Tak
Tylko wiesz starałem się dać jak najwięcej opinii na ten temat. Te artykuły nie służyły poparciu moich tez (nie wszystkie)
Ale temu żeby mniej ogarniętym w temacie dać punkt wyjścia
Mijak pisze:
Z tego linku wynika to samo, co pisałem na początku - my zginiemy, ludzkość przetrwa.
Dowiedziałem się też czegoś nowego - zabezpieczenie urządzeń elektronicznych przed falą EMP nie jest aż takie trudne. Jeśli komuś choć trochę zależy na przygotowaniu się do przetrwania czegoś takiego, wystarczy nawet dość płytki podziemny garaż, żeby mieć sprawny samochód i inne elektryczne narzędzia.
Deuslovult pisze:
Wybuchy bomb w atmosferze i jeszcze na dokładkę antyrakiet doprowadzą do zniszczenia warstwy ozonowej
Mijak pisze:
Podejrzewam, że wojsku będzie dość mocno zależało na utrzymaniu przy życiu grupy naukowców wyspecjalizowanych w różnych dziedzinach.
Deuslovult pisze:
Dodaj do tego że w wyniku wybuchów pewnie uaktywnią się wulkany
Sporo dwutlenku węgla pójdzie w atmosfere
To_masz___Problem pisze:
No tak średnio bym powiedział
WladcaAwarow pisze:
Ogólnie Deosvulcie trochę przesadzasz ze skutkami wokny nuklearnej
Pobozny pisze:
Sama Rosja obiecała kiedyś rozbrojić jakieś 8000 tysięcy głowic jądrowych, nie wiadomo ile rozbroiła. Podpisała takie porozumienie z USA i obiecała rozebrać te stare głowice, to sobie wyobraźcie, ile ona ma tych głowic, tak samo USA. Same te dwa kraje jakby użyły swoich wszystkich głowic, to chyba każde większe miasto dostało by bezpośrednio atomówką (większe, czyli np. większe od Nowego Dworu Mazowieckiego). Głowice nuklearne mają też takie państwa jak Anglia, Francja, Iran, Korea Północna i Indie, więc...
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Z czego kojarzę w Polsce bazy wojskowe są zwykle umieszone zdala, lub na obrzeżach miast. Ja tam w razie czego już pożegnałem się z życiem, bo mieszkam dosłownie między 3 bazami, ale myślę, że możliwe, by ludzie z niektórych miast mogliby nawet jakoś przeżyć przy odrobinie szczęścia.
Pobozny pisze:
Dlaczego w globalnej wojnie nuklearnej, wojskowi których dużo może zginąć od wybuchów po stronie zaatakowanej z zaskoczenia atomówkami i wkurzony rząd oraz znowu wojskowi, mieli hy oszczędzić cywilów drugiego państwa i jego sojuszników oraz ich miasta ? Ja jeśli byłbym nimi w każdym procencie (w sensie nie, że zamienienie świadomoścu, tylko byłbym nimi), to bym uderzył wściekle czerwony przycisk, cel: "wszystko co żyje" i do bunkra.
Deuslovult pisze:
To byłbyś typowym sku*wielem.
I masz w pewnym stopniu rację. W metrze (uniwersum metro 2033 chyba piter)był taki wątek gdzie jedna z postaci wspominała to że jeszcze wiele tygodni po wybuchu wojny dowódcy okrętów podwodnych wystrzeliwywali rakiety nuklearne na miasta wroga. Ba! Nawet toczyli walki na oceanie!
Deuslovult pisze:
To byłbyś typowym sku*wielem.
I masz w pewnym stopniu rację. W metrze (uniwersum metro 2033 chyba piter)był taki wątek gdzie jedna z postaci wspominała to że jeszcze wiele tygodni po wybuchu wojny dowódcy okrętów podwodnych wystrzeliwywali rakiety nuklearne na miasta wroga. Ba! Nawet toczyli walki na oceanie!
Pobozny pisze:
Nie ja, tylko oni.
Deuslovult pisze:
No tak przepraszam. Tylko jak wszystko jest stracone to po co niszczyć jeszcze więcej?
Deuslovult pisze:
No tak przepraszam. Tylko jak wszystko jest stracone to po co niszczyć jeszcze więcej?
Pobozny pisze:
Bo i zniszczyli twój kraj, a Ty jesteś byłym komunistom i wierzysz w wodza (kulomunista=ateista, nie istnieje bariera Boga, a moralnością jest wódz i zemsta) oraz masz arsenał rakiet uzbrojonych w głowice atomowe i chcesz się zemścić za wodza, ojczyznę, upokorzenie i zniszczone życie oraz jak wojna, to wojna. (Stawiam się na miejscu tego człowieka, jestem nim, nie sobą) Poza tym, zniszczysz świat, żeby odbudować go całkowicie od nowa, bez swoich wrogów.
Frutti56 pisze:
Myślę że taka nuklearna apokalipsa nie zabiłaby wszystkich ludzi, może cofnęłaby nas w rozwoju o kilkaset lat, ale ludzie jako gatunek by przetrwał