Cytadela Cienia

Avatar Vader0PL
No cóż, udał się więc w drogę powrotną. Niezbyt uderzająca ta siłą, jeżeli ma się dobry dystans do dowódcy...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
//Zmiana tematu. Możesz zacząć.//
Jurek:
Niestety, znałeś większość, a najwięcej było ludzi, do tego sporo przedstawicieli innych ras, a także Duków, Kotoperzy, Trusi i Cloakerów. Inne stworzenia najwidoczniej nie zostały nigdy schwytane, ktoś zwinął je Ci sprzed nosa bądź po prostu nikt nie miał okazji zapuścić się tak daleko, aby je schwytać.

Avatar JurekBzdurek
No dobrze, pora wziąć się do pracy. Strzelił palcami i ruszył do pracowni po stosowne środki usypiające i uspokajające, by mógł swobodnie przetransportować obiekty

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mogłeś zlecić to na miejscu, ale znane przysłowie mówiło: "Nie wysyłaj debila, żeby wykonał robotę Wampira." Po kilkunastu minutach byłeś gotowy, aby przenieść swoje ofiary z mrocznych lochów w nieco lepsze miejsce. Rzecz jasna lepsze do chwili, kiedy nie zaczniesz swoich chorych eksperymentów.

Avatar JurekBzdurek
Weźmy może na początku człowieka, ludzie są zawsze tacy zabawni, a do tego mają jakąś taką naturalną wszechstronność, są na raz do wszystkiego i do niczego konkretnie. Wyszukał silną kobietę i zaczął się przygotowywać do szopki, w końcu każdy ma prawo na trochę rozrywki, prawda?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak najbardziej, toteż masz już pierwszy obiekt swojej chorej fantazji. Jednakże, tak jak w tańcu, w dziwnych i niezgodnych z prawami natury eksperymentach potrzeba więcej niż jednej osoby...

Avatar JurekBzdurek
Mamy czas, mamy czas, mamy czas, czas nie goni nas, więc może cloaker, będzie jej pasował kolor do skóry. Oczywiście poszukiwał tym razem zdrowego, ale niezbyt silnego młodego samca

Avatar Kuba1001
Właściciel
I taki też się znalazł, nie był co prawda zadowolony z tego, że został wybrany, ale odpowiednia dawka środka usypiającego sprawiła, że przestał protestować i próbować Cię zabić.

Avatar JurekBzdurek
To teraz na górę, oboje do laboratorium, oczywiście nie osobiście, tylko silnymi ramionami sług, to nie jest zajęcie dla kogoś o jego pozycji

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tępi siłacze wywodzący się z różnych ras, głównie ludzi i Orków, dostarczyli Ci wszystkie króliki doświadczalne na miejsce pracy, aby później ulotnić się i wrócić do swoich zajęć, głównie karmienia, pilnowania i dbania o to, co czai się w lochach.

Avatar JurekBzdurek
Ach, jak rozkosznie wyglądają. Na początku, żeby zobaczyć jak to idzie, ogon. Wspomagany magią mutacji i literaturą zbadał wpierw, jak wygląda obszar układu nerwowego odpowiedzialny za poruszaniem ogonem u cloakera, by następnie przeszczepić kobiecie ogon i umożliwić świadome z niego korzystanie

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się, ale dopóki się nie obudzą, nie możesz stwierdzić nic poza tym, że przeszczep się udał.

Avatar JurekBzdurek
To był tylko krótki wstęp do eksperymentu, by zobaczyć, czy to co zaplanował dalej ma jakieś szansę powodzenia. Wysłał Kora, wraz z zapasem specyfików odurzających, by korzystając z orków dostarczył mu jeszcze nieprzytomnego jednego Cloakera, tym razem samiczkę, samemu zajmując się utrzymywaniem swoich eksperymentów w letargu i czytaniem w jednej z książek w swej bibliotece, o układzie rozmnażania i zachowaniami godowymi cloakerów

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie znalazłeś tam nic poza tym, czego byś już nie wiedział, jedną z ciekawostek może być fakt, że zapłodnione samice składają jaja w ciemnych i wilgotnych miejscach, zwykle na sporej wysokości, co jest związane z ich trybem życia w jaskiniach i ruinach. Więcej się nie dowiedziałeś, ponieważ otrzymałeś to, o co prosiłeś, a więc kolejne uśpione monstrum.

Avatar JurekBzdurek
Dobrze, dobrze... Tym razem postarał się, w miarę możliwości, zamienić miejscami organy rozrodcze obu samic

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie było to raczej przyjemne zajęcie, ale nikt inny raczej by go za Ciebie nie wykonał, więc musiałeś poradzić sobie sam. Zajęło Ci to prawie dwie godziny, ale udało się. Dalsze operacje przerwało Ci pukanie do drzwi.

Avatar JurekBzdurek
Nie było przyjemne...? Ta robota zawsze jest przyjemna! -Nigdzie nie idźcie- Zirytowany pukaniem rzucił do swoich eksponatów, po czym otworzył drzwi nogą, ręce dalej mając niezbyt czyste

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zastałeś tam człowieka, jednego ze sługusów Kolektywu Cienia, będącego w hierarchii wszystkich niewampirzych sług niżej, niż każdy najemnik, strażnik czy inny siepacz, ale też wyżej od worków krwi czy innych podręcznych przekąsek.
- Traght Cię wzywa. - powiedział człowieczek, mając na myśli jedną z wyżej postawionych w Kolektywie person, starego Wampira, niekwestionowanego arcymistrza Alchemii i Magii Mutacji.

Avatar JurekBzdurek
-Przekaż mu, że zaraz się zjawię- z uśmiechem na twarzy rzucił przez ramię, po czym zajął się czyszczeniem i zabezpieczaniem eksperymentu. Gdy był gotowy umył rece i zostawił kobietę pod okiem swojego sługi, samemu błyskawicznie ruszając do komnat misttdza
// Trochę autoGM, sorry, to tak dla higieny. Jak cos to zmienię albo wbij mi się w odpis

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Takie coś aż tak mi nie przeszkadza, a miło przyspiesza akcję, także jest okej.//
Bez trudu odnalazłeś jego komnatę, bo choć nie brakowało Wam przecież Alchemików i Mutagenistów, to tylko z tego jednego pomieszczenia wydobywały się takie dziwne dźwięki oraz niemalże cały czas czuć było siarkę. Niemniej, pod drzwiami komnaty nie stał żaden strażnik, a same drzwi były uchylone, zapewne po to, aby przewietrzyć wnętrze z gryzącego dymu i innych oparów, które się stamtąd wydobywały.

Avatar JurekBzdurek
Opanował ciekawskość wiedząc, że mogłaby być dla niego w tym wypadku na prawdę zgubna, więc zamiast zajrzeć do środka zapukał w drzwi czekając na pozwolenie na wejście do środka

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie usłyszałeś odpowiedzi, ale drzwi i tak stanęły otworem, bo Traght sam opuścił swoją komnatę, zasłaniając swoją bladą twarz rękawem szaty. Dopiero na korytarzu, kilka kroków od drzwi, odetchnął pełną piersią i odkaszlnął kilka razy.
- Przeklęte skorupy smoczych jaj. - mruknął pod nosem, odwracając się. Zdaje się, że dopiero wtedy Cię w ogóle dostrzegł.

Avatar JurekBzdurek
Miał nadzieję, że jego oczy nie zaświeciły się za mocno zdradzając podniecenie, jakie wzbudziła w nim wzmianka o smoczych jajach. //to nie tak miało zabrzmieć//-Wzywałeś?- zapytał zwięźle, lekko acz grzecznie kłaniając się potężniejszemu magowi

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Gdyby nie ten nawias, to bym o niczym nie pomyślał, a tak to parsknąłem.//
Skinął głową.
- Owszem. Słyszałem wiele dobrego o Tobie i Twoich alchemicznych wyczynach. Mam nadzieję, że przynajmniej część z nich jest prawdą.

Avatar JurekBzdurek
-Trudno mi jest się odnieść do słów, których nie słyszałem, pozostaje mi więc jedynie podzielać pańską nadzieję i mieć własną, że niedługo będę miał okazję udowodnić czynami wszelkie słowa - uśmiechnął się

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie jesteś zbyt chełpliwy ani kłamliwy, to dobrze. - skomentował krótko i zajrzał do pracowni. - Zdaje się, że można już wejść do środka. - dodał i sam ponownie zniknął w swojej komnacie.

Avatar JurekBzdurek
Nie dał po sobie poznać lekkiej irytacji, że nie ma pojęcia co się dzieje, zamiast tego wkroczył ostrożnie za mutagenistą do jego królestwa

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jego królestwo wyglądało podobnie do Twojego, ale czułeś się w nim taki mały i nic nieznaczący... Sama pracowania była przynajmniej pięć razy większa niż Twoja, a widziałeś drzwi prowadzące do innych pomieszczeń, choć mogłeś się tylko domyślać, jak wielkie komnaty znajdują się za nimi. Tę tutaj wypełniały szafki pełne różnorakich alchemicznych składników, a także ksiąg, zwojów i woluminów. Uzupełniał to okazały kocioł nad żarzącym się ogniskiem, które wygaszał właśnie Wampir, a mimo to zawartość kotła wciąż wrzała i bulgotała.

Avatar JurekBzdurek
Podszedł bliżej, starając się domyślić zawartości kotła, równocześnie nie wyglądając na wścibskiego, jedynie na czekającego nw polecenia od mistrza

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie miałeś pojęcia, czym to miało być, bo definitywnie był to jakiś nieudany eksperyment, który tak intensywnie śmierdział.
- Nie zebrałem Cię tutaj dla towarzyskiej pogawędki. - zaczął od tej oczywistości Wampir. - Tak się składa, że mam dla Ciebie zadanie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku