Opinie o Chrystusie i jego historyczność/dywagacje na temat równości życia ludzkiego

Temat edytowany przez MorsZFletem - 6 października 2018, 22:59

Avatar tadeusz999
Co sądzicie o Jezusie Chrystusie jako człowieku? Moim zdaniem, jako ateista, wedle źródeł i nauczania - był pięknym przykładem dla ludzkości i trochę autorytetem w dziedzinie moralności. Oddał życie za swoje idee. Moim zdaniem przywitanie "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" jest bardzo dobre i dla ateistów podkreślające kulturę tego wielkiego człowieka. Nie widzę w nim za wiele złego i sam się tak witam, przypominając sobie o życiu jakie nigdy inaczej nie zostało udokumentowane i wzór agape. Oczywiście, pisałem już kiedyś o straszeniu piekłem, Bogiem i czymś takim ale wydaje mi się że w tamtym momencie to było konieczne aby nakłaniać ludzi do moralności zza życia. Geniusz.

Avatar
Konto usunięte
Jak wogóle Jezus istniał.

Ale nic do niego nie mam. Dla mnie jakoś ważny nie jest.

Avatar Richyard
Nie mam pojęcia, jaki Jezus był naprawdę, czy naprawdę istniał, czy był dobrym człowiekiem. Jestem ateistą, więc uważam, że powinno się go traktować na równi z każdym innym człowiek, nie z kolei wywyższać lub traktować jako kogoś lepszego od nas.

Avatar pan_hejter
Naprawde istniał. Jest to akurat faktem historycznym.

Stworzył nurt filozoficzny twający ponad 2 tysiące lat. To jest jakieś osiągnięcie.

Avatar Richyard
To ciągle nie stawia go na pozycji, żeby był uważany za lepszego od innych ludzi.

Avatar pan_hejter
Dlaczego nie? Wpłynął na umysły miliardów ludzi, i to nie tylko za życia a nawet po śmierci. To stawia go wyżej niż zwykłego bezproduktywnego Janusza.

Avatar Kwiatuszkowa
Z tego co mi wiadomo (albo i nie) Jezus sam chciał, by traktowano go jak najzwyjlejszego człowieka, lecz nie zawsze lekcje religii mówią prawdę (po za tym to tylko moja nie sprawdzona Teza wyciągnięta z tych lekcji)

Avatar pan_hejter
Traktowanie go jak zwykłego człowieka ma sens podczas nauczania.

Ale gdy robimy tak jakby oceniamy jego wielkość to...

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Myśle, że jakby Jezus zobaczył co się stało z jego kołkiem rybackim przez te 2 tysiące lat to by się zawiódł.

Tyle przekrętów tylko po to, by ludzie byli wobec siebie życzliwi, a właściwie tylko pogorszył sprawę.

Avatar Mordekk01
No bo dużo księży to teraz materialiści

Avatar Pobozny
Kwiatuszkowa pisze:
Z tego co mi wiadomo (albo i nie) Jezus sam chciał, by traktowano go jak najzwyjlejszego człowieka, lecz nie zawsze lekcje religii mówią prawdę (po za tym to tylko moja nie sprawdzona Teza wyciągnięta z tych lekcji)



Chciał aby Apostołowie na początku nie rozpowiadali wszystkim kogo spotkają

Avatar Pobozny
Mordekk01 pisze:
No bo dużo księży to teraz materialiści


Zawsze w Kościele byli źli księża i wierni, ale było i jest też dużo dobrych księży i wiernych

Avatar Richyard
Kwiatuszkowa pisze:
Z tego co mi wiadomo (albo i nie) Jezus sam chciał, by traktowano go jak najzwyjlejszego człowieka, lecz nie zawsze lekcje religii mówią prawdę (po za tym to tylko moja nie sprawdzona Teza wyciągnięta z tych lekcji)

Dokładnie. Jeżeli był takim jakim go opisywano, to super. Ale to ciągle nie stawia go wyżej od zwykłego człowieka, bo wszyscy jesteśmy równi.

Avatar Richyard
Jesteśmy. Możesz sobie być w jakiejś dziedzinie lepszy. Ale zawsze znajdzie się od ciebie ktoś bardziej uzdolniony. I nawet jeżeli jesteś w czymś najlepszy, to w innych dziedzinach już nie będziesz.

Avatar pan_hejter
I czy to cię czyni równym? Możesz opierdzielać się całe życie, pracować na budowie i czy fakt że jesteś lepszym budowniczym niż profesor fizyki który poświęcił dodatkowe lata na nauke tej dziedziny i starał się być w niej najlepszy jest ci równy?

Nie nie jest bo to starania i poświęcenia wyróżniają ludzi i wywyższają ich ponad ogół.

Avatar Kwiatuszkowa
Nikt nie może byc Albatrosem. Czyli we wszystkim "naj". Ale również nikt nie może być równy. Każdy jest inny.

Avatar Richyard
pan_hejter pisze:
I czy to cię czyni równym? Możesz opierdzielać się całe życie, pracować na budowie i czy fakt że jesteś lepszym budowniczym niż profesor fizyki który poświęcił dodatkowe lata na nauke tej dziedziny i starał się być w niej najlepszy jest ci równy?

Nie nie jest bo to starania i poświęcenia wyróżniają ludzi i wywyższają ich ponad ogół.

Ktoś może być lepszy w jednej dziedzinie, ktoś może być w drugiej. Nic nie czyni cię lepszym od drugiego człowieka. Nieważne czy są to osiągnięcia, skończone szkoły czy zawarte znajomości. Żebrak na ulicy mógłby być królem w innych okolicznościach.

Profesor fizyki nie jest lepszy od nikogo. Przestań być aż tak arogancki.

Avatar pan_hejter
Ale mógłby nie być żebrakiem gdyby trochę się postarał nim nie być i oszczędzał pieniądze/poszedł do pracy.

Oczywiście że profesor fizyki może być od kogoś lepszy. Nasza inteligencja i poświęcenie czynią nas lepszymi lub gorszymi zależnie od ich wykorzystania.

Ktoś może mieć naturalny talent w danej dziedzinie, ale często poświęcony czas może pozwolić go przewyższyć.

Avatar Richyard
Każdy może wylądować na ulicy. Powinieneś nauczyć się być wdzięczny za to, co posiadasz. To że ktoś jest żebrakiem nie znaczy, że jest kimś gorszym od innych.
Pewnie, może nie być zbyt piękny, inteligentny czy wysportowany. Ale to nie daje ci powodu, żeby myśleć o nim jak o kimś gorszym. Nie wiesz jak jego życie wyglądało, przez co musiał przejść. Zamiast osądzać ludzi, skup się na sobie, bo pewnego dnia to ty możesz wylądować na ulicy i inni będą spoglądać na ciebie z pogardą tylko dlatego, bo jesteś biedny.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jakby ludzie nie dzielili się na gorszych i lepszych to ewolucja nie miałaby sensu.

Avatar Richyard
I to na mnie mówią, że jestem arogancki?
Nie ma ludzi gorszych i lepszych. Możesz być lepszy w jakiejś dziedzinie, ale to nie sprawia, że wartość twojego życia jest większa od wartości drugiej osoby. Trochę pokory, Znawca.

Avatar pan_hejter
Implying że ludzie są żebrakami przez tylko przez pecha w życiu


Sory ale głównym powodem takiej biedoty są uzależnienia albo niechęć do pracy. Bo przy obecmych przytułkach i jadłodajniach bardzo łatwo wyżyć. Wystarczy chcieć pracować i nie chcieć chlać/ćpać itp...

Wartość życia wyznacza właśnie wysiłek który w nie wkładamy.

Wmawiaj osoboe niepełnosprawnej od urodzenia o równości. No ku*wa życie jednak trochę inaczej mi udowodniło.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Pokory to akurat mam dużo, bo sam się uważam za słabą jednostkę, ale to w sumie też zależy od punktu widzenia. Jeśli będziemy oceniać ludzi, po tym jak dobrze sobie radzą w utrzymywaniu przy życiu naszego gatunku, czyli z punktu widzenia darwinizmu to można dzielić na gorszych i lepszych

Ale możemy również mieć gdzieś użyteczność i brać pod uwagę tylko prawo do życia, bo wtedy każdy jest równy.

Avatar Richyard
Pokorą nie polega na uważaniu się za słabą jednostkę.
Nie ma ludzi lepszych i gorszych. Można być lepszy w jednej dziedzinie, ale zawsze znajdzie się ktoś lepszy od ciebie. No i wszyscy jesteśmy równi względem śmierci.

Jeżeli uważasz się za kogoś lepszego od innych, to znaczy że masz zbyt wysokie ego i tyle.

Avatar pan_hejter
Ale nie jesteśmy równi w staraniach i poświęceniu. A i nie jesteśmy równi wobec śmierci. To też kłamstwo. W końcu Horacy nie wszystek umarł.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Szczerze mówiąc większość ludzi nie radzi sobie psychicznie ze świadomością bycia przeciętnym. Wolą udawać, że są lepsi od innych. 90% społeczeństwa będzie uważało, że jest inteligentniejsze od 50% społeczeństwa.

No i mi tu chodzi o czysty darwinizm. To nie tak, że jak się zmotywujesz to możesz być drugim Einsteinem. To nie tak, że każdy robi coś pożytecznego w równym stopniu.

Avatar Richyard
Nawet jeżeli jesteś drugim Einsteinem, to nie powinieneś zachowywać się jak arogancki buc i myśleć, że skoro jesteś w czym dobrym to możesz pomiatać innymi i myśleć o innych jako ludziach gorszego sortu. Do czego Hejter stara się nawoływać, mylę się?

Avatar pan_hejter
To nie tak że musisz być Einsteinem. Zacznijmy od tego że nie każdy rodzi się wybitny. I niestety wybitność zależy od farta. (Bo na przykład ja też jestem przeciętny).

Ale jeżeli będziesz się w życiu starał i poświęcał czas na właściwą pracę, to będziesz już kimś o ponadprzeciętnych warunkach życia. W życiu najważniejsze jest stawianie sobie poprzeczki, nie za wysokiej i nie za niskiej to trudnye wyzwanie bo robimy to często na ślepo. Nie musisz być Einsteinem ale nie musisz być też nikim. Tylko zrozum gre w którą grasz a potem graj w nią z całego serca.

I tak wiem jest trudno, jest nieprzyjemnie. Ale zaciskaj zęby i leć przed siebie. By wzbić się ponad ogół.

Avatar pan_hejter
No mylisz się.

Nic nie pisałem o pomiataniu ludźmi. Pisałem o samorealizacji. Stawianie się na równi z innymi ludźmi sprawia że ta traci cel.

Avatar pan_hejter
Tak i jeszcze jestem nazistą bo Nietzsche czytam. Wspomnij o tym.

Avatar Richyard
I to że ktoś sobie studiuje chemię na jakimś prestiżowym uniwersytecie daje mu prawo do uważania innych za gorszych ludzi? Czy nie na tym arogancja, pycha i narcyzm polegają? Na myśleniu, że znaczysz coś więcej od innych?

A może jesteś dumny z bycia narcyzem? Z posiadania wielkiego ego?

Avatar pan_hejter
Jestem dumny z każdego problemu który pokonałem. Jestem dumny z każdej nocki robiąc zadania z chemii do 4. Jestem dumny z 3 ciężkich lat które poświęciłem na nauka. Jestem dumny z dojeżeżdżania 1,5h do szkoły oddalonej 40km od mojej wsi gdy inni podjeżdżalo tam busem w 20 minut. Jestem dumny z wracania potem 5km piechotą do domu 2 dni w tygodniu nawet zimą. Jestem dumny z siedzenia na dodatkowym laboratorium z chemii do 18. Jestem dumny że dotarłem do tego bez żadnych korepetycji bo moich rodziców na to nie stać. Jestem dumny że trafiłem na studia w tym kierunku. Jestem dumny z każdej przeszkody którą pokonałem.

I czuje się lepszy od wszystkich tych którzy zdali mature gorzej ode mnie mimo tego, że mieli łatwiej. Czuje się lepszy od wszystkoch tych którzy do tego nie aspirowali bo uciechy młodości oraz imprezy wydawały im się ważniejsze.

Jestem świadom tego co osiągnąłem i ile trudności mi to sprawiło i jestem z tego dumny.

Nie bronie nikomu się ze mną zrównać, jego droga jest możliwa i może to zrobić. Niech tylko wykaże swoją wole i razem ze mną wkroczy na drogę ku samodoskonaleniu.

Avatar Richyard
Możesz być dumny ze swoich osiągnięć, masz do tego pełne prawo. Nie musisz jednak się tym wszystkim chwalić.

Udało Ci się do czegoś dojść, super. A teraz znajdź w sobie odrobinę współczucia dla innych, bo tego ci właśnie brakuje. Masz zbyt wysokie ego i wydaje ci się, że jeżeli osiągnąłeś coś w życiu, to daje ci to powód do myślenia o sobie jako o kimś lepszym. Małe zaskoczenie: nie daje!

Avatar Richyard
Bo każda osoba, którą spotkasz, wie coś czego ty nie wiesz. Spoglądając na innych z góry stajesz się odizolowanym głupcem, któremu wydaje się, że postradał wszystkie rozumy. Nikt nie lubi odizolowanych głupców.

Avatar
Konto usunięte
Richyard pisze:
Nikt nie lubi odizolowanych głupców.

Here ur wrong lad

Avatar Richyard
Aż tak uwielbiasz zadufane w sobie osoby?

Avatar CzarnyGoniec
Dobry wieczór
Podpisuję się pod tym, co piszę Richyard. Przynajmniej ogólnie.

Myślę, że w sensie absolutnym nie ma powodów, by Einstein był więcej warty od typowego Janusza.
Jasne, że z punktu widzenia np. wiedzy fizycznej Janusz jest zdeklasowany. Albo z punktu widzenia wytworzonego produktu krajowego brutto.
Ale w sensie "wartości życia", albo "wartości człowieczeńśtwa" postawiłbym między nimi znak równości.

Avatar Richyard
Hejter ma inne zdanie na ten temat. Wydaje mu się, że jeżeli ktoś coś osiągnie to ma prawo do pogardzania tymi, którzy osiągnęli mniej.

Jak dla mnie 100% narcyzm i całkowity brak pokory w stosunku do samego siebie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sam tak wcześniej myślałem.

Nie uważam się za lepszego od innych ani za gorszego. Jeżeli jestem w czymś lepszy od innych, nie zachowuję się jakbym był najlepszy na świecie i nieomylny.

Avatar CzarnyGoniec
Richyard pisze:
Hejter ma inne zdanie na ten temat. Wydaje mu się, że jeżeli ktoś coś osiągnie to ma prawo do pogardzania tymi, którzy osiągnęli mniej.
Jakkolwiek się z nim nie zgadzam, to wydawało mi się, że on sam tego "prawa do pogardy" nie akcentował. Wskazywał raczej na pewną naturalną nierówność.

To, co budzi moje wątpliwości to niejasne kryteria, jakimi się posługuje...
***
A co do Jezusa - to na pewno wiemy o nim więcej, niż o Sokratesie.
Myślę, że był dobrym człowiekiem i warto podążać za przynajmniej sporą częścią jego nauk.

Słyszałem teorię o tym, że był żydowskim nacjonalistą. Ale ona była... no wymyślona przy dużej dozie wyobraźni w zapełnianiu luk w tym, co podaje Pismo.
Polegać to miało na tym, że filozofia Jezusa miała być tylko dla żydów i później św. Paweł przerobił ją na modłę międzynarodową.

Avatar CzarnyGoniec
Richyard pisze:
Jak dla mnie 100% narcyzm i całkowity brak pokory w stosunku do samego siebie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sam tak wcześniej myślałem.
A to nie powinno sprawiać, że rozumiesz go pomimo innego stanowiska?

Avatar Richyard
Napisał
pan_hejter pisze:
"I czuje się lepszy od wszystkich tych którzy zdali mature gorzej ode mnie mimo tego, że mieli łatwiej. Czuje się lepszy od wszystkoch tych którzy do tego nie aspirowali bo uciechy młodości oraz imprezy wydawały im się ważniejsze."?

Dodatkowo traktuje samodoskonalnie w zły sposób. Odniosłem wrażenie, że bardziej skupia się na stawianiu się lepszym od innych zamiast skupiać skupiać się na stawianiu się lepszym od samego siebie
pan_hejter pisze:

"Nie bronie nikomu się ze mną zrównać, jego droga jest możliwa i może to zrobić. Niech tylko wykaże swoją wole i razem ze mną wkroczy na drogę ku samodoskonaleniu."


Ja go doskonale rozumiem. Ale to nie oznacza, że uważam coś takiego za słuszne.

Avatar pan_hejter
Po pierwsze to zwyczajnie próbujesz mnie zirytować stawiając mnie jako to z czym walczę. Ale tak jak już mówiłem chłopczyku. To że Mijak jest na tyle naiwny by wierzyć w twoje gierki nie oznacza że ja jestem. A i nie łapie się na twój troll, odpowiadam ci tylko dlatego wiem, że istnieją osoby przedstawiające takie poglądy.

Ale teraz czas na polemike z osobą nieco wartościową, która stosuje argumenty dotyczące dyskusji a nie ad Personum tylko by poirytować rozmówce. Dziękuja Goniec, że się wtrąciłeś.

Ale idąc waszym argumentem "Nie można być od kogoś lepszym bo wie coś czego my nie wiemy". Ale wiedza nie jest równowarta, wiedza jak kłaść szpachle nie jest równo warta z wiedzą z Fizyki kwantowej. Ta druga jest znacznie obszerniejsza, jej zdobycie zajeło znacznie więcej czasu i wymagało więcej poświęcenia. Wiedza jest wymierzalna nie jest wartością której nie można mieć więcej/mniej bo można. Więc już to mogłoby czynić człowieka lepszym. "On zna się lepiej ode mnie na jednej dziedzinie. Ja znam się lepiej od niego na dziesięciu dziedzinach.

Stwierdzenie, że życie jest tyle samo warte uznałbym za błędne.(w moim uważaniu.) uznałbym raczej, że życie każdego człowieka ma taki sam Potencjał. No będąc szczerym i to nie jest do końca 100% legit bo jak wiadomo inteligencja jest w sporym stopniu zależna od genów. Więc niektórzy po prostu rodzą się inteligentniejsi. Ale to i tak nie broni wykorzystać ci twój Potencjał bo możesz go wykorzystać i być kimś lepszym niż nawet osoba inteligentna.
Ale bez poświęceń i wykorzystania tego potencjału do niczego nie dojdziesz.

I tu przychodzi anty postępowe hasło "jesteśmy równi". Wmawia nam, że jesteśmy tyle samo warci co gość który się stara więcej. Więc i po co się starać? "Co tam jakiś profesorek? Ciekawe jakby szpachle położył? Hehehe". Te hasło doprowadza do przeciętności i nijakości. Dlatego jest tak złe bo zatrzymuje ludzi w postępie, bo po co doń dążyć? A potem sobie przybrać takie hasło by tłumaczyć swoją przeciętność. Dlatego dążenie do bycia lepszym jest aroganckie, przyznam. Ale znacznie bardziej rozwojowe jako motor do stawania się lepszym. Dlatego jest mniejszym złem.

Anegdotycznie znam ludzi po tych samych drogach kariery. Jeden pracuje na budowie za pieniądze które wydaje no nowe auta i imprezy, drugi pomyślał zaosczędził, kupił busa i ma własną firme wykończeniową dzięki której zarabia 2, 3 razy więcej niż jego kolega. Czy są równi? Nie nie są, wykorzystali swoje zasoby na swój sposób i to ten drugi gwarantuje sobie lepsze warunki życia. Mimo że mieli ten sam potencjał to ten drugi bardziej go wypełnił.

Avatar Richyard
pan_hejter pisze:
Po pierwsze to zwyczajnie próbujesz mnie zirytować stawiając mnie jako to z czym walczę.

Z czym walczysz? Z byciem arogancki, z posiadaniem wielkiego ego, z uważaniem się za lepszego od innych?
pan_hejter pisze:
Ale teraz czas na polemike z osobą nieco wartościową, która stosuje argumenty dotyczące dyskusji a nie ad Personum tylko by poirytować rozmówce. Dziękuja Goniec, że się wtrąciłeś.

Nieważne z czym walczysz, bo chwilę później obrażasz mnie i pokazujesz wszystkie wymienione cechy.

Nie mam pojęcia, dlaczego napisałeś taki duży post, więc streszczę jego dalszą treść w dwóch podpunktach.

1. Ludzie są lepsi od innych, gdy osiągną coś więcej
2. Arogancja pomaga w rozwoju

I teraz odpowiem.
1. Możesz być lepszy w jakiejś dziedzinie, ale to nie sprawia, że powinieneś uważać się za lepszego od innych (w ogólnym sensie, nie zwłaszcza w tej jednej, konkretnej dziedzinie).
2. Arogancja polega na stawaniu się lepszym od innych, pokora polega na stawaniu się lepszym od samego siebie. I jak historia pokazuje, to osoba pokorna wychodzi zwycięsko częściej niż narcyz, bo ten jest zbyt głupi, żeby przyznać się do swoich błędów i wyciągnąć wnioski.

Avatar pan_hejter
Po pierwsze spójrz czasem na siebie ok? To ty pierwszy wyskoczyłeś mi z słowami że jestem arogancki taki i śmaki. Więc tak jak pisałem nie dyskutuje z kimś kto stosuje argumenty ad personum.

A te twoje "streszczenie" rly? Czemu celowo narzucasz mi coś czego nawet nie mówie? Przecież to są chwyty erystyczne.

1. Niby dlaczego? Podaj argument na poparcie tej tezy a nie: "Każdy jest inny i dobry w czym innym" ja odpowiadam "no dobra ale są różne stopnie, wartości i poświęcenie przypisane do różnych umiejętności co je stopniuje" na co Richyard "ty ale każdy jest inny i dobry w czymś innym" powtarzasz w kółko to samo wierząc, że stanie się to po 100 razie prawdą?

2. Tak? To podaj mi te Historyczne przykłady? Bo z czego wiem to większość geniuszy była świadoma bycia nad jednostkamo tylko tego nie okazywała bo ludzie tego nie lubią.

Avatar Richyard
Piszę, że jesteś arogancki po to, żebyś mi udowodnił inaczej. Ale ciągle to potwierdzasz.

1. Podaj argumenty?? Na tym polega pokora, gościu. Jeżeli jej nie posiadasz, to - zaskoczenie - jesteś aroganckim bucem.
2. Okej, tutaj może się zagalopowałem. Nie potrafię z głowy przypomnieć sobie żadnych przykładów (w dwie strony).
Twój przykład z geniuszami to też tylko przypuszczenia. Osobiście powiedziałbym, że większość geniuszy zdawało sobie sprawę, że są w czymś lepsi od innych, ale nie traktowali przez to innych jako gorszych od siebie.

Avatar pan_hejter
Czemu zmieniasz istote dyskusji?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów