Świat po wojnie nuklearnej

Avatar Mijak
Właściciel
Od kilkudziesięciu lat ludzkość drży przed groźbą wojny z użyciem broni masowego rażenia, zwłaszcza przed bombami atomowymi.
Najbardziej przerażająca jest nie sama monstrualna siła eksplozji, lecz promieniowanie, które mogłoby na wiele lat skazić cały świat, powodując choroby popromienne, nowotwory i bezpłodność, a jeśli nawet komuś uda się spłodzić dzieci, będą one miały poważne wady genetyczne.

Czy jednak skutki promieniowania naprawdę byłyby aż tak poważne?
Spotkałem się z opiniami, że zaledwie kilkadziesiąt dni po bombardowaniu poziom promieniowania spadłby na tyle, że choć średnia długość życia mocno by zmalała, a szanse wystąpienia wad genetycznych wzrosłyby wielokrotnie, to nadal większość dzieci rodziłoby się zdrowych i bez większych problemów dożywało wieku reprodukcyjnego.
Oczywiście nadal byłby to znaczy spadek jakości życia, ale ludzkość i cywilizacja powinny to przetrwać.

Avatar Marequel
Taki spadek w kilkadziesiąt dni jest możliwy tylko jeśli państwo zorganizuje akcje likwidacyjną jeśli wszystko sie wypucuje na błysk to nie będzie żadnego problemu. Tylko że rozje**ne państwo niezbyt ma warunki do zorganizowania czegoś takiego. A gdy radiacji jest dużo wszędzie i teren jest suchy to nawet uprzątnięcie całego radioaktywnego pyłu z jednej bomby nie zagwarantuje nic, bo razem z wiatrem przywieje radiacje z innych bomb

Avatar Deuslovult
Fala EMP anarchia i brak kontaktu między ludzmi na dalszą odległość. Świat się zawali i już. Co najmniej 2 pokolenia urodzą się pod ziemią i dopiero kolejne będą mogły zamieszkać na powierzchni. Spodziewam się wizji z UM 2033

Avatar Mijak
Właściciel
Oczywiście w tej dyskusji bardzo cenne będą artykuły naukowe. Później czegoś poszukam, chyba że ktoś mnie ubiegnie.

Avatar
Konto usunięte
Założę z całą wsią milicje zbrojne i będziemy chronili ludności i przedłużali gatunek

Avatar
Konto usunięte
Kobza pisze:
Założę z całą wsią milicje zbrojne i będziemy chronili ludności i przedłużali gatunek

To ja już proponuję autostradę pomiędzy naszymi postapokaliptycznymi polis

Avatar Deuslovult
Wspólnota bunkrów kielc też może poprowadzić ją!

Avatar
Konto usunięte
WladcaAwarow pisze:
To ja już proponuję autostradę pomiędzy naszymi postapokaliptycznymi polis

Proponuję w ogóle zjednoczenie się całego Jeja, więcej osób będzie miało większe szanse na przeżycie. Zrobimy system kastowy, królem będzie admin, a kolejne kasty będą po liczbie strzałek. Trzeba mieć jakieś hasło: odezwa Jeja peel!, odpowiedź: Bożydar! Przyjmujemy wszystkich mechaników, żołnierzy, rolników, weterynarzy, lekarzy, farmaceutów, cieśli, ale do informatyków, psychologów i innego niepotrzebnego w takich warunkach gówna strzelać bez rozkazu!

Avatar
Konto usunięte
Teraz to tylko czekać na wojnę...

Idę przenieść łóżko do piwnico-spiżarnii

Avatar Deuslovult
Psycholodzy się przydadzą.
Tak samo farmaceuci bo jak wybuchnie epidemia to trzeba kogoś kto się zna na lekach i nigdy nie wiadomo czy programista nie może być jednocześnie świetnym rusznikarzem? Wiesz każda ręka na pokład! Nie licząc komuchów!.

Avatar
Konto usunięte
Akurat w małej post-apokaliptycznej grupce komunizm nie byłby jakimś fatalnym pomysłem

Avatar Deuslovult
Polecam poczytać o linii czerwonej w metro 2033.
No tak w małej dobry pomysł ale w większej takiej na 100 osób to już idiotyzm

Avatar
Konto usunięte
Cóż. Jeśli wszyscy popierają dany ustrój to on (praktycznie) zawsze będzie działał. 1000 komunistów lepiej sobie poradzi w ustroju komunistycznym, niż 10 kapitalistów. Trudność polega na tym, że im więcej osób, tym mniejsze prawdopodobieństwo że wszyscy będą go popierali

Avatar Deuslovult
Ludzie zawsze będą cwaniakować by mieć jak najlepiej,w każdym systemie

Avatar CzarnyGoniec
Ludzie cwaniakują jeśli mają poczucie, że są traktowani niesprawiedliwie albo jeśli uważają, że "moralność i etyka jest niepotrzebna i się nie opłaca".

Jeśli system działa - a więc zapewnia ludziom dobrobyt - to jest mniejsza szansa na to, że ludzie będą cwaniakować.
To taka zależność obustronna. Bo ludzie muszą zaufać systemowi, żeby działał i gdy system działa to ludzie bardziej mu ufają.

Np. na zachodzie cwaniakowanie związane z socjalem i omijaniem przepisów BHP jest dużo mniej popularne, niż w Polsce, czy na Ukrainie. Ponieważ ludziom ogólnie żyje się lepiej, więc mają mniejsze poczucie, że system ich krzywdzi i muszą "wziąć coś we własne ręce, na przekór złemu systemowi"

Avatar Ameron
Kobza pisze:
... Przyjmujemy wszystkich mechaników, żołnierzy, rolników, weterynarzy, lekarzy, farmaceutów, cieśli, ale do informatyków, psychologów i innego niepotrzebnego w takich warunkach gówna strzelać bez rozkazu!

A jeśli jestem zarówno informatykiem jak i rolnikiem?
A poza tym wątpię czy sprzęt faktycznie by się popsuł.. A taki informatyk pozwalałby w późniejszym okresie, po ustabilizowaniu, utrzymywać kontakt z odległymi osadami/koloniami/bunkrami/czymkolwiekTakim, co mogło by być dość przydatne.
nooo i rolnictwo w takim okresie było by dość specyficzne zważywszy na to że trzeba by orać wszystko ręcznie jeśli traktory by nawaliły. Noo, a nawet jakby były, potrzeba by było je przerobić na coś innego niż ropa, bo tej raczej nie dało by się dostać.

Avatar Deuslovult
Ameron pisze:
A jeśli jestem zarówno informatykiem jak i rolnikiem?
A poza tym wątpię czy sprzęt faktycznie by się popsuł.. A taki informatyk pozwalałby w późniejszym okresie, po ustabilizowaniu, utrzymywać kontakt z odległymi osadami/koloniami/bunkrami/czymkolwiekTakim, co mogło by być dość przydatne.
nooo i rolnictwo w takim okresie było by dość specyficzne zważywszy na to że trzeba by orać wszystko ręcznie jeśli traktory by nawaliły. Noo, a nawet jakby były, potrzeba by było je przerobić na coś innego niż ropa, bo tej raczej nie dało by się dostać.

A samochody to co? Wiadomo w poźniejszym okresie przerobić by było trzeba ale póki są stacje benzynowe i samochody z których można spuścić paliwo to żyjemy.

Avatar
Konto usunięte
Zależy gdzie, na Podkarpaciu wystarczy pokopać w ogródku.
Nie no, ale jednak informatycy mogą się przydać, ale raczej jako fizyczni robotnicy, chociażby żeby pozbierać z pola uschnięte krowie kupy na opał...

Avatar Ameron
Deuslovult pisze:
A samochody to co? Wiadomo w poźniejszym okresie przerobić by było trzeba ale póki są stacje benzynowe i samochody z których można spuścić paliwo to żyjemy.


z tego co pamiętam paliwo nie może dość długo sobie stać, zresztą moment, poszukam...

jakaś mądra strona pisze:

Przede wszystkim należy mieć kanister stalowy. Paliwo nie może być wystawione na zmienne warunki atmosferyczne, zbyt niskie lub wysokie temperatury. Poza tym kanister powinien być wypełniony co najmniej w 90%.

W takich warunkach benzyna powinna wytrzymać do dwóch lat bez utraty oktanów. Trwałość ropy jest znacznie niższa i wynosi do sześciu miesięcy. Jeszcze mniej trwałe jest czysty biodiesel i paliwa mocno wzbogacone o biokomponenty, bowiem wchłaniają wodę z otoczenia.

źródło

także długo tak nie dało by rady.

Kobza pisze:
Zależy gdzie, na Podkarpaciu wystarczy pokopać w ogródku.
Nie no, ale jednak informatycy mogą się przydać, ale raczej jako fizyczni robotnicy, chociażby żeby pozbierać z pola uschnięte krowie kupy na opał...

Nie wiem jak tam na Podkarpaciu, u mnie w okolicy jest jeszcze dość pokaźna ilość torfu i nie muszę próbować palić krowim "plackiem" :V

Avatar Deuslovult
Wiesz mi chodziło o takie kilka miesięcy po dniu Zagłady. A ogólnie kwestia jedzenia jak myślicie? Jak ją rozwiązać. My w kielcach i okolicach mamy lasy i będziemy jarać drewnem. :)

Avatar
Konto usunięte
Ameron pisze:



Nie wiem jak tam na Podkarpaciu, u mnie w okolicy jest jeszcze dość pokaźna ilość torfu i nie muszę próbować palić krowim "plackiem" :V

Chodziło mi o to, że na Podkarpaciu jest ropa. U mnie w okolicy też jest torf, ale nie wiem czy typowy mieszczuch mógłby mieć problem z jego wydobyciem, a z krowim plackiem już nie.
Co do jedzenia to myślę, że początkowo nie będzie z tym problemu. Ba, nawet będzie go za dużo, bo jeśli założymy, że atomówki spadną na powiedzmy Warszawę, aglomerację Śląska, Kraków i Trójmiasto, a mniejsze bomby pewnie na wszystkie miasta wojewódzkie i inne ważne ośrodki przemysłowe i wojskowe (ale myślę, że może ocalą się Białystok czy Lublin) to liczba ludności spadnie poniżej 20 milinów ludzi i będzie ciągle się zmniejszać. Największe szanse na przetrwanie mają małe społecznościowych wiejskie, zwłaszcza w górach i we wschodniej części kraju oraz pozostałości po wojsku. Ci pierwsi będą musieli w końcu przyjąć fale uchodźców z miast, a ci drudzy mogą stać się formą feudalnych panów - za ,, ochronę" będą pobierali characz od wsi

Avatar Ameron
Na początku może być klęska głodu, ale jak już wymrze jakaś ilość społeczeństwa, reszta sobie już poradzi. Mnie tylko zastanawia jak bardzo miałbym skażone środowisko, jeśli nie było by tragicznie, to mam nawet świnki, a nie ma nic lepszego niż schabowy z widokiem na panoramę post nuklearnego świata przy zachodzie słońca :v

Avatar Deuslovult
Dodaj do tego samoobrony. Wiesz ja ci powiem jedno. Zależnie od obszaru to władzę będą albo trzymać silne grupy samoobrony lub pozostałości po wojsku/policji/byłe dresy/gangsterzy. W co niektórych częsciach kraju mogą powstać silne grupy religijne i polityczne np. Komuniści lub faszyści. Magazynów po wojsku nikt nie pilnuje będzie ciekawie. A kwestia radiacji?. Przecież świnki też mogą nałapać rentgenów stać się bezpłodne i jeszcze zmiany w klimacie.

Avatar
Konto usunięte
Mamy konie, więc z transportem nie będzie krucho, mamy studnię i lampy naftowe, wozy konne, mamy pola uprawne, a sąsiedzi mają owieczki, kury, krówki i gęsi oraz świnki. W miejscowym mieście powiatowym jest siedziba batalionu wojsk obrony terytorialnej - milicje wiejskie powinny chyba dać odpór jakimś 700 piechurom... Po kilku miesiącach trzeba by było zająć Kościerzynę i ogłosić się księciem Kaszubów :) potem marsz na spalone zgliszcza po Trójmieście w celu wykradzenia wszystkiego co z niego zostało. Dziewoj w okolicy pod dostatkiem to i z przedłużeniem gatunku nie powinno być problemu.

Avatar Deuslovult
U mnie troch mniej ciekawie ale ciągle spoko. Mieszkam w kamienicy w okolicy dużo sklepów z bronią i magazyn amunicji i karabinów. Całkiem sporo porządnych ludzi czyli tylko wziąć broń marsz na ratusz i ogłosić się prezydentem. Na budynku administracji snajperzy i jest luz. Potem na częstochowę marsz i ogłosić sie tam i koronować na księcia świętokrzyska potem Sandomierz i mamy fabrykę broni. Dziewczyn sporo jest więc luz. Świnki są krowy są nawet całkiem sporo masek PGAZ. Więc problemu nie będzie paliwa w okolicy mamy w pi**u i jeszcze więcej koni też sporo więc jakąś kawelerię się zmontuje.
KLĘKAJCIE KU CHWALE IMPERIUM ŚWIĘTOKRZYSKIEGO!!

Avatar
Konto usunięte
Nie wiem jak z tą Częstochową... W sanktuarium Najświętszej Panienki też może bombka walnąć...

Avatar Deuslovult
W częstochowę? Żartujesz to dosyć małe miasto o zerowym znaczeniu strategicznym i taktycznym

Avatar
Konto usunięte
Szwedzi nie wzięli to i atom nie weźmie

Avatar
Konto usunięte
A ja se zdechnę zanim dojdę do metra bo mam do niego 2 godziny piechotką xd

Avatar
Konto usunięte
To_masz___Problem pisze:
A ja se zdechnę zanim dojdę do metra bo mam do niego 2 godziny piechotką xd

To już chyba poza Warszawą? (pytam, bo w mieście tym byłem parę razy i nie wiem)

Avatar Deuslovult
To wejdź do głębokiej piwnicy lub bunkra w okolicy. Jakiś u was w Warschau napewno jest

Avatar
Konto usunięte
Kobza pisze:
To już chyba poza Warszawą? (pytam, bo w mieście tym byłem parę razy i nie wiem)
Tak, to już poza za Warszawą. Właściwie to mieszkam 500m od lasu

Deuslovult pisze:
To wejdź do głębokiej piwnicy lub bunkra w okolicy. Jakiś u was w Warschau napewno jest
U mnie piwnica jest płyciutka, a nie nie wiem gdzie mogę znaleźć listę bunkrów w warszawie. Zwłaszcza na takich totalnych przedmieściach

Avatar
Konto usunięte
Ale czy nadal w promieniu całkowitego zniszczenia w razie wybuchu? Albo może masz jakąś działkę na wsi czy coś?

Avatar Deuslovult
To_masz___Problem pisze:
Tak, to już po za Warszawą. Właściwie to mieszkam 500m od lasu

U mnie piwnica jest płyciutka, a nie nie wiem gdzie mogę znaleźć listę bunkrów w warszawie. Zwłaszcza na takich totalnych przedmieściach

Poszukaj barów i klubów nocnych położonych głęboko pod ziemią. Lub kamienicy. Dobrym pomysłem jest też powypytywanie staruszków. Oni wiedzą wiele i to wiele więcej niż nam sie wydaje

Avatar
Konto usunięte
Nawet gdyby to nie było w obrębie całkowitego zniszczenia, to 2 godziny (no nawet trochę mniej jeśli by mieć w dupie światła drogowe) chodzenia to trochę dużo jak na czas zaraz po wybuchu.
Co najwyżej możnaby ukryć się gdzieś blisko, przeczekać, i po pewnym czasie udać się do metra. Chociaż wtedy to chyba już bardziej opłacałoby się poszukać samochodu i jak najdalej od miast

Avatar Nanook
To_masz___Problem pisze:
Tak, to już poza za Warszawą. Właściwie to mieszkam 500m od lasu

U mnie piwnica jest płyciutka, a nie nie wiem gdzie mogę znaleźć listę bunkrów w warszawie. Zwłaszcza na takich totalnych przedmieściach




Też się tak obsrałeś jak tak jakoś w listopadzie rozbrzmiała ta kilkominutowa syrena alarmowa w Wawie? Akurat szedłem sobie wtedy Ogrodem Saskim i nagle słyszę zewsząd ten ogłuszający, modulowany sygnał alarmowy. Niby wiedziałem, że o żadnej wojnie nie może być mowy, ale jednak automatycznie spojrzałem w niebo czy aby MIGi mi nie przelatują nad głową. xd

Avatar
Konto usunięte
Ja nawet tego nie słyszałem xD
Nie wiem jakim cudem

Avatar
Konto usunięte
To_masz___Problem pisze:
Nawet gdyby to nie było w obrębie całkowitego zniszczenia, to 2 godziny (no nawet trochę mniej jeśli by mieć w dupie światła drogowe) chodzenia to trochę dużo jak na czas zaraz po wybuchu.
Co najwyżej możnaby ukryć się gdzieś blisko, przeczekać, i po pewnym czasie udać się do metra. Chociaż wtedy to chyba już bardziej opłacałoby się poszukać samochodu i jak najdalej od miast

Macie niedaleko Kampinos, a tam grzybki i wgl

Avatar
Konto usunięte
Zapomniałem napisać, że niedaleko mojego domu jest stanica harcerska. Ludzie umiejący budować wychodki, szałasy, wieża wartownicza zrobić ogrodzenie czy niewymagające jedzenie z leśnych produktów bardzo się mogą naszej wspólnocie przydać. Z braku mundurów mundury harcerskie też pewnie staną się mundurem naszej milicji

Avatar Deuslovult
Ja mam nielicząc tego że sklep z sprzętem harcerskim w mieście to jeszcze kilka sklepów z różnymi mundurami. Like a boss
I to w kielcach.
Do tego jeszcze sklepy z bronią i pozostaje zorganizowanie fabryk amunicji i PMów typu sten.
OP-1 na mordę i na Sandomierz!

Avatar
Konto usunięte
Ale fabryka broni na 90% dostanie bombką... Kielce pewnie też, więc jeśli przeżyłbyś atak atomowy, to albo za jakąż lokalną górką albo w schronie czy piwnicy albo na wsi. Masz jakąś rodzinę lub działkę na wsi? Bo zamieszkanie tam jest jedyną możliwością

Avatar Deuslovult
Tak mam rodzinę na wsi. I nie rozumiem w kielcach nic nie ma co ma znaczenie strategiczne. W Tym mieście nic nie ma. Fabryka broni jest w Sandomierzu. O tej co pisałem o kielcach to chyba napisałem stworzyć czyli zbudować. Kielce na 99% nie dostaną bombą atomową a jeśli dostaną to mam piwnicę 15m pod ziemią z sporymi zapasami. Po tym wiadomo wyprowadzka na wieś i ogarnięcie jakieś dobrej miejscówy

Avatar Mijak
Właściciel
Deuslovult pisze:
>>DUŻE ILOŚCI NARAZ LINKÓW<<

No spoko, ale nie nazwałbym tego różnymi artykułami naukowymi, a raczej różnymi artykuami popularnonaukowymi odwołującymi się do wyników tej samej publikacji naukowej bez omawiania jej metodologii, tylko "bo naukowcy tak mówią". Trochę to słabe.
Myślę, że na przykład tutaj jest to lepiej opisane www.oism.org/nwss/s73p912.htm

Oczywiście, większość ludzi pewnie nie przeżyje, a pozostali będą musieli się w pełni skupić na przetrwaniu i radzić sobie bez wielu dobrodziejstw cywilizacji.
Ale wystarczy garstka ocalałych, by móc zacząć odbudowywać cywilizację.
Dostawy na jakiś czas ustaną, ale co to za problem wznowić wydobycie ropy?
Fala EMP rozwali całą elektronikę, ale co to za problem wyprodukować nową?
Wystarczy, że część ocalałych będzie wiedzieć na jakiej zasadzie jakaś technologia działa, żeby móc ją odtworzyć.

Avatar Deuslovult
Przepraszam., nie trafiłem na nic lepszego
Co jest po polsku
I wiesz jak patrzę po ludziach to nie sądze że ci którzy przeżyją będą umieli wyprodukować telefon
Dodaj do tego ludzką psychikę która nakaże im walkę. I jeszcze radiację wydobycie ropy to jest skomplikowana kwestia. I wiesz a warstwa ozonowa? Przecież ona chroni nas przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Dzięki niej życie na ziemi wygląda jak wygląda
Link kolejny


www.mojeopinie.pl/czy_mozna_przezyc_wojne_nuklearna,3,1244047960
Ps: ciężko znaleźć dobry artykuł po polsku o tym zjawisku który podejmuje je dobrze

Avatar Mijak
Właściciel
Z tego linku wynika to samo, co pisałem na początku - my zginiemy, ludzkość przetrwa.
Dowiedziałem się też czegoś nowego - zabezpieczenie urządzeń elektronicznych przed falą EMP nie jest aż takie trudne. Jeśli komuś choć trochę zależy na przygotowaniu się do przetrwania czegoś takiego, wystarczy nawet dość płytki podziemny garaż, żeby mieć sprawny samochód i inne elektryczne narzędzia.

Avatar Deuslovult
No cóż czego innego się spodziewać?
Przecież wiadomo że ludzkość przetrwa a fala EMP nie dotyczy podziemi

Avatar Mijak
Właściciel
No właśnie nie dla każdego jest oczywiste, że ludzkość przetrwa. Wielu twierdzi, że wojna atomowa to byłby nie tylko tymczasowy koszmar, a ostateczny koniec ludzkości albo i w ogóle życia na Ziemi.

Avatar Deuslovult
Idioci

Ludzkość mimo ogromnych kłopotów przetrwa
Jesteśmy stworzeni do przetrwania
Pewnie zostanie nas mniej ale przetrwamy
Nawet jeśli najgorsze wizję rodem z Metra 2033 się sprawdzą to i tak ludzkość przetrwa


Ło boziu ile ja razy nadużyłem słowa przetrwa Xd

Avatar Mijak
Właściciel
Nawet jedna mała wojna atomowa może spowodować zniszczenie ludzkości i Ziemi – ostrzegają amerykańscy naukowcy. Przeprowadzili symulację komputerową zagłady świata. Przerażające!

Atomowa zagłada ciągle wydaje się nam czymś niemożliwym. Ale gdyby jednak jakieś państwo sięgnęło po tę straszną broń i gdyby jej użyło przeciwko swemu sąsiadowi? Co wtedy? Czy skutki takiej wojny dotkną wszystkich? Owszem. Nawet ograniczona, regionalna wojna atomowa może mieć nieobliczalne skutki dla całej planety i ludzkości – twierdzą amerykańscy naukowcy na podstawie symulacji komputerowych.

Po raz pierwszy wykorzystując modele komputerowe naukowcy ustalili, co stanie się z Ziemią i ludźmi. Ogólnoświatowy głód, zabójcze mrozy, 50-procentowy spadek ozonu w atmosferze sprawiłyby, że życie zniknęłoby z tej najpiękniejszej ze wszystkich znanych planet.


Czytałeś w ogóle te artykuły zanim je podlinkowałeś?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów