Scenariusz wojny

Avatar MorsZDidgeridoo
Wybucha wojna konwencjonalna.
Idziesz walczyć czy szukasz innego rozwiązania?
Uciekasz?
Wspomagasz wojsko, ale nie walczysz?

Avatar MorsZDidgeridoo
Ja nie uważam obrony kraju, w którym się urodziłem jako cel ważniejszego od przeżycia. Prawdopodobnie zabrałbym najbliższych i postarał się uciekać z kraju.

Avatar
Konto usunięte
Gdyby miałbym możliwość uciec to bym uciekał wraz z rodziną. Gdyby jednak nie ukrywałbym się na jakieś wsi czy gdzieś gdzie ryzko śmierci itp. jest mniejsze.

Avatar docRobert
Uciekam przed wojną. Nie zamierzam ginąć na daremnie w bezsensownej wojnie. Życie własne i bliskich jest dla mnie ważniejsze.

Avatar Qwerterak
Ja bym starał się o posadę taktyka w wojsku, ewentualnie praca przy dronach. Jakby mi się nie udało wyjechałbym.

Avatar
Konto usunięte
Uciekałbym do najbliższego kraju, który nie bierze w wojnie udziału.

Avatar Kadzio
bagnet na bron i do boju

Avatar
RhobarIII
Jeśli mogę pomóc ojczyźnie w jakikolwiek sposób - pomagam (wątpię że poprzez walkę czy inną działalność wojskową w wieku 15 lat).
Jeśli nadchodzi konieczność opuszczenia kraju, robię to, lecz za granicą staram się działać na rzecz poparcia sprawy polskiej.

Avatar Nanook
Nie wiem. Nie potrafię tego teraz stwierdzić.

Avatar
Konto usunięte
W tym momencie wydaje mi się, że bym został i walczył. Wiem, że to głupio brzmi, ale jestem patriotą i na prawdę kocham Polskę. Praktyka mogłaby to oczywiście zweryfikować na różne sposoby

Avatar Burger2004_09
Może to dziwnie zabrzmi ale bym został i walczył dla Polski. Chociaż w polu bitwy mało bym się przydał, to może w sztabie dowodzenia już się przydam. Jeśli jednak nie do armii to jej pomagać poprzez dawanie pożywienia, ciuchów i środków czystości

Avatar Nanook
To wcale nie brzmi dziwnie. Również podzielam wasze zdanie chłopacy, że owszem wydaje mi się, iżbym poszedł na front i walczył za moich bliskich, ale to dużo zależy jednak od czynników zewnętrznych. Jak założę rodzinę za te 10 lat to wtedy nie wiem czy jednak bym nie starał się wyjechać z kraju z moją rodziną, żeby ją chronić.
Ale mówię, teraz to możemy sobie gdybać i mieć nadzieję, że nie będziemy musieli tego weryfikować.

Avatar MorsZDidgeridoo
Lepszym sposobem na ochronę rodziny byłaby ucieczka. Co byś im dał umierając? Strach i cierpienie. A ty po prostu byś zniknął. I tyle.
Jak kruche ciastko. Dlaczego? Bo pocisk zupełnie nieznanej ci osoby, walczącej za wartość, jaką jest losowe urodzenie się w jakimś miejscu, przeszył twoje ciało

Avatar Nanook
No to mówię, że po założeniu rodziny myślę jednak, że bym zwiał. Ale teraz jednak jestem zdania, że w obecnej sytuacji bym walczył na froncie, ewentualnie zastosował się do innych zaleceń dowództwa.

Kocham Polskę. Nie wyobrażam sobie zostawić ją w sytuacji zagrożenia, a obecnie mamy na tyle silną armię i dyplomację obronną, że wojna wcale nie byłaby jednostronna, więc nie skazuj mnie od razu na śmierć w tej walce ;)
Ale rodzinę jednak kochałbym bardziej nad Polskę.

Avatar
RhobarIII
Tu nie chodzi o losowe urodzenie się, tylko o wychowanie, o nasiąknięcie tym co dookoła, o zdaniu sobie sprawy ze świętej powinności służby ojczyźnie. Poza tym wojny nie zawsze wybuchają na tle narodowościowym, powiedziałbym że raczej rzadko tak się zdarza.

Avatar tadeusz999
Bym tak mocno spi***alał, że kurz leciałby. I tyle. Mogliby mnie nazywać je**nym tchórzem, ale jaka idea, jakie bohaterstwo, jakie poważanie zrekompensuje człowiekowi życie? Żadne.

Avatar MorsZDidgeridoo
Jesli nie na smierc to na przewlekle problemy psychiczne albo kalectwo fizyczne

Avatar MorsZDidgeridoo
K*rwa tadeusz szanuję

Avatar tadeusz999
RhobarIII pisze:
Tu nie chodzi o losowe urodzenie się, tylko o wychowanie, o nasiąknięcie tym co dookoła, o zdaniu sobie sprawy ze świętej powinności służby ojczyźnie. Poza tym wojny nie zawsze wybuchają na tle narodowościowym, powiedziałbym że raczej rzadko tak się zdarza.


Ale po co komu te nasiąknięcie? Jaki to ma sens sam w sobie, że wychowujesz się na określonym kawałku Ziemi? Co?

Avatar MorsZDidgeridoo
Nawet jesli nie na narodosciowym, to na religijnym. Jedno gowno

Avatar
RhobarIII
tadeusz999 pisze:
Bym tak mocno spi***alał, że kurz leciałby. I tyle. Mogliby mnie nazywać je**nym tchórzem, ale jaka idea, jakie bohaterstwo, jakie poważanie zrekompensuje człowiekowi życie? Żadne.


Życie jest chwilą, na co komu jakaś jedna chwila w perspektywie wieczności?


tadeusz999 pisze:
Ale po co komu te nasiąknięcie? Jaki to ma sens sam w sobie, że wychowujesz się na określonym kawałku Ziemi? Co?


Żeby mieć w życiu jakiś cel inny od celów wynikających z natury zwierzęcej, a więc przyjemność, zaspokojenie żądz, wygoda, dobytek.

Avatar tadeusz999
Rhobar, problem Twój polega na tym, że każdy pogląd rozpatrujesz pod względem teologii Kościoła Katolickiego. Dobra argumentacja swojej tezy wymaga otwartości na obiektywizm. Kto nam udowodnił wieczność? Kto nam udowodnił że wygoda i dobytek to większe zezwierzęcenie człowieka, czy jak?

Avatar
Konto usunięte
Pan Jezus, a kto inny?

Avatar Nanook
tadeusz999 pisze:
Ale po co komu te nasiąknięcie? Jaki to ma sens sam w sobie, że wychowujesz się na określonym kawałku Ziemi? Co?


Nie ma sensu. Ale tak jest. Należysz do wspólnoty Polaków, dzielisz z nami wspólne tradycje, język, kulturę i historię.

Nie nazwałbym cię tchórzem, wręcz bym rozumiał twój tok myślenia i nie próbował zatrzymywać. I nie walczyłbym dla samej idei, ale dla części własnego mnie. Zmazanie Polski z mapy, zmazanie polskiej kultury, byłoby dla mnie tym samym co utrata rodziny. Owszem mógłbym żyć, ale nie czułbym się wówczas dobrze.

Nie uważam też, że każda wojna kończy się problemami psychicznymi i inwalidztwem u większości żołnierzy. Wręcz przeciwnie, jest to mniejszość. A poza tym cały czas w życiu podejmujemy ryzyko i to w przypadku o wiele bardziej błahych rzeczy. Nie uważam, żeby podjęcie takiego ryzyka jak pójście na front i obrona własnego państwa było czymś idiotycznym bądź też wartym negatywnych komentarzy. Dla mnie jest to dość logiczne. Ale rozumiem też argumenty drugiej strony i nikogo bym do walki nie przymuszał, ani tym bardziej zabijał za dezercję.

Avatar tadeusz999
Nanook, z kim chcesz walczyć. Z motyką na Słońce?

Ja też przywiązuję kulturę do swoich rodzinnych ziem, ale nic poza tym. Po co komu sentymentalizm? Najważniejsza jest rodzina i nauka. Podejmujemy ryzyko, owszem, ale zazwyczaj nie mamy szansy na dostanie kulki w łeb. Byłeś kiedyś na wojnie gdzie nad głową świszczałyby Ci ciągłe kule, pociski artyleryjskie i zmasakrowane zwłoki towarzyszy niedoli. Co chwila? Mój pradziadek był w Wehrmachcie, bo jestem Pomorzaninem pochodzenia niemieckiego i służył w Kriegsmarine. Wiesz jak to jest gdy kilkadziesiąt wrogich myśliwców nurkuje i masakruje równolegle marynarzy - kolejka po kolejce a później bombowce i flota przeciwnika rozpoczyna morderczy ostrzał tysiąca pocisków na minutę, na widok którego na morzu nie możesz nawet uciec a strach przeszywa Cię od góry do dołu? Lata w Ciebie tysiące wrogich pocisków w ciągu godziny? Zaczynasz się topić, umierać w agonii, widząc przed oczami całe swoje życie, bliskich, dobre chwile, złe chwile które wydają się przy tym pestką. To jest tego warte? Sentymentalizm? Stawiam, że nikt Cię jeszcze nie postawił w takiej podbramkowej sytuacji i życzę żeby nigdy się to nie stało.

Avatar Nanook
Akurat wyjmowałem motykę z garażu, dzięki że pytasz ;)

Nie chcę z nikim walczyć. Dla mnie nie jest to chęć, a obowiązek moralny. Jak widzę starszą osobę w pociągu, która stoi w przejściu to nie chcę jej ustąpić, bo przecież jest mi o wiele wygodniej na fotelu. Ale odczuwam moralny obowiązek, żeby jej ustąpić, bo gdy tego nie zrobię będę się czuł źle, że ona musi stać.

Dzięki też za opis wojny. Nie oglądałem nigdy żadnych filmów wojennych, ani nie czytałem książek o wojnie, więc nie wiem jak ona wygląda. :v

Też sobie tego życzę, żebym nie musiał podejmować tej trudnej decyzji i nie wiem również czy wówczas bym postąpił tak jak teraz piszę. Wiem jednak, że czułbym wewnętrzną potrzebę, żeby bronić Polski przed najeźdźcą.

Avatar tadeusz999
Na szczęście pradziadek przeżył i dostał się do - chyba - angielskiej niewoli. Podobno świetnie (nie, to nie ironia) ich tam traktowali.

Avatar Nanook
No tak, pod koniec wojny większość żołnierzy niemieckich spierniczała na zachód byle się dostać do niewoli amerykańsko-brytyjskiej, a nie do Sowietów.

Avatar tadeusz999
A drugiemu pradziadkowi Sowieci zaparkowali na podwórku czołgami, przyszli, wywieźli na Syberię. Przyszedł po jakichś 10 latach do domu i zdążył umrzeć chyba kilka miesięcy po. Tyle przegrać.

Avatar
RhobarIII
tadeusz999 pisze:
jestem Pomorzaninem


Pozdrawiam ziomka.

Co do kwestii wojny, to wiadomo że nie jest to nic dobrego. Lepiej w domu iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem, bo na wojnie pięknie chodzą, po kolana we krwi brodzą. Ale dla nas, patriotów, ta wojna to jest powinność do której zresztą patriota powinien się przygotowywać całe życie, mimo że mieć nadzieję i dążyć do pokoju. Więc dla nas ucieczka z wojny to jest nawet nie tyle tchórzostwo, co zdrada własnej tożsamości.

Avatar MorsZDidgeridoo
Mojej tozsamosci nie lacze z obrona kraju

Avatar docRobert
>bądź jak dziadek
>narodzon gdzieś pod Lwowem
>jesteś sobie w drugiej Rzeczpospolitej, bo tak ci wylosowało
>miej sobie dworek
>bogate ziemiaństwo motzno
>może szlachecka krew, ale nie bądź pewien
>teraz masz 10 lat
>wybucha wojna
>polaczki się cofajo
>gorzki powiew wódki i spalin ze wschodu
>przychodzą Sowieci
>no elo kułaki, dawaci co macie
>plus 40k komunizmu w gratisie
>zostajesz z niczym
>nie ma majątku, są tylko halucynacje z niedożywienia
>piekło_wojny.zip
>wybucha wojna runda 2.
>wrum, wrum przyjeżdżają Niemcy
>w sumie spoko armia
>jeden żołnierz daje ci nawet czekoladę
>z tyłu idą jakieś dziwne typki, ale nie jesteś Żydem, więc cię ignorują
>nie jest najgorzej
>trochę śmierdzi z pobliskiej ciepłowni, ale da się wytrzymać
>niestety Hitler nie rozdał ciepłych kurtek i wojsko zamarzło
>wybucha wojna runda 3.
>Niemcy mówią dobranoc i przychodzą Sowieci
>widzisz więcej ludzi niż Niemcy mieli broni
>no elo burżuazyjne ku*wy, tęskniliście?
>twój dworek magicznie zamienia się w kołchoz
>twoja miejscowość magicznie zamienia się w syberyjski obóz pracy
>smutne_życie_w_gułagu.jpg
>masz 16 lat, więc przynajmniej łatwiej jest ci się przecisnąć przez tłum wychudzonych starców, walczących o rzepę
>dostajesz info, że wujek Józef schlał się na śmierć i umar
>radość
>wracasz do polaczków
>znaczy się ku*wa, do Ukraińskiej SRR
>nie ma dworku, nie ma majątku, jest tylko darmowy głód i marny barak
>przynajmniej jest prąd kilka godzin dziennie i trzy posiłki tygodniowo
>zakładasz jakoś rodzinę i żyjesz dalej
>komunizm wchodzi już bardzo motzno
>miej dość
>je*ać_związek_barbarzyńcuw.exe
>ustrój zaczyna się sypać bardziej niż okoliczne bloki z płyty
>ZSRR się potyka i sobie głupi ryj rozwala
>to jest ta szansa
>jeszcze jakiś czas mieszkaj w niszczejącym bloku, na jakimś zadupiu bez przyszłości (czyt. typowe miasto)
>emigrujesz do USA ze swoim synem a córka zamieszkuje w Polsce
>łelkom Filadelfja
>żyj sobie w fajnym domku na przedmieściach
>czuj_dobrze.jpg
>dożyj prawie 90 lat w USA
>twoje dzieci i wnuki dostają jakościowe życie
>finalny profit po latach męki

Avatar tadeusz999
Ty mieszkasz w USA, Robert?

Avatar docRobert
Nie. Połowa rodziny tam mieszka, ale w wakacje zamierzam się tam wybrać.

Avatar Angel_Kubixarius
Tej Robert, z tym dworkiem i uwłaszczeniem to trochę jak moi pradziadkowie od strony matki brzmi...

Avatar docRobert
Ciekawe... Wielu Ukraińców i Polaków zostało w ten sposób potraktowanych. Znam co najmniej dwie osoby, które też tak skończyły.

Avatar tadeusz999
Ech, ta szlachta. Ja pochodzę z rodziny niemieckich rzemieślników z Pomorza i dobrze mi tutaj. Bałtyk, niemieckie starówki. Stettin, Swinemunde, Tolberg, Schlawe, ech... Piękny naród, piękna precyzja. Pomorze to moja rodzinna Ziemia i na prawdę do niej czuję sentymentalizm. Tak uważał mój dziadek i nie chciał wyjechać do Republiki Federalnej Niemiec, bo wychował się w tych okolicach. Wiecie, trochę smutno że za jakieś miliardy lat całą naszą Ziemię i piękne Pomorze trafi szlag z powodu wejścia Ziemi w niszczycielskie pole manewru Słońca.

Avatar Angel_Kubixarius
Tadzik, nie chcę być wrednym ścierwem, ale twoje pochodzenie tłumaczy parę faktów...

Avatar tadeusz999
Jakie to ma znaczenie? Moja rodzina dorobiła się wszystkiego robotą własnych rąk. Powiedz mi ile wybitnych naukowców mają Niemcy, a ile Polacy? Ile matematyków, filozofów, astronomów? Gdzie w historii panował absolutyzm oświecony, gdzie można było z chłopa zostać astronomem a tym czasem w Polsce palono na stosie za ateizm? W Prusach! Idąc w kierunku genów, to ja mam w sobie twardą, pruską krew matematyków, astronomów i dyplomatów a wy macie krew ujeżdżoną na koniach i specjalizującą się w poczuwaniu się rasą panów. Tylko którzy działali, a którzy się poczuwali?

Avatar MorsZDidgeridoo
A gdybym ci powiedzial, ze pochodze z Jamajki a w moich zylach plynie krew rastamenow?

Hehe

Avatar tadeusz999
Jestem skłonny uwierzyć w wiele rzeczy. Genetyka jest uznaną nauką i robi swoje. Chociaż ja uznaję zasadę - że nie można absolutnie wychwalać się z krwi w mych żyłach płynącej tylko kroczyć takową ścieżką, że będę zadowolony że jestem sobą z własnych dokonań. I tyle. I faktycznie, trochę się chyba pojechałem, nie... Mocno się pojechałem. Pochodzę z rodziny rzemieślniczej, w dodatku wiejskiej i raczej nie mam wielkiej ilości danych by sugerować na tematy mojego pochodzenia szerzej. Wszyscy jesteśmy i jednością i jednostkami. Każdy ma szansę na swoje własne dokonania. Każdy idzie ścieżką egoizmu.

Avatar Angel_Kubixarius
Przypominam tylko, że to np. nasz Kopernik udowodnił faktycznie że to Ziemia porusza się wokół słońca, co później potwierdził Galileusz. Więc nie jedź proszę po Polsce przez ilość bo jednak nadrabialiśmy zawsze jakością ( no może akurat co do formacji władzy przyznam ci rację absolutyzm oświecenia byłby lepszy niżli monarchia szlachecka, o czym już wspominałem w innym [chyba innym] temacie), ale co jak co nie możesz tak o hejcić Polski za chuowych władców elekcyjnych, tylko dlatego że rządzili jak rządzili. Polska to piękny naród o bogatej kulturze, tradycji, dorobku naukowym oraz badawczym, tylko jak większość ludzi nie doceniasz tego kraju. Fakt Niemcy też mają swoje zasługi, ale kosztem takich zasług mają na sumieniu istnienie i działalność Nazistowskiego reżimu jakim były rządy Hitlera - jednego z największych zbrodniarzy na skalę światową oraz człowieka, który miał an rękach krew milionów, jeśli nie większość z ogółu przeszło 2 mld. ofiar II w. ś. Więc każdy ma swoje wady i zalety, czy tam zady i walety i proszę mi tu mojej kochanej, acz poebanej ojczyzny nie obrażać z byle powodu.

Avatar tadeusz999
Kopernik był półkrwi Niemcem a jego teorię później, o ile mi wiadomo, badał Johannes Kepler - świetny niemiecki matematyk i astronom. Niemcy miały rządy Hitlera, a Polacy mieli obozy koncentracyjne dla chłopów za czasów Pierwszej Rzeczypospolitej zwane folwarkami szlacheckimi i uważane przez wielu za malowniczy, baśniowy rejon wioski. Nie obrażam Polski, bo sam po polsku mówię, czytam i piszę. Polska to ciekawy kraj, ale nie mam podstaw żeby uważać go za jakikolwiek lepszy od innych.

Avatar MorsZDidgeridoo
W zasadzie Kopernikowi bardzo przydali się Kepler i Galileusz

Avatar Nanook
tadeusz999 pisze:
Niemcy miały rządy Hitlera, a Polacy mieli obozy koncentracyjne dla chłopów za czasów Pierwszej Rzeczypospolitej zwane folwarkami szlacheckim



xd, sry, ale jednak ocenianie historii przez pryzmat naszych czasów trochę mija się z celem. To ty chyba pisałeś wcześniej, że twoją ulubioną cywilizacją była cywilizacja grecka, cywilizacja zbudowana na niewolnictwie, nietolerancji wobec kobiet, ofiarach ze zwierząt i innych potwornych rzeczach.

Folwark to folwark. Obóz koncentracyjny to obóz koncentracyjny. Jak już chciałeś znaleźć porównanie to mieliśmy przecież za czasów sanacji Berezę Kartuską, obóz tortur dla przedstawicieli opozycji politycznej. Tak że my też praktykowaliśmy praktyki autorytarne. Nie na taką skalę jak Niemcy za rządów Hitlera, ale jednak.

Avatar Angel_Kubixarius
Nanook pisze:
xd, sry, ale jednak ocenianie historii przez pryzmat naszych czasów trochę mija się z celem. To ty chyba pisałeś wcześniej, że twoją ulubioną cywilizacją była cywilizacja grecka, cywilizacja zbudowana na niewolnictwie, nietolerancji wobec kobiet, ofiarach ze zwierząt i innych potwornych rzeczach.

Folwark to folwark. Obóz koncentracyjny to obóz koncentracyjny. Jak już chciałeś znaleźć porównanie to mieliśmy przecież za czasów sanacji Berezę Kartuską, obóz tortur dla przedstawicieli opozycji politycznej. Tak że my też praktykowaliśmy praktyki autorytarne. Nie na taką skalę jak Niemcy za rządów Hitlera, ale jednak.

...i dlatego Nanook ma moderatora - zawsze znajdzie bardziej sensowny przykład lub bardziej sensowne wyjaśnienie.

Avatar
Konto usunięte
Kiedy każdy ma jakąś zajebistą historię z dziadkami i wojną, a twoja cała rodzina pochodzi ze wsi, a jedna strona to nawet mieszkała na takim zadupiu że nawet niemcy czy ruscy do nich nie zajrzeli przez całą wojne xd

Avatar
RhobarIII
Ja wiem tyle że któryś pradziadek po kądzieli wyjechał w czasie II Wojny Światowej do Niemiec, podobno na roboty. Potem słuch po nim zaginął.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów