Dlaczego nie judaizm albo islam? Co macie przeciwko buddyzmowi?

Avatar CzarnyGoniec
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Ja tam jestem otwarty na dotyk boga jak już personalnie chcę mnie macać.

"...ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja"

Jak na razie głuchy telefon.
Wybacz, że tak personalnie się zwrócę. W dodatku strzelając samobója, bo jestem ateistą.
ALE
Kiedy ostatnio się w ten sposób modliłeś?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Tak, że tą konkretną modlitwą w kościele poprosiłem boga, by mi dał jakiś znak w pełni na poważnie? Jakiś rok temu.

Po czym ksiądz zaczął pierdzielić o aborcji i "jedynej słusznej partii, więc aż wyszedłem z kościoła.

Ale właściwie dosyć często tak poza modlitwą pytam się o jakiś znak. Nawet zdarza mi się modlić na szczęście, ale nikt nic nie robi. Najwyraźniej człowiek może porzucić wiarę, ale przyzwyczajenia zostaną na zawsze.

Avatar CzarnyGoniec
Ok. Czuję się przekonany do uznania Twojego stanowiska i wycofania się z dyskusji.

Avatar Jastrzab03
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:

Po czym ksiądz zaczął pierdzielić o aborcji


Geg, chyba będę musiał się Przenieść do innego tematu, bo będzie gaunoburza.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Powiem tak. Kościół nie powinien ingerować w taki sposób w politykę. Uniwersalne nauki spoko, ale jak ksiądz ci otwarcie mówi o tym byś głosował na PiS to czekasz aż posąg Jezusa za nim ożyję i powie "Japie**ole, umierałem na próżno. 2000 lat poszło w pi**u"

Avatar Jastrzab03
Ale mi nie chodzi)ło o "głosuj na PiS/PO/PPPP tylko o to, żeby nie gonić księży za słuszne poglądy o aborcji.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ta aborcja też miała charakter głównie polityczny na zasadzie ci są bee, a tamci Deus Vult.

Póki zakładasz, że istnieje coś takiego jak dusza to aborcja będzie dla ciebie zła. Dużo z tym zrobić nie można, bo dusza to koncept pozazmysłowy i nie objawia się w żaden sposób w rzeczywistości. Trudno kogoś w takim modelu przekonać, że prawdopodobnie nie istnieje.

Avatar Billy02
Nie musisz akurat wierzyć w Jezusa, po prostu uwierz w Boga i poproś go ze szczerym sercem o wskazanie drogi

Avatar Kabaczek15
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
J 14, 6

Avatar Billy02
Nie wiadomo czy chrześcijaństwo jest tą prawdziwą religią

Avatar Billy02
Jest jeszcze pare moniteistycznych

Avatar Billy02
Ale jak naprawde będzie mu zależało na nawróceniu to Bóg mu pomoże

Avatar Kabaczek15
Billy02 pisze:
Ale jak naprawde będzie mu zależało na nawróceniu to Bóg mu pomoże

Tak, to akurat prawda

Avatar Pobozny
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Tak, że tą konkretną modlitwą w kościele poprosiłem boga, by mi dał jakiś znak w pełni na poważnie? Jakiś rok temu.

Po czym ksiądz zaczął pierdzielić o aborcji i "jedynej słusznej partii, więc aż wyszedłem z kościoła.

Ale właściwie dosyć często tak poza modlitwą pytam się o jakiś znak. Nawet zdarza mi się modlić na szczęście, ale nikt nic nie robi. Najwyraźniej człowiek może porzucić wiarę, ale przyzwyczajenia zostaną na zawsze.




Może nie modlisz się szczerze. Mam na myśi, że podchodzisz do tego z takim "jeju modlitwa, no ale dobra, przetestujemy tego bożka",'czyżby tak było ?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jak dla mnie te "naprawdę się postarasz" to już nie próba znalezienia boga.

Jeśli człowiek będzie bardzo długo i silnie szukał czegoś, czego nie może zaobserwować to w końcu to znajdzie. Tyle, że w obłędzie. Marks wydaje się tutaj całkiem racjonalnym kolesiem, bo religia to naprawdę opium dla ludu. Narkotyk który odbiera ci zdolność obserwacji rzeczywistości.

Avatar Baturaj
Właściciel
Czyli próbujesz wmówić, że próbowałeś, mimo, że uważasz, że wiara jest bez sensu? Tak jakbyś chciał wiedzieć, tak się nie da.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Raczej moje próby doprowadziły, do konkluzji, że wiara jest bezsensu. Właśnie próbowałem znaleźć jakiś dowód, że tak nie jest, a znalazłem tylko toczącą umysły chorobę. Wyparcie się rzeczywistości.

Avatar Mijak
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Póki zakładasz, że istnieje coś takiego jak dusza to aborcja będzie dla ciebie zła.

Przepraszam, że nie na główny temat tego wątku, ale ja wierzę w duszę i mimo to uważam, że aborcja powinna być w pełni legalna i nie w każdym przypadku będzie czymś złym.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ale wtedy to już będzie coś w rodzaju morderstwa (co w sumie jest super sytuacją dla płodu, bo według KK dostaję na starcie złoty bilet do nieba).

Poza tym nie wiem jak można wierzyć w coś co niczym się nie objawia w rzeczywistości

Avatar Baturaj
Właściciel
Już mówiłeś...

Avatar Jastrzab03
WkurzającyAteusz pisze:
Ale wtedy to już będzie coś w rodzaju morderstwa (co w sumie jest super sytuacją dla płodu, bo według KK dostaję na starcie złoty bilet do nieba)

Tak, ale dziecka (tak, dziecko) umiera wtedy niegodnie.

Avatar Baturaj
Właściciel
Nie o to chodzi. To znaczy o to też, ale głównie o to, że nie my dajemy życie, więc nie my mamy prawo je odbierać. Nie mamy prawa. I nie, stosunek seksualny zakończony zapłodnieniem nie jest "przekazaniem życia" czy "podarowaniem życia" czy "stworzeniem człowieka". To jest tylko czynność umożliwiająca powstanie życia. Ale dwoje ludzi uprawiających seks nie daje życia. Więc nie mam prawa go odbierać.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Baturaj pisze:
Ale dwoje ludzi uprawiających seks nie daje życia.


xDDDDDD

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jastrzab03 pisze:
Tak, ale dziecka (tak, dziecko) umiera wtedy niegodnie.


Życie to zawsze większe cierpienie niż niebo, więc prosta kalkulacja pozwala nam obliczyć, że aborcja to najlepsza rzecz jaką może ci się w życiu przytrafić.

Avatar Jastrzab03
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Życie to zawsze większe cierpienie niż niebo, więc prosta kalkulacja pozwala nam obliczyć, że aborcja to najlepsza rzecz jaką może ci się w życiu przytrafić.

Top 10 nihilist anime

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Można się niezgodzić że życie to w większości cierpienie i rodzenie dzieci jest niemoralne, ale ograniczone szczęście i cierpienie > wieczne szczęście bez wysiłku

Tutaj nawet nie ma się zbytnio nad czym zastanawiać.

Avatar Baturaj
Właściciel
Znawco, niezależnie jak będziesz na to patrzył, rodzice nie DAJĄ życia. Oni tylko umożliwiają jego zaistnienie.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Czyli dają kek.

W sensie można to też interpretować, że oni tylko mieszają ze sobą plemniki i komórkę jajową, a one robią resztę, ale to trochę jak "to nie on zabił, tylko broń".

Avatar Baturaj
Właściciel
Nieprawda. Dawanie życia to dawanie życia. A połączenie ze sobą komórek płciowych jest procesem zapłodnienia a nie podarowania życia. Oni nie mają życia w sobie i go nagle nie dają "O, patrz, zapładniamy dziecko, dajmy mu życie". Tak to nie działa.

Natomiast kiedy pociągasz za spust, sama ta czynność nazwana jest przez ludzi zabijaniem. Czyli Twój argument jest inwalidą.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
W sumie można też uznać, że plemnik to istota żywą, ale to nadal tylko nieco cofa w czasie tworzenie życia.


No, ale w skrócie 2 zdrowe osobniki homo sapiens przeciwnej płci są w stanie stworzyć życie

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Baturaj
Właściciel: Baturaj
Grupa posiada 10130 postów, 174 tematów i 165 członków

Opcje grupy Prawdziwi ka...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Prawdziwi katolicy