-Mianowaliśmy Pana Marszałkiem , a co ?

-Nie wiedzialem

-No wie Pan , potrzebujemy głównego dowódcy ,a jedyny naprawdę doświadczony to Pan , więc wiesz...

-Aha. No i co panowie uzgodnili?

-Musimy poprawić stan gospodarki naszego kraju oraz zmodernizować armię.

-Mam pewien plan na wojsko

-Może mi Pan powiedzieć ? Jestem ciekaw.

-Stworzenie wojska do wojny błyskawicznej

-Genialny pomysł ,panie Tatarsiński.

-Im szybciej pokonamy wroga, im szybciej wejdziemy w jego ziemie i zajmiemy ważniejsze punkty, tym lepiej. Dlatego potrzebujemy nowej broni lub obrony. Czegoś szybkiego i wytrzymałego

-Nie mam pomysłów co do tego, potrzebujemy jakiś teoretyków wojskowych.

-Dlatego według mnie powinniśmy sprowadzić największych techników Imperium w jedno miejsce aby wspólnie nam coś stworzyli

-Dobrze. Wyślemy listy do największych techników oraz umysłów Imperium.

-Zaprośmy ich do Warszawy na konferencje. Zobaczą Piasta i inne pojazdy. Jak się napataoczy jakiś architekt to i naprawy zaprojektuje

-Się rozumie, marszałku.

-A plany gospodarcze?

-Budowy manufaktur , reformy , nowa waluta itp.

-Dobrze. Są jakieś wieści o zmianach w Europie?

-Komunardzi w Francji oraz w Rheinbundzie , a co ?

-A inwazja Jerzego III?

-Też o tym słyszałem, a słyszał pan o kolaboracyjnej II Republice Francuskiej ?

-Na północy mi się o uszy obiło ale za dużo nie wiem.

-Oby Rządowi Tymczasowemu Republiki przysporzyło dużo szczęścia , bo już Wielka Armia tam idzie.

-Tak czy siak ulatniam się. Jadę zobaczyć co w Częstochowie

-Niech Bóg ma ciebie i Ojczyznę w opiece , Marszałku.

Wladca:
//Ciebie już w Częstochowie widzę, więc ok

CBPL:
Tymczasem wróciłeś do rozmowy z ministrami

-Więc tak ... co mamy jeszcze do obgadania , panowie ?

- To chyba wszystko

-No to ,żegnam panów , ponieważ muszę wracać do swojego apartamentu.

Ukłonili się. Ty tymczasem opuściłeś ZK i skierowałeś się do apartamentu

Bardzo spokojne mieszkanie w niezniszczonej kamienicy. Josef czuł się jak w domu.

Usiadłeś na fotelu i spojrzałeś za okno. Gdzieniegdzie wciąż trwały pożary, ale Warszawa zaczęła się podnosić z kolan

Wypakował z skrzynki podróżnej swoje największe i najbardziej kontrowersyjne dzieło w historii , Krew i Stal.

W świetle lampy na biurku, okladka wyglądała jeszcze zacniej niż przedtem

Z czasem zaczął się zastanawiać : "Czego w ogóle napisałem tą książkę ?" , "Co mnie do tego zachęciło ?"

W między czasie wyjął jakąś gazetę. Świeża makulatura , prawdopodobnie z dzisiaj.
Nagłówek na niej wydawał się dla Josefa czymś bardzo dziwnym i zaskakującym , że takie coś mogło się stać.

Ten nagłówek głosił takie ,dla niego i wielu Austriaków i germanofilii, szokujące słowa:

Bóg jeden wie

//Kiedy czekasz na ten edit.

//O Jezu, nie zauważyłem

Dzisiaj niedaleko Pragi doszło do bitwy między Austrią a marionetką Francji. Austria przegrała bitwę i Praga stoi otworem. Na szczęście armia Cieszyńska już tam zmierza
//To chciałeś, żebym napisał?

//Tak.
-Mój dobry Boże ! Zasrane France ! Do diabła z nimi , psubraty galijskie jedne !

Kolejny nagłówek , choć o mniejszej skali , też był dziwny:
Jego książka... o..o..osiągnęła sukces ?!

Tak też się stało. Jego książka sprzedała się już w liczbie miliona egzemplarzy

Czytał dalej ten artykuł.
Dużo w nim było krytyków , którzy nienawidzili dzieło za wywrotowe poglądy, a niektórzy wychwalali je jako dosyć prawdopodobny scenariusz i dobre dzieło literackie.

Przeważali ludzie, którzy wychwalali książkę

...a większość która ją karciła to byli Austriacy i Rosjanie , trudno się nie dziwić.

Za to chwalili ją Francuzi, Węgrzy i Polacy

W sumie , trudno się nie dziwić.

Pozostałe artykuły były już nieciekawe i niezwiązane z wojną lub Twoją książką

Dobra , koniec czytania. Czas się wziąć za robotę

Usiadłeś przy biurku

Eryk powrócił do Warszawy