Kanonierka "Rzęch"

Avatar Psychopata_
Zwykła Kanonierka Suicide będąca własnością pewnej zabójczo ładnej pilotki. Czy większy opis jest potrzebny?

Avatar Psychopata_
Connor leżał na swojej koi i patrzył na swoją dłoń, przy okazji przypominając sobie swój wypadek, który wydarzył się podczas ostatniego pobytu na jakiejś planecie. Zwyczajnie ojciec jakiejś dziewczyny za bardzo się zdenerwował, gdy Connor za bardzo się do tej dziewczyny zbliżył.
- Ale żeby od razu tak na człowieka z nożem? - Mruknął do siebie. Na szczęście był to człowiek stary, więc Connor skończył tylko z lekkim drasnięciem. Nawet nie było po tym śladu, Kori naprawdę daję radę. Ale dobra koniec tych wspomnień z tamtej nocy, wstał i ruszył w poszukiwaniu Etty... Chociaż poszukiwaniem tego nie można było nazwać, dokładnie wiedział gdzie jest - za sterami na mostku.
- Tak właściwie to gdzie my lecimy? - Spytał gdy już tam dotarł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A jak myślisz, Idioto? - odparła, używając Twojego przydomku, a jednocześnie nawet nie odwracając do Ciebie wzorku, gdyż zajęta była wykonywaniem różnorakich procedur przedstartowych, które dla Ciebie wyglądały jak nic innego, jak wciskanie różnych guziczków, dźwigni, kontrolek i tym podobnych.

Avatar Psychopata_
- Wykonać zlecenie. - Odpuścił sobie, raczej na jaką planetę lecą dowie się gdy będą u celu. Teraz trzeba sobie znaleźć jakieś zajęcie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Etta z pewnością Ci z tym nie pomoże, a przynajmniej nie w tej chwili, więc jesteś zdany na siebie.

Avatar Psychopata_
Oraz na pewnego młodego elfa, który się przydupasił. W takim momentach jest przydatny. Poszukał go

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kierując się jego czystym i melodyjnym pogwizdywaniem trafiłeś do stołówki, gdzie to grał w karty z Waszym astromechem, ten drugi robił to oczywiście za pomocą hologramów i jawnie oszukiwał, co długouchemu wydawało się nie przeszkadzać.

Avatar Psychopata_
Ten mały su**nsyn znowu oszukuje... w sumie to Connor sam oszukuje Koriego w karty ale sam fakt, że robi to ten sku*wiel mu nie pasował. Dlaczego Etta mu jeszcze pamięci nie zresetowała?! Dobra czas by w tej grze już dwóch oszukiwało.
- Dołączę się. - Powiedział siadając z nimi. Zaczekał na koniec rozdania.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Elf jedynie pokiwał głową, a droid zaćwierkał coś w odpowiedzi, co można by przetłumaczyć jako obelgę i coś w stylu "organicznej miernoty." Rzeczywiście musi wygrywać, skoro tylko na tym się skończyło. Z reguły jest o wiele bardziej bezduszny.

Avatar Psychopata_
Kiedyś potraktuje go garstką jonów. Ale to kiedyś, teraz czas ograć go w karty. Tak więc rozdanie się już skończyło? Tak, to dołączył do gry.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skończyło, otrzymałeś swoje karty i pora zacząć zabawę.
//Jakaś klasyczna karcianka czy coś innego?//

Avatar Psychopata_
// A to mi obojętne. Może być poker //
To najpierw trza sprawdzić co tam na ręce jest. Spojrzał w swoje karty.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Wedle życzenia.//
Masz dwie pary, a więc damę pik i damę karo, dwójkę pik i dwójkę trefl oraz na doczepkę czwórkę kier.

Avatar Psychopata_
A teraz jeszcze jedno przydałoby się dowiedzieć przed wymianą czwórki, ile kart wymienili pozostali.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Droid nic, Elf dwie.

Avatar Psychopata_
Albo ten mały ch*j oszukuje, co jest bardziej prawdopodobne albo nie musiał wymienić. Ale kto w pokera gra uczciwie? Odchylił pierwsze trzy kary z tali i wziął tą, która najbardziej pasowała. Oczywiście zrobił to dyskretnie. A i czwórkę odłożył.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Za czwórkę dostałeś waleta pik. Po wymianie Elf minę ma nietęgą, a droid oczywiście żadnych uczuć nie zdradza, bo i nie ma, ani nie może.

Avatar Psychopata_
Szkoda, że nie ma pochowanych kart, mogły trochę lepiej wyjść. Skoro nie było stawki na wejście to chyba nie ma obstaw... A może jednak?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie gracie na pieniądze głównie dlatego, że droid nie ma ich wcale, Elf niewiele, a Tobie pewnie nie chce się dzielić kredytkami z tą puszką na smar i młodym przydupasem, nieprawdaż?

Avatar Psychopata_
W sumie racja, jeszcze musiał by dług zwrócić. To czas sprawdzić! I przy okazji zobaczyć jak bardzo ten mały su**nsyn oszukuje

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zdecydowanie bardzo, bo pokazał Wam właśnie komplet asów, co jest dziwne, biorąc pod uwagę, że Elf też ma jednego...

Avatar Psychopata_
- Ty je**na kupo złomu jak już oszukujesz to chociaż rób to dobrze! - Rzucił jakby od niechcenia. Właściwie to nawet się nie ma co wysilać z próbą dotarcia do tego zakutego łba.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Droid uniósł manipulatory w obronny geście, choć bardziej sprawiał wrażenie, jakby chciał Ci nimi przyłożyć, a później dokończyć sprawę wbudowanym paralizatorem lub piłą tarczową.
- Idioto, zbieraj się. - usłyszałeś nagle za plecami nader znajomy i przyjemny głos.

Avatar Psychopata_
Skoro i tak nie wygrywał to odwrócił się w stronę Etty. W czasie tego pokazał tej oszukującej kupie złomu środkowy palec.
- Kusząco to wypowiadasz. - Stanął przed nią. - Więc?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli chcesz zasłużyć dziś na coś więcej, to lepiej się zbieraj, mamy robotę. - odpowiedziała i zaraz wyszła, dając Ci dość dobry widok na swoje rozkołysane biodra.

Avatar Psychopata_
- Dobra, dobra - Rzucił wychodząc zaraz za nią. Poszedł po swoją broń itp.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Już w pełni wyekwipowany powinieneś udać się do śluzy, tam gdzie Etta. Przy odrobinie szczęścia będzie czekał tam zacumowany jakiś statek i nie wyrzuci Cię przez nią w zimną pustkę kosmosu.

Avatar Psychopata_
Sądząc po tym, że nie ma nic co uchroniłoby jego ciało od rozerwania przez niskie ciśnienie, a raczej jego brak to nie skończyłoby się to za dobrze. Udał się do śluzy

Avatar Kuba1001
Właściciel
Otworzyła się, ukazując Ci rękaw cumowniczy. Więc tak, najgorszy scenariusz można odrzucić. A że Etta ruszyła pewnie ku końcowi korytarza, wypada żebyś zrobił to samo.

Avatar Psychopata_
Następnym razem z chęcią poznał by więcej szczegółów. Przeszedł korytarz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gdy tylko otworzyły się drzwi, do których szliście, poczułeś największy odór jakim życie mogło Cię uraczyć, zdecydowanie przebijając smród trupów na polu bitwy, własne rzygowiny po ostrej popijawie w jakiejś karczmie lub smród rynsztoku, w którym nie raz przyszło spędzić Ci noc. Odór ten był specyficzny, a była to zarówno woń potu, dymu papierosowego, taniego alkoholu, niemytych ciał jak i specyficzne zapachy odchodów i mokrej sierści... W co Wy się znowu wpakowaliście?

Avatar Psychopata_
Nosz ku*wa, niech się jeszcze okaże, że tutaj są ludzie z Federacji to będzie wszystko zajebiście. Dobra, Federacja zadbałaby o odpowiednie warunki. Albo jest to jakiś okręt bardziej dzikiej rasy albo zwyczajna melina.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Widziałeś kiedyś na żywo Gnolla lub Minotaura? - spytała, jakby od niechcenia, Twoja towarzyszka, zatykając nos.
No tak. Plaga Krwawej Furii... No i wszystko jasne.

Avatar Psychopata_
- Chyba kiedyś do jakiegoś strzelałem. Tylko nie pamiętam czy to było za czasów służby w wojsku Federacji czy już po. - Powiedział zakładając gogle. Cóż, lepiej wiedzieć czy coś się w okolicy nie skrada.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zdecydowanie nie, a przynajmniej na razie, choć musi się to zmienić, gdy ruszycie dalej.
- Lepiej o tym nie wspominaj. Ani o tym, że kiedyś pracowałeś dla Federacji... I że masz układy z Wampirami. - wyjaśniła Etta i zmarszczyła czoło. - A najlepiej będzie, jeśli w ogóle nie będziesz się odzywać.

Avatar Psychopata_
- Phi... Układy. Myślałem, że chociaż ty nie patrzysz na mnie tymi stereotypami. - Wypuścił głośno powietrze - Wszyscy to przekręcili. Ale dobra nie będę się odzywać jeśli nie będzie to naprawdę bardzo konieczne.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie pod wszystkimi względami. - odparła i ruszyliście dalej, trafiając w końcu na komitet powitalny w postaci trzech Gnolli, choć odzianych miernie, to wyposażonych w doskonałą broń produkcji Federacji i Colta, na pewno ukradzioną żołnierzom tej pierwszej, a dokładniej to wydartą z ich zimnych dłoni.
Jeden z hienopodobnych stworów warknął gardłowo i ruszył w Waszym kierunku, potem zaś zaczął Was... Obwąchiwać, co było co najmniej dziwne.

Avatar Psychopata_
Meh... Zwierzęta. Ale cóż, nie zrobił nic, dał się obwąchiwać. Lepiej im nie przeszkadzać, niech robią co im natura każe.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Tędy. - powiedział, wskazując drogę i idąc przodem, pozostali zaś ruszyli za Wami.

Avatar Psychopata_
Tak więc szedł, bo co innego miał robić. Spojrzał na resztę ostatecznie zawieszając wzrok na Ettcie. Sam chyba nie wiedział czy patrzył na nią tak po prostu, czy czekając na jakieś wyjaśnienie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ona również spojrzała na Ciebie i wzruszyła ramionami. Po chwili dotarliście na zagracony i zasmrodzony mostek, gdzie poza Gnollami było też i kilka Minotaurów, w tym jeden o czarnej sierści, bliźnie na klatce piersiowej i złamanym rogu, który siedział na fotelu kapitańskim.

Avatar Psychopata_
Doświadczony przez los... Dobra zostało mu czekać aż coś się wydarzy, miał się nie odzywać to się nie odzywa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A więc to Wy...? - spytał Minotaur i zastrzygł uszami. - Naprawdę chcecie wziąć to zlecenie?
- Z czegoś trzeba żyć, prawda? - odparła pytaniem na pytanie Etta.
Najwyraźniej zadowolony z takiej odpowiedzi kapitan zaśmiał się i skinął na jednego z Gnolli, który wręczył Twojej towarzyszce kartę pamięci, zapewne ze szczegółami misji, oraz zaliczkę w postaci pięciuset kredytów.
- A ten to kto? - burknął kolejny Gnoll, wyglądający na jednookiego pierwszego oficera, mierząc Cię wzrokiem, gdy Etta zajęta była przeliczaniem sumy zaliczki.

Avatar Psychopata_
- Wspólnik. - Odpowiedział krótko. Taka odpowiedź wydała mu się najlepsza, wkońcu nie powiedział za wiele ale powinno to zadowolić gnola.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Na Twoją odpowiedź zareagował podobnie jak Minotaur, czyli śmiechem, choć jego rechot przypominał raczej psie skomlenie. Niemniej, już mieliście zbierać się do wyjścia, kiedy statkiem Plagi wstrząsnęło raz, później drugi i jeszcze kolejny.
- Atakują nas, szefie! - usłyszałeś głos innego Gnolla, który obwieścił to, czego się wszyscy domyślaliście.
- Pie**olona ku*wa Federacja! - warknął Minotaur. - A nie mówiłem, że poszło za łatwo? Na pozycje, bando zawszonych kundli!
Gnolle rozbiegły się po statku, kierując się do systemów uzbrojenia, zaś Wy mieliście pewien problem: Federacja strzelała do nich, ale pewnie oberwie się i Wam, bo nie dość że jesteście w statku Plagi, to jeszcze Wasza kanonierka jest do niego przycumowana.

Avatar Psychopata_
- W mordę. - Sytuacja wydaje się trochę patowa. Lepiej mieć nadzieję, że kapitan tamtego okrętu będzie miał dobry humor i nie zastrzeli go na miejscu jeśli sytuacja źle się potoczy. W sumie to i tak Etta ma tutaj decydujący głos... - Co robimy? Zwiewamy? - Spytał ją szeptem, by przydkiem jakiś gnol lub minotaur nie poczuł się urażony

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skinęła głową i po chwili puściła się biegiem przez korytarz, do śluzy, a później na kanonierkę, byleby tylko jak najszybciej uciec z zasięgu dział okrętu Federacji.

Avatar Psychopata_
Ruszył zaraz za nią, mając nadzieję, że ta kupa złomu wystarczająco szybko z tego zasięgu wyjdzie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zamknij właz, odłącz śluzę! - krzyknęła do Ciebie, kiedy już sama była w kokpicie. W sumie racja, bez tego nie ruszycie. Znaczy się jasne, możecie ruszyć, ale problem jest taki, że daleki i szczęśliwy rejs to nie będzie.

Avatar Psychopata_
Wykonał polecenie. Później poszedł ruszył do Etty.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku