Uważam, że ludzie chodzący do psychologa zaliczają się do tych, którzy mają potencjał do bycia najbardziej wolnymi. Wolność od niechcianych myśli i sztucznych ograniczeń to spoko rzecz jest.
No i sam bym się do psychologa wybrał chętnie, gdybym tylko znalazł czas i fundusze.
Konto usunięte
No to piosenki są mądre
Tam na polu stoi krowa
Cierpi bo już pełna mleka
Biegnie do niej Maciejowa
Drogą pędzi dyskoteka
Jadą jadą chłopcy
Chłopcy radarowcy
Niebieska czapeczka
Przy boku pałeczka
A może tak wyznaczmy gdzieś na pustyni i w jakiejś tajdze, dwa tereny, bo dwa środowiska. Jeden będzie znajdował się na kawalku Sahary, drugi w kawałku tajgi, no i niech będzie jeszcze jeden w kawałku dżungli w Afryce środkowej, będzie panowała tam całkowita anarchia, zostanie zostawione w każdym kilkaset budynków i i jakieś zaopatrzenie oraz sprzęt, każdy teren będzie otoczony międzynarodowym wojskiem, aby nikt nie mógł wejść, ani wyjść tylko za zgodą i już na zawsze. Zostaną wpuszczeni tam wszyscy zaciekli anarchiści i antyrządowcy, zobaczymy jak będzie działać anarchia.
Oczywiście nie będzie im dostarczany prąd, ani woda,.oczywiście z zewnątrz, będą musieli sobie sami to ogarnąć. Myślę, że w anarchi, gdybym był wolny, to bym nie pracował w przepompowni itd. albo elektrowni, tylko bym uciekł gdzieś.
w trakcie rewolucji bolszewickiej, zwłaszcza w roku 1919 większość grup anarchistycznych zostało wyrżniętych, ale były to głównie zamknięte społeczności typu obszary wiosek. Niektóre nieźle sobie radziły (i walczyły) - przykład Nestora Machno i jego taczanek.
To co ty mówisz to zwykłe odejście od cywilizacji - w każdej chwili możesz wyjechać na Alaskę/Syberię i będziesz miał tak samo. Nie o to chodzi.
W sumie w Afryce już jest anarchia. Rząd tam nic nie znaczy kek.
Przewodził wojsku. Tłuki białych i czerwonych.
Jeśli dobrze pamiętam, w tej miejscowości (Hulajpole) przewodziła starszyzna.