musisz się martwić, jakby co to cię obronię - To było cliché ale kij z tym

Ellie:

- M-muszę to odebrać - wstał, podszedł do swojej szafki koło łóżka, zabrał z niej telefon i pośpiesznie wyszedł, przykładając komórkę do policzka. A co było w tym wszystkim takie najdziwniejsze?

Nie było słychać, by telefon dzwonił.

Kirish
- Ehhh -

Hans
Ok...?
Nie wiedział za bardzo, co ma o tym myśleć, ale postanowił dać Ellie trochę czasu, niech sama sobie wszystko poukłada.
On może w tym czasie pogadać z tą dziwaczką co jej groziła.
Rzucił tylko "pa" do Kirish i wyszedł

Kirish
Zasnęła

Ellie:

Wszedł do pokoju i usiadł na brzegu łóżka. Te tabletki... wziąć czy nie brać? Nie ufał do końca Dantemu, ale... co miał do stracenia? I tak nie chciał niemal żyć dalej. Wyjął ze swej torby butelkę z wodą i połknął jedną z tabletek, popijając. Zakręcił butelkę i odłożył... wkrótce poczuł gwałtowną senność i padł bez przytomności na łóżko.

//Mogę zrobić temat jego snu?

//Ye//

//a do kirish chyba nie trzeba robić, chyba że Dante się w jej śnie pojawi, to wtedy na życzenie historyjki. //

//♡♡♡

Ellie:

Obudził się z delikatnym uśmiechem na ustach. To był... dobry sen. Podniósł się z łóżka, schował listek z tabletkami nasennymi do torby, wziął ją i wyszedł.

//Zna ktoś Panic Pills meme?

//Znam ♡♡♡//

//No to na takiej idei bazować będzie akcja z tymi tabletkami nasennymi. I trochę tej:

//Omg muzyka z Anastasii ❤❤❤//

//Nie oglądałam tego, ale w luj smutne.
Ellie umrze?!

Kirish
Budzi się.

Kirish

Zobaczyłaś, jak twoja współlokatorka wyszła, była w bardzo dobrym humorze.
Aż podejrzane, dopiero co była przerażona.

Filizaneczkaherbaty pisze:
//Nie oglądałam tego, ale w luj smutne. Ellie umrze?!

//Prawdopodobnie przedawkuje te tabletki.

//NE KUR*VA

//Czemu. I tak Juliet chce zabić Ellie. Będę szybsza i zabiję go pierwsza, czemu nie xd

// nie przesadzaj. Będzie fajna scena mordu. Mam pomysl nawet jak ją wplątać w pułapkę//

//Ale scena przedawkowania leków nasennych, by uciec od złego, pełnego nienawiści świata do krainy snów, jest taka cudnie patetyczna, chcę ją dla niego~