Kawalerka Alison Pierre

Avatar
JokTovenson
Obudziły Cię promienie słońca, coraz bardziej zdecydowanie spychające cienie nocy do krainy wspomnień i przebijające się przez firanki, zasłaniające okno w twojej sypialni. Dziwne jak na tak barbarzyńską porę, ale byłaś wyjątkowo wyspana i gotowa do działania.

Avatar MissUnderstood
Usiadła na łóżku i przeciągnęła się, mrucząc zadowolona. Ziewnęła i przeczesała włosy dłonią. Wstała i poczłapała do łazienki, aby wziąć prysznic i doprowadzić się do porządku.

Avatar
JokTovenson
Prysznic i łazienka nie przeniosły się nigdzie w czasie nocy, więc twoja wyprawa została zwieńczona sukcesem oraz prysznicem. Odświeżona i orzeźwiona napotkałaś jednak na pierwszą nieprzyjemność dzisiejszego dnia, mianowicie ręcznik, a właściwie jego brak, czyli kolejna kłoda, którą ty z przeszłości rzucidą ci pod nogi przez swoje roztrzepanie

Avatar MissUnderstood
Zaśmiała się tylko i palnęła się w czoło dłonią. Wyszła spod prysznica i truchcikiem pobiegła do szafki, gdzie składowała swoje ręczniki. Poszukała tego największego.

Avatar
JokTovenson
Drzazgi i wywrotki - to, szczęśliwym zbiegiem okoliczności, nie było pisane dziś twoim nogom. Największe było to prześcieradło kąpielowe, które dostałaś od rodziców na urodziny, niestety ubrudzone jakąś farbą albo sosem żółtego koloru. Czysty był za to ręcznik szybkoschnący w kolorze jasnozielonym, leżący zawsze na dnie, więc rzadko wykorzystywany

Avatar MissUnderstood
Sięgnęła więc po niego i wyciągnęła z szafki. Wytarła twarz. Wróciła do łazienki, po drodze wycierając się ręcznikiem. Będąc w łazience, stanęła przed lustrem i wytarła się do sucha. Odwiesiła ręcznik na wieszaczek. Z szafki pod umywalką wyciągnęła suszarkę, podpięła ją do dobrze zabezpieczonego przed wodą gniazdka i zaczęła suszyć włosy.

Avatar
JokTovenson
Bez dalszych przygód i komplikacji udało ci się więc dokładnie umyć i wysuszyć, a do wyjścia z domu zostały ci dalej z jakieś półtorej godziny, które możesz zagospodarować zgodnie z własnym uznaniem

Avatar MissUnderstood
Wyszła z łazienki i poszła się ubrać. Wybrała białą podkoszulkę, czarne spodnie rurki, a na ramiona zarzuciła szary kardigan. Wsunęła stopy w białe trampki i poszła do kuchni, zaparzyć kawę. Nastawiła czajnik, wyciągnęła ulubiony kubek i nasypała kawy. Usiadła przy stole, czekając na wyłączenie się czajnika.

Avatar
JokTovenson
Czajnik po paru minutach zaczął gwizdać, wystarczająco szybko, byś nie umarła z nudy, dość długo, by zacząć myśleć o codziennych sprawach. Dopiero teraz uświadomiłaś sobie, że jest siódma rano nie we wtorek, jak sądziłaś po przebudzeniu, a dopiero w niedzielę, więc zamiast godziny masz cały niezaplanowany dzień

Avatar MissUnderstood
To była wspaniała wiadomość. Mogła załatwić parę spraw na mieście i się zrelaksować, bo ostatnio miały z Natalie duży nakład osób w salonie.
Zalała wrzątkiem kawę i sięgnęła po cukier oraz mleko. Z tego co pamiętała, miała obu składników w zanadrzu.

Avatar
JokTovenson
Cukier i mleko nie zawiodły cię, pozostając w dostatku w miejscu, gdzie zwykłaś je przechowywać, po chwili miałaś więc przed sobą cały dzień i pełen kubek pysznej kawy

Avatar MissUnderstood
Wzięła kubek do rąk i podeszła do okna niewielkiego salonu. Otworzyła ja na oścież. Oparła się łokciami o parapet i, popijając kawę, podziwiała panoramę Paryża. A raczej jego przedmieść.

Avatar
JokTovenson
Poranny Paryż był już całkowicie rozbudzony, choć obłoki na niebie były dopiero zaczerwienione od wschodzącego słońca a Dziura nie nabrała jeszcze ciemniejszego fioletowego odcienia, który zwykle widoczny był w południe. W powietrzu krążyło wiele ptaków, na ulicy panowała zwykły gwar i rozgardiasz jak w małym miasteczku a nie stolicy jednego z większych państw Europy, nieopodal antykwariusz wystawiał swoje towary przed właśnie otworzony sklep, a na skwerku w górę ulicy jakaś cygańska wróżka oferowała swe usługi w podejrzanie wyglądającym cyrkowym namiocie. Wiatr przynosił do twoich nozdrzy zapach mimozy, koszonej trawy, śniadań, kawy i spalin

Avatar MissUnderstood
Ah, takie życie jej odpowiadało. Uwielbiała zapachy miasta. Patrząc na cyrkowy namiot wróżki, zapałała chęcią do odwiedzenia jej i dowiedzenia się możliwej przyszłości. Zajrzy również do antykwariatu. Może znajdzie coś na prezent dla Natalie.
Wypiła kawę do końca. Zamknęła okno i wróciła się do kuchni, wstawiając kubek do zlewozmywaka. Później go umyje. Zabrała z haczyka pęk klucz, w którym znajdowały się klucze między innymi z drzwi kawalerki i przyblokowego garażu, w którym chowała swój motor. Złapała torebkę z portfelem i dokumentami w środku i przewiesiła ją przez ramię. Wyszła z mieszkanka, zamykając za sobą drzwi na klucz i zeszła po schodach na dół, a potem wyszła na zewnątrz. Skierowała się do garażu.

Avatar
JokTovenson
Ostatni łyk kawy pozostawił ci w ustach przyjemny pobudzający posmak, który czułaś jeszcze w garażu. Widok Yamahy dołożył do tego ciepła w gardle również ciepło w sercu, jak zawsze gdy go widziałaś, tym bardziej, że ostatnio został porządnie wyczyszczony

Avatar MissUnderstood
Ściągnęła z wieszaka kask oraz kluczyki i podeszła do maszyny. Poklepała ją czule po siedzeniu i wyprowadziła z garażu. Zamknęła bramę na klucz. Założyła kask i usiadła na motorze. Wetknęła kluczyki w stacyjkę i przekręciła go.

Avatar
JokTovenson
Silnik natychmiast odpalił bez oporów, znalazłaś się więc na ulicy

[Zmiana tematu]

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar JurekBzdurek
Właściciel: JurekBzdurek
Grupa posiada 479 postów, 18 tematów i 12 członków

Opcje grupy Przełom [PBF...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Przełom [PBF] Rozdział pierwszy: Prześwit