"Jejowa Konserwa"

Avatar Naczelny
Co sądzicie o grupie "Jejowa Konserwa" na Jeja. Właścicielem jest RhobarIII.

Jak dla mnie typowym jest tam fakt, że Rhobar wyraźnie w opisie zaznaczył że chyba nie życzy sobie szastania argumentami w grupie przeciwko tradycyjnym wartościom.

To znaczy, że jego stanowisko jest ignoranckie i być może kłócące się z prawdą. Osoba, która blokuje innym możliwość kwestionowania jej tez znaczy że teza jest niezdatna do dyskusji i niezweryfikowana. A Jejowa Konserwa stoi na takich tezach.

Avatar
Konto usunięte
Nie słyszałem. Prywatna?

Avatar CzarnyGoniec
Konserwatywne wartości są chyba z zasady przeciwne argumentom i przyznawaniu się do błędu. Gdyby jakieś wartości mogły ulepszać się i zbliżać do prawdy nie byłyby konserwatywne.

Inna sprawa, że ta grupa podejrzewam, że w ogóle nie służy jakiemuś "poznaniu wiedzy" czy czegokolwiek tego typu, a pewnie chodzi głównie o coś w rodzaju funklubu.
Czy do funklubu realu madryt dopuszczone będą osoby, które nie uważają, że real madryt jest najcudowniejszy? Ja tam bym nie wpuszczał

Avatar
Konto usunięte
Byłem kiedyś, nawet fajnie się dyskutowało. Oczywiście to nie była Jejokracja (w sensie że dyskusyjna) ale to nie jest jakiś problem. Zrzesza lidzi o określonych poglądach.

Avatar Naczelny
To nie było czasem tak, że po jakimś czasie Rhobar Cię wywalił? Jak zobaczył że jego argumenty są zdecydowanie mniejszego kalibru niż racjonalne?

Avatar
RhobarIII
WladcaAwarow pisze:
Byłem kiedyś, nawet fajnie się dyskutowało. Oczywiście to nie była Jejokracja (w sensie że dyskusyjna) ale to nie jest jakiś problem. Zrzesza lidzi o określonych poglądach.


Chyba pomyliłeś grupy, bo w mojej byłeś 4 dni, potem cię wyrzuciłem za forsowanie poglądów sprzecznych z konserwatyzmem. Grupa jest dla konserwatystów i na to wskazuje choćby jej nazwa.

Avatar
RhobarIII
Naczelny pisze:
To znaczy, że jego stanowisko jest ignoranckie i być może kłócące się z prawdą. Osoba, która blokuje innym możliwość kwestionowania jej tez znaczy że teza jest niezdatna do dyskusji i niezweryfikowana. A Jejowa Konserwa stoi na takich tezach.


Stanowisko byłoby ignoranckie, gdyby grupa powoływała się na tolerancję poglądów wszelkiej maści i próbowała uchodzić za grupę podobną do tej, czyli przeznaczoną dla osób o różnych ideologiach. A tak nie jest. Moja grupa jest przeznaczona dla określonej grupy ludzi i jej celem są dyskusje osób które zgadzają się w wyznawaniu konserwatyzmu. Inne osoby, jak zastrzega regulamin, mogą dołączyć, lecz nie mogą forsować swych poglądów. Jeśli ktoś chce zakwestionować konserwatyzm, niech robi to tutaj. Czy mądre jest przybywanie na mecz piłki nożnej, aby wyrazić kibicom swoją nienawiść wobec tego sportu?

Avatar
Konto usunięte
RhobarIII pisze:
Czy mądre jest przybywanie na mecz piłki nożnej, aby wyrazić kibicom swoją nienawiść wobec tego sportu?


A czy mądre jest zamykanie się z kolegami w piwnicy aby tam grać w piłkę nożną?

Avatar
RhobarIII
Ależ nie zamykamy się w piwnicy, gramy na boisku gdzie każdy może przyjść i popatrzeć. Ale jeśli ktoś przychodzi i mówi że gra w piłkę nożną jest bez sensu, to lepiej żeby sobie poszedł bo tylko życie zatruwa.

Avatar CzarnyGoniec
WladcaAwarow pisze:
A czy mądre jest zamykanie się z kolegami w piwnicy aby tam grać w piłkę nożną?
A czemu nie ma być mądre?
Jeśli osoby uczestniczące dobrze się bawią i nie przeszkadzają innym członkom społeczeństwa... powiedziałbym, że to nawet spoko sposób spędzania czasu

+jw napisał Rhobar, to raczej boisko, bo każdy może popatrzeć. Ale pod warunkiem, że zaakceptuje, że tu gra się w piłkę nożną, a nie w nic innego

Avatar Mijak
Właściciel
Nie lubię grup zrzeszających ludzi o określonym guście czy określonych poglądach.
Nie twierdzę, że są jednoznacznie złe, ale ja osobiście nie chcę należeć do żadnej tego typu grupy.
Przynależność do grupy dla osób o określonych poglądach dla większości osób jest po prostu łatwiejsza i zapewnia większy komfort psychiczny.
Miło jest mieć oparcie wśród osób myślących w podobny sposób i wyznających podobne wartości.
A dyskusja z osobami o innych poglądach, znoszenie ciągłej krytyki, szukanie argumentów i ciągłe zastanawianie się nad słusznością swoich poglądów bywa bardzo ciężkie i dołujące.
Ale uważam, że jest także dużo ciekawsze i bardziej rozwijające.
Poza tym jako indywidualista mimo wszystko bardziej komfortowo czuję się w grupie, gdzie za moje poglądy mogę być mocno krytykowany, ale nie wykluczony z grupy.
Nawet w grupie dla osób o poglądach, z którymi zasadniczo się zgadzam - na przykład typowo dla liberałów i wolnorynkowców - znacznie trudniej byłoby mi dzielić się jakimikolwiek wątpliwościami wobec powszechnie uznawanej tam prawdzie.

Avatar
epicworms
Jeśli ktoś chce się zamknąć w wąskiej grupie o tych samych poglądach to czemu nie. Człowiek taki wprawdzie wystawia się tylko na poglądy które sam wyznaje, nie pojawia się więc problem wątpliwości co do racji tych poglądów. Wszystko przypomina więc grupę wzajemnej adoracji, która napewno jest przyjemna, ale raczej nie jest rozwijąca.

Avatar
Konto usunięte
Grupa takiego typu może też służyć do wzajemnej pomocy z argumentacją swojego stanowiska ,-,

Avatar
RhobarIII
Taka grupa może też służyć do dyskusji z osobami które mimo cech wspólnych, w czymś się z nami nie zgadzają. Była w tej grupie osoba, która uważała że Polska powinna być częścią Rosyjskiego Imperium, wraz z wieloma innymi krajami, bo przecież Moskwa to trzeci Rzym. Jest więc niezgoda. Mimo że oboje jesteśmy konserwatystami i zależy nam na tradycyjnych wartościach, to nieco inaczej widzimy pewne problemy.

Avatar Mijak
Właściciel
CzarnyGoniec pisze:
Konserwatywne wartości są chyba z zasady przeciwne argumentom i przyznawaniu się do błędu. Gdyby jakieś wartości mogły ulepszać się i zbliżać do prawdy nie byłyby konserwatywne

Uważam, że to trochę przesadne i nieuczciwie krytyczne spojrzenie na konserwatyzm.
Wygląda on w ten sposób tylko w swojej najbardziej skrajnej postaci.

Avatar CzarnyGoniec
Mijak pisze:
Uważam, że to trochę przesadne i nieuczciwie krytyczne spojrzenie na konserwatyzm.
całkiem możliwe
Ale zostanę przy tej opinii dopóki nie znajdę przeciw niemu argumentów, bądź ktoś mnie nie wyprowadzi z błędu

Opinia ta powstała jako efekt zestawienia konserwatywnych i nie-konserwatywnych poglądów po którym stwierdziłem, że zakładanie "obie strony mają tyle samo racji" będzie niepoprawne. A przynajmniej dziś.

Avatar
epicworms
Z drugiej strony ta grupa opiera się na podobnych założeniach. Tam jest to konserwatyzm, a tutaj racjonalizm i tak dalej.

Avatar CzarnyGoniec
epicworms pisze:
Z drugiej strony ta grupa opiera się na podobnych założeniach. Tam jest to konserwatyzm, a tutaj racjonalizm i tak dalej.
To jest podobieństwo na zasadzie krzesła i krzesła elektrycznego.

Racjonalizm to metoda za pomocą której można dochodzić do różnych wniosków
Konserwatyzm to zestaw poglądów

Już pomijając to, że ta grupa nie opiera się wyłącznie na racjonalizmie.

Avatar Baturaj
CzarnyGoniec pisze:
całkiem możliwe
Ale zostanę przy tej opinii dopóki nie znajdę przeciw niemu argumentów, bądź ktoś mnie nie wyprowadzi z błędu

Opinia ta powstała jako efekt zestawienia konserwatywnych i nie-konserwatywnych poglądów po którym stwierdziłem, że zakładanie "obie strony mają tyle samo racji" będzie niepoprawne. A przynajmniej dziś.

No więc ja postaram się wyprowadzić Cię z błędu. Konserwatyzm zawiera w sobie ogromnie większą ilość znaczeń, niż "nieakceptowanie innych niż ustalone poglądów", a to i tak jest sporym upłyceniem.
Dla jasności (Wikipedia):
"Konserwatyzm - ideologia, która bazuje na hasłach obrony porządku społecznego oraz umacniania tradycyjnych wartości, takich jak: religia, naród, państwo, rodzina, hierarchia, autorytet. Konserwatyści chcą obronić stary porządek ze względu na przekonanie o ewolucyjnym, a nie rewolucyjnym charakterze zmian kulturowo-politycznych."
A więc nie chodzi o ślepe zachowywanie dotychczasowych poglądów i wartości, tylko o spokojne, racjonalne i zdroworozsądkowe podejście do zmian, a nie, tak jak wielu liberalnych działaczy stara się zrobić, "HURR, DURR, DOJCIE NAM NOTYCHMIOST WSZYSTKIE PRAWA, KTÓRE CHCEMY MIEĆ".
Konserwatyzm stara się przez swoją zachowawczość nie wpłynąć zbyt gwałtownie, a w konsekwencji bardzo często niebezpiecznie, na otaczający świat. Stara się również znaleźć takie wartości, które mogłyby przyświecać wszystkim ludziom w życiu oraz być podstawowe, a jednocześnie nie być negatywne ani zbyt swobodne, czyli: rodzina, państwo, autorytet, religia, honor, itd. itp.
A więc konserwatyści wcale nie są przeciwko zmianom, wręcz przeciwnie, starają się zmieniać swoje poglądy stale na lepsze (czyli przyznawanie się do błędu także jest konieczne, przez co trzeba także słuchać argumentów innych niż własne), ale małymi kroczkami (ewolucyjne podejście) wiedząc, że przez gwałtowne zmiany (podejście rewolucyjne) często ludzie kierują na siebie zagładę (zarówno fizyczną, jak i w kulturze i życiu codziennym).
Wiadomo, że nie wszyscy ludzie wyznają te same wartości, ale nie o tym tutaj rozmawiamy. Rozmawiamy o tym, czym jest konserwatyzm, a ja próbuję pokazać Ci, że konserwatyzm wcale nie jest przeciwny przyznania się do błędu ani uznawaniu cudzych argumentów.
A jak jest często w praktyce, niestety, każdy widzi. Ale jest również wielu uczciwych konserwatystów, np. ja :)

Avatar CzarnyGoniec
Więc jak nazwać ludzi, którzy uważają, że nie powinni zmieniać swoich poglądów, bo Bóg/ Kościół/ państwo/ cokolwiek? Bo Kościół zawsze ma racje, bo jeśli Bóg coś objawił to jest to prawda etc etc etc?
Albo dowodzenie swoich racji argumentując, "bo tak robiono kiedyś"?

I nazywają sami siebie konserwatystami.

Takich poglądów jest raczej sporo, ale nie będę przytaczał wszystkich na raz, bo się pomieszają.*
Niech będą na początek wszyscy ludzie, którzy uważają, że homoseksualizm to choroba i zamiast argumentów zasłaniają się poglądami konserwatywnymi i "wolnością słowa".
To, że ich konserwatyzm jest po prostu głupotą to raczej wiadome.
Teraz pytanie - czy są oni prawdziwymi konserwatystami? - z braku jakiejś wiedzy na temat konserwatyzmu uznałem, że skoro za takich się uważają, to pewnie nimi są.

Dodam, że tacy konserwatyści (bądź "konserwatyści") to nie jest w Polsce margines.

*nie wyszło mi. Ale jeśli chcesz możesz olać dwa poniższe komentarze

Avatar CzarnyGoniec
I jak to się ma do tego, że konserwatyzm jest często związany z:
- negacją ewolucji
- negacją globalnego ocieplenia
- wiarą w teorie spiskowe (od chemitralis do katastrofy smoleńskiej)
- r*chami antyszczepionkowymi
- rasizmem
i podobnymi głupotami.
Ja tu widzę nie tylko korelacje, ale też pewien związek. I jako element łączący widzę niechęć do myślenia, uleganie bez namysłu autorytetom...

Avatar
Konto usunięte
Jak wyżej

Avatar CzarnyGoniec
Baturaj pisze:
a nie, tak jak wielu liberalnych działaczy stara się zrobić, "HURR, DURR, DOJCIE NAM NOTYCHMIOST WSZYSTKIE PRAWA, KTÓRE CHCEMY MIEĆ".
W Polsce takie sytuacje są niespotykane. Padają jedynie z ust konserwatystów, którzy tworzą sobie wyimaginowanych liberałów którzy mają być równie "złą" przeciwwagą dla nich, przez co oni sami wychodzą na mniej ignoranckich.

Baturaj pisze:
Stara się również znaleźć takie wartości, które mogłyby przyświecać wszystkim ludziom w życiu oraz być podstawowe, a jednocześnie nie być negatywne ani zbyt swobodne, czyli: rodzina, państwo, autorytet, religia, honor, itd. itp.
>wszystkim ludziom
>podstawowe

>religia
>autorytet
xD
To chyba potwierdza moją tezę o braku namysłu i podążaniu po intelektualnie najmniejszej linii oporu

Baturaj pisze:
Ale jest również wielu uczciwych konserwatystów, np. ja :)
W to nie wątpię.

Ok, koniec zarzutów.

Avatar Baturaj
CzarnyGoniec pisze:

Ja tu widzę nie tylko korelacje, ale też pewien związek. I jako element łączący widzę niechęć do myślenia, uleganie bez namysłu autorytetom...

Owszem, wielu ludzi nazywających siebie konserwatystami nie wie, co to znaczy. Ale to oznacza, że w rzeczywistości nimi nie są. Nie możesz powiedzieć, że jak ktoś myśli, że jest wegetarianinem, ale je ryby, to znaczy, że jest wegetarianinem. Nie jest, bo wegetarianie nie jedzą ryb, a on po prostu tego nie wie. To jest taki sam przykład.
Te wszystkie powiązania, które wymieniłeś nie biorą się tylko, ani nawet w większości ze złego pojmowania konserwatyzmu, ale ze środowisk, w jakich tacy ludzie się wychowują. Od tego, że ich rodzice i rodzice ich rodziców żyją jakimiś animozjami do innych nacji i poglądów, które biorą się z animozji sprzed dziesięciu pokoleń, ale przekazywane są z pokolenia na pokolenie, przez co wcale nie biorą się głównie z konserwatyzmu.
Poza tym, konserwatyzm w żadnym wypadku nie jest powiązany z r*chami antyszczepionkowymi, tutaj jest akurat tylko i wyłącznie korelacja, nie przyczynowość.
A odnośnie katastrofy smoleńskiej, to chyba nie wypada się wypowiadać na ten temat aż tak, że przekonanie, że to był zamach to niby "teoria spiskowa". Bo za mało na jej temat wiemy, a istnieje bardzo wiele nieścisłości i podejrzanych rzeczy w naszej łączności z Rosją na ten temat.
Zgadzam się z Tobą, że niestety bardzo wielu konserwatystów to debile, ale cóż, ja staram się ich nawracać na dobry tor myślenia (oczywiście argumentem, nie siłą).
CzarnyGoniec pisze:

>religia
>autorytet
xD
To chyba potwierdza moją tezę o braku namysłu i podążaniu po intelektualnie najmniejszej linii oporu

No właśnie nie. Bardzo nie. To znaczy, zgadzam się, że nie należy mieć wśród ludzi żadnych bezgranicznych autorytetów, bo to ogranicza myślenie, jak mówił Bruce Lee: "Nie miej autorytetów, to ogranicza twój rozwój". Jednak warto mieć coś, cokolwiek, co będzie nam pomagać w naszym światopoglądzie, bo ludzie są z natury trudno myślący (bo dobre myślenie wymaga czasu i pracy, a konsumpcyjnym ludziom się nie chce), więc pomaga im to wyrobić jakieś podstawy dla światopoglądu. Natomiast nigdy nie należy wierzyć drugiej osobie bezgranicznie, w cokolwiek.
A religia? Dlaczego nie? Zawsze powtarzam: Jeżeli wiara (jakakolwiek, czy to religia, czy co innego) jest oparta na prawidłowo postawionych założeniach (to znaczy nie jest wewnętrznie sprzeczna, ani nielogiczna), to nie ma w niej nic nieprawidłowego. Jest jedynie niebezpieczna, to prawda, ale to da się załatwić.

Avatar CzarnyGoniec
Baturaj pisze:
Owszem, wielu ludzi nazywających siebie konserwatystami nie wie, co to znaczy. Ale to oznacza, że w rzeczywistości nimi nie są. [...] Te wszystkie powiązania, które wymieniłeś nie biorą się tylko, ani nawet w większości ze złego pojmowania konserwatyzmu, ale ze środowisk, w jakich tacy ludzie się wychowują. Od tego, że ich rodzice i rodzice ich rodziców żyją jakimiś animozjami do innych nacji i poglądów, które biorą się z animozji sprzed dziesięciu pokoleń, ale przekazywane są z pokolenia na pokolenie, przez co wcale nie biorą się głównie z konserwatyzmu.
Ok.
To brzmi sensownie i całkiem spoko.
Jedyne co to można zacząć się zastanawiać "kto jest prawdziwym konserwatystą?" i "czy w ogóle są prawdziwi konserwatyści w przestrzeni publicznej?"
Ale to może na inną rozmowę...

Baturaj pisze:
No właśnie nie. Bardzo nie. To znaczy, zgadzam się, że nie należy mieć wśród ludzi żadnych bezgranicznych autorytetów, bo to ogranicza myślenie.
Jesteś pewien, że jesteś konserwatystą? Bo to mi nie brzmi jak konserwatysta.

Baturaj pisze:
A religia? Dlaczego nie?
A dlatego, że obecnie autorytety religijne w Polsce to w dużej mierze ostoja nienawiści, głupoty, plucia na naukę i na drugiego człowieka. Instytucja jest w większości upolityczniona i przekonana o swojej nieomylności.
I argumenty typu "istnieją księża/biskupi którzy są ok! Poczytaj choćby miesięcznik Znak, albo Tygodnik Powszechny!" nie przejdą, bo polscy chrześcijanie spod miesięcznika Znak i Tygodnika Powszechnego nie są obecnie tymi, którzy są w tej instytucji ważni opiniotwórczo.

Nie mam nic do religii samej w sobie, ani do chrześcijaństwa, ani do katolicyzmu samego w sobie.
Ale nie ukrywam, że za bardziej ważne uważam w tej kwestii to "jak jest" a nie "jak by było, gdyby było dobrze", bo wtedy wiadomo, że by było dobrze.

Avatar Baturaj
Ale nieprawdą jest, że w większości jest tak:
CzarnyGoniec pisze:
A dlatego, że obecnie autorytety religijne w Polsce to w dużej mierze ostoja nienawiści, głupoty, plucia na naukę i na drugiego człowieka. Instytucja jest w większości upolityczniona i przekonana o swojej nieomylności.

Dlatego, że tamci, o których mówisz, są ZNACZNIE bardziej rozpoznawalni i widoczni niż normalni, spokojni, uczący życia i dobroci zwykli księża (którzy właśnie są najważniejszymi autorytetami, bo to ksiądz w parafii ma tak naprawdę bardzo duży wpływ na człowieka, a na pewno większy, niż jakiśtam biskup Ktośtam. A moherowych "rydzykowiczów" nie biorę pod uwagę, bo to po prostu jest niedojrzałe i debilne, a nie normalne podejście.
Jest bardzo wielu bardzo dobrych, żyjących jak prawdziwy katolik katolików (incepcja hehe), ale po prostu gimbo-katole są dużo bardziej widoczni. Jak ja ich nie lubię.
W NT Jezus Chrystus mówi:
"A kto powie do swojego brata <bezbożniku>, jest winien kary piekła ognistego". A oni i tak gadajo "HURR, DURR, TEN BEZBOŻNIK TO, TAMTEN TAMTO".

Avatar CzarnyGoniec
Cóż i tutaj się nie zgadzamy.

Czyli Kościół w Polsce nie popiera w znacznej większości PiSu?
I nie organizuje marszów przeciwko osobom homoseksualnym?

Kto odprawia msze na miesięcznicach dziękując Bogu za cud nowej władzy w Polsce?
Rozumiem, że biskupi mówiący o tym, że "podczas gw***** nie dochodzi do zapłodnienia, więc aborcja ze względu na gw**** to głupota" też nie mają wpływu na ludzi? (to cytat biskupa Hosera)

U mnie na parafii (w moim rodzimym mieście, w Krk jeszcze się w kościele nie pojawiłem) proboszcz otwarcie dziękuje bogu za nową władze.
Najwięcej osób wypełnionych nienawiścią do nie-polaków w swoim życiu spotkałem właśnie na rekolekcjach. Tam też w największej ilości spotkałem się z anty-ewolucyjną, anty-homoseksualną, anty-innowierczą i anty-naukową propagandą (a byłem na sporej ilości rekolekcji i pielgrzymek).

Nie słyszałem żadnego głośnego stanowiska polskiego Kościoła przeciwko tej jego części, która jest otwarcie polityczna.
Był tam jeden manifest przeciwko nacjonalizmowi, który i tak pozostał bez echa. I tyle.

Niestety zapomniałem dokładnych danych (są z miesięcznika Znak), ale było tego koło połowy kleryków nie chciałoby mieć za sąsiada osoby o innym wyznaniu.

Czemu taki na przykład Boniecki (z Tygodnika Powszechnego) już od kilku lat ma zakaz wypowiadania się publicznie, podczas gdy nie ma żadnych sankcji przeciwko Rydzykowi? Albo tym wszystkim upolitycznionym księżom, choćby temu, co odprawił neofaszystom mszę na jasnej górze?

Nie uważam, że Kościół jest z gruntu złą instytucją, ale mam liczne zarzuty co do Kościoła w Polsce. I myślę, że argumenty pod tytułem "ci źli to tylko głośna mniejszość" to mity, które dawno straciły na aktualności.

Avatar Mijak
Właściciel
Wielu ludzi jest dość mocno ograniczonych intelektualnie.
Mają skłonność do bezkrytycznego, czasem wręcz fanatycznego podążania za jakąś ideologią.
I większość z tych ludzi to konserwatyści.

W takim wypadku bardzo łatwo można obwinić konserwatyzm o wywoływanie takiego sposobu myślenia.
I prawdopodobnie w niektórych przypadkach tak właśnie jest.
Na przykład taki Rhobar - widać, że to człowiek inteligentny i lubiący głębokie rozkminy, ale konserwatywne podejście działa na niego bardzo ograniczająco.
Myślę jednak, że u większości ludzi taka niechęć do samodzielnego myślenia występuje z innych powodów.
Samodzielne myślenie nad tak trudnymi kwestiami, jak moralność, jest po prostu zbyt trudne i przytłaczające dla większości ludzi. Wolą oni proste i jasne instrukcje, bo tak jest po prostu łatwiej.

Jeśli skłonność do myślenia w ten sposób wynika bezpośrednio z biologii, a nie z wychowania - to oznacza, że konserwatyzm jest czymś bardzo pozytywnym i potrzebnym.
Intelektualne lenistwo i fanatyzm zawsze są złe i niebezpieczne, ale bezpieczniej jest ukierunkować je w sposób, który sprawdzał się przez wiele lat - może nie idealnie, ale w miarę stabilnie - niż pozwalać, by rozwinęły się w losowym, potencjalnie bardzo niebezpiecznym kierunku.
Właśnie w ten sposób można powiązać upadek tradycyjnych wartości z rozwojem nazizmu i komunizmu.

Bo wśród ludzi postępowych też zdarzają się tacy płytko myślący.
Twierdzący, że jak czegoś jeszcze nie było, to na pewno będzie lepsze od tego, co było.
Chcący odrzucić cały dorobek kulturowy i filozoficzny ludzkości i zacząć od zera.
Wyśmiewających staromodne wartości nie dlatego, że są w stanie merytorycznie dowieść ich błędności, a wyłącznie dlatego, że są stare, więc automatycznie zostają uznane za "obciachowe".
A nawet jeśli mają konkretne zarzuty wobec tradycyjnego systemu, to nie zastanawiają się wystarczająco nad tym, czym chcieliby go zastąpić, tylko ślepo zakładają, że trzeba to jak najszybciej przetestować w praktyce.
Takich osób jest znacznie mniej, niż skrajnych konserwatystów - i całe szczęście, bo są znacznie bardziej niebezpieczni.

No i pozostaje też kwestia tego, czym tak właściwie jest konserwatyzm.
Bo jeśli nazwać tak uwielbienie dla obecnego lub dawnego porządku rzeczy, to absolutnie nie jestem konserwatystą.
Ale jeśli, jak napisał Baturaj, oznacza to ostrożność we wprowadzaniu zmian, to uważam, że mogę się określić konserwatystą i być z tego dumnym.
Bo mimo, że moje pomysły na idealny system polityczny są nowatorskie i odrzucają wiele wartości, które towarzyszyły ludzkości przez całą jej historię - chcę dążyć do ich realizacji bardzo powoli i ostrożnie, w sposób, który pozwoliłby się wycofać, gdyby skutki były dużo gorsze, niż w moich przewidywaniach.
Gdybym miał "magiczny przycisk", który w jednej chwili wprowadziłby na świecie "anarchistyczny totalitaryzm prawdy" - raczej bym go nie wcisnął.
A na pewno nie bez wahania, jak pewien zwolennik depopulacji mówi o przycisku natychmiastowo zabijającym pięć miliardów losowo wybranych ludzi.

Avatar CzarnyGoniec
Jedna rzecz
Nazizm był konserwatywną rewolucją przeciwko nowoczesnemu, zgniłemu zachodowi
W imię tradycyjnych niemieckich wartości i takie tam

Z resztą wstępnie się zgadzam, bądź nie nie zgadzam

Avatar Mijak
Właściciel
No właśnie pytanie, czy określenie "konserwatywna rewolucja" w ogóle ma rację bytu, skoro według jednej z definicji konserwatyzmu zawsze sprzeciwia się on zbyt gwałtownym zmianom, takim jak rewolucje.

Znaczy - gdyby to była "rewolucja" w sensie "zbrojne powstanie o przywrócenie dawnego porządku rzeczy", to może tak.
Ale to był zupełnie nowy porządek rzeczy. Więc nawiązywanie w tym do wartości konserwatywnych można uznać za fałszywy populizm.

Avatar CzarnyGoniec
Idąc tą drogą...
Czy istniały jakiegokolwiek rządy konserwatywne?

W Polsce chyba o dziwo najbardziej pasuje do tego opisu SLD, albo PO xD
Progresywne, ale powolutku. Z przyjęciem konkordatu i nie wprowadzeniem żadnych realnych zmian typu legalizacja aborcji, czy związków homoseksualnych.

Kurcze trochę ta "ewolucja" konserwatystów mnie chyba nie przekonuje po namyśle...

Avatar Baturaj
Co? PO, SLD, jak i PiS są to partie lewicowe i liberalne. Tak, PiS w ideologii może i jest prawicowy, ale w reszcie aspektów, a najbardziej w gospodarce, jest partią lewicową.
I nie, PO ani SLD nie wpisują się w definicję konserwatyzmu. Przeczytaj, proszę, jeszcze raz definicję, którą skopiowałem z Wikipedii. Tam nie ma tylko o powolności zmian, ale i o kilku najważniejszych wartościach, z których te partie wcale nie czynią sobie celów. A partia konserwatywna właśnie stawia sobie za cel propagowanie wśród społeczeństwa takich właśnie wartości.
No i niby wpisuje się w to PiS, ale tylko w tym aspekcie, czyli propagowania. We wszystkich innych jest lewicowy.

Avatar
Konto usunięte
A chrześcijańska demokracja nie wpisuje się w konserwatyzm? Bo PO to chyba chadecja

Avatar CzarnyGoniec
Odpowiadałem Mijakowi odnośnie "konserwatywnych rewolucji".
Bo było nie było PiS wprowadza zmiany bardziej radykalne i gwałtowne, niż dowolny rząd Polski w XXI wieku

A z innej beczki to PiS i PO koło liberalizmu nie leżały.
Dobra, PO może leżało i zapach przeszedł. Ale nic więcej

Avatar
RhobarIII
PO to masoneria, a nie chrześcijaństwo.

Avatar
Konto usunięte
Co ma niby PO do masonerii?

Avatar
RhobarIII
Przecież oni chcą z nas zrobić kolejny stan USA.

Avatar
Konto usunięte
I co to ma do masonerii?
Skąd możesz wiedzieć zresztą o celach masonerii skoro to organizacje tajne?
Przecież im nie wolno mówić zbyt dużo w obecności profanów.

Avatar
RhobarIII
Cel masonerii to Nowy Porządek Świata.

Avatar
Konto usunięte
A ja głupi myślałem, że doskonalenie duchowe i braterstwo ponad podziałami.

Avatar
Konto usunięte
Masoneria ma nawet ciekawe założenia

Avatar
Konto usunięte
Gdyby nie tajność i hierarchia, które mnie niepokoją to bym zapewne dołączył.

Avatar
Konto usunięte
RhobarIII pisze:
Przecież oni chcą z nas zrobić kolejny stan USA.

Jakiś dowód na to, bo program PO na to nie wskazuje?

Avatar CzarnyGoniec
RhobarIII pisze:
PO to masoneria, a nie chrześcijaństwo.
PO jest partią wspierającą finansowanie Kościoła z kieszeni państwa, lansującą wyklętych i ustawiającą prawo zgodnie z tym co mówią polscy biskupi.
#aborcja
#homoseksualne_małżeństwa

Byłbym zobowiązany gdybyś nie rzucał słów na wiatr
gdy mówisz cokolwiek, co Ci ślina na język przyniesie i używasz ogromnych i trudnych do rozwiązania skrótów myślowych to trudniej mi traktować to poważnie.

Avatar CzarnyGoniec
Wracając
Pytanie do Barutaja - Czy istnieją wg Twojej interpretacji konserwatyzmu jakieś partie konserwatywne? Albo konserwatywni działacze?
PiS?
Regan?
Tusk?
Dmowski?
Hitler?
Korwin?
Thatcher?

Bo w teorii ok, faktycznie nie jest najgorszy ten konserwatyzm. Ale chciałbym uniknąć sytuacji w której to sformułowanie dotyczy tylko poglądów w praktyce nieistniejących. Chciałbym też mieć pewność, że dobrze Cię rozumiem. Bo "ewolucja zamiast rewolucji" to jeśli mam być szczery to coś, co pasuje mi też do większości rządów liberalnych.

Polityków sprzed XX wieku nie liczymy, bo to bez sensu, bo to była zupełnie inna epoka

Avatar
Konto usunięte
AdvBioSys pisze:
Gdyby nie tajność i hierarchia, które mnie niepokoją to bym zapewne dołączył.

A wróć. Są przeciw rewolucjom.

Avatar
Konto usunięte
Moim zdaniem to nie konserwatyści są problemem lecz wszyscy skrajni ludzie. W końcu Baturaj jest jednak całkiem liberalny i jego wizja konserwatyzmu nie jest taka zła.

Ogólnie to jak ktoś jest skrajny to radzę się porządnie zastanowić bo wszystkie najgorsze poglądy i państwa były właśnie skrajne

Avatar
Konto usunięte
Należe do jejowej konserwy,jejokracji,klubu prawicowców jejowych i rozmów lewicowych.

Avatar CzarnyGoniec
To_masz___Problem pisze:
Moim zdaniem to nie konserwatyści są problemem lecz wszyscy skrajni ludzie
A ja uważam, że coś takiego to być może popadanie w prawdopośrodkowizm.

"nie wszyscy płaskoziemcy są głupi, tylko ci skrajni co na siłę zmuszają innych by byli płaskoziemcami"

Avatar
epicworms
CzarnyGoniec pisze:
To jest podobieństwo na zasadzie krzesła i krzesła elektrycznego.

Racjonalizm to metoda za pomocą której można dochodzić do różnych wniosków
Konserwatyzm to zestaw poglądów

Już pomijając to, że ta grupa nie opiera się wyłącznie na racjonalizmie.


Krzesło to wciąż krzesło, nie ważne czy okablowane. Ale do tematu. Chodziło mi raczej o wyznawanie pewnych wartości i priorytety. Dla Ciebie i dla tej grupy ważny jest racjonalizm (i nie tylko, jak słusznie wspomniałeś) natomiast dla nich konserwatyzm. Obie te grupy, kiedy powstawały, założyły pewne dogmaty na których się opierają i tyle. Obie też zamykają się na osoby o innych wartościach. Myślę że udowodniłem podobieństwo, a tym samym poprawność mojej poprzedniej wypowiedzi.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów