Wyraźcie tu swą opinię na temat poszczególnych prądów nihilizmu:
1. Ontologiczny
2. Egzystencjalny
3. Epistemologiczny
4. Moralny
WybraniecZWI pisze:
Nihilizm=depresja, a depresję powinno się leczyć. Nie można inaczej nazwać poglądu, który głosi że ogólnie wszystko jest do dupy, nic nie ma sensu, i najlepiej wszyscy popełnijmy zbiorowe samobójstwo, bo wszystko co zrobimy i tak nigdy nie będzie dobre.
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Życie polega na pokonaniu nihilizmu
Uciekanie przed nim jest jeszcze bardziej bezsensowne, niż życie :v
WybraniecZWI pisze:
Gdybym miał wybierać, żyć z poczuciem bezsensu i tragedii życiowej albo żyć w kłamstwie, to tak, wybrałbym życie w kłamstwie.
WybraniecZWI pisze:
Zresztą, nihilizm jest błędny, bo ludzkie życie nie tylko miało sens ogólnie, ale śmiem twierdzić że każde ludzkie życie ma sens. Dla niektórych sensem tym będzie urodzenie/wychowanie dziecka, dla innych pomaganie innym ludziom, dla jeszcze innych odkrywanie nieodgadnionych dziedzin nauki i pomaganie ludzkości, a dla wszystkich chrześcijan jednym z sensów życia jest wiara i nadzieja na spotkanie po śmierci z Bogiem w niebie.
Poza tym, jak nihilizm wytłumaczy wielkich odkrywców, rewolucjonistów, filozofów i wynalazców, jak Kolumb, Tesla, Pasteur, Arystoteles czy Platon? Co, ich życie również nie miało sensu?
Litops pisze:
Ale czy obiektywnie, zakładając, że nie ma nic po śmierci, co jest najbardziej prawdopodobną opcją, to wszystko, co robimy ma sens? Nic po śmierci nie pamiętamy, nie czujemy, bo przestajemy istnieć. Wszystko, co zrobiliśmy dobrego i złego, przyjemnego i bolesnego, nie ma znaczenia na to, co będzie po śmierci, bo nie ma nic. Czy ma sens robienie cokolwiek, skoro i tak wszystko, co zostało przez nas zrobione, odchodzi w zapomnienie? I tak, nawet ludzkość kiedyś wyginie, więc wszystko, co zrobisz, odejdzie w zapomnienie.
WybraniecZWI pisze:A co jeśli jestem aspołeczną spie**oliną?
[...]
ale nawet większy sens życia jest w miłości przekazanej,
a) do innych ludzi
[...]
b) miłość ogólnie, nawet do swojego psa czy kota, czy jakiegokolwiek innego żywego stworzenia
[...]
Czy może stać się to jego sensem życia? Moim zdaniem jak najbardziej, i zostanie za to nagrodzony przez Boga.>Zakładamy, że nie ma Boga i nie ma nic po śmierci
WybraniecZWI pisze:Nie jest? A słyszałeś o takim narzędziu jak Brzytwa Ochama?
(co wcale nie jest najbardziej prawdopodobną opcją, ale nie róbmy offtopu)
WybraniecZWI pisze:
nadal wierzę że to co robimy ma sens, bo wtedy sensem naszego życia stałyby się po pierwsze rzeczy, które robimy i dzięki którym nas zapamiętają (W sensie bycie takim człowiekiem jak dawniej Albert Einstein czy Da Vinci, a teraz np. Elon Musk)
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Czemu życie po śmierci ma nam nadać sensu? Czy nawet stwórca? Jeśli byt który cię stworzył nie ma sensu istnienia, to tym bardziej ty nie masz.
Litops pisze:
Ale nawet ludzkość, a tym samym pamięć ludzi nie trwa wiecznie.
Litops pisze:
A co jeśli jestem aspołeczną spie**oliną?
>Zakładamy, że nie ma Boga i nie ma nic po śmierci
>Ktoś zostanie nagrodzony przez Boga
No sorry, ale to jest część Twojego drugiego argumentu, w którym napisałeś na początku: „Po drugie, nawet JEŚLI Bóg by nie istniał i nic by nie było po śmierci...”
Nie jest? A słyszałeś o takim narzędziu jak Brzytwa Ochama?
Deuslovult pisze:
A eksplozja supernowej?
Jastrzab03 pisze:
aLe ZaNiM dO tEgO dOjDzIe ZnIsZcZy NaS gLoBaLnE oCiEpLeNiE 11111
CzarnyGoniec pisze:
Z mojej strony myślę, że na pewno prawdziwy jest nihilizm moralny.
A nihilizm egzystencjalny tylko jeśli założymy, że "nie istnieje sens wyższy". Bo nie widzę powodu dla którego nasz prywatny sens życia, który sobie nadamy (i który istnieje) miałby być traktowany jak coś gorszego.
Nihilizm epistemologiczny to to o czym napisałem poprzedni post trochę - jeśli wszystko jest bez sensu i niepoznawalne to nihilizm epistemologiczny też i elo.
A ontologiczny nihilizm jest dziwny xD
CzarnyGoniec pisze:
Z mojej strony myślę, że na pewno prawdziwy jest nihilizm moralny.
WybraniecZWI pisze:
Racja, mały błąd gramatyczny :-) Dzięki za poprawienie :-)
WybraniecZWI pisze:
Zaś co do nihilizmu moralnego, to mam pytanie:
Czyli skoro mówisz że jest w 100% prawdziwy, to nie widzisz nic złego w tym, żeby ludzie którzy uważają że "dla ich systemu moralnego zabijanie to nie zło" rozstrzeliwali innych ludzi na ulicy?
CzarnyGoniec pisze:
Nihilizm epistemologiczny to to o czym napisałem poprzedni post trochę - jeśli wszystko jest bez sensu i niepoznawalne to nihilizm epistemologiczny też i elo.
Litops pisze:No właśnie wydaje mi się, że nihilizm poznawczy odrzuca nawet prawdopodobieństwo i brzytwę Ockhama.
Mocno uprościłeś. Zbyt mocno. Nic nie jest w 100% poznawalne i nie ma wiedzy pewnej, ale to nie znaczy, że nie można posługiwać się prawdopodobieństwem i brzytwą Ockhama.
WybraniecZWI pisze:Widzę w tym dużo złego.
Zaś co do nihilizmu moralnego, to mam pytanie:
Czyli skoro mówisz że jest w 100% prawdziwy, to nie widzisz nic złego w tym, żeby ludzie którzy uważają że "dla ich systemu moralnego zabijanie to nie zło" rozstrzeliwali innych ludzi na ulicy?
Litops pisze:No ja to postrzegam tak, że jeśli nie wyznajesz skrajnej wersji sceptycyzmu to nie jesteś już nihilistą.
Ten pogląd jest racjonalny, ale nie w skrajnej wersji, a lekko łagodniejszy.