Las Rozboju

Avatar ThePolishKillerPL
Zdjęcie użytkownika ThePolishKillerPL w temacie Las Rozboju
Las Rozboju to jest umiejscowiony na wschód od Kasuss las. Jest to teren, który jest obfity w drzewa, krzaki, masę źródeł krystalicznie czystej wody, różnorakie rośliny od tych trujących po te lecznicze, zwięrzęta...i potwory oraz od cholery różnorakich małych frakcji bandytów. Nie na darmo ten zapierających w dech teren nazwano Lasem Rozboju, gdyż tutaj doszło do zastraszającej ilości napadów na wędrownych handlarzy bądź zwykłych handlarzy przez rzezimieszków, przez co te miejsce jest głównym celem wielu osób, które płacą za wyeliminowanie poszczególnych bandytów. Co prawda, 4-osoba dobrze znana nam grupa często tu chodzi "polować na myśliwych" co im piekielnie dobrze idzie, ale mimo wszystko te miejsce jest cholernie niebezpieczne dla wędrowców czy handlarzy. Nie jeden samotny poszukiwacz przygód tu się zaciągnął po swoją sowitą zapłatę, i nie jeden za to zapłacił własną głową...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Killer:
Wraz z ekipą ostatecznego rozpie**olu trafiłeś na małą polankę, gdzie, o dziwo, nie zastałeś karawany kupieckich wozów, a jedynie kilka koni oraz mężczyznę, najpewniej zleceniodawcę, z obstawą w postaci Drakonida i człowieka, z czego ten pierwszy dysponował dwoma młotami bojowymi i dwuręcznym toporem, zaś drugi zbrojny był w dwuręczną kuszę, zapas bełtów, miecz długi, tarczę i dwa sztylety.

Avatar ThePolishKillerPL
Rivalton
-Ochrona na bogato, jeśli dobrze widzę. -pomyślał Rivalton, idąc z resztą do owego kupca.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jeśli coś pomyślał, to bez myślnika i kursywą.//
Mag nakazał Wam gestem zostać nieco z tyłu, a sam udał się bliżej do mężczyzny, aby dowiedzieć się czegoś więcej o zleceniu i ewentualni ubić umowę.

Avatar ThePolishKillerPL
Rivalton
Jak ten kazał, tak ten stał. Zastanawia się, czy to jest jego ostatnia wyprawa czy przeżyje to.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ryzyko zawodowe, każdy członek szajki zadawał sobie pewnie to pytanie codziennie lub co misję. Niemniej, przyszło Wam się dość szybko zbierać, bo i niewiele czasu zajęły negocjacje i dobijanie targu z klientem.

Avatar ThePolishKillerPL
Rivalton
Uśmiechnął się w duchu, że dosyć szybko to skończyli, gdyż im szybciej tym lepiej, jak to on mawiał. Udał się z resztą grupy pseudo-Pierścienia głosić religię wpie*dolu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- W skrócie: - zaczął Mag i popatrzył na Was. - Mamy zabić herszta bandytów, który zabił syna naszego klienta. Sprawa jest o tyle ułatwiona, że gość jest sam lub z nieliczną obstawą. A tym, co komplikuje misję jest to, że nasz cel to pie**olony Olbrzym.

Avatar ThePolishKillerPL
-No, to będziemy mieli nieco przeje*ane.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie, jeśli weźmiemy go sposobem.

Avatar ThePolishKillerPL
-Dokładniej to jakim? Wtajemnicz nas.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na początek potrzebuję jednego ochotnika na wabia. - zaczął, patrząc na każdego z Was. - Jakiś chętny? Dołożę mu sto złota więcej niż innym.

Avatar ThePolishKillerPL
-Z góry odmawiam, gdyż ktoś go musi oślepić strzałami w oczy. I nie, nie stchórzyłem. -dodał poważnym tonem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wybór padł ostatecznie na Krasnoluda, w końcu jego rasa była znana z chciwości i odwagi.
- No dobrze. - podjął Mag. - Proponuję podejść do tego taktycznie i zacząć od wykopania oraz zamaskowania dołu, tudzież wykorzystania innej, podobnej przeszkody. Wtedy musimy znaleźć Olbrzyma. Jeśli będzie mieć jakąś świtę, to eliminujemy ją, a później zaganiamy w odpowiednie miejsce, oślepiamy i zabijamy, gdy będzie w pułapce. Pytania?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Podobnie w wypadku pozostałych, tudzież były jakieś błahe, więc po chwili zajęliście się szykowaniem zasadzki.

Avatar ThePolishKillerPL
Wziął dupę w garść i pomógł reszcie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Łucznik to nie robol, ale swoją krzepę miałeś, więc udało się Wam wspólnymi siłami wykopać i zamaskować odpowiednio długi i głęboki dół, a chwilę później wszyscy ruszyliście za Magiem, aby zacząć polowanie.

Avatar ThePolishKillerPL
Przygotował jedną ze strzał do ewentualnego napięcia nią cięciwy i wysłania w Olbrzyma, skradając się.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu znaleźliście pieczarę, którą Mag wskazał jako cel, a ściślej mówiąc, to jako kwaterę bandytów z Olbrzymem na czele.

Avatar ThePolishKillerPL
-Coś ich nie było stać na bazę...-wyszeptał drwiącym tonem nasz łucznik.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Szkoda tylko, że wszyscy bandyci mieszkają w jaskiniach albo prostych obozach. - odparł Krasnolud.

Avatar ThePolishKillerPL
-Bandyci. Ich nie zrozumiesz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Krasnolud już miał coś odpowiedzieć, ale przełożony przypomniał mu, że zgłosił się na wabia, więc mocniej zacisnął palce na swej broni i ruszył do jaskini.

Avatar ThePolishKillerPL
Czekał z łukiem w gotowości.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zauważyłeś jak z zarośli, próbując zajść Krasnoluda od tyłu, wylazł paskudny Hobgoblin, a za nim Ork. Kolejny zaś okrążał Twojego brodatego kompana z drugiej strony.

Avatar ThePolishKillerPL
Wziął trzy strzały i za pomocą swoich łuczniczych skilli spróbował ich jak najszybciej powystrzelać pojedyńczymi strzałami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Hobgoblina ubiłeś bez większych trudności, Orka jedynie zraniłeś, pancerz spełnił swoje zadanie, a drugiego nie możesz wziąć na cel, dopóki nie okrąży jaskini i nie wyjdzie z zarośli.

Avatar ThePolishKillerPL
Spróbował strzałem w głowę dobić Orka. Jak mu się udało to szuka wzrokiem za tamtym dziadem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tamten dziad skrył się w zaroślach lub uciekł, ale za to chociaż drugi zielonoskóry padł trupem. Niemniej, Krasnolud nie miał zamiaru czekać na Orka i ruszył w kierunku jaskini.

Avatar ThePolishKillerPL
Czekał, aż ten Olbrzym wyściubi łebek, ewentualnie ktoś z jego załogi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nic takiego się nie działo, również Krasnolud wyszedł dość zdziwiony, rozkładając bezradnie ręce.
- Nic tam nie ma, nawet złamanego miedziaka. - powiedział. - Gdzie ten ch*jec się podział?

Avatar ThePolishKillerPL
Spojrzał wymownie na Maga Ognia obok niego.
-I co teraz?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A jak myślisz? - burknął oschle. - Rozdzielić się, szukamy go. Musi być gdzieś w pobliżu, ciężko będzie przeoczyć takie bydlę lub jego wielkie ślady.

Avatar ThePolishKillerPL
Jak ten rzekł tak on zrobił. Udał się na północny wschód.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kilka minut marszu utwierdziło Cię w przekonaniu, że nie ma on dalszego sensu, drzewa rosły zbyt gęsto, aby nawet młody Olbrzym mógłby się przez nie przecisnąć.

Avatar ThePolishKillerPL
Poszukał w dosyć bliskiej okolicy za sku*wem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przeszukiwanie nie miało sensu, bo i tak by tu nie wlazł, ale skoro miał czas i chęci to proszę bardzo...

Avatar ThePolishKillerPL
Wrócił do kryjówki, z której przybył poinformować innych, że u niego gówniana sprawa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie miałeś zbytnio kogo poinformować, reszta najwidoczniej wciąż szukała... Niemniej, donośne "Co do ku*wy? O sku*wesyn...! Uciekajta!" w wykonaniu Krasnoluda uświadomił Ci, że chyba miał on najwięcej szczęścia z Waszej grupy i zdołał zlokalizować Olbrzyma jako pierwszy, ewentualnie na odwrót.

Avatar ThePolishKillerPL
Pobiegł do lokacji krasnoluda w po krzakach w ukryciu, z przygotowanym do wystrzału łukiem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mimo kilku trudności zdołałeś go zlokalizować, gdy biegł zakosami przez szeroką polanę (lub przesiekę), unikając ciosów maczugi z ociosanego drzewa, którą dzierżył Olbrzym oraz drugiej łapy, która to próbowała go chwycić. Sam Olbrzym nie był zbyt wyróżniającym się przedstawicielem swego gatunku, odzianym w proste szaty w postaci przepaski biodrowej i przerzuconego ukośnie przez pierś czegoś, co mogło być kołczanem, ale pewnie bardziej służyło do transportu monstrualnego obuchu.

Avatar ThePolishKillerPL
Jakakolwiek kompania towarzyszyła temu wyrośniętemu przygłupowi?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Sam był sobie kompanią, a przynajmniej wszystko na to wskazuje. Rzecz jasna, jeśli odliczyć zabitych wcześniej Orków i tego, który zdołał uciec, choć niewykluczone, że szwenda się gdzieś po okolicy.

Avatar ThePolishKillerPL
Siedzi i patrzy, jak krasnolud wabi tego durnia do pułapki, podążając za nimi w ukryciu krzaków. Uważa, by nie zostać dorwanym od tylca przez tego "przetrwałego

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ork nie nadchodzi, ale i Krasnolud nie biegnie w kierunku pułapki, co dość trudno wytłumaczyć... No, chyba że bawi się z Olbrzymem w kotka i myszkę czy tez próbuje jakoś go zmęczyć, choć to i tak kiepskie wytłumaczenie dla jego działań.

Avatar ThePolishKillerPL
Idzie dalej za nimi w krzakach.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu Krasnolud ruszył w kierunku pułapki, a Olbrzym oczywiście za nim. Problem był tylko taki, że brodacz poprowadził wielkoluda najkrótszą trasą, która biegnie prosto przez Twoją kryjówkę...

Avatar ThePolishKillerPL
Zaczął spi***alać w ukryciu z dala gdzieś w bok, by ominąć olbrzymiego skutwesyna i jego maczugi wpie**olki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się uciec dosłownie o włos, zaś Krasnolud i Olbrzym pognali dalej.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku