Objawienia Boga Ojca

Avatar Jastrzab03
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Podawałem praktycznie ten sam przykład xD

Bóg mógłby sobie robić ku*wę z logiki jakby istniał w jakieś innej rzeczywistości ze swoją własną logiką jak w jakieś książce fantazy, ale jeśli Bóg istnieje w naszej rzeczywistości to automatycznie jego działania działają według logiki tego świata. Nie mam tu nawet na myśli możliwości, ale np to jak ludzie go traktują. Bóg w Biblii robi w sumie w większości złe rzeczy z punktu widzenia człowieka skazując go na wieczną agonie i odbierając mu sens życial.

Czej, co?

Avatar Kabaczek15
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Bóg mógłby sobie robić ku*wę z logiki jakby istniał w jakieś innej rzeczywistości ze swoją własną logiką jak w jakieś książce fantazy, ale jeśli Bóg istnieje w naszej rzeczywistości to automatycznie jego działania działają według logiki tego świata. Nie mam tu nawet na myśli możliwości, ale np to jak ludzie go traktują. Bóg w Biblii robi w sumie w większości złe rzeczy z punktu widzenia człowieka skazując go na wieczną agonie i odbierając mu sens życia, ale z jakiegoś powodu nazywamy go miłosiernym
Skoro Bóg jest wszechmogący może być ponad logiką i jednocześnie być w naszym świecie

ZLP pisze:
I gadanie o dogmatach to parodia logiki, bo jak mówiłem to po prostu argument do autorytetu. Jeśli nie wyjaśnisz czemu dany dogmat jest najbardziej prawdopodobny ze wszystkich tez opisujących rzeczywistość, to nie jest żaden argument. Powiedziałbym bym, że "dużo mówisz, ale twoje słowa nic nie znaczą", bo to tylko niczym nie podparte bzdury.
Rozmawiamy jak działa wiara. A działa ona na podstawie dogmatów przekazanych od Boga lub wywnioskowanych poprzez wieloletnie rozmyślania wielu osób. W nie się wierzy, bo tak działa wiara (jak sama nazwa wskazuje)

Avatar Jastrzab03
Ja się zastanawiam, dlaczego taki Byt jak Bóg miałby nie móc wpływać na nasz świat?
Czy ty po pprostylu wymyśliłeś sobie jakieś zasady "Bo tak
! >:<("

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
No może, tylko że jego działania (a raczej ich brak) nie pozwala go nazwać jednocześnie miłosiernym i wszechmogącym, jeśli wierzyć temu co robi w Biblii to jest chorym potworem. Przynajmniej z punktu widzenia naszego gatunku.

Avatar Kabaczek15
Bo tego nie potrafisz zrozumieć. A jak ci tłumaczymy to mówisz "bug jest gupi"

Avatar Baturaj
Właściciel
Znawco... Według naszej WIARY (NIE ARGUMENTU. WIARA NIE JEST ARGUMENTEM. Wiara uzupełnia wiedzę o rzeczywistości) Bóg STWORZYŁ TEN ŚWIAT I ZASADY LOGIKI. I właśnie to, że sam NIE JEST IM PODDANY jest bardziej prawdopodobne, niż poprzednie przykłady religii, które podałem, gdzie bogowie są ograniczeni przez własne twory bądź nie wiadomo nawet, skąd pochodzą.


Ech...

Powiem ostatni raz:
Dopóki nie zrozumiesz, że zasady dyskusji wymagają, aby nie ignorować istoty przedmiotu danej dyskusji, nie widzę sensu rozmowy z Tobą.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
No, ale my żyjemy według zasad tej logiki. Bóg może siebie uważać za miłosiernego, ale my nie mamy żadnego powodu. Właśnie o to chodziło mi z tym punktem widzenia.

Avatar Jastrzab03
W sesnie, że nie powinniśmy Mu ufać?
"Pan zaś odrzekł: «Kto dał człowiekowi usta? Kto czyni go niemym albo głuchym, widzącym albo niewidomym, czyż nie Ja, Pan? Przeto idź, a Ja będę przy ustach twoich i pouczę cię, co masz mówić»." (Wj 4, 11-12)

Avatar Kabaczek15
Jak nie chcesz go za takiego uważać to nie uważaj. Twój wybór. Ja go uważam za miłosiernego

Avatar Baturaj
Właściciel
Nie mamy powodu? A to, że według naszej wiary sam powiedział, że jest miłosierny? Że powiedział także, że nam będzie się wydawał nielogiczny i dla nas będzie to nie do zrozumienia?
Tak mówi nasza wiara. Która uzupełnia fakty.

Avatar
Konto usunięte
Ej, bo mam takie pytanie. W ogóle to gdziekolwiek jest powiedziane że Bóg na 100% przekazał całą kulturę Żydom, a nie wymyślili jej oni sami?

Avatar Baturaj
Właściciel
Nie. Właśnie to też próbuję im powiedzieć już od jakiegoś czasu. Że nieprawdą jest, iż katolicyzm mówi, że Bóg WSZYSTKO przekazał Żydom.
Ale po co czytać uważnie.

Avatar KoalaStefan
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:

Życie wieczne nie ma sensu, a Bóg niespecjalnie dba o nasze życie doczesne, ponieważ nie ochrania ludzi którzy nie zasłużyli sobie na swoje cierpienie.

Mogę się ciebie zapytać o kilka rzeczy? Pierwsza, czy wiesz ile razy ja sam mogłem zginąć? CO NAJMNIEJ PIĘĆ. Druga, czy wiesz jak to jest, kiedy się dusisz lub toniesz? Czy znasz ten strach, przeczucie że zaraz umrzesz z braku tlenu? Czy wiesz jak to jest kiedy woda wypełnia płuca i chcesz już umrzeć żeby się nie bać? Czy wiesz jak to jest kiedy biegniesz do własnego ojca po pomoc a on myśli że żartujesz? I ostatnia rzecz, czy wiesz jak to jest być samemu podczas ogromnej burzy z piorunami, gradem i kroplami deszczu wielkości twojego paznokcia, kiedy cała twoja rodzina jest prawie kilometr od ciebie, na dworze i każdy z nich może zginąć w sumie nie wiadomo kiedy?Pewnie nie, ale ja wiem. I wiem też kto za każdym razem pomógł. Wiem że kiedy się dławiłem poczułem jakby ktoś uderzył mnie w plecy i udało mi się wykaszleć to dziadostwo; wiem że podczas tej burzy prosiłem Boga o pomoc, a kiedy skończyłem wyszło słońce a chmury zniknęły, i wiem że dziwnym trafem kiedy tonąłem w Turcji pojawił się akurat Polak i mnie uratował

Avatar Baturaj
Właściciel
W zasadzie jedna z rzeczy, jaka różni nas i Znawcę to to, że my uznamy to za Bożą pomoc, a on za "zbieg okoliczności". Oboe strony mają tutaj własne zdanie.
I fajnie by było, żeby on też to zrozumiał.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Tak parafrazując słowa pewnej przemiłej przewodniczącej klubu...

Czy to nie dziwne, że Bóg pomaga tylko w niektórych przypadkach? Gdy z 1000 głodujących dzieci 1 przeżyje nazywamy to cudem i bożą łaską, a całą resztę planem bożym i nieznanymi ścieżkami. Bóg musi mieć naprawdę niezwykłe poczucie humoru...

Avatar Kabaczek15
Polecam przeczytać księgę Hioba. I polecam też ją zrozumieć

Avatar CzarnyGoniec
Księga Hioba nie jest przypadkiem dobrym argumentem przeciwko wierzącym, którzy wierzą i do wiary namawiają, bo uważają, że dzięki temu życie jest lepsze?

Avatar Baturaj
Właściciel
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Tak parafrazując słowa pewnej przemiłej przewodniczącej klubu...

Czy to nie dziwne, że Bóg pomaga tylko w niektórych przypadkach? Gdy z 1000 głodujących dzieci 1 przeżyje nazywamy to cudem i bożą łaską, a całą resztę planem bożym i nieznanymi ścieżkami. Bóg musi mieć naprawdę niezwykłe poczucie humoru...


Nie. Po prostu wszystkim kieruje tak, jak sam chce. I Jego plan jest w 100% miłosierny.
Tak mówi nasza wiara.

CzarnyGoniec pisze:
Księga Hioba nie jest przypadkiem dobrym argumentem przeciwko wierzącym, którzy wierzą i do wiary namawiają, bo uważają, że dzięki temu życie jest lepsze?

Nie.

Avatar Kabaczek15
CzarnyGoniec pisze:
Księga Hioba nie jest przypadkiem dobrym argumentem przeciwko wierzącym, którzy wierzą i do wiary namawiają, bo uważają, że dzięki temu życie jest lepsze?
Nie. Czemu niby?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Bo śmierć dzieci Hioba nie ma sensu. Właściwie to nic nie miało, bo Bóg wiedział na co stać Hioba bez testowania go, nie mówiąc o tym, że chęć "sprawdzenia" to żadne wytłumaczenie na czynienie zła

Avatar Baturaj
Właściciel
Tak Ty to oceniasz. Nasza wiara natomiast mówi, że niezależnie, co Bóg zrobi, jest to dobre, a jeśli nam się wydaje inaczej, to dlatego, że JESTEŚMY TYLKO LUDŹMI.

Avatar Kabaczek15
Bóg wiedział co mogło się stać. Ale Hiob i szatan nie wiedzieli

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jak dla mnie to szatan nadal nieźle się bawił, a Hiob był tu jedynym poszkodowanym. W sumie może to było zagranie 1000 IQ naszej kochanej Lucy, by wrobić Boga w krzywdzenie ludzi. Szatan to doprawdy król oszustw.

Avatar Kabaczek15
Hiob może był poszkodowany, ale wiele zyskał potem dzięki temu cierpieniu. Co nie oznacza że każdy powinien cierpieć, tylko że on akurat zyskał

Avatar Jastrzab03
"Nie można niczego uzyskać nie poświęcając czegoś - to zasada równej wymiany"

Jakbyście mówili, że jestem psychofanem, to powiem tylko, że prawdziwi alchemicy też korzystali z tej zasady - co było potem podstawą do Zasady Zachowania Masy, energii itd.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
No może jakby Hiob miał jakiś wybór. Ale nikt przecież nie pyta się durnych małpek o zdanie taki to miłosierny Bóg.

Avatar CzarnyGoniec
Kabaczek15 pisze:
Nie. Czemu niby?
a nie wiem (tzn. Wiem, ale nie chce mi się tego pisać, bo i tak sam w to nie wierzę)

Ale skoro nie jest argumentem przeciw temu, że Bóg poprawia życie człowieka to nie jestteż argumentem przeciw tezie Znawcy, który Bogu zarzuca (skodinąd słusznie), że nie pomaga każdemu, kto prosi go o pomoc.

Avatar Kabaczek15
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
No może jakby Hiob miał jakiś wybór. Ale nikt przecież nie pyta się durnych małpek o zdanie taki to miłosierny Bóg.
Im mniej wiesz tym lepiej śpisz.

Avatar Mijak
Kabaczek15 pisze:
Im mniej wiesz tym lepiej śpisz.

Zwłaszcza, jak zginęła cała twoja rodzina, a ty jesteś głodny, bezdomny i trędowaty.

Avatar Kabaczek15
Jednak Hiob mimo tego ufa Bogu. Okazuje pokorę. Gdy Bóg rozmawia z nim to i tak nie wyjaśnia mu czemu cierpi. Mimo to Hiob jest pokorny i odzyskuje wszystko w dwójnasób

Avatar Baturaj
Właściciel
W zasadzie historia Hioba to w większości fikcja (praktycznie przypowieść) mająca ukazać w przykładowy sposób właśnie to, co mówi Kabaczek: że ekstra ważnym jest, aby ufać Bogu i nigdy nie obwiniać Go o coś, co złego dzieje się nam w życiu. A wtedy otrzymamy nagrodę (wcale niekoniecznie w postaci takiej, jak Hiob, a w zasadzie na pewno nie, ale z pewnością nagrodę - życie wieczne)

Avatar CzarnyGoniec
Czyli odpowiedzią na zarzut Znawcy o niepomaganiu jest "części pomógł za życia, a część dostanie nagrodę po śmierci "?

Avatar Baturaj
Właściciel
No... Sam nie wiem. Nigdy nie odczułem potrzeby zastanawiania się nad tym w tej kategorii.
Dla mnie najważniejsze jest, że wiara w Boga daje mnóóóstwo radości i mimo duuużych wymagań daje wiarę i nadzieję (a w pewnym sensie (żeby się Znawca nie czepił)) nawet pewność zbawienia i wieczności w niebie.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Szczerze mówiąc to przez ten niedługi czas przez jaki żyje na tym świecie zdążyłem zauważyć jedną rzecz. Zjawiska takie jak religia, ideologia, czy chociażby chęć wspięcia się na szczyt. To wszystko to po prostu narzędzia które wytworzyliśmy, by łatwiej nam się żyło, ale najczęściej to właśnie te narzędzia przejmują kontrolę nad człowiekiem. Porzucamy przez to kim jesteśmy, negujemy własną osobę, by móc się dopasować do wartości które nas kontrolują.

Emocje ludzi którzy porzucili swoją tożsamość są płytkie, fałszywe i słabe. Ja je nawet określam jako obrzydliwe, bo tylko w prawdziwych emocjach jest piękno. Emocji które pochodzą od tego kim jesteśmy, a nie od tego czym próbujemy być. Gniew, radość, rozpacz wszystkie te emocję potrafią być naprawdę piękne, dzięki nim czujesz że masz do czynienia z żywą formą życia, a nie NPC nr.4824

Jeśli miałbym podać przykład płytkich emocji to masz chociażby coś takiego w przypadku depresji. Choroba sprawia, że jesteś smutny w sumie prawie cały czas, ale to nie jest ten sam smutek który odczuwają inni ludzie. To jest zwykły, płytki, bezpodstawny smutek. Nie w tym ani odrobiny piękna. Zwykłe syntetyczne uczucie wynikające z złej chemii mózgu które każe ci cierpieć bez powodu.

Avatar Baturaj
Właściciel
Rozumiem Twoje zdanie, choć w pewnych jego miejscach szczerze nie rozumiem dziwnego rozróżnienia (że niby wierzący niemal nie odczuwają pięknych emocji, tylko prawie same płytkie? Nie, tak nie jest).
Szanuję, że takie masz.
Ale się nie zgadzam.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Nie mówię, że vwszyscy wierzący. Raczej duża część. W wielkim skrócie chodzi mi o to, że to idea powinna żyć człowiekiem, a nie człowiek ideą i to nie tak, że każdy wierzący zachowuje się jak tak zwany "baranek boży". Byli w historii ludzie którzy np uważali, że z Bogiem można dyskutować i nie traktowali siebie jak boskiej własności bez prawa głosu. Nie zatracili się w wierzę, tylko zostali niezależni pomimo wiary. Różnica jak między narodowcem, a wykształconym patriotą, który dba o ojczyznę z własnej chęci, a nie wgranych do mózgu wartości. Ktoś kto np potrafi zakwestionować pewne aspekty własnej ideologii kiedy wydadzą mu się wadliwe i będzie ją ulepszać.

Avatar CzarnyGoniec
^
Nie w 100%, ale zasadniczo uważam podobnie

Avatar Jastrzab03
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Byli w historii ludzie którzy np uważali, że z Bogiem można dyskutować i nie traktowali siebie jak boskiej własności bez prawa głosu. Nie zatracili się w wierzę, tylko zostali niezależni pomimo wiary.


Były w historii tacy kilkulatkowie którzy np uważali, że z Rodzicami można dyskutować i nie traktowali siebie jako rodzicielskiej własności bez prawa głosu.





Ogólnie, taka bolesna prawda:

Ty, Goniec, my wszyscy jestseś NIKIM!

Avatar Mijak
Wait. Czyli ty uważasz, że kilkuletnie dziecko jest w pełni własnością rodzica bez żadnego prawa głosu?

Avatar Jastrzab03
Dzieci i ryby głosu nie mają( ͡° ͜ʖ ͡° )

Avatar CzarnyGoniec
Jastrzab03 pisze:
Ty, Goniec, my wszyscy jestseś NIKIM!
w obliczu wszechświata- z całą pewnością.
Ale w obliczu nas samych myślę, że jesteśmy conajmniej wysoko w kategorii ważności.

Avatar Mijak
Czyli dziecko powinno w pełni ufać że rodzic i tylko rodzic chce dla niego dobrze i wszystko robi dla jego dobra?
Rozumiem, że są takie sytuacje gdy rodzice zabiorą dziecku cukierka i każą zamiast tego zjeść normalny posiłek albo dadzą klapsa gdy próbuje włożyć widelec do kontaktu.
Ale są też rodzice, którzy znęcają się nad swoimi dziećmi fizycznie, psychicznie i seksualnie i wmawiają im, że to dla ich dobra.

Avatar Jastrzab03
A kilkulatek to zrozumie.

Avatar Mijak
Myślę, że przynajmniej część kilkulatków jest w stanie odróżnić nieprzyjemne metody wychowawcze od znęcania się.

Avatar Baturaj
Właściciel
Tyle że Bóg ani razu się nie znęca i nie robi nam nic złego. Po prostu.

Avatar CzarnyGoniec
Bóg to nie to samo, co Kościół, który w imieniu Boga mówi.
Kościoł, podobnie jak rodzice, idealny nie jest i popełnia błędy.

Choć mój argument chyba jest nietrafiony, bo mówimy o Bogu, nie o Kosciele. Zostawię go może na inną dyskusję.


Zasadniczo bardziej od nauk Boga mam wątpliwości ci do religii, która jest pośrednikiem w przekazywaniu tych nauk. Uznaję, że nawet jeśli Bóg istnieje to Kościół i tak nie oddaje go w pełni.
Może by założyć o tym temat...

Avatar Baturaj
Właściciel
To prawda. Ale czy ja mówiłem inaczej?

Avatar CzarnyGoniec
Zedytowałem.
I jeśli piszesz to do mnie to moja odpowiedź brzmi "bynajmniej".

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Baturaj
Właściciel: Baturaj
Grupa posiada 10130 postów, 174 tematów i 165 członków

Opcje grupy Prawdziwi ka...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Prawdziwi katolicy