Wskrzeszanie

Avatar EwangelikReformowany
Wskrzeszenie - umożliwienie powrotu do życia zmarłemu organizmowi.


Czy wskrzeszanie jakichkolwiek organizmów żywych jest dla was możliwe? Czy wskrzeszanie ludzi jest dla was możliwe? Czy możliwe jest wskrzeszanie jakichkolwiek organizmów żywych i doprowadzenie do najlepszego stanu ich organizmu podczas życia? Czy możliwe jest wskrzeszanie ludzi i doprowadzenie do najlepszego stanu ich organizmu podczas życia? Czy jest dla was możliwe wskrzeszenie wszystkich ludzi którzy kiedykolwiek umarli bądź umrą? Czy jest dla was możliwe wskrzeszenie wszystkich organizmów żywych które kiedykolwiek umarły bądź umrą? Czy według was wskrzeszanie jakichkolwiek organizmów żywych dochodzi, bądź dojdzie kiedyś do skutku? Czy według was wskrzeszanie ludzi dochodzi, bądź dojdzie kiedyś do skutku? Jeśli tak, to jak według was miałoby to wyglądać w teraźniejszości bądź przyszłości? Kto zostałby wskrzeszony bądź co zostało by wskrzeszone i jakie czynniki o tym by decydowały? Czy wskrzeszanie jakichkolwiek ludzi może dać perspektywę nieśmiertelności dla ludzi? Czy możliwość wskrzeszania ludzi byłaby wedle was opus magnum ludzkiej cywilizacji?

Avatar
Konto usunięte
A więc tak. Bakterie jakoś musiały powstać z materii nieożywionej więc moim zdaniem w przyszłości będziemy mogli je składać a co za tym idzie również wskrzeszać.
Ludzi? Dobre pytanie. W końcu największą barierą jest wskrzeszanie w ogóle. Więc myśle że którko po śmierci (pół minuty) kiedyś będziemy mogli, a z czasem wydłuży się on.
Wskrzeszenie ludzi którzy kiedykolwiek umarli? Nie, zdecydowanie nie. No chyba że mielibyśmy dobrze zachowany mózg i opisy tej osoby, no ake raczej nie
Wskrzeszanie ludzi którzy kiedykolwiek umrą? Czekaj co?

I myślę że nieśmiertelność osiągnelibyśmy na kilkadziesiąt lat przed wskrzeszaniem więcccc, nie wiem czy miałoby to sens

Avatar opliko95
Śmierć, jako "uleczenie" kogoś kto jest już martwy klinicznie? Najpewniej nie, bo po prostu przesuniemy wtedy definicję śmierci dalej do momentu w którym nie możemy już ich uratować. Tj. spodziewam się, że z czasem będziemy mogli ratować ludzi u których już zaczęła się śmierć mózgu, ale jednak nigdy gdy proces się zakończy.

Ale jest inna opcja: backupy.
Być może nigdy nie przywrócimy bezpośrednio człowieka z martwych z powrotem do żywych, ale możemy przywrócić jego kopię :) Oczywiście to wymaga dwóch rzeczy: sposobu na zapisanie i przechowanie danych wystarczających do odbudowania człowieka i oczywiście sposobu na to odbudowanie. Tutaj można by wskazać na tworzenie "uniwersalnych" klonów i "wgrywanie" do nich kopii umysłów martwych osób.
Albo po prostu za pewien sposób można by uznać samo stworzenie i utrzymanie cyfrowych kopii mózgów. Ale to do ideału wymagało by także sposobu na emulację wszystkich zmysłów, albo było by słabo :V

A co do wskrzeszania rzeczy znacznie mniej skomplikowanych: nie wiem, czy prostych organizmów jednokomórkowych nie mamy już ogarniętych, a jeśli nie, to pewnie będziemy mieli wkrótce :V Tutaj jest znacznie mniej informacji które trzeba zachować, więc w zasadzie stworzenie kopii już nawet można by uznać za wskrzeszenie.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
To już zależy od definicji osoby i człowieka. Da się go odbudować, ale niektórzy będą twierdzić, że to nie ten sam człowiek. Katole nawet stwierdzą, że to w ogóle nie jest człowiek.

No, ale według mnie to co ma to samo w głowie co ty jest też tobą w pojęciu osoby.

Avatar MrChleb48
Jeżeli kiedyś dojdziemy do tak wyskogiego poziomu technicznego to będziemy mogli się nazywać Bogami.

ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Katole nawet stwierdzą, że to w ogóle nie jest człowiek.


No czy ja wiem z tego co pamiętam to Jezus już kogoś wskrzesił i osoba wskrzeszona nie była nazywana nie człowiekiem więc nie bardzo.

Avatar Baturaj
Chodzi mu o kopię umysłu z mózgu.
Bo my wierzymy, że człowiek to integralne połączenie ciała, umysłu i duszy.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Co zostało obalone przez nauke. Przynajmniej w kontekście integralności ciała.

Wszystkie pierwiastki jakie dostajemy podczas dorastania zostaną kiedyś wymienione niczym woda w rzece. Nasze ciało umiera i odradza się kawałek, po kawalku, więc technicznie twoje ciało za 50 lat nie będzie tym samym ciałem. To informacja sprawia, że jesteś tą samą osobą.

Avatar Baturaj
Masz rację, jeśli chodzi o wymianę komórek. Czy Ty w ogóle rozumiesz, co piszę? Nie mówię tutaj o integralności samego ciała (czyli że przez całe życie masz jedno ciało - to nieprawda), tylko o trwałym połączeniu ciała, umysłu i duszy, które trwa aż do śmierci.
A nauka nie wyjaśniła jeszcze tajemnicy umysłu.

Avatar CzarnyGoniec
Baturaj pisze:
A nauka nie wyjaśniła jeszcze tajemnicy umysłu.
To prawda :(

Avatar Pobozny
A tym bardziej duszy

Avatar CzarnyGoniec
Pobozny pisze:
A tym bardziej duszy
Z tym jest akurat prościej, bo koncepcje duszy można po prostu odrzucić.
Bo nic nie wnosi i nie wiadomo co to ma właściwie być i po co to komu i na co.

A co do świadomości to wiadomo, że ona istnieje, ale nie wiadomo czym jest.

Avatar
Konto usunięte
Pojęcie "duszy" się chyba czasami wykorzystuje w roli synonimu dla słowa "świadomość".

Avatar CzarnyGoniec
AdvBioSys pisze:
Pojęcie "duszy" się chyba czasami wykorzystuje w roli synonimu dla słowa "świadomość".
To się zgadza

Avatar Pobozny
AdvBioSys pisze:
Pojęcie "duszy" się chyba czasami wykorzystuje w roli synonimu dla słowa "świadomość".


albo czegoś co ją uzupełnia i co uzupełnia duszę.
Takie coś co odpowiada za procesy zachodzące w Tobie, twojej głowie, emocjach i uczuciach, których nie da się wyjaśnić.

Avatar
Konto usunięte
Bo ja wiem, czy dusza odpowiada za szlak Embdena-Meyerhofa-Parnasa...
/s

Avatar CzarnyGoniec
Pobozny pisze:
albo czegoś co ją uzupełnia i co uzupełnia duszę.
Takie coś co odpowiada za procesy zachodzące w Tobie, twojej głowie, emocjach i uczuciach, których nie da się wyjaśnić.
Czyli dusza jest niepoznanym elementem naszego umysłu?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Cały mózg da się zrozumieć, tylko potrzeba środków i czasu.

Tymczasem katole: "A ch*j. Przecież to niemożliwa do odkrycia tajemnica" (bo oczywiście jest niewygodna dla kościoła)
Jakby ktoś miał wątpliwości, że wiara hamuje rozwój.

Avatar MrChleb48
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Cały mózg da się zrozumieć, tylko potrzeba środków i czasu.

