Grzechy w Kościele Katolickim nie piętnowane przez ogólną etykę

Avatar
RhobarIII
Absurdem to jest bagatelizowanie wartości jednego z największych dzieł literackich świata. Biblia jest źródłem natchnienia i wskazówką życia nie tylko dla chrześcijan. Nazywanie jej absurdem to już jest śmieszność.

Avatar CzarnyGoniec
Campbell, "potęga mitu".
Polecam, super książka

Avatar pan_hejter
Nawet jeśli biblia jest tym wielkim dziełem to i tak fragmenty których mamy przestrzegać wskazuje nam obecny kościół.

Avatar
RhobarIII
To oczywiste.

Avatar pan_hejter
A ten jak wiemy z doświadczenia może się mylić.

Avatar
RhobarIII
No i co z tego?

Avatar
Konto usunięte
RhobarIII pisze:
Absurdem to jest bagatelizowanie wartości jednego z największych dzieł literackich świata. Biblia jest źródłem natchnienia i wskazówką życia nie tylko dla chrześcijan. Nazywanie jej absurdem to już jest śmieszność.


To że Biblia jest absurdem nie bagatelizuje jej charakteru "dzieła literackiego". Biblia jest zbiorem kilku utworów skupionych wokół mitów kościoła, wybranych przez sam kościół aby mu pasowało. Biblia to poprostu propagandowa książka chrześcjian, pełna niemoralnych treści. Nazywanie jej źródłem natchnienia i wskazówką życiową to już śmieszność.

Avatar
Konto usunięte
RhobarIII pisze:
No i co z tego?


Że może coś robicie źle

Avatar
RhobarIII
WladcaAwarow pisze:
Że może coś robicie źle

Wiara jest ważniejsza od prawdy, bo nie ma prawdy której nie można poddać w wątpliwość. Jeśli jestem Polakiem-katolikiem, to nie mam się czego wstydzić. Postępuję zgodnie z tym, jak postępowali moi przodkowie. Jestem w pełni przekonany o słuszności swej wiary. Wiem, że to ja jestem członkiem tego narodu i inni to są dla mnie goście, bo tylko pod Krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska będzie Polską a Polak Polakiem. Wiem, że ja będę mógł siebie nazywać rycerzem i szlachcicem, jeśli się w tą wiarę jeszcze zagłębię. Wiem, że będę mógł być z siebie dumny. Każde nieszczęście i każdy swój upadek, ale też każdą radość i każdy sukces będę mógł ofiarować Bogu i Matce Bożej - i ja wiem, że Oni go przyjmą. Gdy będę sławił Boga, to wiem że nie mam nic lepszego do sławienia i postępuję najlepiej jak mogę. Wiem że pozostaję w zgodności ze swym sumieniem i nie próbuję go zdusić „rozumem" czy „logiką". Nawet jeśli jakieś wątpliwości się pojawią, to po części o nie właśnie chodzi. Aby mimo tych wątpliwości wierzyć i ufać. Aby móc z radością śpiewać kościelne pieśni, aby czuć satysfakcję po żarliwej modlitwie, aby bez sprzeczności moralnych być przy tym, co mi bliskie, aby móc z radością cieszyć się swą chrześcijańską ojczyzną, aby móc z radością czuć się kochanym i obserwowanym przez Pana Wszechświata, aby wreszcie na kilka chwil przed śmiercią nie smucić się, a radować, że anioły zaniosą mą duszę prosto do Niebios.
W tobie, Panie, zaufałem, nie zawstydzę się na wieki!

Avatar CzarnyGoniec
RhobarIII pisze:
Wiara jest ważniejsza od prawdy
A to nie jest tak, że wiara jest prawdą i dlatego jest warta wiary?

Avatar
Konto usunięte
Tak

Avatar
RhobarIII
CzarnyGoniec pisze:
A to nie jest tak, że wiara jest prawdą i dlatego jest warta wiary?


Każda wiara tworzy prawdę, a prawda to wedle potocznego znaczenia coś najbardziej obiektywnego, w takim też znaczeniu użyłem tego słowa w moim wywodzie. Każdy wierzy inaczej, więc i każdy ma inną prawdę. A więc rzecz z założenia obiektywna staje się subiektywna. A więc w rzeczywistości nie ma żadnej prawdy, bo nie mogą istnieć rzeczy jednocześnie obiektywne i subiektywne.

Avatar CzarnyGoniec
Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem...
Czyli Jezus nie zmartwychwstał zanim w to nie uwierzyłeś? A w każdym razie do momentu uwierzenia w to zmartwychwstanie nie było prawdą?

Avatar
RhobarIII
Nie ma żadnego "zanim". Jezus zmartwychwstał. Koniec, kropka.

Avatar
Konto usunięte
Możesz wytłumaczyć?

Avatar CzarnyGoniec
Ale napisałeś, że wiara tworzy prawdę. Jeśli tak by było to istniałaby pewna przyczynowość

Avatar
RhobarIII
Nie. Wiara to wiara, w kwestii takich rzeczy nie żadnego "zanim" ani "za".

Avatar
Konto usunięte
Był taki moment w którym nie wierzyłeś

Avatar
RhobarIII
Był. Właściwie to nie był nawet moment, to był długi okres głupoty i ciemnoty. Ale to już odeszło.

Avatar
Konto usunięte
Czy wtedy istniał bóg więc?

Avatar
RhobarIII
Bóg istnieje od zawsze.

Avatar
Konto usunięte
Nie pisałeś przypadkiem, że to wiara tworzy prawdę?

Avatar Mijak
Właściciel
Gdy Rhobar nie wierzył w Boga, to Bóg dla niego nie istniał.
Ale gdy Rhobar uwierzył w Boga, to nie uwierzył w to, że go stworzył swoją wiarą, tylko w to, że Bóg istniał od zawsze.
Moc wiary sięga także w przeszłość.

Avatar pan_hejter
Czy jeżeli bóg jest wszechmogący, to czy może stworzyć kamień tak ciężki, by sam nie mógł go podnieść?

Avatar
Konto usunięte
Tak, bo nie musi trzymać się logiki jako, że jest omnipotentny

Avatar tadeusz999
AdvBioSys pisze:
Tak, bo nie musi trzymać się logiki jako, że jest omnipotentny


Jeśli coś istnieje podlega prawom logiki bo jest wartością matematyczną, wyrażoną w liczbach od 1 do nieskończoności.
Jeżeli tak, to nie potrafi podnieść tego kamienia, więc traci swą wszechmoc.

Avatar
Konto usunięte
Czemu jeśli coś istnieje to automatycznie ma podlegać logice? Być może po prostu niczego takiego nie stwierdziliśmy.

Avatar tadeusz999
Bo jeśli coś istnieje to jest przynajmniej nieskończenie małą liczbą dodatnią. A to już powoduje podleganie logice, która bierze się z naszej interpretacji obiektywnych praw rzeczywistości.

Avatar
Konto usunięte
Jeśli coś istnieje to nie jest liczbą, a bytem. Liczby nie istnieją

Avatar
RhobarIII
pan_hejter pisze:
Czy jeżeli bóg jest wszechmogący, to czy może stworzyć kamień tak ciężki, by sam nie mógł go podnieść?


Tak, może. Tak samo może stworzyć trójkąt którego suma wszystkich kątów będzie wynosić 360 stopni. Tak jak człowiek wymyślił sobie trójkąt i to co się nim rządzi, tak też wymyślił takie pojęcia jak "możliwe" i "niemożliwe". To człowiek wymyślił sobie swoją logikę, nie biorąc pod uwagę że może po prostu widział zbyt mało aby w nią wierzyć, a nie w absolutnego, niepojętego, wszechmocnego Boga. Bóg może sprawić, że rzeczy które dotąd są dla nas absurdem, staną się prawdą. Chociażby zmieniając nasze myślenie, od którego zależy logika. Przykładowo podniesie kamień i my to zobaczymy, ale jednocześnie będziemy wiedzieć że Bóg nie potrafi go podnieść - a jednak podniósł. Brzmi jak absurd, ale Bóg jest w stanie sprawić że każdy jeden człowiek w tym konkretnym przypadku przestanie mówić „absurd" i powie „to jest jak najbardziej logiczne". Teraz nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć, ale wtedy bylibyśmy w stanie.

„To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi. (...) Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga."

Avatar tadeusz999
WladcaAwarow pisze:
Jeśli coś istnieje to nie jest liczbą, a bytem. Liczby nie istnieją


Liczby to własności, język rzeczy realnych, realnej matematyki.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów