Swoją drogą cóz za ironia. Czlowiek ktory zawsze chcial grac badassem, który byl zimnym sku*wielem bez uczuć, miał harem służących mu kobiet i bogactwo teraz jest z jedna dziewczyną, tymczasem ja ledwo wiąże koniec z końcem jesli chodzi o czas, bo 6 dziewczyn na boku i jedna 'klasycznie', bo przygniata mnie hajs który mam za nic, jestem je**nym socjalnym rakiem społeczeństwa moja kreatywność na jeja się wypaliła, ale pośrod społeczeństwa mojego zadupia moje rapy to sztos, hejtuje mnie typ który ma jakiś pi******* pobazgrany freestylem kajecik, kiedy ja tworzę długie tekst z przesłaniem, hejtuje mnie typ który widząc że moi gracze są przeciw mnie narzeka na brak aktywności moich grup mimo, iż chętnie bym je rozruszał po nocach, typ który nigdy nie prowadził kilku grup na raz i nigdy nie miał tak zje**nego community na łbie, a co więcej który nie potrafi spojrzeć na świat oczami innych... tymczasem ja pozbawiony radości, miłości, czy choćby je**nego spokoju odczuwam albo negatywne emocje, albo ten pie**olony głaz zamknięty w mojej klatce, bo życie mnie ku*wa haratało od zawsze, aż pewnego pięknego dnia zrobi to ze mnie mordercę i psychopatę, a teraz dokładnie takiego sku*wiela jakim zazwyczaj grałeś... aż do teraz, gdy zachciało ci się pograć dobrotliwym tatuśkiem na karczmie... co też mnie zdziwiło.
Myśl o mnie co chcesz, sle i tak nigdy mnie nie zrozumiesz o ile sam nie poczujesz tego co targa mną.
Kiedyś błagałem o życie rapera, teraz je mam i przeklinam co dnia
Teraz ten popie**olony harem, kiedyś bylibyśmy tylko ona i ja.
Kiedyś prosiłem o serce nieczułe by móc być sku*wielem jak inni
Teraz żałuję, niczego nie czuję i całe je**ne życie czuję sie winny
Ty i tak nie zrozumiesz Alex, bo nie znasz mej przeszłości
Kiedyś byłem czysty jak kropla, ale dziś przez samego siebie wołam 'Litości!'
Teraz pisze kolejny kawałek, calkiem przypadkie gdy jestem w tym szale
Na mnie tylko damy jak walet, a gdzies tam w środku chcialbym poczucie miłości
Mam to serce z kamienia co jest potworne, mam też wiele wad i mało zalet
Moja dusza spaczona, moje myśli nieczyste, moje słowa przeklęte, nie mam żadnych zdolności.