Właściciel
Akademia Imperialna na Lothalu znajduje się w mieście Capital City. Jest główną siedzibą Galaktycznego Imperium na Lothalu. W środku znajdują się specjalne pomieszczenia, w których szkoleni są kadeci szturmowców
Aleraa sprzątała właśnie kwatery oficerskie w Akademii... O matko, ale jej się wiercą... Gorzej niż ostatnio.
Właściciel
I nie widzisz w środku zbyt ciekawych rzeczy. Słyszysz na zewnątrz lądowanie promu imperialnego.
"Oho, ciekawe jakiego ważniaka tym razem wożą?" Bierze mop i mopuje kwaterę.
Właściciel
I widzisz też jakiś plik otwarty na stole, otwarty na ekranie który był umieszczony w stole
Oho... Ją nie powinno to interesować, ale zaczyna pucować biurko i przy okazji sprawdza,, co to.
Właściciel
"Ze względu na pewne problemy z pojedyńczymi incydentami i oznakami buntu wysyłamy do was dwa oddziały szturmowców oraz ISB-021 agenta Alexandra Kallusa."
"Jakie dwa oddziały? Drużyny czy coś więcej?" Wraca do sprzątania kwatery.
Właściciel
I kwatera wysprzątana. Słyszysz kroki w twoją stronę.
Zbiera rzeczy i zamyka plik.
Właściciel
I plik zamknięty. Do sali wchodzi jeden z oficerów.
-Dobrze że cię widzę, trzeba przygotować jeden gabinet. Natychmiast.
-Rozumiem... A który, panie oficerze?
-Spokojnie maluchy... -Przejechała ręką po brzuchu.
-Chwila... To nie ten na ISB?
Właściciel
-Czy ty grzebałaś w Imperialnych dokumentach?
-A skąd ten wniosek panie oficerze? Po prostu się donyśliłam...
Właściciel
-To bardzo ciekawe domysły. Tak dla niego.
-Po prostu słucham. I dlaczego pan, oficerze się wzdeygnął? Ja się tylko spytałam, czy to biuro ISB. I tyle. Bo ostatnio nikogo nie wpuszczali...
Właściciel
-Tak to biuro ISB i jeśli pani skończyła tu sprzątać to proszę wyjść.
Zabrała wszystko i udała się do tamtego biura najszybciej jak mogła.
-Musicie tyle ważyć, co?
Właściciel
Co zaskakujące nic ci nie odpowiedziało. I jesteś w tym biurze. Jest nie używane, podłoga i biurko z dużą ilością kurzu
Zaczyna sprzątać... Najpierw otwiera szeroko drzwi, miotła w dłoń i...
-This girl is on fire!- i tak sobie śpiewa.
Właściciel
I po godzinie sprzątnięte
To pozosrało stąd się tylko zwinąć.
Właściciel
I możesz się już zabierać stąd.
Sprawdziła jeszcze, czy dali jej coś jeszcze do roboty.
Czyli co, idzie do szatni, przebiera się, oddaje sprzęt i do domu.
Właściciel
I idziesz w stronę domu. Po widzisz jeszcze trzy transportowce Imperium lecące w stronę Akademii. Miały ze sobą maszyny kroczące, nie były to jednak AT DP, były to trzy AT AT.
Na chwilę przystanęła.
-A mogłam Sienar System albo Blasttechu... A, z maszyn też mi coś chyba skapuje. - I idzie dalej do domu.
//Odpowiadam. To była jej pierwsza zapłata, więc...
Weszła do niego.
-Lei, jak brałaś kosmetyki, to popamiętasz! Mei, przestaę dokuczać Bei!
Właściciel
Dzieci się bawiły w pokoju. Podszedł do ciebie twój mąż.
-Już wróciłaś? Wyczuwam coś w mocy, jest więcej osób z mocą na Lothal.
-Ja też to wyczuwam... Na planetę przylatuje oficer ISB.... Alexander Kallus... Znasz?
//Wiem wiem... Po prostu bardziej pasuje Imperialna służba bezpieczeństwa.
-Będzie coraz gorzej...
Właściciel
-Coś jeszcze nowego? Zgaduje że nie przyleciał sam.
-Dwa oddziały szturmowców... Zostają na dłużej. Plus pojawiły się słonie...
Mina z serii *No co ty nie powiesz?*
Właściciel
-Mogło być gorzej... Inkwizycja.
-Lepiej nie kracz... Wiesz, że dziewczynki coraz silniej odczuwają... No wiesz.
Właściciel
-I się właśnie o nie boję.
-Ja również... Uwierz, martwię się kilka razy bardziej.
Właściciel
-Jak Imperium będzie coraz bardziej interesowało się Lothal trzeba będzie się stąd wynosić
-Trafiliśmy tutaj, bo nie chciałeś ryzykować komplikacji... Mamy nasz transportowiec, ale...
Właściciel
-Nie mówię że teraz, jeszcze nie jest najgorzej
-Nie chodzi mi, że teraz... Po prostu... Spójrz. Jestem praktycznie na końcówce 2 trymestra ciąży, nasze dziewczynki mają po 10 lat, mamy statek jeszcze sprzed wojen klonów, twoje biuro turystyczne... No nie prosperuje tak dobrze, jak jeszcze kilka lat temu... A poza tym wyczuwam bardzo DELIKATNĄ presję w pracy.
Właściciel
-Jednak twoja praca tam jest bardzo przydatna, możesz łatwo zdobywać informacje o których niektórzy buntownicy mogą najwyżej pomarzyć
-Wiem wiem... Na nas nikt uwagi nie zwraca. A jakie robią postępy?