[PC] Czy chrześcijaństwo zapewnia zbawienie / Czy w chrześcijaństwie nie ma miejsca na "piekło"? / Czy Bóg dopuszcza istnienie "piekła"?

Avatar Baturaj
Właściciel
W ogóle słyszy się takich ludzi czasami. Mówią coś w rodzaju:
"Bóg nie pozwoliłby na piekło, przecież jest nieskończenie miłosierny", albo
"Bóg wybacza niezależnie od win, nikt nie idzie do piekła, jest tylko niebo".
Fajnie, tylko mówiąc tak, wyrzucacie praktycznie połowę chrześcijaństwa do śmietnika, bo wam ona nie pasuje do obrazu Boga, jako "super miłego, super wybaczającego Pana, który cieszy się ze swoich dzieci nawet, kiedy one handlując kokainą na południu Afryki, okazjonalnie gw**cą trzynastoletnie dziewczynki i kobiety z wiosek". Albo coś w tym guście, nie wiem.
Bo to jedna, wielka kupa. Nieprawda.
W chrześcijaństwie owszem, jest tak, że jak ktoś szczerze żałuje, to zostanie mu przebaczone, nie ma takiego czegoś jak czyn zła permanentnego. ALE...
Jest również milion fragmentów w Biblii i w różnych objawieniach, w których Bóg mówi o istnieniu nawet wiecznej kary za grzechy.
"A kto uwierzy, ten będzie zbawiony. Kto nie uwierzy, będzie potępiony" - PŚ.
"Jeśli kto nie przynosi owocu, będzie odcięty i w ogień wrzucony. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" - PŚ.
"Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom. (…) I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego." [Mt 25,41.46] - PŚ

Trzeba jednak przyznać jedno: nie wiadomo, czy piekło rzeczywiście będzie wieczne (mimo dosłownych słów "wieczny", bo mogą być one metaforą). Jednak według KK najbardziej prawdopodobne jest stwierdzenie o prawdziwej wieczności owego "piekła".
Inni chrześcijanie nie są już tacy przekonani.

W każdym razie, mimo tego wszystkiego nie powinniśmy się skupiać na karze, tylko na nagrodzie. Więcej w temacie "Czy katolicyzm straszy piekłem?".

Avatar chupacabra001
Baturaj pisze:
W ogóle słyszy się takich ludzi czasami. Mówią coś w rodzaju:
"Bóg nie pozwoliłby na piekło, przecież jest nieskończenie miłosierny", albo
"Bóg wybacza niezależnie od win, nikt nie idzie do piekła, jest tylko niebo".

Tacy ludzie zapominają o pewnej rzeczy - Bóg jest miłosierny, jasne, ale też jest sprawiedliwy. Dlatego Bóg MUSI karać, bo takie są konsekwencje.

Co do piekła... Słyszałem ciekawą tezę wedle której piekło polega na tym, że te wszystkie szuje skazane na potępienie będą musiały przebywać ze sobą. Nie wiemy czy dokładnie tak to jest, ale jedno można stwierdzić z całą pewnością - nie będą to męki fizyczne, bo to dusza/duch [nazywajta jak chcecie] trafia do owego piekła, a nie fizyczne ciało. A co może być męką dla duszy? Odpowiedni stan umysłu. Wywołany brakiem Boga? Albo jak wcześniej wspomniałem, podłymi duchami?

Nie poznamy zbyt szybko odpowiedzi na te pytania. Osobiście nie sądzę by zarówno nasze życie fizyczne jak i duchowe było ostatnim przystankiem... Bo skąd wniosek, że do piekła/nieba idziemy od razu po śmierci?

Avatar Baturaj
Właściciel
Jest jeszcze czyściec. W którym nie jest przyjemnie, ale o niebo (heh) lepiej niż w piekle.

Avatar chupacabra001
Tylko, że o ile mnie pamięć nie myli to czyściec nie istnieje w Biblii. To już jest wymysł KK.

Avatar
RhobarIII
Mówiąc „wymysł" mówisz tak jakby po prostu któremuś papieżowi to strzeliło do głowy i wszyscy uznali jego widzimisię... Doktryna Kościoła jest tworzona na soborach i tym podobnych zgromadzeniach, dawniej także poprzez korespondencję między stolicą apostolską a diecezjami. Dlatego to się nazywa Kościół Katolicki, co oznacza: Powszechny. To nie jest wymysł, a wspólnie zatwierdzony dogmat :v

Avatar chupacabra001
No właśnie, ale na jakiej podstawie? Bo na pewno nie na podstawie Biblii.

Avatar Baturaj
Właściciel
Jak już pisałem w innym temacie: na podstawie Biblii jest chrześcijaństwo. Na podstawie Katechizmu Kościoła Katolickiego jest katolicyzm. Jeżeli chcemy być chrześcijanami, przestrzegamy nauk z Biblii (ale pełnych, głownie z NT). A jeżeli chcemy być katolikami, przestrzegamy nauk KKK. Prosta zależność.
Na jakiej podstawie? Na podstawie Biblii, ale i innych nauk, pism itd. Tak jak mówi Rhobar - to nie wymysł, a Prawda Katolicka. I musimy w nią wierzyć, jeśliśmy katolikami.

Avatar chupacabra001
No tak, katolicyzm jest hierarchiczny, co też w sumie nie wiadomo skąd się wzięło.
Tylko wytłumacz mi jedną rzecz. Przed schizmą nie było katolicyzmu/prawosławia/protestantów. Było jednolite chrześcijaństwo. Oparte na Biblii - nie tylko NT, ale i ST jest bardzo ważny. Katolicyzm jest częścią chrześcijaństwa, a nie odrębnym tworem. I tu pytanie.
Co w sytuacji kiedy KKK jest sprzeczny z Biblią? Co jest wyżej w hierarchii Katolika?
To nie jest oczywiście złośliwe pytanie - o ile pochodzę z katolickiej rodziny to ze mnie Katolik jak z koziej rzyci klarnet. Odszedłem od katolicyzmu kiedy zauważyłem te różnice między Biblią a KKK.

Avatar Baturaj
Właściciel
Nie ma sprzeczności pomiędzy Biblią i KKK. Po prostu nie ma. Czasem może się tak wydawać na pjerwszy rzut oka, ale polecsm poczytać o tym i te wątpliwości rozwiewają się.
Owszem, katolicyzm zawiera się w chrześcijaństwie. Katolicy to w 100 procentach chrześcijanie. Chodziło mi o to, że jak chcesz być chrześcijaninem - postępujesz według Biblii (w SZCZEGÓLNOŚCI, nie TYLKO, ale w szczególności według NT), a jak chcesz być katolikiem to JESZCZE oprócz tego postępujesz według KKK.
W ogóle to napisałem dokładnie to samo w innym temacie tej grupy.

Avatar chupacabra001
A dekalog? W oryginale masz przykazanie mówiące o tym, by nie robić rzeźb, obrazów, nie pokazywać wizerunku Boga i nie kłaniać się tym przedmiotom - coś jak w Islamie. Gdzie to jest w katechizmie?
Nakaz chodzenia do świątyni - brak w biblii.
Kształt kościoła - Jezus był za tym, by nie było kapłanów w ogóle. Sprzeczał się o to z Pawłem z Tarsu, który był zwolennikiem czegoś co mają teraz Żydzi - że są po prostu "Parafie" zarządzane przez starszyznę i nie mają nikogo nad sobą.
Ale nigdzie w biblii nie ma pomysłu by kościół był hierarchiczny jak KK.
Oczywiście mogę się mylić, jeśli pokażesz że coś przeoczyłem, że jednak jest...

Avatar
RhobarIII
Kościół ewoluował, wpadał na nowe pomysły które w końcu odrzucał jeśli okazywały się być nietrafione, ale też zachowywał gdy były dobre. Treść Biblii zaś pozostaje niezmienna od tysięcy lat, mimo że się czasy zmieniają, mimo że człowiek więcej wie o świecie, mimo że nawet słowa proroków nie są wieczne. Dlatego potrzebna jest wspólnota taka jak Kościół, której doktryna będzie ciągle żywa, która nie będzie nakładać praw rozsądnych trzy tysiące lat temu, ale dziś będących absurdem. Zmian nie powstrzymamy, więc lepiej jest je nawet przeprowadzać, ale w jednym celu - dla zbawienia.

Avatar chupacabra001
Wiesz, nijak się to ma do zakazu modlenia się do obrazów i rzeźb.

Avatar
RhobarIII
Zakładam że zmieniło się to pod wpływem cudownych wizerunków. Wiesz, takie jak Matka Boska Częstochowska czy Ostrobramska. Tyle że takie wizerunki były jeszcze na długo przed naszymi świętymi sarmackimi obrazami.

Avatar chupacabra001
"Świętymi sarmackimi obrazami" - Co.

Co do oddawania czci Maryi to przypominam pierwsze przykazanie dekalogu... Bóg jest jeden i to jemu oddajesz cześć, gdyż jest Bogiem zazdrosnym.
Swoja srogą, jak już mówimy o Miriam. Czemu w KK wołają na nią "zawsze dziewica", skoro Jezus miał braci i siostry? O siostrach wiemy niewiele, ale bracia są w Biblii wymienieni z imion. :P I raczej nie były to niepokalane poczęcia, Mesjasz jest jeden.

Aha, i jeszcze coś. Przedstawianie wizerunku samego Boga, to tez ma miejsce w KK. Bóg chyba Mojżeszowi rzyć pokazał i stwierdził że ludzie nie sa godni by zobaczyc cokolwiek innego. Ta boska rzyć jest nawet namalowana w Watykanie, zeby bylo smieszniej. :P

Avatar
RhobarIII
chupacabra001 pisze:
"Świętymi sarmackimi obrazami" - Co.

Co do oddawania czci Maryi to przypominam pierwsze przykazanie dekalogu... Bóg jest jeden i to jemu oddajesz cześć, gdyż jest Bogiem zazdrosnym.
Swoja srogą, jak już mówimy o Miriam. Czemu w KK wołają na nią "zawsze dziewica", skoro Jezus miał braci i siostry? O siostrach wiemy niewiele, ale bracia są w Biblii wymienieni z imion. :P I raczej nie były to niepokalane poczęcia, Mesjasz jest jeden.

Aha, i jeszcze coś. Przedstawianie wizerunku samego Boga, to tez ma miejsce w KK. Bóg chyba Mojżeszowi rzyć pokazał i stwierdził że ludzie nie sa godni by zobaczyc cokolwiek innego. Ta boska rzyć jest nawet namalowana w Watykanie, zeby bylo smieszniej. :P


Matka Boska Częstochowska jest szczególnie czczona przez Polaków, Ostrobramska przez Litwinów. A Ukraińcy też czczą te obrazy, czy to katoliccy czy prawosławni. Czyli to obrazy czczone przez Sarmatów.

Pierwsze przykazanie dekalogu jest takie, aby nie stawiać nic nad Boga, a nie że czcić można tylko jego. Jezus nie miał biologicznych braci i sióstr, w Biblii te określenia są często używane wobec bliskich osób.

A to pokazanie rzyci Mojżeszowi to brzmi jak świetny dowcip xD

Avatar chupacabra001
RhobarIII pisze:
Matka Boska Częstochowska jest szczególnie czczona przez Polaków, Ostrobramska przez Litwinów. A Ukraińcy też czczą te obrazy, czy to katoliccy czy prawosławni. Czyli to obrazy czczone przez Sarmatów.
Pierwsze przykazanie dekalogu jest takie, aby nie stawiać nic nad Boga, a nie że czcić można tylko jego.


Księga Wyjścia, 20:

"1 Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa: 2 «Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
3 Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! 4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. 6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. "

Tam masz "OBOK MNIE", a nie "PRZEDE MNĄ". Nie będziesz czcił nikogo jak Boga.

RhobarIII pisze:
Jezus nie miał biologicznych braci i sióstr, w Biblii te określenia są często używane wobec bliskich osób.


Ewangelia Marka, 6

"1 Wyszedł stamtąd i przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. 2 Gdy zaś nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd to u niego? I co to za mądrość, która mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez jego ręce! 3 Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także jego siostry?» I powątpiewali o Nim. 4 A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony». 5 I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. 6 Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał."

RhobarIII pisze:
A to pokazanie rzyci Mojżeszowi to brzmi jak świetny dowcip xD


Księga wyjścia, 33:

"18 I rzekł [Mojżesz]: «Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę». 19 [Pan] odpowiedział: «Ja ukażę ci mój majestat i ogłoszę przed tobą imię Pana, gdyż Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, komu Mi się podoba». 20 I znowu rzekł: «Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu». 21 I rzekł jeszcze Pan: «Oto miejsce obok Mnie, stań przy skale. 22 Gdy przechodzić będzie moja chwała, postawię cię w rozpadlinie skały i położę rękę moją na tobie, aż przejdę. 23 A gdy cofnę rękę, ujrzysz Mnie z tyłu, lecz oblicza mojego tobie nie ukażę»."

Avatar
RhobarIII
chupacabra001 pisze:
Księga Wyjścia, 20:

"1 Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa: 2 «Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
3 Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! 4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. 6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. "

Tam masz "OBOK MNIE", a nie "PRZEDE MNĄ". Nie będziesz czcił nikogo jak Boga.



Ewangelia Marka, 6

"1 Wyszedł stamtąd i przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. 2 Gdy zaś nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd to u niego? I co to za mądrość, która mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez jego ręce! 3 Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także jego siostry?» I powątpiewali o Nim. 4 A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony». 5 I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. 6 Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał."



Księga wyjścia, 33:

"18 I rzekł [Mojżesz]: «Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę». 19 [Pan] odpowiedział: «Ja ukażę ci mój majestat i ogłoszę przed tobą imię Pana, gdyż Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, komu Mi się podoba». 20 I znowu rzekł: «Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu». 21 I rzekł jeszcze Pan: «Oto miejsce obok Mnie, stań przy skale. 22 Gdy przechodzić będzie moja chwała, postawię cię w rozpadlinie skały i położę rękę moją na tobie, aż przejdę. 23 A gdy cofnę rękę, ujrzysz Mnie z tyłu, lecz oblicza mojego tobie nie ukażę»."


Polecam przestać dosłownie traktować tekst z ksiąg sprzed paru tysięcy lat, pisanych przez wielu autorów (także poetów), pełnej alegorii, symboli i metafor.

Avatar Baturaj
Właściciel
chupacabra001 pisze:
Księga Wyjścia, 20:
3 Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! 4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!

Tam masz "OBOK MNIE", a nie "PRZEDE MNĄ". Nie będziesz czcił nikogo jak Boga.

To może ja powiem konkretnie, bo Rhobar woli ogólnikowo:
My, chrześcijanie, nie czcimy nikogo ani niczego jak Boga. Dlatego, bo jest to w Przykazaniach i Biblii.
A po drugie, jeśli chodzi o rzeźby, to my katolicy wierzymy, że w zdaniu "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!" nie chodziło dosłownie o nierobienie podobizn czegokolwiek, tylko o nierobienie podobizn, żeby potem oddawać im cześć i chwalić je jak Boga.
A my tego nie robimy.
Teraz ma to dla Ciebie sens? Bo według Twojej argumentacji, to Bóg zabrania w tym fragmencie malowania i rzeźbienia. Czegokolwiek.

Avatar chupacabra001
Po pierwsze - czym jest zatem trójca święta jak nie kładzeniem trzech osób na równi? Boga i jego syna?
Po drugie - Nie, nie zabrania on malowania i rzeźbienia czegokolwiek. On zabrania oddawania czci rzeźbom i malowidłom, a to pewna różnica. Pamiętam jak mi babcia kazała się modlić w stronę świętego obrazka. To jest właśnie kwintesencja tej herezji. Bo modlę się do Boga, a Bóg jest wszędzie, a nie w jakimś nieszczęsnym obrazku który ukazuje Jezusa w taki sposób, jaki na pewno nie wyglądał. Bo nie wiem czy wiecie, ale w tamtych czasach długie włosy uchodziły za skrajnie nieeleganckie i tylko barbarzyńcy takie nosili*, a ludzie na bliskim wschodzie mają też ciemniejszą karnację niż Jezus na obrazach. On musiał być mulatem, no sorry.
Rhobar - to jest PRAWO. Każdy kto choć trochę zna się na prawie wie, że tutaj nie ma miejsca na domysły i ogólniki. Tu nie może być miejsca na interpretacje. Mowa wasza ma być prosta - tak, tak, nie, nie!
I cholera, jakich poetów? Święty Paweł z Tarsu był uczonym, a nie poetą. To on przetłumaczył Biblię na grekę. I to właśnie grecką wersją się podpieram. To właśnie w greckim oryginale jest słowo "rzyć", który przetłumaczyli u nas na "tył" ;P

*Skąd wiadomo zatem, że Jezus nie miał włosów jak barbarzyńca? Bo miał wielu wrogów i żaden mu tego nie wypominał. Wypominano mu takie pierdoły, że gdyby wyglądał jak lump to z całą pewnością też by o tym wspomniano. A tymczasem cisza na ten temat...

Post Scriptum: Zwróćcie uwagę na to, jak napisany jest Nowy Testament. Jest on napisany jak świadectwo. Opisywali je ewangeliści, świadkowie z tamtych wydarzeń. To jest źródło stricte historyczne. Tu nie ma czegoś takiego jak alegorie. Czy Ty na miejscu ewangelisty opisywałbyś żywot Mesjasza alegoriami, przenośniami, sarkazmami? No nie, pisałbyś to co byś widział. Tak samo robili ewangeliści.

Avatar
RhobarIII
Zdajesz się być bliski Islamu, chupacabra. Może pomyśl nad tym?

Avatar chupacabra001
A wiesz, że myślałem? Kiedyś naprawdę chciałem przejść na Islam. Znam osobiście polskich Tatarów, zajebiści ludzie. Jednak nie mam takiej dyscypliny by się modlić 5x dziennie. Chociaż może wgłębię się w sufizm...
Aczkolwiek wspomniałem o modleniu się w stronę obrazka. Muzułmanie modlą się zawsze w stronę Mekki. Ja nie modlę się w ogóle, co najwyżej medytuję. I to jak nie jestem pijany, czyli niezbyt często...
W ogóle nadal jestem w etapie myślenia o swej duchowości. Obecnie jestem przebrzydły okultysta [nie ciągnij tematu], ale błądzę jak dziecko we mgle.

Avatar
RhobarIII
Islam zawsze jest bliżej chrześcijaństwa niż to w czym pozostajesz. Ale wiesz, wybierać sobie religię ze względu na jej zasady to trochę tak jakby w nic nie wierzyć i robić co się chce. Przekonania też można zmienić (tu mówię o twojej krytyce katolicyzmu). W religii o to właśnie chodzi, by zaprzeć się samego siebie. Ja to zrobiłem i przestałem błądzić. Myślę że mimo wszystko najbliższy byłby dla ciebie katolicyzm. W tej otoczce musiałeś być przecież wychowany jako Polak, nawet jeśli bez prawdziwej wiary.

Avatar chupacabra001
Oj uwierz mi, że to właśnie to wychowanie odsunęło mnie od katolicyzmu na dobre. I widzisz, zeby zaakceptować pewne zasady to trzeba w nie wierzyć i uznać za stosowne.

Avatar
RhobarIII
Ja się w katolickiej otoczce wychowałem, ale nie w katolickiej wierze. Uwierzyć musiałem niestety (a może i na szczęście?) sam.

Avatar chupacabra001
A ja byłem siłą zmuszany do wiary i tak to się kończy.

Avatar Baturaj
Właściciel
To zależy, co rozumiesz poprzez "zmuszanie do wiary".

Avatar chupacabra001
No zmuszanie. "Masz myśleć jak my i już". I to zawsze był w sumie jedyny argument. A ja cóż... Zawsze miałem tendencję do nieszablonowego myślenia, za młodu próbowałem podważyć nawet matematyczne aksjomaty. No i stąd mój sceptycyzm do wiary której mi wpychano jako jedyną słuszną.

Avatar
RhobarIII
Czego pragniesz?

Avatar chupacabra001
Wybacz, nie rozumiem pytania.

Avatar
RhobarIII
Jaki jest twój cel w życiu, co chcesz osiągnąć, czego ci brakuje a czujesz że tego potrzebujesz?

Avatar Baturaj
Właściciel
Od razu powiem, że prawdopodobnie na to drugie pytanie nie będzie chciał Ci odpowiedzieć.

Avatar
RhobarIII
Myślę że może udzielić jednej, nawet ogólnej odpowiedzi na te trzy pytania, które są po prostu rozwinięciem mojego „Czego pragniesz?". O to mi chodzi.

Avatar Baturaj
Właściciel
To znaczy potraktowałem te dwa pierwsze pytania jako jedno, więc chodziło mi o trzecie...
Nevermind

Avatar chupacabra001
Aż się przypominają wizyty u psychiatry. Miłe wspomnienia wbrew pozorom.
Hmm... To jest dobre pytanie. Cel w życiu... Dorobić się emerytury na wyspach kokosowych i pędzić bimber z trzciny. Stawać się coraz lepszym człowiekiem pod każdym możliwym względem.
Brakuje... Brakuje mi wielu rzeczy. Trzeba łatać te luki, ale łatwo powiedzieć.

Widzisz, spytałeś mnie o TO życie, stąd pominięcie strefy sacrum.

Avatar Baturaj
Właściciel
Zamiast łatać luki stwórz od podstaw nowego siebie.
- Baturaj, 2018

Avatar chupacabra001
Brzmi fajnie, ale niestety póki co nie widzę zastosowania owego podejścia w praktyce :)

Avatar Baturaj
Właściciel
Jakby nie było do końca jasne, to wyjaśnię: chodziło mi o to, że jeśli chcemy zmienić coś złego w naszym życiu na coś dobrego to zamiast skupiać się na tym (bo wtedy czasem zapominamy o pracy nad resztą negatywów), lepiej skupić się na całym sobie i na tym, jacy chcemy być. Jakim człowiekiem być. I zacząć żyć według tego, nie myśląc o wcześniejszych wadach.
Czyli bardziej chodziło mi o myślenie, o to, na czym się skupiamy, kiedy chcemy coś w życiu zmienić.

Avatar chupacabra001
Cały czas mówimy o myśleniu, to przecież jasne :P
Tylko to o czym mówisz już dawno mam za sobą.

Avatar Baturaj
Właściciel
Nie wiem, co masz na myśli.

Avatar
RhobarIII
chupacabra001 pisze:
Aż się przypominają wizyty u psychiatry. Miłe wspomnienia wbrew pozorom.
Hmm... To jest dobre pytanie. Cel w życiu... Dorobić się emerytury na wyspach kokosowych i pędzić bimber z trzciny. Stawać się coraz lepszym człowiekiem pod każdym możliwym względem.
Brakuje... Brakuje mi wielu rzeczy. Trzeba łatać te luki, ale łatwo powiedzieć.

Widzisz, spytałeś mnie o TO życie, stąd pominięcie strefy sacrum.


Co pomoże ci w stawaniu się lepszym człowiekiem?

Avatar chupacabra001
Baturaj pisze:
Nie wiem, co masz na myśli.

Ano to, że już przeszedłem takie budowanie osobowości na nowo. Jednak niezależnie od tego co człowiek wymyśli, zawsze znajdą się luki. I nie potrafię ich po prostu zignorować, czuję że nie powinienem. Te luki są po to by je zwalczać. Cała cywilizacja ludzka powstała w ten sposób, że człowiek naginał otoczenie do własnej woli.

RhobarIII pisze:
Co pomoże ci w stawaniu się lepszym człowiekiem?

Samodyscyplina, silna wola, determinacja. Bez tego się nie obejdzie z całą pewnością.

Avatar
RhobarIII
chupacabra001 pisze:
Samodyscyplina, silna wola, determinacja. Bez tego się nie obejdzie z całą pewnością.


Skąd powinny się brać te rzeczy?

Avatar Baturaj
Właściciel
Człowieku, zrozum, według mojej filozofii te luki się naprawia budując CAŁY CZAS swoją osobowość na nowo, a nie że tak, że "hehe, ja mam to już za sobą, dobre czasy to były".

Avatar Baturaj
Właściciel
chupacabra001 pisze:
Nie wiem.

To ja Ci powiem: musisz sam je w sobie wzbudzić. I nie gadać "nie potrafię".

Avatar chupacabra001
Zrozum, że buduję ją cały czas, ale się po prostu zawieszam. I wtedy nadchodzi rezygnacja i po prostu olanie tematu.

Baturaj pisze:
To ja Ci powiem: musisz sam je w sobie wzbudzić. I nie gadać "nie potrafię".


No łatwo Ci powiedzieć

Avatar
RhobarIII
chupacabra001 pisze:
Nie wiem.


Więc spróbuj czerpać te rzeczy z wiary. Ale weź jedną dużą, pełnoprawną religę i się jej trzymaj. Zachęcam cię do katolicyzmu. Nawet jeśli jest nielogiczna. Nawet jeśli ci się źle kojarzy. Po prostu spróbuj. Potraktuj to jak wyzwanie.

Avatar chupacabra001
Taa, tak coś czułem że taka będzie puenta ten rozmowy. Czemu to musi być jakaś duża, "pełnoprawna" (cokolwiek to znaczy) religia?

Avatar Baturaj
Właściciel
chupacabra001 pisze:
No łatwo Ci powiedzieć

Powiedzieć zwykle jest łatwo. Ale całkowicie możliwym jest osiągnięcie wszystkiego, czego zapragniesz, jeśli uwierzysz w siebie. I będziesz ciężko na to pracował.

Avatar
RhobarIII
chupacabra001 pisze:
Taa, tak coś czułem że taka będzie puenta ten rozmowy. Czemu to musi być jakaś duża, "pełnoprawna" (cokolwiek to znaczy) religia?


A czy zbudowane zostało coś wielkiego i pięknego na pastafarianizmie, bahaizmie czy innym deizmie?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Baturaj
Właściciel: Baturaj
Grupa posiada 10130 postów, 174 tematów i 165 członków

Opcje grupy Prawdziwi ka...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Prawdziwi katolicy