Ether pisze:
Erystyka?
Marequel pisze:
W przypadku dzbana który już nie myśli bez hardej erystyki nie masz nawet co próbować
CzarnyGoniec pisze:
Jeśli ktoś wierzy, bo uważa, że wiara jest bardziej prawdopodobna to przekonanie od niewiary polega na argumentowaniu na prawdopodobieństwie. Krytyka Kościoła w niczym tu nie pomorze.
CzarnyGoniec pisze:
A jeśli na przykład ktoś wierzy, bo uważa, że Kościół to super instytucja to dewagacje o prawdopodobieństwie istnienia Boga nic nie zmienią, a konstruktywna krytyka instytucji Kościoła - owszem.
RudyRydz pisze:Czy czysto subiektywne - polemizowałbym.
Ale w każdej takiej sutuacjii można podać kontrargumenty, ponieważ to kwestie czysto subiektywne.
RudyRydz pisze:Myślę, że jest wiele osób, które nie usłyszały wszystkich, a nawet większości "za" i "przeciw" na dane zagadnienie.
Nie zrozum mnie źle, oczywiście, moim skromnym zdaniem, dyskusja jest budująca i potrzebna, nie mniej istnieją tematy tak utarte, iż na ich polu do niczego nowego się nie dojdzie.
Marequel pisze:
Nie jeżeli ktoś jest częścią kościoła przez jego zasługi
Nanook pisze:
Ale po co właściwie chcecie przekonywać kogoś, żeby odszedł od wiary?
Litops pisze:
Bo jest nieracjonalna. Bo na świecie byłoby lepiej bez religii. Bo powoduje odcięcie się od rzeczywistości.
Nanook pisze:
Naprawdę tak myślisz?
Nanook pisze:
Ale po co właściwie chcecie przekonywać kogoś, żeby odszedł od wiary?
Nanook pisze:
Nie chciałbym żyć w waszym świecie. Życie bez różnic byłoby strasznie nudne.
Marequel pisze:
Do sensu wypowiedzi nawet się nie zbliżasz
Nanook pisze:
"Jeśli o mnie chodzi to tak. Do tego bym dopisał że same w sobie i istnienie różnic między nimi powoduje sporo cierpienia na tym świecie”
To nie istnienie różnic między religiami powoduje sporo cierpienia, ale ludzka natura. Ludzie potrafią się pobić nawet o to, że w jednym mieście istnieją dwa kluby piłkarskie. Czy to znaczy, że mamy się pozbywać klubów piłkarskich i przekonywać kibiców, żeby przestali oglądać piłkę nożną?
Nanook pisze:Ja nie zamierzam.
Ale po co właściwie chcecie przekonywać kogoś, żeby odszedł od wiary?
Litops pisze:
Istnienie klubów piłkarskich da się udowodnić.
Marequel pisze:
Jeszcze nigdy nie widziałem żeby jakiś kibic wysadził sie w metrze w którym byli kibice innego miasta lub dokonał z tego powodu ludobójstwa.
CzarnyGoniec pisze:
Ja nie zamierzam.
Ale jeśli ktoś próbuje, to niech robi to w sensowny sposób. Na grupie "Prawdziwi katolicy" jest sporo osób, które piszą po prostu co chwilę "Bóg jest sprzeczny!" "Bóg jest niepotrzebny!" "Bóg jest nielogiczny!" "W jednorożce też wierzysz?"
A przyjęcie założenia, że stanowisko oponenta jest absurdem, a my jesteśmy oświeconymi, którzy pokazują mu wady jego stanowiska jest... słabe. I na pewno nieskuteczne
Nanook pisze:
Noooo, tak samo jak z religiami. Przejdź się do najbliższego kościoła i bam, masz dowód, że istnieje religia katolicka. Przejdź się do meczetu, albo rzuć okiem na Koran i bam, masz dowód na istnienie Islamu. Łapiesz analogię?
Marequel pisze:
To tak nie działa. Jak wejdziesz na stadion w trakcie meczu to zobaczysz że drużyna piłkarska istnieje i jest prawdziwa. Jeśli wejdziesz do meczetu to zobaczysz że istnieją ludzie wierzący w Islam, ale to nie oznacza że sama religia jest prawdziwa
Litops pisze:
Ale każda religia opiera się na założeniu, że Bóg istnieje, czego nie da się udowodnić.
pan_hejter pisze:Większość katolików nigdy nie czytała tych krytyk. Wielu nawet nie wie o ich istnieniu.
Są tysiące naprawde potężnych krytyk napisanych przez kwiat inteligencji. A religie wciąż istnieją. Już widze jak gimnazjalista przebije ich wszystkich i zateizuje kogokolwiek.
Nanook pisze:
Poczytaj sobie o morderstwach dokonywanych w Krakowie z uwagi na wojnę Cracovii i Wisły, tzw. maczety.
Przeczytaj sobie o meczu Liverpoolu z Nottingham Forest w Pucharze Anglii z 1989 roku, w którym zginęło 96 kibiców Liverpoolu.
Przeczytaj o Wojnie Futbolowej pomiędzy Salwadorem a Hondurasem.
Marequel pisze:
Poczytaj sobie o nocy świętego bartłomieja podczas której zgineło 5k osób
Poczytaj sobie o krucjatach które były zbrojnymi wypadami organizowanymi wielokrotnie na przestrzeni kilku wieków
Ale nie spoko. W obu przypadkach skala jest taka sama. Ale dobra. Mimo wszystko muszę ci przyznać racje, bo przyczyna konfliktu była mimo wszystko podobna
Nanook pisze:
Drużyny piłkarskie istnieją i tak samo istnieją religie i różnice między innymi. Co dokładnie chcesz przekazać?
A ktoś twierdzi, że tak nie jest?
Drużyny piłkarskie istnieją i tak samo istnieją religie i różnice między innymi.
Panowie, proszę was, czytajcie ze zrozumieniem. Zaczęło się od tego, że Marequel napisał istnienie różnic między nimi (religiami) powoduje sporo cierpienia na tym świecie, a ja napisałem, że religie nie są wcale powodem konfliktu tak samo jak powodem konfliktu między kibicami nie jest istnienie klubów piłkarskich i że głupotą byłoby przekonywanie wszystkich kibiców do porzucenia swojej pasji.
To czy bogowie istnieją czy też nie, nie ma tu nic do rzeczy.
pan_hejter pisze:
Jest to dosyć ciężkie i w mojej opinii zbędne. Celem dyskutowania ma być to: że ty się uczysz, a co sobie druga osoba myśli?
Za dużo trudu za mało kożyści.
Richyard pisze:
Dlatego nie potrafisz dyskutować. Ty chcesz się kłócić dla samego kłócenia się, zamiast starać się dojść do prawdy.
Marequel pisze:
Tylko że to jest ad personam. Jest granica między "nie potrafisz dyskutować" a "takie podejście nie prowadzi do niczego"
pan_hejter pisze:
Jest to dosyć ciężkie i w mojej opinii zbędne. Celem dyskutowania ma być to: że ty się uczysz, a co sobie druga osoba myśli?
.