Tymczasem katole: "A ch*j. Przecież to niemożliwa do odkrycia tajemnica" (bo oczywiście jest niewygodna dla kościoła)
Jakby ktoś miał wątpliwości, że wiara hamuje rozwój.


To jest właśnie powód do dalszego badania mózgu bo dla osoby wierzącej jest to ważne czy mamy dusze czy nie.
Ale i tak h*ja znajdą bo dusza jest nie materialna

Avatar CzarnyGoniec
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Cały mózg da się zrozumieć, tylko potrzeba środków i czasuj.
są poważne teorie mówiące o tym, że nie bardzo.
Ponieważ nasze zdolności rozumienia są pochodną skomplikowalności naszego mózgu. I im wyżej stawiamy nasze zdolności pojmowania świata tym trudniejszy do pojęcia byłby nasz mózg.

"Gdyby mózg był taki prosty, że bylibyśmy w stanie go zrozumieć to byłby taki prosty, że nie bylibyśmy e stanie go zrozumieć"

Co nie jest oczywiście jednoznacznym argumentem przeciw, ale pewną mocną przesłanką.

Avatar
Konto usunięte
CzarnyGoniec pisze:
są poważne teorie mówiące o tym, że nie bardzo.
Ponieważ nasze zdolności rozumienia są pochodną skomplikowalności naszego mózgu. I im wyżej stawiamy nasze zdolności pojmowania świata tym trudniejszy do pojęcia byłby nasz mózg.

"Gdyby mózg był taki prosty, że bylibyśmy w stanie go zrozumieć to byłby taki prosty, że nie bylibyśmy e stanie go zrozumieć"

Co nie jest oczywiście jednoznacznym argumentem przeciw, ale pewną mocną przesłanką.

hey, psst! Sztuczna inteligencjaaaa

Avatar CzarnyGoniec
To_masz___Problem pisze:
hey, psst! Sztuczna inteligencjaaaa
my ją rozumiemy?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ale nic nie broni nam zbadać całego mózgu krok po kroku i zgromadzić tą wiedzę w jedno miejsce. Żaden człowiek tego nie zrozumie w pełni, ale w razie czego można korzystać z potrzebnych fragmentów.

Avatar Baturaj
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Cały mózg da się zrozumieć, tylko potrzeba środków i czasu.

Tymczasem katole: "A ch*j. Przecież to niemożliwa do odkrycia tajemnica" (bo oczywiście jest niewygodna dla kościoła)
Jakby ktoś miał wątpliwości, że wiara hamuje rozwój.

Heh, autentycznie się zaśmiałem.
Nie wiesz, czy umysł da się zrozumieć, nie wiesz, czy tylko mózg wpływa na umysł. Ty to zakładasz i nikt Ci tego nie broni (tak robią naukowcy - i robią dobrze! bo oni działają i powinni działać tylko w obrębie faktów, a nie wierzeń), ale nie zabraniaj innym uzupełniać wiedzy swoimi odpowiednio opisanymi (czyli w zgodzie z dotychczas znanymi faktami) wierzeniami. Można wierzyć w duszę posiadającą wolę, a jednocześnie nie przerywać badań nad mózgiem.
To jest właśnie z Twojej strony ignorancja.
Bo tak się składa, że normalnie naukowcy-katolicy badają mózg i wszystko, co z nim związane. Bo my, katole jak nas ciągle nazywasz, nie boimy się faktów tak, jak płaskoziemcy. My faktów szukamy, bo wierzymy, że tego chce od nas Bóg.
Nic nie jest dla nas "niewygodne".

Ty po prostu założyłeś, że katolicy boją się faktów i zasłaniają je wiarą. I jest to błąd. Mylisz się.
No bo po co sprawdzić temat, o którym mówię? Wypowiem się na temat, o którym nie wiem nic poza przesądami krążącymi w społeczeństwie.
Robisz cały czas dokładnie to samo, a kiedy Cię poprawiam i pokazuję, że nie masz racji, to od razu przystajesz na stanowisko zgodne z faktami (a niezgodne z Twoim wcześniejszym), lecz darmo oczekiwać od Ciebie jakiegokolwiek przyznania się do kolejnego już podyktowanego ignorancją błędu.

Avatar opliko95
To ja tu dodam jedną rzecz: nie trzeba zrozumieć całego mózgu by mieć pewność, że dusza jest niepotrzebna.
Co mam na myśli? Skopiowanie czegoś czasami nie wymaga zupełnego zrozumienia tego, a jeśli da się skopiować strukturę mózgu (nawet pomijając te części, których wciąż byśmy nie rozumieli) i odtworzyć świadomość, to wiemy już, że świadomość nie wymaga wcale duszy.
Przykład tego już w zasadzie mamy: sieci neuronowe są dość... niedokładną... próbą imitacji działania mózgu. Jednak mimo tego, że jest to tak dalekie od ideału, metoda ta pozwala nam na imitację części z "funkcji" mózgu. Może nie świadomość i pełną inteligencję, ale jednak trzeba przyznać, że jest to dobry sposób na uczenie maszynowe.

Dodam tu także, że by zrozumieć mózg nie musimy także rozumieć dokładnie co się tam dzieje w każdym momencie, ani nawet jak dokładnie wszystko działa. Tak, jak programista tworzący dużą sieć neuronową najpewniej nie zrozumiał by do końca co się w tej sieci dzieje. Rozumie jednak jak ta sieć działa - nie zna dokładnych wartości i nie jest pewien co się dzieje w dokładnie każdym "neuronie", ale zna stan początkowy i rozumie zasadę działania.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Akurat z katolami odnoszę się nie do wszystkich katolików, ale właśnie tych którzy żyją w przekonaniu, że nie powinno się badać tego co opisane w Biblii.

Niektórzy nie są aż takimi hipokrytami, by czuć strach, tylko gdy ktoś próbuje coś podważyć.

Avatar Baturaj
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Akurat z katolami odnoszę się nie do wszystkich katolików, ale właśnie tych którzy żyją w przekonaniu, że nie powinno się badać tego co opisane w Biblii.

Twoje poprzednie wypowiedzi sprawiają, że w to wątpię.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Dlatego, że to raczej wyjątek od reguły. Wiele ludzi wierzy, bo nie chcę im się myśleć.

Avatar
Konto usunięte
opliko95 pisze:
Skopiowanie czegoś czasami nie wymaga zupełnego zrozumienia tego, a jeśli da się skopiować strukturę mózgu (nawet pomijając te części, których wciąż byśmy nie rozumieli) i odtworzyć świadomość, to wiemy już, że świadomość nie wymaga wcale duszy.

Tylko problem w tym jak stwierdzić, czy ta świadomość zaistnieje.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Właściwie nie wiemy, czy świadomość to tylko iluzja, a to co za nią uważamy to tylko instynkty na sterydach, gdzie jeśli wprowadzisz taką samą zmienną dostaniesz takim sam wynik.

Avatar Mijak
Właściciel
Można być stuprocentowo pewnym istnienia świadomości. Właściwie jest to jedyna rzecz, której można być stuprocentowo pewnym, poza zagadnieniami czysto logicznymi i matematycznymi. Sęk w tym, że dotyczy to wyłącznie własnej świadomości, nie cudzej.

Avatar
Konto usunięte
CzarnyGoniec pisze:
my ją rozumiemy?

Nie, ale ona zbada nasz mózg i odpiwie na każde nasze pytanie go dotyczące

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Czy jeśli każda nasza decyzja jest matematycznie przewidywalna możemy nadal mówić o świadomości?

Avatar
Konto usunięte
Tak, a czemu by nie?

Avatar Mijak
Właściciel
Tak. Świadomość nie musi oznaczać wolnej woli, choć w tą drugą też wierzę.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Tylko to w sumie trochę sprawia, że program który ma w kodzie zapisane, że jest programem staję się świadomy. Opcjonalnie program który potrafi analizować sam siebie.

I jeśli coś takiego by się liczyło to już od dawna człowiek jest w stanie wytworzyć sztuczną świadomość.

Avatar CzarnyGoniec
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Tylko to w sumie trochę sprawia, że program który ma w kodzie zapisane, że jest programem staję się świadomy. Opcjonalnie program który potrafi analizować sam siebie.

I jeśli coś takiego by się liczyło to już od dawna człowiek jest w stanie wytworzyć sztuczną świadomość.
Cóż
nie wiemy w jaki sposób program doznaje operowanie na samym sobie.
I, czy w ogóle doznaje.
Bo jeśli nie to nie ma świadomości

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jeśli mógłby odczytać własną strukturę jako dane wejściowe i rozpoznać, że to jego własna struktura to teoretycznie oznacza to, że w bardzo prymitywny sposób reaguję na samego siebie i jest w jakimś tam stopniu samoświadomy.

Może nawet się samorozwijać jeśli nauczymy go się zmieniać i rozróżniać nieporządanę zmiany od dobrych tworząc zalążki moralności.

Avatar CzarnyGoniec
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Jeśli mógłby odczytać własną strukturę jako dane wejściowe i rozpoznać, że to jego własna struktura to teoretycznie oznacza to, że w bardzo prymitywny sposób reaguję na samego siebie i jest w jakimś tam stopniu samoświadomy.
Jeśli założymy, że zachowanie jest reakcją na odczuwanie to owszem.

Avatar Mijak
Właściciel
A co do twierdzenia, że mózg nie może zrozumieć samego siebie, to jest to ciekawe założenie filozoficzne, ale nic go nie potwierdza.

Avatar The_Dark_Side_of_The_Moon
Mijak pisze:
hey, psst! Sztuczna inteligencjaaaa

To ja Ci przedstawię jak "sztuczna inteligencja" wygląda z perspektywy programisty.


if()
if()
if()
if()
if()
...
if()
if()


Najprościej ujmując bo możemy korzystać z wielu instrukcji wyboru, warunku itd.

EDIT: Rozjechało mi wszystkie tabulatory...

Avatar Pobozny
słyszeliście o tym eksperymnecie w USA na komputerach i sztucznej inteligencji.

Stworzyli sieć połączonych ze sobą komputerów, z wgraną sztuczną inteligencją.
W dość krótkim okresie czasu wytworzyły własny język, którego naukowcy nie rozumieli i trzeba było je wyłączyć

Avatar The_Dark_Side_of_The_Moon
Pobozny pisze:
słyszeliście o tym eksperymnecie w USA na komputerach i sztucznej inteligencji.

Stworzyli sieć połączonych ze sobą komputerów, z wgraną sztuczną inteligencją.
W dość krótkim okresie czasu wytworzyły własny język, którego naukowcy nie rozumieli i trzeba było je wyłączyć


To były boty Fb, i rozmawiały ze sobą na czacie Fb. Mimo to kod tych botów wyglądał zapewne bardzo podobnie do tego co napisałem pomijając to że był w ch*j dłuższy

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
A czym się różni Polecenie "if" od działania ludzkiego mózgu?

Po prostu dużo zmiennych wpływających na dużo rzeczy na raz w różnym stopniu.

Avatar The_Dark_Side_of_The_Moon
Wszystkich rozwiązań nie przewidzisz, czynnika emocjonalnego też nie zaprogramujesz.

Avatar opliko95
The_Dark_Side_of_The_Moon pisze:
if()
$nbps; if()
if()
if()
if()
...
if()
if()


Najprościej ujmując bo możemy korzystać z wielu instrukcji wyboru, warunku itd.
Lepszą reprezentacją było by jeszcze [i]mov/i] instrukcja assemblera która teoretycznie mogła by być dosłownie jedyną instrukcją dla działającego kodu.
Ale z tym rozumowaniem jest duży problem.
Fizyk (materialista na potrzeby przykładu) może ci powiedzieć natomiast, że z jego perspektywy inteligencja to w zasadzie tylko interakcje cząstek.

Czasami trzeba wejść na wyższy poziom abstrakcji.

Zresztą nawet gdyby to pominąć, to nie masz racji. Sieci neuronowe to nie sieci ifów, a podstawowych operacji z różnymi wagami danych. A zwykle to właśnie o sieciach neuronowych mowa.
Zdobywające popularność TensorFlow korzysta dokładniej z dodawania tensorów.
Choć ify też są ważne, to w przypadku uczenia maszynowego służą raczej (uprassczam) poprawianiu działań, a nie samym działaniom. Więc ify reagują na zmysły, ale to dodawanie jest samym myśleniem :)

Edit: autokorekta trochę popsuła, już chyba powinno mieć sens :)

Avatar CzarnyGoniec
Mijak pisze:
A co do twierdzenia, że mózg nie może zrozumieć samego siebie, to jest to ciekawe założenie filozoficzne, ale nic go nie potwierdza.
To jest do tego o czym pisałem?
Nic też nie wskazuje na to, że jesteśmy w stanie zrozumieć mózg w pełni

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Nie no, Emocję to zwykła odpowiedz na dane wejściowe z ogromnym marnotrawstwem kodu.

No, ale czego można się spodziewać po przypadku. Że będzie potrafił optymalizować kod? Ewolucja to nie bóg.

Avatar opliko95
The_Dark_Side_of_The_Moon pisze:
Wszystkich rozwiązań nie przewidzisz
Dlatego się nie próbuje. Mózg też tego nie robi.
The_Dark_Side_of_The_Moon pisze:
czynnika emocjonalnego też nie zaprogramujesz.
zaprogramujesz? Pewnie nie. Zaprogramujesz sposób nauczenia się? To już prędzej.
Na razie chyba nic nie wskazuje na to, by emocje były jakąś magią. Tak, możliwe że obecne sieci neuronowe są niewystarczające by porządnie symulować emocje (a przynajmniej pełen ich zakres, cokolwiek by to znaczyło), ale to nie znaczy, że nie będą.
Jest masa matematyków pracujących nad sieciami neuronowymi, masa ludzi stara się zrozumieć działanie mózgu i je skopiować. Na razie idzie im całkiem nieźle bym powiedział, patrząc na to ile osiągamy przy obecnych bardzo prymitywnych narzędziach.

Avatar The_Dark_Side_of_The_Moon
opliko95 pisze:
Lepszą.reprezentacją było by jeszcze moc instrukcja assemblera która teoretycznie mogła by być dosłownie jedyną instrukcją dla działającego kodu.
Ale z tym rozumowaniem jest duży problem.
Fizyk (materialista na potrzeby przykładu) może ci powiedzieć natomiast, że z jego perspektywy sztuczna inteligencja to w zasadzie tylko interakcje cząstek.

Czasami trzeba wejść na wyższy poziom abstrakcji.

Zresztą nawet gdyby to pominąć, to nie masz racji. Sieci neuronowe to nie sieci ifów, a podstawowych operacji z różnymi wagami danych. A zwykle to właśnie o sieciach neuronowych mowa.
Zdobywające popularność TensorFlow korzysta dokładniej z dodawania tensorów.
Choć ify też są ważne, to w przypadku uczenia maszynowego służą raczej (uprassczam) poprawianiu działań, a nie samym działaniom. Więc ify reagują na zmysły, ale to dodawanie jest samym myśleniem :)


Uprościłem to do minimum, zresztą z taką "sztuczną inteligencją" spotykamy się najczęściej. Asystenci głosówi, systemy jazdy autonomicznej. Rozpatrują wiele możliwych sytuacji na I wybierają tą najbardziej panującą do już "poznanych" schematów

Avatar Pobozny
The_Dark_Side_of_The_Moon pisze:
To były boty Fb, i rozmawiały ze sobą na czacie Fb. Mimo to kod tych botów wyglądał zapewne bardzo podobnie do tego co napisałem pomijając to że był w ch*j dłuższy


Czuję się oszukany przez szkołę....

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów