Właściciel
To tutaj znajdują się obrońcy stolicy francuskiej
Gabriel czekał na swoją wartę w stołówce zajadając stres. W końcu to jego pierwszy dzień.
Właściciel
Gdy "zajadałeś stres" podali do stołu. Żabie udka w sosie grzybowym z pieczywem... Fe
Zje wszystko, dopóki pomoże mu to w zniwelowaniu stresu. To brzmiało, wyglądało i pachniało odpowiednio na tą misję
Właściciel
- Co się drzesz? - krzyknął kucharz
- Ты хочешь отравить меня, ублюдок ?!
Właściciel
- Что ты, черт возьми? - okazało się, że opanował rosyjski
-Я - был русским. Но теперь я сражаюсь за Францию. Мой новый дом.
Właściciel
- Мне все равно. Скажите мне, что вы неправы с едой
-Что это должно быть?! Я готов есть простые блюда, а не о, лягушки
Właściciel
- Лягушки здесь деликатес. Если вы хотите сражаться во имя Франции, вы должны научиться есть их!
- Ну, хуй. Вернитесь в исходную точку.
Właściciel
- Я хуй?! И забираешься в этот гребаный трах?!
//Konflikt tłumacza. Napisałem: No i ch*j. Wracamy do punktu wyjścia.
//Piszmy po polsku. Tak będzie łatwiej
Właściciel
//Który, ten pierwszy? Bo się pogubiłem wśród cyrylicy
//Ten ostatni, z konfliktem
Właściciel
- ja ku*as?! A przyje**ć ci w ten twój pie**olony ryj?!
-Chyba się źle zrozumieliśmy. Chodziło mi o to że i tak muszę te żabie udka zjeść.
Właściciel
- To żryj! Bo nie mam zamiaru się dłużej kłócić
Żre powstrzymując wymioty
Właściciel
Skończyłeś żreć to gówno, z wyraźną zielenią na twarzy
Przełknął to co się cofało.
-Z każdym udkiem mam mniej smaku.
Właściciel
Trudno się nie dziwić. Te udka najwyraźniej obok żab nigdy nie leżały
Właściciel
- A jakieś żaby z Dunkierki. Ponoć ohyda
-Z Dunkierki? Zanotować: Nie jechać do Dunkierki pod żadnym pozorem
Właściciel
- Dunkierka sama w sobie nie jest zła, no chyba że masz tu na myśli właśnie żaby
-No żaby, żaby i ślimaki. Trzeba było pojechać do Brytanii
Właściciel
- A trzeba było, ale przyjechałeś tutaj.
Tymczasem podszedł do Ciebie jakiś pachołek i mówi:
- Pora na was. Warta czekać nie może
Właściciel
Zająłeś swoje miejsce, wziąłeś do ręki muszkiet i stróżowałeś
//"Stróżowałeś", bo "wartowałeś" brzmi idiotycznie
To stoi na warcie
//Tak powinno to brzmieć
Właściciel
Z fortu był piękny widok na Paryż. Ulice, mosty... To wszystko wydawało się być maleńkie
Gabriel zapomniał o akcji z żabami i czuje się szczęśliwy w Paryżu
Właściciel
Gwiazdy iskrzyły a Księżyc był w pełni, przez co Paryż wydawał się magiczny
Uronił łezkę szczęścia i dalej stał na warcie
Właściciel
Stałeś tak kilka godzin, nic się nie wydarzyło. Słońce zaczęło wstawać, gdy podszedł do Ciebie ten sam pachołek, który wcześniej oznajmił Ci rozpoczęcie warty
- Koniec na dziś, teraz kto inny przejmie Twoje obowiązki
Przed pójściem do swej celi, poszedł na stołówkę coś zjeść
Właściciel
Powitał Cię kucharz
- O, witaj ch*ju! Znów po żaby z Dunkierki?
Wyszedł do celi bez słowa i poszedł spać
Właściciel
Miałeś dobry sen. Obudziłeś się popołudniu
Poszedł do stołówki. Może będzie coś normalnego?
//Prosiłbym o odpisy w evencie u mnie.
Właściciel
Podano pieczywo ze sztuką mięsa w sosie pieczarkowym