Rzym [Włochy]

Avatar Zygarde
Właściciel
-Tak.
Byliście przed restauracją, typowo włoska restauracja z typowo włoskim jedzeniem.

Avatar Skwarek218
-No to... prowadź, nauczycielu.

Avatar Zygarde
Właściciel
Vito wszedł do środka po czym usiadł spokojnie przy jednym ze stolików

Avatar Skwarek218
Zrobił to samo co on, usiadł przy nim.

Avatar Zygarde
Właściciel
W pewnym momencie podszedł do was kelner.
-Co poda...
Spojrzał na Vita, po czym na ciebie.
-Szef za chwilę podejdzie

Avatar Skwarek218
Czekał aż szef podejdzie :v

Avatar Zygarde
Właściciel
Przyszedł do was, Włoch w garniturze.
-Ja wszystko zapła
-Spokojnie, my przecież nie zabijany swoich najwierniejszych wspólników....

Avatar Skwarek218
Czekał na rozwój sytuacji.

Avatar Zygarde
Właściciel
-Dopóki oni płacą.
-Dajcie mi jeszcze tydzień, wszystko zapłacę...
-czwarty raz ci dajemy tydzień

Avatar Skwarek218
-Nasza cierpliwość się skończyła, płać teraz albo pogadamy inaczej, capiche?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Dobrze, dobrze, wszystko zapłacę, dwa dni. Dwa dni

Avatar Skwarek218
-Jeśli się spóźnisz się chociaż by o godzinę... Nie chcesz wiedzieć co się stanie.

Avatar Zygarde
Właściciel
-Dobrze, oddam wszystko na czas...

Avatar Skwarek218
-I o to chodzi. Na nas już chyba czas.

Avatar Zygarde
Właściciel
-Tak, my biędziemy już iść...
Chowam pistolet
-Tylko tym razem pilnuj terminów

Avatar Skwarek218
Poszedł wraz z kuzynem.

Avatar Zygarde
Właściciel
Ten wyszedł z restauracji
-Całkiem nieźle jak na początek

Avatar Skwarek218
-Ta, dzięki. Co dalej?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Dalej, poznasz twoją nową rodzinę.

Avatar Skwarek218
-Jedźmy zatem.
Wsiadł do samochodu.

Avatar Zygarde
Właściciel
Wsiadł za kierownicę i ruszył.
-Przy okazji, poznasz moją ukochaną.

Avatar Skwarek218
-Dobrze ją traktujesz? Jesteś z nią szczęśliwy?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Rzucam ją codziennie z mostu po czym chodzimy razem do rzeźni
Uśmiechnął się
-Kocham ją, jak miałbym ją źle traktować?

Avatar Skwarek218
-Znałem kilka osób, które źle traktowały swoją rodzinę. Z naciskiem na znałem.
Odpowiedział.
-A jak w kwestii dzieci?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Jeszcze nie myśleliśmy

Avatar Skwarek218
-Wolisz zająć się swoją "karierą"?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Można powiedzieć że tak.

Avatar Skwarek218
-No a jak potem już nie będziecie mieli jak? Chcesz mi powiedzieć, że wolisz skończyć bez dzieci?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Nie to miałem na myśli... W każdym razie chwilowo jesteśmy trochę zajęci "robotą".

Avatar Skwarek218
-No w porządku, po prostu martwię się o ciebie. Nie chcę, abyś na starość został sam.

Avatar Zygarde
Właściciel
-O to się nie musisz martwić

Avatar Skwarek218
-Mam taką nadzieję..
Czekał aż dojadą na miejsce.

Avatar Zygarde
Właściciel
Widzisz że jedzie w stronę jakiejś posiadłości

Avatar Skwarek218
Poczekał aż się zatrzyma, następnie wysiadł z samochodu

Avatar Zygarde
Właściciel
Wjechaliście na dziedziniec, widzisz dosyć stare kolumny przed rezydencją oraz spory ogród

Avatar Skwarek218
-Niezła miejscówka..

Avatar Zygarde
Właściciel
-To jeszcze nic
Zatrzymuje się przed wejściem.

Avatar Skwarek218
-Chcesz mi powiedzieć, że wnętrze jest jeszcze lepsze? Pewnie dużo zarabiasz pieniędzy skoro macie taką posiadłość.
Wysiadł z samochodu.

Avatar Zygarde
Właściciel
-To akurat nie moje, można powiedzieć że siedziba główna

Avatar Skwarek218
-Aa..
Zamilknął na moment po czym odezwał się ponownie.
-No, ale chyba masz jakieś dobre mieszkanie, nie?

Avatar Zygarde
Właściciel
-Oczywiście że mam, potem tam pojedziemy.
Wysiadł z samochodu

Avatar Skwarek218
Nie odpowiedział, postanowił, że po prostu będzie szedł za kuzynem.

Avatar Zygarde
Właściciel
Puka do drzwi które otwiera lokaj, widzisz czerwone schody na górę oraz dosyć sporo obrazów na ścianach

Avatar Skwarek218
Kontynuował to co robił wcześniej, szedł za kuzynem.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku