Wiatrowiej pisze:homoseksualizm sam w sobie nie, prawda.
Hej hej hej, homoseksualizm nie jest sam w sobie grzechem. Tylko pożycie bez ślubu. Który jest dla homoseksualistów niedostępny. Ale i tak
CzarnyGoniec pisze:
Grzeszenie nie oznacza automatycznie, że nie będzie się zbawionym.
A poza tym do dodałbym homoseksualizm i aborcje
CzarnyGoniec pisze:
A poza tym do dodałbym [...] aborcje
Tylko "akt homoseksualny". No ale tak czy tak to jest ze strony Kościoła próba walki z czymś naturalnym
Krzyniu pisze:
>sensowna wypowiedź
>powyższy post
TheHunterMikiPL pisze:
Homoseksualizm prowadzi do tego, że osobnik nie przekazuje dalej swoich genów, a o przekazywanie genów dalej tutaj chodzi. Jesteśmy stworzeni - samiec i samica - do współżycia z płcią przeciwną.
Naukowcy są na tak, bo tolerancja, lewactwo itp.
Dałn też występuje u wielu zwierząt z tego, co wiem. To, że występuje nic nie znaczy.
TheHunterMikiPL pisze:To co rozumiesz przez naturalny?
Zależy w sumie co rozumieć przez naturalny :v
CzarnyGoniec pisze:
Poza tym nie przypominam sobie żeby dałn lub autyzm był grzechem.
Albo żeby etyka opierała się na tym że "więcej dzieci -> bardziej etycznie"
CzarnyGoniec pisze:
Ciekawostka - niektórzy religioznawcy uważają, że traktowanie homoseksualizmu jako grzechu wynika że złej interpretacji Biblii i złego tłumaczenia
Bo grzech sodomski to może być albo niegościnność, albo gw****, albo homoseksualizm
CzarnyGoniec pisze:
Owszem. Gdzieś obok tego, że nie można jeść niekoszernego jedzenia. Pewnie w księdze powtórzonego prawa
Angel_Kubixarius pisze:w jaki niby sposób homoseksualizm prowadzi do wymierania osób o zbędnych genach?
Co do homoseksualizmu jest to częścią doboru naturalnego co w nastepstwie prowadzi do wymierania osobników o zbędnych genach, co za tym idzie niech se robia co se chcą byle nie ze mną i aby nie wpajali dzieciakom propagandy źe to jest właßciwsze od optymalnego biegu ewolucyjnego tj heteroseksualizmu.
Angel_Kubixarius pisze:
Co do homoseksualizmu jest to częścią doboru naturalnego co w nastepstwie prowadzi do wymierania osobników o zbędnych genach
tadeusz999 pisze:
Przypuśćmy, że ktoś był całe życie dobrym człowiekiem ale 5 razy dziennie masturbował się i wedle Kościoła Katolickiego nie będzie zbawiony.
RhobarIII pisze:
Kościół Katolicki wcale tak nie twierdzi. Nawet matkobójcy, tyrani czy nierządnice mają szansę na zbawienie. Kościół wręcz zabrania kogokolwiek potępiać, sam Bóg wie kto trafi/trafił do Nieba, a kto do Piekła.
pan_hejter pisze:
Wydaje mi się osobiście, że kościół katolicki ma ukryty cel doskonalenia siebie jako jednostki, przez co odrzuca masturbacje, która jest zwyczajnym poddaniem się własnym instynktom.
tadeusz999 pisze:
Wiesz że Twoje nastawienie jest bardziej kalwinistyczne aniżeli katolickie? Jakie masz poparcie w teologii Kościoła Katolickiego na swój pogląd?
Katechizm Kościoła Katolickiego pisze:
Łaska Ducha Świętego ma moc usprawiedliwić nas, to znaczy obmyć nas z naszych grzechów i udzielić nam "sprawiedliwości Bożej przez wiarę w Jezusa Chrystusa" (Rz 3, 22) i przez chrzest.
(...)
Usprawiedliwienie jest najdoskonalszym dziełem miłości Bożej objawionej w Jezusie Chrystusie i udzielonej przez Ducha Świętego. Św. Augustyn uważa, że "usprawiedliwienie grzesznika jest większym dziełem aniżeli stworzenie nieba i ziemi", ponieważ "<<niebo i ziemia przeminą>>, zbawienie zaś i sprawiedliwość wybranych, czyli tych, których wybrał, będą trwać wiecznie". Uważa on nawet, że usprawiedliwienie grzeszników przewyższa stworzenie aniołów w sprawiedliwości, albowiem świadczy o jeszcze większym miłosierdziu.
RhobarIII pisze:
Masturbacja, antykoncepcja czy akty homoseksualne są grzechem. Po prostu. Masturbacja i akty homoseksualne bo to wypaczenie daru seksualności przeznaczonego tylko dla małżonków, zezwierzęcenie oraz brak wstrzemięźliwości antykoncepcja bo to nadużycie daru seksualności, nie korzystanie z dobra otrzymanego od Stwórcy. Wyjątek: Antykoncepcja naturalna (oparta na naturalnych cyklach rozrodczych kobiety, które przecież sam Bóg tak urządził, aby ludzie z nich korzystali.)
RhobarIII pisze:
Jest różnica między takim Władcą Pierścieni, gdzie cały świat jest fantastyczny, a Harrym Potterem, gdzie ukazany jest typowy okultyzm w świecie rzeczywistym.
RhobarIII pisze:
Słuchanie "ciężkiej muzyki" też przez Kościół nie jest potępiane, tym bardziej że to pojęcie może być różnie definiowane. Zgaduję że chodzi o jakiś dark metal i pokrewne, ale dla mnie równie ciężką muzyką są dzieła Jacka Kaczmarskiego, albo niektóre pieśni wojskowe. W przypadku tego metalu to trochę trudno się dziwić Kościołowi, jeśli to będą zespoły otwarcie nawołujące do satanizmu, okultyzmu, przemocy, czczenia mroku i tak dalej. A o tego typu zespoły właśnie chodzi, nie o całość rocka/metalu. Mamy wszak nawet coś takiego jak white metal.
AdvBioSys pisze:
Ale wg. religii chrześcijańskich stworzył też całą masę rzeczy, których użyć można do antykoncepcji ,-,
AdvBioSys pisze:
Naprawdę to jest uznawane za okultyzm? Zawsze mi się to bardziej z kabałą czy magią (ale taką mocno inną niż w HP) kojarzyło ,-,
AdvBioSys pisze:
A tak z ciekawości - czy jeśli zespół metalowy ma sporo utwór nawiązujących do takiego np. satanizmu, ale katolikowi spodoba się jakiś od tego całkowicie odcięty, to czy jest to uznawane za niebezpieczne?
Mijak pisze:
Wiele zespołów metalowych tworzy utwory odnoszące się do straszliwych rzeczy - wojny, cierpienia, czy właśnie składania ofiar z ludzi przez jakieś satanistyczne sekty.
Ale to nie znaczy, że popierają którąkolwiek z tych rzeczy.
Wręcz przeciwnie - większość tego typu utworów ma w zamyśle twórców dodatkowo zniechęcać do tych rzeczy poprzez ukazanie ich okropności.